Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

śmierć ustawiła nas kochany
na przeciwnych biegunach

***


nawet sen cię boli gdy brakło dotyku
liść jesienny drażni odcieniem czerwieni
deszcz nie uspakaja a tylko zasłania
łzy co nieposłusznie po policzku biegły
zebrane w pośpiechu w rękaw swetra z wełny

pamiętasz musiałam odchodzić powoli
żaden krok na drodze nie należał do mnie
ani ten gdy biegłam z chłopcami do szkoły
ani ten gdy ciebie zmuszona zapomnieć
stałam się jedynie twoim niepokojem

żyć dalej nie mogłam bo nic już nie moje
więc wyśnić dla ciebie próbuję poranek
gdy wiosna zielenią w oczy nie zakłuje
a sen się zakończy ochotą na kawę
przeczytasz gazetę i szepniesz - ciekawe

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak mi się napisało od drugiej strony. Z perspektywy tych, którzy odchodzą. Dziękuję, że się podoba, bo zawsze mam wątpliwości, czy to moje pisanie w ogóle ma sens ;-). Pozdrawiam ciepło. a
Opublikowano

Anno, chciałbym wiele napisać pod wierszem. Pozwól, że o swoich odczuciach , napiszę Twoimi słowami:

Nawet sen boli, gdy brakuje dotyku, deszcz nie uspakaja, a tylko zasłania łzy;żaden krok na drodze nie należy już do mnie, wtedy pozostaje już tylko wyśnić poranek, o którym tak pięknie napisałaś. Z perspektywy tamtej strony, ale czasami z tej, wygląda podobnie.
Pozdrawiam, marek.

Opublikowano

Też lubię twoje wiersze, najbardziej te, które z tak dużym liryzmem
opowiadają o milczącej prozie, w taki ładny i nie bez znaczenia
sposób przekazania tych myśli.
Urzeka mnie to bardzo i ja to wprost uwielbiam
w wierszach. Trafia takie pisanie we mnie w środek duszy.

pozdrowienia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Czasami obawiam się u siebie tego liryzmu, bo jest jakby spoza mnie. Zaczynam pisać - i nie zastanawiam się. Wiersz jest gotowy.
Mam trudności z drapieżnymi, dynamicznymi tekstami, ale pewnie na wszystko przyjdzie czaa, albo tak ma być. Cieszę się, że się podoba. Póki co wygrałam konkurs na hymn dla przedszkolaków ;-)) i córcia miała pożytek z mojego pisania. anna
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie zamieraj Magdo ;-). Wydaje mi się, że temperamentu Ci nie brakuje ;-))), więc nawet nie umiem sobie wyobrazić Ciebie "zamartej". Pozdrawiam ciepło. a

:)))))))))
a widzisz!
zamieram z zachwytu, na bezdechu, do utraty przytomności czasem - to chyba swoisty temperament w zamieraniu :((
buziak.

napisałaś piękny, wspaniały wiersz.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie zamieraj Magdo ;-). Wydaje mi się, że temperamentu Ci nie brakuje ;-))), więc nawet nie umiem sobie wyobrazić Ciebie "zamartej". Pozdrawiam ciepło. a

:)))))))))
a widzisz!
zamieram z zachwytu, na bezdechu, do utraty przytomności czasem - to chyba swoisty temperament w zamieraniu :((
buziak.

napisałaś piękny, wspaniały wiersz.

A widzisz?
Masz talent. Taka umiejętność bardzo się przydaje. Zamieranie na zawołanie. :-) a.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Czasami obawiam się u siebie tego liryzmu, bo jest jakby spoza mnie. Zaczynam pisać - i nie zastanawiam się. Wiersz jest gotowy.
Mam trudności z drapieżnymi, dynamicznymi tekstami, ale pewnie na wszystko przyjdzie czaa, albo tak ma być. Cieszę się, że się podoba. Póki co wygrałam konkurs na hymn dla przedszkolaków ;-)) i córcia miała pożytek z mojego pisania. anna

To już coś :))
ja nie biorę udział w konkursach lub innych grach,
bo to się tylko kończy, że tracę więcej niż można sobie wyobrazić,
zanim wszyscy założą:
pozdr. fly
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Czasami obawiam się u siebie tego liryzmu, bo jest jakby spoza mnie. Zaczynam pisać - i nie zastanawiam się. Wiersz jest gotowy.
Mam trudności z drapieżnymi, dynamicznymi tekstami, ale pewnie na wszystko przyjdzie czaa, albo tak ma być. Cieszę się, że się podoba. Póki co wygrałam konkurs na hymn dla przedszkolaków ;-)) i córcia miała pożytek z mojego pisania. anna

To już coś :))
ja nie biorę udział w konkursach lub innych grach,
bo to się tylko kończy, że tracę więcej niż można sobie wyobrazić,
zanim wszyscy już coś założą:
pozdr.


Ja też nie biorę, ale dzieci wiedzą, że piszę, więc nie mogłam odmówić. Miała dużo frajdy i dostała nagrodę, więc ze względu na nią - było warto. A prestiżu z tego nie ma, bo i nie o to przecież chodzi. pozdr. a
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To już coś :))
ja nie biorę udział w konkursach lub innych grach,
bo to się tylko kończy, że tracę więcej niż można sobie wyobrazić,
zanim wszyscy już coś założą:
pozdr.


Ja też nie biorę, ale dzieci wiedzą, że piszę, więc nie mogłam odmówić. Miała dużo frajdy i dostała nagrodę, więc ze względu na nią - było warto. A prestiżu z tego nie ma, bo i nie o to przecież chodzi. pozdr. a

pewnie, że nie o prestiż, tylko o wiersz, miło jest, jak coś wyjdzie
twoje wiersze mogą polecane, bo wydają się, jak dla mnie bardzo indywidualne,
i są ciekawe i ładne
pozdrawiam :))) fly

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Pani Dyrektor ogłosiła, że na Wigilię zostaną zaproszeni najlepsi maturzyści z ostatnich dwudziestu lat. Jak się okazało było to zaledwie kilka osób. Inicjatorem okazał się tajemniczy sponsor, który opłacił catering szkolnej Wigilii i DJ"a pod tym jednym warunkiem...

      Frekwencja dopisała, catering i DJ również stawili się punktualnie.

      Na początku był opłatek, życzenia, kolędy a później, no a później, to trzeba doczytać.

       

      Na scenę wyszła pani Krysia, woźna, która za zgodą pani dyrektor miała zaśpiewać Cichą noc. Pojawiła się umalowana, elegancka w swojej szkolnej podomce i zaczęła śpiewać, ale nie dokończyła, bo ujrzała ślady błotka na parkiecie. Oj, się zdenerwowała babeczka, jakby w nią piorun strzelił. Trwała ondulacja w mig się wyprostowała i dziwnie iskrzyła, jak sztuczne ognie. Przefikołkowała ze sceny, czym wywołała konsternację zgromadzonych, bo miała około siedemdziesiątki i ruszyła w stronę winowajcy. Po drodze chwyciła kij od mopa z zamiarem użycia wobec flejtucha, który nie wytarł porządnie obuwia przed wejściem. Nieświadomy chłopak zajęty gęstym wywodem w stronę blondynki otrzymał pierwszy cios w plecy, drugi w łydki i trzeci w pupę. Odwrócił się zaskoczony i już miał zdemolować oprawcę ciosem, gdy na własne oczy zobaczył panią Krysię, woźną, złowrogo sapiącą i charczącą w jego stronę i zwyczajnie dał nogę.

       

      – Gdzieeee w tych buuutaaach pooo szkooole?! Chuuliganieee! – Ryknęła Pani Krysia i jak wściekła niedźwiedzica rzuciła się w pogoń za chuliganem.

       

      Zgromadzeni wzruszyli ramionami i wrócili do zabawy. DJ, chcąc bardziej ożywić atmosferę, puścił remiks „Last Christmas”, od którego szyby w oknach zaczęły niebezpiecznie drżeć.

       

      Wtedy to się stało.

       

      Wszystkich ogarnęło dzikie szaleństwo. No, może nie wszystkich, bo tylko tych, którzy zjedli pierniczki.

      Zaczęli miotać się po podłodze, jakby byli opętani. Chłopcy rozrywali koszule, dziewczęta łapały się za brzuszki, które błyskawicznie wzdęły się do nienaturalnych rozmiarów. Chłopięce klatki piersiowe rozrywały się z kapiszonowym wystrzałem i wyskakiwały z nich małe Gingy. Brzuszki dziewcząt urosły do jeszcze większych rozmiarów i nagle eksplodowały z hukiem, a z ich wnętrza wysypał się brokat, który przykrył wszystko grubą warstwą.

      Muzyka zacięła się na jednym dźwięku, tworząc demoniczny klimat.

       

      Za to w drzwiach pojawił się niezgrabny kontur, który był jeszcze bardziej demoniczny.

      Sala wstrzymała oddech, a Obcy przeskoczył na środek parkietu szczerząc zęby, na którym widoczny był aparat nazębny.

       

      – Czekałem tyle lat, żeby zemścić się na was wszystkich!

       

      – Al, czy to ty? – zapytał kobiecy głos.

       

      – Tak, to ja, Al, chemik z NASA. Wkrótce na Ziemi pojawią się latające spodki z Obcymi, którzy wszystkich zabiją.

       

      – Chłopie, ale o co ci chodzi?

      – zapytał dziecięcym głosem ktoś z głębi sali.

       

      – Wiele lat temu na szkolną Wigilię upiekłem pyszne pierniczki. Zostały zjedzone do ostatniego okruszka, ale nikt mi nie podziękował, nikt mnie nie przytulił, nikt nie pogłaskał po główce, nikt mnie nie pobujał na nodze. Było mi przykro. Było mi smutno. Miałem depresję!

      Nienawidzę was wszystkich!

       

      Tymczasem na salę wpadła pani Krysia, woźna, kiedy zobaczyła bałagan, dostała oczopląsu, trzęsionki, wyprostowana trwała ondulacja stała dęba i zaryczała na całą szkołę:

       

      – Co tu się odbrokatawia!

       

      – Ty, stary patrz, pani Krysi chyba styki się przepaliły. – Grupka chłopców żartowała w kącie.

       

      Pani Krysia odwróciła się w ich stronę i poczęstowała ich promieniem lasera. To samo zrobiła z chłopcami-matkami małych Gingy i dzięwczętami, które wybuchły brokatowym szaleństwem.

      – Moja szkoła, moje zasady! – krzyknęła pani Krysia, woźna.

       

      Na szczęście nie wszyscy lubią pierniczki.

       

      Maturzyści, zamiast uciekać, wyciągnęli telefony. To nie była zwykła Wigilia – to była `Tykociński masakra`. DJ, zmienił ścieżkę dźwiękową na „Gwiezdne Wojny”.

       

      Grono pedagogiczne siedziało na końcu sali, z daleka od głośników DJ'a, sceny, całego zamieszania i z tej odległości czuwali nad porządkiem. Nad porządkiem swojego stolika.

       

      Później Pani dyrektor tłumaczyła dziennikarzom, że Wigilia przebiegła bez zakłóceń, a oni robią niepotrzebny szum medialny.

       

      Nie wiadomo, co stało się z chemikiem z NASA, ale prawdą było, że pojawiły się spodki, ale nie z UFO, tylko na kiermaszu świątecznym, które każdy mógł dowolnie pomalować i ozdobić.

       

      Pani Krysia, woźna, okazała się radzieckim prototypem humanoidów - konserwatorów powierzchni płaskich.

       

      To była prawdziwa Tykocińska masakra, która zaczęła się niewinnie, bo od...

       

      Wesołych Świąt!

       

       

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...