Na bocznicy

[Henryk_Jakowiec]

Taka to już kolej losu
przyjacielu mojej żony,
ty zyskałeś aprobatę,
ja zostałem odstawiony

do remizy na tor boczny
gdzie spocząłem jako śmieć
bo kochana moja żonka
z tobą romans chciała mieć.

I cóż, że to niemoralne,
że tak czynić nie wypada,
przecież bardzo wiele kobiet
zmienia męża na sąsiada

bez skrupułu i bez wstydu
bowiem takie są realia
kiedy sąsiad jest przystojny
a mąż pijak i kanalia.

[Judyt]

poczytałam Henryku, nie opuszczają Cię rymy chyba nigdy!
J. serdecznie

[Pan_Biały]

Heniu rządzisz :)
jak ty to robisz, musisz mieć głęboki rękaw i królików pod dostatkiem żeby tak na lewo i prawo rymami ciskać;)
szacunek
pozdrawiam
r

[HAYQ]

oho... zajrzę jutro :))
Pozdrawiam.

[Duks]

Oj Henryku…
Rozbójniku
Rymów w głowie
Masz bez liku

I choć mówią
Rymy – Be
Ja powiadam
Nie daj się!

Jak zwykle, bardzo fajny wierszyk. :)
Pozdrawiam serdecznie,
Andrzej

[HAYQ]

gdy w remizie chłopa gryzie
i problemy swe wyłuszcza
- solidarnie, przy "akcyzie"
z Izą ugotuję mu szczaw.

Niech nie myśli jedna z drugą,
że już przepadł bezpowrotnie
- na dziewczyny pójdziem w trzciny...
bo na pewno się nie potniem.

Pozdrowienia od sikawkowego ;)

[bruno seping]

hahahaha, to lubię!

pzdr:)