Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No i przyszli
płakali prawidłowo
aż powietrze pod lipami
stało się nieznośne

odprowadzili
szaro jak dżinsowy kirkut osiedla
w oddali brzmiały trąbki

potem pomlaskali
do siebie z uznaniem
i odeszli

przystanąłem
a powietrze pod lipami
pachniało świeżą ziemią


18.09.2004

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję - a niedotasowania jak najbardziej celowe...
żeby wypluć całą niestosowność, zobrazować fałsz i dysharmonię (znów muzycznie - przepraszam...) towarzyszącą temu pogrzebowi, tak, żeby czytającemu pozostał przykry posmak...

Udało się?

Pozdrawiam
Wuren
Opublikowano

Ja niewiem.Od kiedy przeczytalam pana utworki na piskownicy jakos mi nie pasuja do pana powazniejsze wiersze.Pan powinien pisac satyry i utwory zartobliwe (tylko nie o kotach:) ).Ma pan duze poczucie humoru..

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Hmmm
To znaczy, że poza rolą błazna grupowego nic mi nie zostaje? Nie czuję,nie myślę, nie umiem pisać....
Może się Pani skusi i po przeczytaniu moich innych wierszy pozwoli mi pisać nie tylko do piaskownicy?

Pozdrawiam ;)
Wuren

P.S. Dla śmiechu zapraszam Panią do piaskownicy :)
Opublikowano

zauważyłem,że powietrze pod lipami zmienia się.Na pogrzebach też płakałem prawidłowo ale kiedy umarł mój ojciec wszystko się zmieniło.Teraz już sam nie wiem jak się zachowywać na pogrzebach.Jak widać takie wiersze zmuszają do refleksji.Pozdrawiam.

Opublikowano

hhmmmm....

No i przyszli ("no i"...tego pozbyłabym się)

i odeszli ("i" tez mnie nie pasuje, do wycięcia)

"przystanąłem
a powietrze pod lipami
pachniało świeżą ziemią"

tu troszke zamieszałabym:

przystanęłem
powietrze pachniało
świeżą ziemią
chiciałbym przez chwile
być lipą przy twoim grobie

Opublikowano

Podziękowałbym na PW, ale nie ma :) więc tu, choc jedno zdanie - dziękuję wszystkim, którzy zatrzymali się, żeby chwilkę pomilczeć...

A do Anastazji:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziekuję za pomoc ;)
Ale...
Po takim rozbiorze i nozyczkowaniu wiersz zostałby chyba zbyt goły, pozbawiony uroku prostoty - również ostatniego niedopowiedzenia...

Pozdrawiam
Wuren

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wiersz oparty o anegdotę starą jak świat jeszcze dziadek to opowiadał  ale ujęty ładnie   nie wierz wszystkiemu co napisane  a co mówione dokładnie filtruj naucz się myśleć mieć własne zdanie a cię nie spodka już żadna przykrosć :)))
    • @Berenika97 Ojej, aż mi teraz trochę głupio za tę ‘głupawkę’. Ale może faktycznie coś między wersami tam zostało. Dzięki Ci ogromne! 
    • kap kap kapie deszczyk   fajnie uroczo na wdzianku szeleści        za kołnierzem kolejna kropla więcej i więcej aż sucha nitka zupełnie zmokła      słoneczko trochę kuka biedne przez śliczne chmurki a gdzie tam ciemne     na drzewach liście naderwane tęsknią szybują na ziemię wolniutko lub prędko   a nawet przedziwnie   to słota jesień zaprasza ślicznie   szumią szeleszczą różnym kolorem że kiedyś powrócą te same lecz nowe     lecz jeden w ciemię z łoskotem mnie walnął moknę na deszczu a jednak warto     bo chociaż mam guza na przyrodę myśli nie wkurzam no może trochę gdy błota do izby niebawem naniosę   lecz póki co moknę chętnie i przemokniętą tańczę piosenkę    tak przeuroczo wokół szaro aż wirowania ciągle za mało wesoła żwawa plucha strumyczki tulą skarpetki w butach    no klawo muszę przyznać cud widoczkami wilgotnym rytmem umysł użyźniać    jesień słota złota    co za różnica   tańczę chłonę i się zachwycam
    • @Berenika97 Berenika masz niesamowitą umiejętność łączenia faktów historycznych z ludzkim doświadczeniem. Twoje pisanie nie jest suchą rekonstrukcją przeszłości, tylko głęboko emocjonalną, osobistą opowieścią, która pokazuje, jak historia rezonuje w ludziach dziś  i jak bardzo wciąż potrafi dzielić lub zbliżać.   Trzecia część opowiadania pogłębia emocjonalne napięcie między bohaterami, a zarazem podnosi stawkę całej historii. Tu już nie chodzi tylko o przypadkowe spotkanie Niemca i Polki, to zderzenie dwóch pamięci, dwóch rodzinnych ran i dwóch wersji historii. Z dużą empatią oddajesz rozdarcie Moniki - jej reakcja nie jest przesadzona, ale bardzo ludzka. Widać, że pamięć o przeszłości wciąż żyje w niej głęboko, być może nawet głębiej, niż wcześniej zdawała sobie sprawę. Z kolei Wolfgang - wyciszony, uważny, choć może nie do końca świadomy ciężaru, jaki jego historia niesie dla kogoś z Polski.  To świetnie prowadzony tekst - z wyczuciem historii, ale i dużą delikatnością wobec emocji. Jeśli będzie kolejna część, z przyjemnością przeczytam.
    • @TylkoJestemOna No co ja mam powiedzieć, podoba mi się. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...