Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zostaw za sobą, niech oddycha ciężko w swojej klaustrofobii
przez okopcone szkiełko wyraźniej widać zachodzące na siebie kręgi
koła i kule których nikt nie wynalazł, a jednak wciąż istnieją

dopóki nie uwierzysz, że ziemia obraca się ze stałą prędkością
wszechobecne jest panujące jedno G, masz się czego bać prócz siebie
kiedy cała rzeczywistość ma kres przy brzegu pełnego koloru


kronikarze to fantaści, posługują się różnymi kalendarzami
swój muszę znaleźć zanim zapiszą w nim że umarłem, będąc za młody
aby zrozumieć, dlaczego kozy Chagalla mają ludzkie oczy

Opublikowano

No właśnie...kozy! Dlaczego boimy się kóz z ludzkimi oczyma? Nie mam pojęcia;) Dlaczego mamy się w ogóle bać? Nie trywializuję Krzyśku, żartuję sobie. Wiersz dobry, filozofia w nim zawarta skłania mnie do refleksji o przyczynie lęków zupełnie serio! Podoba się, cieplutko, Para:)

Opublikowano

Wspaniały wiersz, odnajduję w nim siebie, pewnie nie ja jeden. Myślę, że kozy Chagalla to tylko przykrywka, to własnymi (ludzkimi) oczyma trzeba najpierw dostrzec lęki w nas ukryte, żeby je okiełznać, zanim okaże się, że one uczyniły to z nami. A może nawet nie okiełznać, może poprostu umieć je nazwać?
Jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kozy u Chagalla są na kilku obrazach,
miło mi, że Ci się wierszydło podoba.
Pozdrawiam Krzysiek
a to nie znam tego Ch. jeszcze
fajnie, się dowiedzieć(: J.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kozy u Chagalla są na kilku obrazach,
miło mi, że Ci się wierszydło podoba.
Pozdrawiam Krzysiek
a to nie znam tego Ch. jeszcze
fajnie, się dowiedzieć(: J.

Zaraz poznasz, myślę że Ci się spodoba.
Pozdrawiam Judyto
Krzysiek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a to nie znam tego Ch. jeszcze
fajnie, się dowiedzieć(: J.

Zaraz poznasz, myślę że Ci się spodoba.
Pozdrawiam Judyto
Krzysiek
sama się opuściłam i w pisaniu i w malowaniu,
może ilutracje chociaż wypalą, jak będzie człowiek zlecający
uczciwy(zobaczymy)- kosmitka i przygoda, Chociaż ja
osobiście kosmitów nie lubię. Dobrze, że ten Ch. nie jest
pstrokaty. Dziękuję za malarstwo- dla mnie szczególnie cenne.
Twoje wiersze bardzo dobrze wypadają.
Aha, tylko, że ten pastuszek na obrazie jest jakby bardziej
zmartwiony a nie zestrachany- tak to sobie popatrzyłam(...)
i jeszcze pewnie popatrzę.Koza? ponoć głupiutka...
Futerał w ręku. Nie dziwię się, że zainspirowało.
J. serdecznie Krzysiu....
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zaraz poznasz, myślę że Ci się spodoba.
Pozdrawiam Judyto
Krzysiek
sama się opuściłam i w pisaniu i w malowaniu,
może ilutracje chociaż wypalą, jak będzie człowiek zlecający
uczciwy(zobaczymy)- kosmitka i przygoda, Chociaż ja
osobiście kosmitów nie lubię. Dobrze, że ten Ch. nie jest
pstrokaty. Dziękuję za malarstwo- dla mnie szczególnie cenne.
Twoje wiersze bardzo dobrze wypadają.
Aha, tylko, że ten pastuszek na obrazie jest jakby bardziej
zmartwiony a nie zestrachany- tak to sobie popatrzyłam(...)
i jeszcze pewnie popatrzę.Koza? ponoć głupiutka...
Futerał w ręku. Nie dziwię się, że zainspirowało.
J. serdecznie Krzysiu....


Pastuch jest chyba po prostu smutny,
fotografowałem kozy, mają zupełnie inne oczy niż na obrazach Chagalla, bardziej diabelskie,
chyba nie są głupie. ;)
U niego mają ludzkie oczy o okrągłych źrenicach.
Pozdrawiam Krzysiek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


sama się opuściłam i w pisaniu i w malowaniu,
może ilutracje chociaż wypalą, jak będzie człowiek zlecający
uczciwy(zobaczymy)- kosmitka i przygoda, Chociaż ja
osobiście kosmitów nie lubię. Dobrze, że ten Ch. nie jest
pstrokaty. Dziękuję za malarstwo- dla mnie szczególnie cenne.
Twoje wiersze bardzo dobrze wypadają.
Aha, tylko, że ten pastuszek na obrazie jest jakby bardziej
zmartwiony a nie zestrachany- tak to sobie popatrzyłam(...)
i jeszcze pewnie popatrzę.Koza? ponoć głupiutka...
Futerał w ręku. Nie dziwię się, że zainspirowało.
J. serdecznie Krzysiu....


Pastuch jest chyba po prostu smutny,
fotografowałem kozy, mają zupełnie inne oczy niż na obrazach Chagalla, bardziej diabelskie,
chyba nie są głupie. ;)
U niego mają ludzkie oczy o okrągłych źrenicach.
Pozdrawiam Krzysiek
Krzysiu muszę Cię zaskoczyć;) też widziałam kozy, mają mętne oczy
jakby się napiły czegoś miętowego i im zaparowały one- tak w rzeczywistości.
Mm...może ta koza chagalla była u okulisty- tak przypuszczam:PJ.

jeszcze na chwilę wskoczyłam, by prztoczyć:
Mawiał, że “sztuka jest stanem duszy, a dusza jest święta” oraz
uważał, że “w naszym życiu, jak na palecie artysty jest jedyny kolor, który nadaje znaczenie życiu i sztuce. Kolor miłości”.
://www.artstore.pl/zachwiany-swiat-mojsze-szagalowa#more-613
-warto zajrzeć- zaciekawił mnie ten: "poeta"-ostatni obraz na podanej stronie
(na tą stronę pasuje, więc dokładam).Dziękuję.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Naprawdę zastanów się, co piszesz. Zamiast zniewalać ludzi, mówić im, co mają jeść, ile ubrań rocznie kupować i czym mogą poruszać się po mieście, niech unijne urzędasy zajmą się np. problemem trwałości produktów Nie od dziś wiadomo, że obecnie długość 'życia' przeciętnego sprzętu AGD obliczona jest mniej więcej na okres ważności gwarancji - urządzenia wyprodukowane są tak, żeby popsuły się krótko po jego upływie, to jest pewnie po ok 2-3 latach. Dodatkowo kreuje się popyt na coraz to nowocześniejsze  produkty nafaszerowane bajerami, które zarazem są wysoce awaryjne i nikt tego nie naprawia, ze względu na koszty, a do tego pewnie też na brak wystarczających umiejętności, bo tu nie wystarczy śrubokręt i odrobina smykałki. Dawne lodówki, pralki, magnetowidy, odkurzacze pozostawały sprawne nawet przez 20 lat i więcej i zawsze znalazł się jakiś szwagier złota rączka, który umiał to zreperować. Ile by można zrobić dla naszej planety, gdybyśmy nie zawalali jej tonami zużytej elektroniki, urządzeń gospodarstwa domowego (których produkcja wymaga na pewno nakładów energetycznych i nie wierzę, że recycling załatwia sprawę, bo gdyby tak było, nie wzrastał by boom na metale ziem rzadkich, który świadczy o tym, że branża nie jest samowystarczalna, bazując jedynie na utylizacji odpadów).
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Teraz trzeba z tym uważać. Spontaniczne przytulenie kogoś może skończyć się nawet procesem. Ale za to niektórzy zakładają działalność zarobkową, gdzie za przytulanie inkasują niezłą kapuchę, i bynajmniej nie mam na myśli sex workerów. Sami odarliśmy się z ludzkich odruchów przez jakąś kretyńską poprawność polityczną, tylko po to, aby teraz musieć za te odruchy płacić.  Ot, paradoks czasów.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Mówisz - masz. https://poezja.org/forum/utwor/239155-kocia-muzyka/  
    • Na podwórku, przy krzakach czerwonej porzeczki, Kot Mruczymir wiec zwołał: "Słuchajcie, koledzy! Ludzie ciągle z nas szydzą, mają pośmiewisko, kiedy jazgot skrzekliwy zwą kocią muzyką. W imię walki o respekt, o splendor, o honor, założymy dziś, bracia, kapelę rockową!" Zamruczały kociska. Już rwą się do dzieła, już chcą walić w talerze, szarpać druty, śpiewać. Czarny kocur bez oka - stare miski znalazł. "Będzie świetna perkusja. Ja stanę przy garach!" Rudy - z klapy śmietnika gitarę zmajstrował; pęka z dumy, bo to jest gitara basowa! A Mruczymir na siebie wziął rolę frontmana i solisty. Miauknęła triumfalnie kapela. "Ogarnięte szczegóły, przed nami noc marzeń!" Kilka prób się odbyło za starym garażem, wreszcie koncert radosna kociarnia zaczęła. Miski dudnią, jak kotły, gitara rozbrzmiewa, płot sękaty stepuje malowaną nogą, gwiazdy z liśćmi szaleją, myszy tańczą pogo, riffy pędzą przez ciemność, przez wariackie szlaki, jakby chciały się ścigać do brzasku - z chmurami. Tętni rytmem gorącym pobliski pustostan, a w koślawym kwadracie rozbitego okna - - zasłuchana po uszy - siedzi kotka bura i raz po raz ślepiami zalotnymi mruga.
    • ________________________________________________   Przepuśćcie ślady moich kości — nie słowami, ale z dźwiękami.    Wielka Panna w wodzie płynie, między wieżami, łącząc je mostem.  Pośrodku: dźwięk wskazuje w dół i obraz ku górze.  Oto! Co zabrałem na jawę ze Spicy:   '◉••••◉◉ ◉◉◉◉•◉•  ◉◉◉◉••◉ ◉◉◉•◉••  ◉◉••••◉ ◉◉•◉•◉• ◉◉•••◉◉ ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉•◉ ◉◉•◉◉◉•  ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉◉◉◉•◉• ◉•••••• ◉◉••◉•• ◉◉◉•◉◉◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•••◉◉ ◉◉•◉••• ◉•••••• ◉◉◉•◉•• ◉◉◉•◉◉◉ ◉◉••••◉ ◉◉◉••◉• ◉◉◉◉•◉• ◉◉◉◉••◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉••◉◉◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•◉◉◉• ◉•••••• ◉◉•◉◉◉• ◉◉••••◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉◉• ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉◉•••◉• ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉◉•◉••◉ ◉◉•◉◉•◉ ◉◉◉•••• ◉◉◉•◉•◉ ◉◉•◉◉•• ◉◉◉••◉◉ ◉◉••◉•◉ ◉◉•◉◉•◉ ◉•••••• ◉◉••••◉ ◉◉•◉◉•• ◉◉••◉◉• ◉◉••••◉ ◉◉•••◉• ◉◉••◉•◉ ◉◉◉•◉•• ◉◉◉•◉•◉ ◉•••••• ◉◉◉••◉◉ ◉◉◉•◉◉◉ ◉◉•◉••◉ ◉◉••••◉ ◉◉◉•◉•• ◉◉••••◉ ◉•••••• ◉◉•◉••◉ ◉•••••• ◉◉•••◉◉ ◉◉•◉••◉ ◉◉◉••◉◉ ◉◉◉◉•◉• ◉◉◉◉••◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉••◉◉◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•◉◉◉• ◉•••••• ◉◉•◉◉◉• ◉◉••••◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉◉• ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉◉•••◉• ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉•••••• ◉◉•◉••◉ ◉◉••••◉ ◉◉••◉◉• ◉•••••• ◉◉◉••◉◉ ◉•••••• ◉◉••◉•◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•••◉◉ ◉◉•◉◉◉• ◉◉•◉◉◉ ◉••◉◉•◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•◉•◉• ◉◉••••◉ ◉•••••• ◉◉•••◉• ◉◉•◉••◉ ◉◉•••◉• ◉◉•◉◉•• ◉◉•◉••◉ ◉◉••••◉ ◉•••••• ◉◉•◉•◉• ◉◉••◉•◉ ◉◉◉••◉◉ ◉◉◉•◉•• ◉•••••• ◉◉◉•◉◉◉ ◉•••••• ◉◉◉•◉◉◉ ◉◉••••◉ ◉◉◉••◉◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉•◉ ◉◉••••◉ ◉◉•◉◉◉• ◉◉◉•◉•• ◉◉◉••◉• ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉••◉◉◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•◉◉◉• ◉◉••◉•◉ ◉◉•◉◉•◉ ◉••◉◉•◉ ◉◉◉◉••◉ ◉•••••• ◉◉◉•◉•• ◉◉••••◉ ◉◉•◉◉•◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉••◉•• ◉◉••◉•• ◉◉◉◉••◉ ◉◉•••◉◉ ◉◉•◉••• ◉◉••••◉ ◉◉•◉◉•◉ ◉◉◉◉••◉'   'Czytajcie mnie z dwoch twarzy ogon na niebie impulsem alfabetu swiatla i ciszy ogon na niebie jak w emocji Moja biblia jest w was mantrogonem My tam oddychamy'      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...