Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Michale, Michale, mówiłem, że nie jestem " nowym" wynalazkiem. Jesteś zbędny na tym forum, ale to do ciebie nie dociera widocznie, nie lansuj się teraz na specjalistę od prozy, czy poezji, bo są "kawiarnie", gdzie twoja i sojana twórczość oraz zachowania są przedmiotami śmiechów-chichów, cała poezja.org wymieniana jest jako " Radio Maryja" pewnej grupy poetyckiej, gdzie władzę chce sprawować " ojciec dyrektor" oraz młodszy od niego " smok wawelski", ale to tak na marginesie. Jesteś bardzo słabym poetą, wszelkimi sposobami lansujesz " firmowane" przez ciebie spotkania sądząc chyba, że to cię automatycznie noblituje do grona fachowców. szkoda tylko, że admin nie potrafi zrobić z tym porządek, pisząc na głównej stronie " Witamy na niezależnym portalu". Powiem szczerze, jesli sam nie jesteś Erlinem, mam nadzieję, że marcin wróci, tak jak grabicz.
  • Odpowiedzi 226
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ponownie dajesz przykład: erlin i grabicz nie sa członkami jury, zostali zbanowani i nie ubiegają się o te funkcję, więc twój koment ma na celu jedynie ponowne obrażanie nieobecnych ( nie żal mi ich, ale nie cierpię twojej obłudy), bo chyba mi nie powiesz, że o tym nie wiedziałeś, jest napisane jak wół. A może sam masz kłopoty ze zrozumieniem i kierujesz się emocjami, żeby tylko kogoś skrzywdzić? ( swoimi komentarzami skrzywdziłeś podobno wiele osób, które odeszły z tego forum, przez Ciebie)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A oto przykład obłudnego Krzywaka, który nikomu podobno nie robi krzywdy, komentarze pod wierszem Ariel z działu Z:
droga bestio - z całą sympatią wiersz nie trzyma poziomu zetki, przynajmniej - jeszcze nie
panie Michale - z całym szacunkiem, komentarz niestety też nie...




--------------------------------------------------------------------------------

Dnia: 2010-04-29 22:18:05, napisał(a): miss croup
Komentarzy: 98

nie próbowałam jeszcze dotyku, w tym może szansa





Zgłoś złamanie regulaminu serwisu | Cytuj








miss croup napisał:

droga bestio - z całą sympatią wiersz nie trzyma poziomu zetki, przynajmniej - jeszcze nie
panie Michale - z całym szacunkiem, komentarz niestety też nie...


Tajska restauracja w centrum Krakowa zatrudni osobę do stania ze znakiem na Placu Matejki. Praca od zaraz. Od 12 do 18-19. Jedyny wymóg to przyzwoity wygląd. 6zł/h Telefon: ... ... ...




--------------------------------------------------------------------------------

Dnia: 2010-04-29 22:20:58, napisał(a): M. Krzywak
Komentarzy: 14267

www.fotoik.pl/index.php?akcja=autor& ... p;strona=0


Twoja odpowiedź, Krzywak, dla Bogu ducha winnego internauty, który tylko ci zwrócił uwagę na niewłasciewe zachowanie w dziale dla zaawansowanych, świadczy o twojej wysokiej kulturze osobistej. ty podobno nie odnosisz się do ludzi, tylko komentowanych tekstów...a całość dla reklamy firmujesz licznym zdjęciami własnych ludzi. Nic to, najważniejsze, żeby o tobie i twojej grupie na poezji bylo głośno..reklama dźwignią handlu na niekomercyjnym ponoć portalu.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Michale, Michale, mówiłem, że nie jestem " nowym" wynalazkiem. Jesteś zbędny na tym forum, ale to do ciebie nie dociera widocznie, nie lansuj się teraz na specjalistę od prozy, czy poezji, bo są "kawiarnie", gdzie twoja i sojana twórczość oraz zachowania są przedmiotami śmiechów-chichów, cała poezja.org wymieniana jest jako " Radio Maryja" pewnej grupy poetyckiej, gdzie władzę chce sprawować " ojciec dyrektor" oraz młodszy od niego " smok wawelski", ale to tak na marginesie. Jesteś bardzo słabym poetą, wszelkimi sposobami lansujesz " firmowane" przez ciebie spotkania sądząc chyba, że to cię automatycznie noblituje do grona fachowców. szkoda tylko, że admin nie potrafi zrobić z tym porządek, pisząc na głównej stronie " Witamy na niezależnym portalu". Powiem szczerze, jesli sam nie jesteś Erlinem, mam nadzieję, że marcin wróci, tak jak grabicz.

Jakby cię tu oświecić, znawco tematu - takie tchórzliwe, pokątne pomówienia to nie mój styl. Masz problem w realu, przyjdź, pogadaj, bo tutaj to ani me, ani be.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Trudno się nie zgodzić. Obawiam się jednak, że jeszcze trudniej jest wynaleźć wspomnianą

przez Ciebie osobę. Jak na razie mamy: Jimmy'ego Jordana (bardzo dobry wybór, tak

uważam), M. Krzywaka (równie bardzo dobry wybór), Ja (nie mylić z Me) i... brakuje

nam jeszcze jednej osoby, więc proszę o szybkie, męskie (ale niekoniecznie) decyzje.

W ramach wyjaśnień: Amarrozzo(?), Agata Lebek, Jolanta S. odmówili, z przyczyn

osobistych/zawodowych.
Opublikowano

I jeszcze do ME:
po pierwsze, od zwracania uwagi jest mama i tata, nie ktoś tam z skądś tam
po drugie - jakoś, pomijając kłopoty zupełnie innej natury, mamy się w Krk dobrze, o czym doskonale wiesz, bo strzelasz ślepakami. Tyle, że jest to krecia robota. A to, że rozbiłem bastion grafomanów i każdy grafoman czuje respekt - to się tylko chwali. Zostają wam tylko nicki na niezależnym portalu poetyckim, bo jakby było zależne, to już by was tutaj nie było.
i po trzecie - właśnie wszedłem do jury. Cieszysz się?
:)))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


on w jury to po konkursie on sie na niczym nie zna...
tylko na gadaniu...
A forum jest zależne bo ty do tej pory za 20 wyzwisk nei dostałeś ani jednego bana a inni za jedna maja bany.... ciekawe... ;]

jestem za tym aby teksty były opatrzone godłem a nie nickiem... możemy je wysłać na jakieś konto mail specjalnie do tego przygotowane... a dopiero po wyborze zostaną ujawnione pseudonimy...

M.Krzywak powiedz że płakałeś w koncie bo cie w jury nie chcieli... i dlatego takie komentarze wstawiałeś udając niby obrażonego...
a w konkursie nie chciałeś brać udziału bo jak by to ująć bałeś się prawdy,.... ';]

ja jestem za bestia be jeśli się zgodzi !!! ;]
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


przepraszam!!! musze zostać ukarany za ten taniec wita bo poczułem się urażony

Dlaczego usunąłeś swój wpis, bohaterze? Tylko nie pisz, że dla dobra wątku, bo byś nie wstawiał tego.
No, ale jak widzisz, trzymam się, konkurs się najprawdopodobniej odbędzie i to prawdziwy konkurs.
A tak ogólnie chcąc nie chcąc trzeba usunąć wasze politykierstwo i mimo, że praktycznie w fali banów nie brałem udziału, zacznę naświetlać wasze działania, bo jak już wcześniej napisałem, to nie jest normalne.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jacek jak tak możesz, powinieneś się wstydzić nie wystarczy Ci, że wyzwałeś mnie i innych publicznie. Teraz czepiasz się fajnego pomysłu, na Twoim miejscu pomyślałabym o przeprosinach dla tych, których uraziłeś. A może cierpisz na..., ostatnio masz takie dziwne wstawki, ale to nie moja sprawa i nie mój problem, jednak pomyśl o sobie jako człowieku,
bo Twoje zachowanie...


przeczytaj sobie koleżanko pierwszy komentarz pod moim wierszem, który stał się zarzewiem rozliczeń orgowych, autorstwa Rakoskiego, który pojawił się zaraz po moim komentarzu jego wiersza - a jak już temat przemyślisz, to o przeprosiny zwróć się proszę do właściwej osoby -
moje uogólnienia nie dotyczą w zasadzie osób lecz zjawiska, które trzeba zdystansować;
i proszę bez moralizowania, bo szkoły ukończyłem wystarczająco dawno, by umieć rozróżnić kpinę od chamstwa, a ponieważ nie cierpię tupeciarzy - dam zawsze temu wyraz, zwłaszcza gdy idzie o sztukę;
pan Rakoski to pożałowania godne beztalencie umiące robić dużo szumu wokół własnej osoby, ale ja postaram się tutaj, na orgu - zepsuć mu jego dobre samopoczucie, aż coś wreszcie zrozumie, że zadymiarze mają miejsce na meczach piłki nożnej, nie na portalu literackim;
howgh! rzekłem - ahoooooj!
J.S
Jacku nie obchodzi mnie pierwszy komentarz, ja piszę w swoim imieniu, minus słusznie wstawiłam, zgodnie z moimi uczuciami, nie sugerowałam się zdaniem innych czytelników, zawsze oceniam - komentuję zgodnie z moim sumieniem, nie kpię z autorów, wiem, że tamten pechowy tekst to nie jest kabaretowy dowcip, lubię dowcipy, ale dowcipy nie głupoty.
Ach mecze też uwielbiam, jednak zadymki mnie nie interesują. Powinieneś uszanować moje zdanie, a nie wyzywać od durniów - takie słowa źle świadczą o autorze.
Nie psuj ludziom dobrego samopoczucia, bo Tobie też mogą je zepsuć - pamiętaj!

Miłego - Jola.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Panie Krzywak, właśnie wyrywamy sobie z żoną klawiaturę, bo ona twierdzi, że skoro jestem na dwutygodniowej banicji na Majorce... hahaha, to powinienem się godnie zachować i nie zabierać głosu na forum. Jestem jednak innego zdania, bo o godności, w Pana pojęciu, nie może być mowy.
Niech mnie Pan nie miesza do składu komisji konkursowej w charakterze jurora, bo to kolejne kłamstwo wyssane z palca przez Pana chorobliwy rewanżyzm i brak poczucia rzeczywistości. Proponowałbym zmierzyć gorączkę, najlepiej per rectum, długo nie trzeba czekać na pomiar temperatury. Jest Pan jedynym w swoim rodzaju kłamcą, który żeby zaspokoić swoje żądze odwetu i mieszać, i tak już mętną wodę, suponuje kolektywowi na forum mój akces w konkursie. Jest Pan pożałowania godnym, śmiesznym człowiekiem. Kiedy zgłaszałem tego rodzaju obecność na proponowanym konkursie, lub kto kiedykolwiek miałby mi to proponować?!
Pan ma szczególne predyspozycje do wywoływania zadymy.
Czytał Pan Schillera? Szkoda, tam można dowiedzieć się, że z głupotą sami bogowie walczą nadaremno.
Mąż swojej żony, emil grabicz.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Panie Krzywak, właśnie wyrywamy sobie z żoną klawiaturę, bo ona twierdzi, że skoro jestem na dwutygodniowej banicji na Majorce... hahaha, to powinienem się godnie zachować i nie zabierać głosu na forum. Jestem jednak innego zdania, bo o godności, w Pana pojęciu, nie może być mowy.
Niech mnie Pan nie miesza do składu komisji konkursowej w charakterze jurora, bo to kolejne kłamstwo wyssane z palca przez Pana chorobliwy rewanżyzm i brak poczucia rzeczywistości. Proponowałbym zmierzyć gorączkę, najlepiej per rectum, długo nie trzeba czekać na pomiar temperatury. Jest Pan jedynym w swoim rodzaju kłamcą, który żeby zaspokoić swoje żądze odwetu i mieszać, i tak już mętną wodę, suponuje kolektywowi na forum mój akces w konkursie. Jest Pan pożałowania godnym, śmiesznym człowiekiem. Kiedy zgłaszałem tego rodzaju obecność na proponowanym konkursie, lub kto kiedykolwiek miałby mi to proponować?!
Pan ma szczególne predyspozycje do wywoływania zadymy.
Czytał Pan Schillera? Szkoda, tam można dowiedzieć się, że z głupotą sami bogowie walczą nadaremno.
Mąż swojej żony, emil grabicz.

Na to kolejne wiadro pomyj zgłosiłem ten pościk. Nie będę już z wami dyskutował, sorki.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tylko w Krk? W takim Berlinie na treningu do starć pierwszomajowych, w zeszłym tygodniu z piątku na sobotę praliśmy się w tysiąc trzysta osób z policją, i to tylko w jednej dzielnicy,ale ty i twój światek zamyka się na tablicy " Krk" A dokładniej? w ilu knajpach masz się dobrze? Widzisz, gdyby portal był zalezny, czyli taki jaki jest, ale oficjalnie twojej grupy, to mielibyście 90 procent mniej wejść i najprawdopodobniej stanowilibyście margines portali literackich, a tak, angello może się chwalić iluś tam tysiącami zarejstrowanych orgowiczów, i kilkusetosobowymi wycieczkami gości każdego dnia. Krzywak, Sojan i Angello, bądźcie mężczyznami, załóżcie takie forum, a po roku wrócicie do ludzi, bo sami się zagryziecie!. nie rozbiłes bastionu grafomanów, musiałbyś zacząć od siebie i twojej grupy poetyckiej, ale mam dla ciebie propozycję wieczorka poetyckiego z twoim udziałem:
W gejowskim barze tuż za rogiem " To tu",powiesz parę swoich wypoconych wierszyków, tak o czwartej nad ranem, kiedy publiczność będzie odpowiednio nastawiona do twojej twórczości, dostaniesz sto złotych, podobno nie masz kasy na bilety, żeby jeżdzić po Polsce ( to prawda, że pewnie czujesz się tylko u siebie na poezyjnych śmieciach?). Jak do tego zatańczysz w przerwie na rurze, dorzucę kolejną stówkę. Grać może ci Marcin Erlin, albo ten be, czy me, czy kogo tam uważasz. wszedłeś do jury, no i? Wielu maluczkich dostało się gdzieś i są z tego dumni, bo to ich jedyne osiągnięcia, medale, ordery, nagrody jury, a w życiu pustka. Ani się nie cieszę ani się cieszę. To konkurs Rakoskiego i ludzie z pewnością się zgłoszą, ale nie ze względu na ciebie tylko na chęć wzięcia w nim udziału. Twoja obecność nic bowiem nie znaczy, zmienia czy poprawia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Proszę w tym celu złożyć prośbę o oddzielną zakładkę - no nie zaśmiecajcie mi wątku!

Pozdrawiam.
angello nie równa się Krzywak, ale są sobie bardzo bliscy, nizalezność w ich wykonaniu polega na byciu pełnoprawnym orgowiczem do momentu zgodności poglądów, z NIMI.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Przygniata mnie ten ciężar nocy. Siedzę przy stole w pustym pokoju. Wokół morze płonących świec. Poustawianych gdziekolwiek, wszędzie. Wiesz jak to wszystko płonie? Jak drży w dalekich echach chłodu, tworząc jakieś wymyślne konstelacje gwiazd?   Nie wiesz. Ponieważ nie wiesz. Nie ma cię tu. A może…   Nie. To plączą się jakieś majaki jak w gorączce, w potwornie zimnym dotyku muskają moje czoło, skronie, policzki, dłonie...   Osaczają mnie skrzydlate cienie szybujących ciem. Albo moli. Wzniecają skrzydłami kurz. Nie wiem. Szare to i ciche. I takie pluszowe mogło by być, gdyby było.   I w tym milczeniu śnię na jawie. I na jawie oswajam twoją nieobecność. Twój niebyt. Ten rozpad straszliwy…   Za oknami wiatr. Drzewa się chwieją. Gałęzie…. Liście szeleszczą tak lekko i lekko. Suche, szeleszczące liście topoli, dębu, kasztanu. I trawy.   Te trawy na polach łąk kwiecistych. I na tych obszarach nietkniętych ludzką stopą. Bo to jest lato, wiesz? Ale takie, co zwiastuje jedynie śmierć.   Idą jakieś dymy. Nad lasem. Chmury pełzną donikąd. I kiedy patrzę na to wszystko. I kiedy widzę…   Wiesz, jestem znowu kamieniem. Wygaszoną w sobie bryłą rozżarzonego niegdyś życia. Rozpadam się. Lecz teraz już nic. Takie wielkie nic chłodne jak zapomnienie. Już nic. Już nic mi nie trzeba, nawet twoich rąk i pocałunku na twarzy. Już nic.   Zaciskam mocno powieki.   Tu było coś kiedyś… Tak, pamiętam. Otwieram powoli. I widzę. Widzę znów.   Kryształowy wazon z nadkruszoną krawędzią. Lśni. Mieni się od wewnątrz tajemnym blaskiem. Pusty.   Na ścianach wisiały kiedyś uśmiechnięte twarze. Filmowe fotosy. Portrety. Pożółkłe.   Został ślad.   Leżą na podłodze. Zwinięte w rulony. Ze starości. Pogniecione. Podarte resztki. Nic…   Wpada przez te okna otwarte na oścież wiatr. I łka. I łasi się do mych stóp jak rozczulony pies. I ten wiatr roznieca gwiezdny pył, co się ziścił. Zawirował i pospadał zewsząd z drewnianych ram, karniszy, abażurów lamp...   I tak oto przelatują przez palce ziarenka czasu. Przelatują wirujące cząsteczki powietrza. Lecz nie można ich poczuć ani dotknąć, albowiem są niedotykalne i nie wchodzą w żadną interakcję.   Jesteś tu we mnie. I wszędzie. Jesteś… Mimo że cię nie ma….   Wiesz, tu kiedyś ktoś chodził po tych schodach korytarza. Ale to nie byłaś ty. Trzaskały drzwi. Było słychać kroki na dębowym parkiecie pokoi ułożonym w jodłę.   I unosił się nikły zapach woskowej pasty. Wtedy. I unosi się wciąż ta cała otchłań opuszczenia, która bezlitośnie trwa i otula ramionami sinej pustki.   I mówię:   „Chodź tutaj. Przysiądź się tobok. Przytul się, bo za dużo tej tkliwości we mnie. I niech to przytulenie będzie jakiekolwiek, nawet takie, którego nie sposób poczuć”.   Wiesz, mówię do ciebie jakoś tak, poruszając milczącymi ustami, które przerasta w swojej potędze szeleszczący wiatr.   Tren wiatr za oknami, którymi kiedyś wyjdę.   Ten wiatr…   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-12-10)    
    • Singli za dużo, to 1/3 ludności. Można się cieszy, że tyle jest wolnych. W każdym wieku ludziom kogoś brakuje.
    • @Wędrowiec.1984 Jakoś je starałem posegregować, ale istnieje wiele innych. W Polsce mamy ok. 10 milionów singli i ta liczba rośnie, więc uznałem, że poezja powinna też się tym zająć. Pozdrawiam
    • Ból zaciska na skroni palce  cienkie, twarde, szklane, jakby ktoś ulepił je z odłamków reflektora, który pękł od zbyt głośnego światła. Wpycha mi w czaszkę powietrze ostre jak tłuczona szyba, jakby każdy oddech był drzazgą rozjarzonego żaru, w którym ktoś spalił swój ostatni obraz.   Czuję, jak myśl tłucze się o moją kość czołową, jakby chciała wybić sobie ucieczkę, zanim skurczy się do rozżarzonej kuli.   Oddycham sykiem. Oddychawłamóknieniem. Oddycham światłem, które nie oświetla – tylko wypala świat kawałek po kawałku, systematycznie, metodycznie, jak kwas, który zna mój wzór chemiczny, mój rytm, moje wszystkie uniki. Ona prześwietla mnie jak rentgen zrobiony z błysku widzi we mnie nerwy, zanim ja je poczuję.   Dźwięki stoją jak martwe ryby w słojach formaliny: oblepione szumem, przykryte bębenkowym całunem, wypatrują mojej uwagi – rozproszonej, popękanej, jakby każda synapsa pisała zaklęcia przeciwko ciszy, jakby mózg uczył się alfabetu tego pierdolonego bólu poprzez puls.   Nacisk wcina się we mnie głębiej niż sen, głębiej niż jawa, głębiej niż wszystkie myśli: jest czysty, nieubłagany, bezczelnie precyzyjny. Nic nie udaje. Ona nie kłamie – uderza prosto, uderza w punkt, jak neurolog-sadysta, który nie używa eufemizmów, bo ma twoją mapę nerwów zaśmieconą swoimi flagami. Nudności oplatają mnie jak zwierzę zrobione z wilgoci i ołowiu, jak drapieżnik, który zna mój żołądek lepiej niż ja.   Próbują mnie wypchnąć z mojego ciała, a potem wciągają z powrotem – jakby chciały mnie mieć w sobie na stałe, jako tę cholerną świadomość, którą trzeba strawić.   Rozkłada mnie na części jak fizyk, który bada materię od środka na zewnątrz, fala po fali, wibracja po wibracji. Światło patrzy na mnie jak ślepe bóstwo zrobione z igieł; niczego nie żąda, ale wszystko przeszywa.   Tętni za powieką, tętni tak, jakby za gałką poruszał się oddzielny, wściekły organizm – szary impuls, skurcz za skurczem, jak sejsmograf zawieszony wewnątrz czaszki, który odbiera tylko trzęsienia ziemi.   Skroń parzy, szczęka drewnieje, oczy szczypią, jakby słońce przykładało mi do źrenic swoje gorące monety, żądając zapłaty za każdy gram ciemności, który we mnie gasi.   Przedmioty stoją nieruchome i przejrzyste, płoną odwrotnym blaskiem,  blaskiem, który nie daje ciepła, tylko wiedzę. Do dupy wiedzę. Cienie dymią bólem.   Słyszę głowę dzwoniącą ciszą  jakby wielki mosiężny dzwon właśnie bił wewnątrz moich zatok. Wchodzę w ten atak jak w obrzęd przejścia, w równanie, które można rozwiązać tylko własnym, przeklętym pulsem. Ona jest nauczycielką, puls jest kapłanem, mrok jest księgą, a ja jestem zdaniem, które zamiera w połowie, niezdolne do postawienia kropki. Tabletka, pogryziona przez nadzieję, leży jak relikwia niezawierzonego planu – świadectwo ulgi, która nigdy nie miała okazji nadejść.   Uśmiecham się pod nosem: nie trzeba leku, żeby się poddać tej szmacie. Wystarczy zgodzić się, pozwolić jej wyssać z człowieka wszystkie dzienne pewniki, aż zostanie tylko cienki szlak – migoczący ślad na rozpalonym ekranie świadomości. Jestem przejrzysty. Nie winem, nie uniesieniem, nie letnim rozproszeniem – tylko szarym uderzeniem, które wybiela człowieka do zawiasów czaszki, wyskrobuje z niego zamiary, a na koniec zostawia w środku iskrę: zimną, krystaliczną, prawdziwą. Jedyną prawdziwą rzecz w tym całym burdelu. Mrok migocze, jakby ktoś zmielił tysiąc płatków ołowiu i rozsypał ich pył, żeby zobaczyć, czy potrafię w nim utonąć. Ona potrafi kochać okrutnie. Ale kocha, do cholery, uczciwie  pali od środka, wypala skupieniem, aż leżę w jej uścisku niby bezwładny, a jednak w środku czuwam czystym, ostrym płomieniem, którego żaden zdrowy dzień, choćby promieniał pewnością, nie potrafi zrozumieć. I niech się jebie.            
    • @jeremy uważaj, żeby ci ktoś nie ogołocił :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...