Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Po "Spotkaniu w Świecie Poezji" Pionki 8.05.10


Rekomendowane odpowiedzi

oto link, a pod nim wszystko to co istotne
mokpionki.na14.pl/index.php?show=aktualnosci&akt=182
dziękuję jeszcze raz wszystkim, którzy byli i stworzyli niepowtarzalną atmosferę

fotki:
hol MOK-u: Ania fotografuje, Rafał Grabiec i Magda Tarasiuk pozują na tle plakatu
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d230023df62513f8.html

Henio Jakowiec i Krzysiek Kurc pozazdrościli;)
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/37edc992cf0a0a0f.html

Kawiarnia MOKKA: Henryk z Rafałem dyskutują przed występem, w głębi Krzysztof i Jarek
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1b92a9b48eeaf092.html

pogawędka przed
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9394b910c647cee2.html

Zaczęło się. Jako pierwszy wiersze czyta Rafał
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f603dd4fe9e8682c.html

Henryk krótko o sobie
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/75df33ba012a53ad.html

a Magda przygotowuje się do czytania poezji Henia
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a0d72a55df4b7f92.html

Krzysztof czyta swoje wiersze
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6d53df8f42ac67eb.html

Rafał słucha, córka dopadła aparat;)
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/83c4729d982b789c.html

Magda czyta prozę (fotografię zrobiła Zosia)
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7874e5d67fca7770.html

jak widać pełna koncentracja;)
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7462be1734cbd5e6.html

Magda czyta, Krzysztof słucha, Zosia pstryka zdjęcia;)
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ce9ec2a9260e2a93.html

Zosia, córka Rafała, recytuje wiersz pt. "Niewidzialna plastelina"
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/61e021ad55b5bce5.html

Karolina Mroczek z TWA Grupy MOK interpretuje i czyta wiersze Rafała
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7ae8bcd5a75d436c.html

dyskusja po występach:Jarek Magda i Marzena
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a19fae4e15c0909f.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pionki – 8.05.2010

Ja też wrzucę do ogródka
swój kamyczek – rymowankę
i pochwalę za czytanie
moją miłą koleżankę,

która z wdziękiem i ze swadą
pięknie mnie recytowała
za co jej serdeczne dzięki
oraz także dla Rafała,

który w roli gospodarza
stworzył atmosferę miłą
co się wszystkim tam zebranym
już po chwili udzieliło.

Pierwszy wiersze czytał Rafał,
potem moje Magda Tara
po niej Krzysiu Kurc poczytał
wiersze swoje i się starał

wytłumaczyć nam, słuchaczom
to co było w nich zawiłe
lecz spokojnie i rzetelnie
bo wiadomo, nic na siłę.

Choć kobieta ma pierwszeństwo
jednak u nas dla odmiany
to dla Madzi (za jej zgodą)
był na końcu czas przyznany,

Magda czyta swoje wiersze
oraz prozę bo z niej słynie,
w niej to się najlepiej czuje
i uchodzi za mistrzynię.

Potem jeszcze mała Zosia,
która córką jest Rafała
przy pomocy swojej mamy
pięknie wiersz deklamowała,

kwintesencją zaś wszystkiego
to był występ Karoliny
ba wiadomo, zawodowiec
i artysta z tej dziedziny.

Było miło i przyjemnie
lecz czas pędził zgodnie z prawem
- rozstaliśmy się chwilowo
aby skrzyknąć się niebawem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magduś fantastycznie - a widzę, że córeczka (to chyba dobrze piszę) Krzysia Ciebie bardzo polubiła :)
Fajne takie spotkania i relacja udana, och tak bym mogła recytować na głos - uwielbiam!
Magda z mojego wieczorku też bym wrzuciła, ale nie potrafię budować takich stron z linkiem.
Zresztą Was tak dużo. Gadaj mi szybko, który to Heniek - plissss :)

Buziole dla Was i jeszcze raz gratuluję takiego spotkania!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie mogę obiecać, chociaż bardzo mam ochotę.
Dziękuję za zaproszenie :))
Faktycznie córeczka Rafała, sorki, u mnie pod wierszem było gorąco i jakoś tak pomyliłam.
A który to Henio, czy ktoś mi powie?



Jak to który? To ten zuch
co to ma największy brzuch,
a gdy siedzi na kanapie
ledwo go obiektyw łapie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie mogę obiecać, chociaż bardzo mam ochotę.
Dziękuję za zaproszenie :))
Faktycznie córeczka Rafała, sorki, u mnie pod wierszem było gorąco i jakoś tak pomyliłam.
A który to Henio, czy ktoś mi powie?



Jak to który? To ten zuch
co to ma największy brzuch,
a gdy siedzi na kanapie
ledwo go obiektyw łapie.
brzuszek ma zuch
no niech się nie chwali
że niby największy
jak się w kadr załapał

mój to dopiero sztuka
ze względu na wielkość
zmieniono scenariusz
zabrakło miejsca dla brzucha ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Jak to który? To ten zuch
co to ma największy brzuch,
a gdy siedzi na kanapie
ledwo go obiektyw łapie.
brzuszek ma zuch
no niech się nie chwali
że niby największy
jak się w kadr załapał

mój to dopiero sztuka
ze względu na wielkość
zmieniono scenariusz
zabrakło miejsca dla brzucha ;)




Ja tam swój przed sobą noszę
więc po bokach miewam luzy,
łatwo mieszczę się w obiektyw
chociaż mam w kieszeni tuzy

ale z rzadka z nich korzystam
bo choć gram o wielką kasę
zawsze chcę być sprawiedliwym
i pokazać szyk i klasę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


brzuszek ma zuch
no niech się nie chwali
że niby największy
jak się w kadr załapał

mój to dopiero sztuka
ze względu na wielkość
zmieniono scenariusz
zabrakło miejsca dla brzucha ;)




Ja tam swój przed sobą noszę
więc po bokach miewam luzy,
łatwo mieszczę się w obiektyw
chociaż mam w kieszeni tuzy

ale z rzadka z nich korzystam
bo choć gram o wielką kasę
zawsze chcę być sprawiedliwym
i pokazać szyk i klasę.
taki pan elegancik
koszula z muchą
spodnie na kancik
i uprzejmy uroczo

panna Julka oczkami
zań przewraca
nie nadąża z marzeniami
one tak szybko się spełniają
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • blask Księżyca orientuje ćmy  zmylone blaskiem ognia  giną    twoje źrenice dłonie ramiona na przedpolu świata  po jasnej stronie w mroku karta magiczna  i ascendent Skorpiona    miękną znikają kształty  to najcięższe zapatrzenie    dusze kochających nigdy  nie tracą połączenia  od zawsze znamy swoje ciała  odbite echem starego wcielania    nie zatrzymasz pożądania było tu przed nami    płoną języki pocałunków  dochodzisz    w ustach    ciepły                       
    • @Robert Wochna - podoba się (czczególnie "odbicie w kałuży"), ale mam zgrzyt logiczny:     ciąg zdarzeń (czyli bieg życia) pastelami  (znowu "życie"? może "obraz", "płótno") uzupełni.
    • z dwóch słów jednego nie ulepię zbyt mało danych czekałem tyle dni może podobnie jak ty czekałaś cisza mówi wiele ostatni akord nie poczeka
    • @violetta - pytanie, czy poezja jest kobietą?
    • Szczury cywilizacyjne, pozamykane w klatkach, o metrażu zadanym z wielkiego stołu, nieskończenie zaopatrzonego. Tresowane od najmłodszych lat, w grupie, społeczności... w obliczu wyzwań. Poruszające się po korytarzach z których nie ma odwrotu. Po wąskich uliczkach labiryntu skonstruowanego z chirurgiczną precyzją tak, żeby szczury nie przeszkadzały, a pchały wózek rozwoju wszystkiego co jest poza nimi. Niby nie mają na nic wpływu, a jednak... wpływają na całokształt otaczającej ich cywilizacji i bardziej niż im się wydaje, wpływają na swój los. Na pozór jest bezpiecznie, ale one nie czują się pewnie. Wietrzą podstęp – szukają kamerki za zegarem, podsłuchu pod blatem. Ich nawyki przechodzą w przyzwyczajenia, a przyzwyczajenia w ciągły brak zaufania wyniesiony tym samym dosyć wysoko w hierarchii ważności, nieważności, a jednak... na podwyższenie. Dla złagodzenia objawów stresu funkcjonalnego, dobudowano im otwarte przestrzenie zwane balkonami, tymczasem one nadal w klatkach przywierają do ścian, bojąc się wychylać. Kiedyś było inaczej, były pewne nienaruszalności swoich małych tajemnic życia rodzinnego, jednak odkąd odkryły, że cywilizacja to zdradzieckie urządzenia, które dostosowują się do warunków  i proponują im podaż, zależną od ich ciekawości... teraz nawet dom wydaje się działać niekorzystnie, wręcz zabija w nich chęci do kreowania własnych popytów. Szczury uciekają więc w kanał. Ich jedyne, naprawdę własne miejsce to sny. Ale czy na pewno? Nie koniecznie. Tam bowiem są wentylowane mikroplastikiem, karmione nim przez każdy otwór w ciele. Szczury przesiąknięte sztucznością bez przerwy obalają starych i szukają nowych przywódców, kogoś kto pokaże im jak w tym żyć, gdzie stawiać stopę żeby przetrwać. A po co? Nie wiadomo.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...