Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

SKRZAT LEŚNY

Tam gdzie sosna przy strumieniu rosła sobie, na kamieniu,
siedział skrzacik w czapce z daszkiem i podpierał się kijaszkiem.
Mały skrzacik z długą brodą siedział sobie tuż nad wodą.
Sroczka o tym już wiedziała, bo jej kuma powiedziała,
co widziała, jak siedziała w dziupli, gdzie zapasy miała.

Nad czym skrzacik ten tak duma? - zapytała kumę kuma.
- Pewnie chce coś spsocić w lesie. Skrzat złośliwy, jak wieść niesie
jest okropnie. Bywa czasem, że wykrada nam zapasy.
Po co tu przy sośnie siedzi? Niech poradzą nam sąsiedzi
jak przepłoszyć skrzata z lasu. Lećmy do wsi, nie ma czasu.

Poleciały tak jak z procy, szukać kogoś do pomocy.
Najpierw krowę napotkały i o skrzacie powiedziały.
- Krówko miła pomóż nam. Skrzat złośliwy siedzi tam.
Muuuu ! Ja skrzata się nie boję. Tu na łące sobie stoję,
żując trawę przez dzień cały, aby dzieci mleko miały.
Skrzat nie mieszka w mej oborze.Niech ktoś inny wam pomoże.

Sroki dalej poleciały, gdzie za płotem owce stały.
- Może wy, owieczki miłe, byście skrzata przegoniły?
- Beeee ! A co to nas obchodzi. My wolimy sobie chodzić
tu po łące, skubać trawę. Nie mieszamy się w tę sprawę.
Idźcie lepiej do barana. Wyleguje się od rana.

- Moja sroczko, chyba lepiej jest barana nie zaczepiać.
Lećmy dalej poprzez zboże. Może kwoka nam pomoże.
Kwoka właśnie jajko zniosła i gdakaniem wieść rozniosła.
Sroczki do niej poleciały i o skrzacie powiedziały.
- Kurko, kurko, czarnopiórko. Skrzat tu idzie na podwórko!
- Koko- koko-dak, ko-ko-ko. Nie obchodzi mnie to sroko.
A w kurniku żaden skrzat nie zamieszka, bo by spadł
z grzędy, co nań kury śpią. Skrzaty za wygodne są.
Idźcie lepiej tam, do psa. On solidną budę ma.

Poleciały sroczki obie, gdzie pies w budzie leżał sobie.
- Tylko w tobie jest nadzieja, byś wypłoszył nam złodzieja,
co tam w lesie, przy strumieniu siedzi sobie na kamieniu.

- Ach wy sroki hau! hau! hau! Ja bym wam pomagać miał?
Kto do miski się zakrada i z niej kaszę mi wyjada?
Kto skrzeczeniem budzi mnie, kiedy sobie smacznie śpię?
Ale jeśli blisko domu chodzi złodziej po kryjomu,
obowiązki swoje znam. Ja każdemu radę dam.
I wygonię wnet intruza. Niech nie szuka tutaj guza.
Prowadź sroczko, hau! hau! hau! I już pies do lasu gnał

Kiedy dobiegł do strumienia, zaniemówił ze zdziwienia,
a ze śmiechu aż się kładł, tak rozśmieszył go ten skrzat.
- Ach wy sroki, wy głuptasy! To jest Piotruś z trzeciej klasy.
Wraca dziś z zabawy w szkole, z mamą, poprzez las i pole.
Piotruś nie zdjął stroju skrzata, by ucieszyć swego brata,
co był w szkole pierwszy raz, razem z bratem, proszę was.
No a teraz, o tam, proszę, z mamą na jagody poszedł.
A zaś Piotruś na kamieniu usiadł sobie przy strumieniu.

  • 1 miesiąc temu...
  • 3 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • a w twoich oczach głębia nieprzebrana lecz ja się przecież pływać nadal uczę
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Przy takiej poezji, to i poświętować warto. Alu, jutro to ja pozamiatam, prosto z lasu idę, ubłocony w iglach i grzybniach po uszy. Super kapelusz, czarodziejski. ;)
    • @Leszczym nawet nie wiesz jak się cieszę

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • No typowe, lwy w lewo. Pyton.   - Ada, Monty??? - Rolo, koloryt nomada.
    • Wakacje w maju... uuu wczesne owoce; szybki obiad z mikrofali, wyciąg górski i paczkomat otwierany zdalnie. Co zrobisz z zaoszczędzonym czasem? Przemierzając drogę od przystanku do domu, skracasz ją o cztery kroki, wydeptując trawnik. A może jakaś rocznica? Dwadzieścia pięć lat małżeństwa, od dwudziestu lat spotykają się w co trzeci weekend, wiadomo praca za granicą. Stawiają na towarzystwo współpracowników, jakiś bieg publiczny... w końcu człowiek to istota społeczna.      Zaglądam do późnej brzoskwini, czerwieni się jej serce. Pozwala żebym je z łatwością wydłubała. Oglądam bruzdy jakimi raczy się chwalić, koleiny które jeszcze przed chwilą wypełnione były gęsto. Ten owoc wygląda na odpowiednio przygotowany. Słodkie soki płyną mi kącikami ust, lepią się palce. Uśmiecham się zaskoczona.    Sprzedawca mówi, że kiepsko schodzą. Kosztują osiem złotych za kilogram, ale prawie wszyscy są już przejedzeni brzoskwiniami. Woleli kupić kwaśne, wczesne odmiany, w których miąższ był przyklejony do pestki. Trzeba je było ssać, jak cukierki. Niby takie dojrzałe, ale ani ciepło im nie pomagało, ani owinięcie w gazetę, ani nawet pierwszy głód... w czasie.    Najwidoczniej sztywne reguły rynku wpychają w nawias to, co się guzdrze, z nogi na nogę, z dnia na dzień. To co długo dojrzewa bywa śmieszne i niedocenione. Nie nadążyło, zbyt długo się opalało, leniło na gałązce... czy coś pominęłam? Teraz jest sezon na buraki i kapustę. Trzeba trzeć, szatkować... robić winogronowe fermenty.    A późny owoc? Czy ma szansę na pochwalenie się smakiem? U niego wstęp zaczyna się tam, gdzie u innych jest zakończenie, albo wspomnienie usadzone w niewygodnej pozycji, dźga z lewej strony. Komu dziś potrzebne są odmiany cierpliwe, wymagające i zrównoważone? Takie, które połapały więcej promieni słońca. Dojrzałe w tym co odczuły. Owoce pełne.      Wyliczasz mi argumenty, optujące za szybkością. Z miejsca a, do miejsca b. Czysta woda w basenie, ręczniki złożone w kostkę, wypasione pamiątki... I, że na podium, takie fajne medale dają..., o tu masz w gablotce, czasami je odkurzasz... ale właściwie to dobrze, że czereśnie są w jednym czasie. Stoimy tak już przez chwilę, więc kiedy ci mówię, że we wrześniu kupiłam na straganie słodkie truskawki szklarniowe, mówisz że ty też kupujesz, ale twoje są bez smaku .Czyli znowu nowo-moda? Tym razem z supermarketu.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...