Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Marcin był z natury niecierpliwy, aż do pewnego dnia, kiedy to poznał, no właśnie kogo? Ruda była niebrzydka, złote włosy sięgające pasa, długie nogi, szczupła, zgrabnie poruszała tyłeczkiem. W tali prawdziwa osa, ale nie najważniejszy wygląd zewnętrzny. Była kobietą wrażliwą zarówno na piękno otaczającego świata jaki i na zły los. Nie miała żadnych problemów w komunikowaniu się z ludźmi, otwarta na wszelkie propozycje i zmiany prowadzące
do ulepszania dnia codziennego. Kochała życie i ludzi.
Marcin przystojny facet po 25 latach beztroskiego i całkiem bujnego życia towarzyskiego nagle zapragnął uporządkować swój chaotyczny świat. Rozmyślał
o dziewczynie, właściwie miał na myśli znalezienie prawdziwej miłości, kobiety z którą spędziłby resztę życia. Na drodze właśnie wyrosła kobieta jego marzeń, zapragnął zawładnąć jej ciałem i sercem. Nie myślał, że zdobycie Rudej jest sztuką i wymaga cholernej cierpliwości z jego strony. Ilekroć spotykał ją na swej drodze zapominał języka w gębie, plątały mu się słowa, a ona wciąż zbywała go ironicznym uśmiechem. Próbował zaciągnąć ją do kina,
ale zapomniał co grają, zapraszał na obiad, a to już był czas na kolację. W domu rwał włosy z głowy z powodu swojej głupoty.

Dlaczego nie potrafię z nią porozmawiać rozsądnie, co się ze mną dzieje, a może tracę zmysły? Chyba się w tej Rudej zabujałem po uszy, a ona mnie ciągle zbywa.

Zadawał sobie tysiące pytań, na kilka udzielił realnej odpowiedzi. Aż wreszcie postanowił zapomnieć o całej historii podrywania. Męczyły go jednak całodobowe myśli, pragnął tej jednej nieosiągalnej kobiety. Była wciąż poza jego zasięgiem.
Pewnego pięknego popołudnia zmęczony i ze spuszczoną głową maszerował w stronę parku. Chciał odpocząć po męczącej pracy w biurze i w samotności pozbierać rozkojarzone obrazy swojego życia. Na drodze stanęła znów rudowłosa piękność.

Hej Marcin - usłyszał słodki znajomy głos.

Cześć odpalił. Tym razem zwyczajnie, bez zainteresowania. Obojętne jego spojrzenie bardzo zaciekawiło Rudą. Przystanęła zdziwiona, a Marcin szedł dalej zasmucony.

Marcin – urwał się jej głos.

Tak słucham odburknął i obejrzał się za siebie.

Nie chcę Ciebie zatrzymywać, pewnie cierpisz jak wszyscy na brak czasu?

Nie, nie skąd ten pomysł? Czy coś się stało, mogę w czymś Ci pomóc?

Właściwie mam ochotę pójść wieczorem do kina, może poszedłbyś ze mną?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mariusz cosiek poprawiłam, ale proszę - co jeszcze jest nie tak? Będę wdzięczna za pomoc.
:)))
Myślałam, że ten tekst jest kompletną nudą, a tu taki fajny komentarz. Cieszy mnie :)))
Dzięki za czytanie i ślady - bardzo dzięki!
Serdecznie - Jola.

zał:
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mariusz cosiek poprawiłam, ale proszę - co jeszcze jest nie tak? Będę wdzięczna za pomoc.
:)))
Myślałam, że ten tekst jest kompletną nudą, a tu taki fajny komentarz. Cieszy mnie :)))
Dzięki za czytanie i ślady - bardzo dzięki!
Serdecznie - Jola.

zał:


Pod Tobą zawsze :)
Opublikowano

Na wstępie zaznaczę, że jest to mój pierwszy komentarz tutaj po 4letniej przerwie, którą sobie zrobiłem...

Do rzeczy:
Tytuł - tragedia. W sumie zachęcił mnie tylko dlatego, że też mam na imię Marcin i tak sobie kliknąłem.

Co do warsztatu jest on co najwyżej poprawny - wg mnie rzecz jasna. Niczym nie ujmuje ale jakichś wielkich zgrzytów też nie ma. No może poza tym "Zadawał sobie tysiące pytań, na kilka udzielił realnej odpowiedzi." - ten fragment wydaje mi się kompletnie bez sensu. Bo po co w ogóle o tym wspominać? Żeby wrzucić bardzo lubiany zwrot - zadawał sobie tysiące/miliony pytań (zamiennie z "tysiące/setki/miliony myśli chodziły mu po głowie" etc.)? A skoro już wspominasz o jakichś odpowiedziach, to może warto to rozwinąć? Jakie pytania i jakie odpowiedzi? No i jakie odpowiedzi są nierealne? To już chyba niewłaściwie użyte słowo. To samo z "rozkojarzonymi obrazami życia". Nie sil się na specjalną górnolotność bo po pierwsze nie wyjdzie CI ona a po drugie i tak będzie sztuczna. Swobodny tok jest o wiele bardziej naturalny i piękny...
Tyle o warsztacie, bo nie lubię dużo czepiać się formy. Każdy ma swoją. Ważne by nie była bez potrzeby tandetna.

A teraz treść.
Tutaj niestety nie będę delikatniejszy. Przeciwnie. Zacznę od obrzucenia go (tekstu) łajnem.
Jest on prosty czy nawet banalny. Historia w sumie o niczym. Chłopak chce poderwać dziewczynę ale mu nie wychodzi. Zakończenie do bólu przewidywalne. Postacie płytkie (ok, nie da się nie wiadomo czego naszkicować w tak krótkim tekście ale bez przesady). No i ta naiwność. Dla mnie tekst po prostu o niczym. Piękna dziewczyna, młody chłopak typ "niegrzecznego chłopca" który musi wyrwać intelektualistkę. No i wyświechtany frazes, że kobieta interesuje się tymi którzy nie interesują się nią.

No i na koniec pytanie: dlaczego facet którego "Męczyły go jednak całodobowe myśli, pragnął tej jednej nieosiągalnej kobiety" kompletnie nie reaguje na jej obecność gdy spotyka ją w parku czy jest przez nią wręcz nagabywany?? Postanowił sobie odpuścić? Poddał się? Był w złym humorze i kompletnie ją olał? Z tekstu to nie wynika. Z tekstu wynika jego nienaturalne zachowanie nie mające żadnego sensownego usprawiedliwienia.

Przepraszam jeślim zbyt ostry ale jak już pisałem - to tylko moja opinia.

Opublikowano

Hehe, no ja też jako Marcin odwiedziłem tekst. Nie powalił mnie w każdym razie, cały czas czekałem na jakąś porażającą puentę, która nie nastąpiła. Może to po prostu część czegoś większego, czego nie wypada oceniać w oderwaniu od reszty? Na razie zarówno warsztatowo, jak i pod względem treści nie przypadło mi to do gustu.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no o Marcinie nie potrafię ciekawie :((
cóż może zachęcę do przeczytania " wyciągnięte z samego dna" powinno się podobać (nie mów, że nie ;))

Marcin pozdrawiam - Jola.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annie   :)  orientalną, skomplikowaną nutą ..serca :)    słodycz kokosa, pieprz ( dużo pieprzu), drzewo sandałowe, fasolka tonka, piżmo itp. Ale nie chciałam przesadzać;)    Już zdecydowałam. Jean Paul Gaultier Le Beau Le Parfum .  pozdrawiam :)    @Tectosmith   dziękuję Tectosmith :) również Ciebie pozdrawiam:) 
    • @marekg czytając Twoje wiersze próbuję " złapać myśli" , które wplecione są w wersy, ale są one takie eteryczne, delikatne, wręcz nieuchwytne...Lubię jednak wnikać w ten wyjątkowy świat, gdzie przenikają się ludzkie cechy charakteru z otoczeniem, nadając właśnie przedmiotom rożne emocje. Latarnia, która spala się ze wstydu obnaża doskonale  ludzkie słabości...Bardziej ujmująco i magicznie nie możnaby tego wyrazić...Dla mnie to poezja z górnej półki! Pozdrawiam :)
    • @Radosław czas jest dla nas nieubłagalny. On nigdy nie zostawia reszty, jedyne co zostawia to niedosyt po utraconych chwilach...Powiedziałabym, że jest wręcz bezlitosny...Gratuluję miniatury, jest bardzo udana moim skromnym zdaniem. Pozdr:)
    • @Alixx22 ten szept wiatru przedstawiony w wierszu przenika niepokojem do szpiku kości. To " zawodzenie wśród sosen" jest tak obrazowe, że i ja je słyszę...A " krzyk nasączony szeptem cienia" jest niebanalną metaforą osamotnienia podmiotu lirycznego. Innymi słowy ten wiersz to tzw. moje klimaty. Pozdr:)
    • @Waldemar_Talar_Talar ciekawy wiersz z motywem dwóch scen. Tylko tak sobie rozmyślam, że scena to i może nawet jest jedna tylko jej wygląd ulega niekiedy zmianie , no i role różne w życiu przybieramy. Druga kwestią wartą reflekji jest także stwierdzenie na końcu weru, traktujące o tym , że człowiek  nauczył się grać rolę...Chyba nie zawsze umiemy te role zagrać, niekiedy potrzebujemy wsparcia innych ludzi. Ile razy popełniamy przecież błędy co mogłoby sugierować, że jednak nie do końca umiemy właściwie tę rolę odegrać...Interesujący jest Twój wiersz, lubię właśnie takie, które pozostawiają tyle wolnej przestrzeni do interpretacji! Pozdrawiam!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...