Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

odejście to narodziny
oraz umieranie
choć nigdy nie wiesz kiedy
na zawsze odchodzisz

dla jednych już cię nie ma
jak ząb cmi rozstanie
a znów dla innych
się dopiero rodzisz

i ledwie wiatr powieje
a zarosłe ścieżki
już twoich obcobrzmiących
kroków nie poznają

a chwile tak niedawne
bo przeżyte wczoraj
już tylko we wspomnieniach
niczym kryształ trwają

nie trzeba wiele czasu
a już miejsca puste
zaludnią się i zajmie
ktoś miejsce przy stole

urośnie nowa trawa
ty we wspomnień lustrze
przejrzysz się i tęsknota
nawet nie zaboli

Opublikowano

przepraszam że zamieściłam ten wiersz ponownie , był juz w nie zaawansowanych ale napisałam go z myslą o pewnej osobie i zastanawiam się czy można go jej podarować dlatego postanowiłam poddać go ponownej, surowszej krytyce, dodam że adresat jest mężczyzną w wieku średnim/ po prostu boję sie zbłażnić/

Gość Dawid Ciesla
Opublikowano

Z punktu widzenia czysto technicznego to już w pierwszym wersie jest o jedną sylabę za wiele... Później już nie, ale akcenty się przestawiają. Nie wiem w sumie co myslę o tym wierszu. Przeczytałem bez większych zgrzytów, ale nie wywołał we mnie żadnych emocji, zero odczuć, po prostu... Faktycznie - dość nieskomplikowany merytorycznie, sam nie wiem co jeszcze napisać... Tak jak Oyey i ja jestem jakoś niesprawny umysłowo przez ten upał... Nic się nie chce

Gość Dawid Ciesla
Opublikowano

Może nie tak zaraz do pieca smile.gif Ale trochę pracy w ten wiersz można, a może jakoś go pociąć nożyczkami metafor i tym samym zredukować prozatorskie framenty? No ale tak szybko nie przekreślałbym tekstu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...