Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

daj dwa słowa, bym potrzymać mogła je za ręce
usiądź przy mnie i zachowuj się, jak w piosence
spójrz w me oczy bez pamięci rozbudzone
czas nie złodziej, czas dobrodziej
wtula ciało moje w Twoje

zatańcz dla mnie, jak najprędzej zmysły wyczerpując
nie zgadując kiedy dosyć, kiedy więcej
wciąż zachowuj się, jak w tej piosence
proszę bliżej, proszę śmielej, proszę jeszcze
nim odkryję, że już dawno, dawno...
jak nie żyję

Opublikowano

Dobry wieczór Państwu,

O... a cóż to? Że ja pierwszy własny wiersz komentuję? Ale skoro tak się złożyło... Spróbuję się z tego właściwie wywiązać.

Liryk, który ze mnie wypłynął... Zdarza się, że to jest raz za razem. Jak wiele? Nie wiem. Nie eksperymentowałem. Tu nie miejsce na rozwijanie tematów... ale jak jest z Wami, drodzy Koleżanki i Koledzy Poeci?

Opublikowano

Poczepiam się, dobra? Pozwalasz, słyszę. No, to: w pierwszym wersie pierwsze trzy słowa i od razu pomyślałam, że będzie o psie. Jakoś takie mam skojarzenie z dawaniem głosu przez psa. Czytam dalej - nie pies. Drugi wers: zdaje mi się, że można by było powiedzieć: usiądź przy mnie i zachowaj, jak w piosence. Bez się, które rozbija rytm, bo przecież tym razem i rymujesz i rytm ma być. Tak? Kończymy pierwszą zwrotkę tej piosenki - brzmi wyjątkowo śpiewnie. Jaka melodia?
Druga strofka: dlaczego już konsekwentnie nie powtarzasz w pierwszym wersie rymu identycznego do pierwszej? Poza tym zamiast "jak najprędzej zmysły wyczerpując" (i potem zaraz, niżej znowu imiesłów - brzmi niezręcznie w moim drewnianym uchu) napisałabym:" zmysły tobą pieszczę". Tak wygląda moje "przyczepienie", a w ogóle wierszyk wdzięczny i już trochę bardziej dla pewnego prostaka(EA!). Czekam odpowiedzi - riposty. Pa. E.

Opublikowano

Witaj Michale. Mam wrażenie, że pobudzasz nas do dyskusji nad tym czy warto pisać. Tak warto pisać, warto tworzyć. Osiągnięciem jest jeśli nasz wiersz zachwyci, wzruszy lub nawet zniesmaczy. Zrozumiałam to dzięki "Dla Jaj". Zdenerwował mnie jego wiersz ale i pobudził do napisania mojego. Jeśli nawet nasz wiersz kogoś nie "ruszy", to warto pisać, bo pisanie nam pomaga. Pisanie i dzielenie się własnymi przemyśleniami i odczuciami pomaga. Dlatego tutaj wracamy. Wracamy, bo czujemy, a każdy z nas inaczej i przecież to jest piękne. Prawda?

Opublikowano

Jeszcze jedno pytanie siedzi mi w głowie: Czy mam prawo pisać jeśli robię to nieudolnie? Na pewno nie mam prawa nazywać się Poetą. I czy to co tworzę to poezja? Przecież poezja to piękno. A czym jest piękno? Zwariować można. Pozdrawiam wszystkich.

Opublikowano

Zacznę od Ciebie Ewelino. Myślę, że odpowiedź na pytanie "czy mogę nazywać się poetą", które oczywiście słusznie tworzy ten ciąg, który zapisałaś zależy od naszego wewnętrznego poczucia. Jasne, ktoś dopiero u progu swej "kariery" zechce się tak nazwać... Być może uczyni to niesłusznie... Może posłużę się innym przykładem. Kiedyś miałem opory, by nazywać się kompozytorem. Nie dlatego, że nie umiem tego robić dobrze, bo robię to dobrze ( :-) ), lecz wewnętrznie uważałem, że nie zasługuję na to miano. Poezja to faktycznie piękno. Ale bardziej jednak termin określanący czyjąś zdatność, czyjąś głębię. Może to również być odczucie jakiejś misji, owszem poparte też jakimś warsztatem i na pewno bagażem doświadczeń bądź niesamowitym czuciem, często wynikającym z wiary w Ideał. Więc ja jestem poetą. A Ty, jeśli tego nie czujesz... może nie jesteś, a może jesteś w oczach innych. Pisząc do Was Koledzy i Koleżanki Poeci nie było sarkazmu.

Ela, a kto powiedział, że to piosenka? :-) i dlaczego szukasz regularności? Zachowana została swoboda, bardzo prosta, serdeczna wypowiedź. A skojarzenie z psem? No nie!! :-) hehehe... Wszystko jest powoli, niemal dosłownie, dochodzimy do dwóch ostatnich wersów, które też ułożone prosto odkrywają właściwe oblicze liryka. Diametralnie zmienia się nastrój, choć wciąż zostajemy z tym idylicznym, groteskowym nawet półuśmiechem...

Dzięki emila xD. Też tak uważam :-).

Hehehe... no i ZnudzonaSłońcem. Mnie chyba nie posądzisz o nabijanie licznika, co??? Poczytaj sobie moje komentarze, wtedy stukniesz się w czoło. A ten... komentarzyk... Jej... no cóż. Subiektywnie ZAWSZE można. :-)

Dzięki dzięki dzięki dzięki. A o wypływaniu nie pogadamy? :-(

Opublikowano

Całkiem ciekawe komentarze wypłynęły :) a na tym forum tak długa wymiana myśli to się rzadko zdarza.
Poezja jako pojęcie jest myślę względna i bardzo indywidualnie rozumiana... podziwiam za odwagę tych którzy uzurpują sobie prawo do określania co poezją jest albo nie jest... potomni mogą znacząco zweryfikować ich poglądy...

Odnośnie samego wiersza, od którego się zaczęło (?)
Generalnie podpisuję się pod jedną uwagą - są rzeczywiście niedoróbki w rytmie, które Michał nadrabia melodyjnością. Może jako tekst do piosenki to jest ok. Ja nie potrafię powiedzieć, bo natura nie obdarzyła mnie przyzwoitym słuchem.
Myślę, że końcowy wers jest zbyt dosłowny, żeby być poetycką puentą. Poza tym wiersz mi się śpiewa. Tu jest podobnie jak twórczość Dla Jaj, wydaje mi się, że trzeba zrozumieć indywidualny styl.

Opublikowano

Powtórzę za Elą i Pielgrzymem : też mi zazgrzytał rytm Michale. To nie przeszkodziło jednak w odbiorze.
Pozostaję z uśmiechem
Jola

Opublikowano

Hehehe, to jak chcę kogoś pocałować czule, to muszę język na cztery tysiące sposobów wywinąć, by było przyjemnie? Tak jest tu, po prostu nie wywijam. Fajnie, że piszecie, tyle że jakby zupełnie nie patrząc przez pryzmat swobody z jaką można podejść do liryka. Mojej swobody :-).

Dzięki

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Michale, może i ja coś dopowiem. Spojrzałem trochę inaczej, po swojemu.
Dlatego spodobał mi się twój wiersz. Widzisz ostatnio sam stałem się czarnym gryfem, i tak u ciebie to zobaczyłem. Najpierw zwyczajnie, pokazujesz życie, jakiś akt miłosnego oddania, potem pewne uniesienie, a na koniec widać że to wszystko było tylko mirażem, bo ona już dano nie żyje. Tak ostatnio toczy się życie... wydaje nam się, że coś jest, że istnieje, a potem chwila bolesnej prawdy i rozczarowania.
To tyle, pozdrawiam jak zawsze... Janek.
  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Łukasz Jasiński Panie Łukaszu, dziękuję za zaangażowanie w obronę swojego stanowiska w imię czystości reguł, ale tutaj bliższy jest mi pogląd Alicji; tak, rymy celowo nie miały być jednorodne, nie czuję się jednak specjalistką, aby wchodzić w zniuansowane dysputy na ten temat. Pozdrawiam i również uważam, że odpytywanie personalne o rodzaj wykształcenia wykracza poza obręb dyskursu na temat wiersza, dyskursu, za który jestem Państwu/ Czytelnikom bardzo wdzięczna

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      … co do imienia, nawet jeśli Dagny, Dagrun i Dagmar należą do tej samej rodziny imion skandynawskich ze wspólną podstawą słowotwórczą „Dag”( dzień) to Dragomirowi, czy Dragomirze - bliżej do naszego Krzesimira, czy niemieckiego Friedricha, bo pochodzi ono ze zbitki słów drogi  i mir - ( czyli „pokój” o czym Pan z pewnością doskonale wie), a Skandynawowie, choć chrystianizowani później od nas,  m. in. dzięki córce B. Chrobrego - Świętosławie ( o której tak pięknie pisała p. Cherezińska) a którą sobie przemianowali na Sigridę Storradę ( hardą), też zasługują na werbalny szacunek.    pozdrawiam :)         @violetta :))) gdzie przyjaźń Violu, a to wierszyk o niej- tam i kufel nie zawadzi :)), pozdrawiam serdecznie.
    • @Alicja_Wysocka   Nie, proszę pani, proszę nie być osobą ogólnikową, proszę podawać konkrety - proszę podać tożsamość dobrych nauczycieli - poetów! Jest pani bardzo niepoważna! Gdyby pani myślała samodzielnie, to: nie ulegałaby pani plotkom - nie jestem osobą konfliktową, wręcz przeciwnie: jestem miły, towarzyski, merytoryczny i nie lubię takich ludzi jak pani, którzy patrzą na innych z góry i paluszkiem wskazują - co wolno, a czego nie wolno! To jest dyktat! Proszę używać merytorycznych argumentów!   Łukasz Jasiński 
    • @Dagna  Z tym panem miałam już nie raz do czynienia. Rymowane wiersze pisuję od wielu lat, miałam dobrych, bardzo dobrych nauczycieli poetów, którym jestem niezmiernie wdzięczna. Otwarta jestem na ludzi mądrych, a nie konfliktowych.   @Łukasz Jasiński  Zauważyłam, że dość rygorystycznie traktuje pan pojęcie rymu – i być może właśnie dlatego trudniej dostrzec odmianę subtelnych jego form, jaką jest rym asonansowy. Współczesna poezja, podobnie jak język, żyje – oddycha różnymi barwami i nie zawsze mieści się w schematach wyuczonych z podręczników sprzed pół wieku. Rozumiem, że może mieć pan inne wyczucie rytmu i dźwięku – tym bardziej, jeśli doświadczył  pan problemów ze słuchem. Niemniej jednak warto czasem dopuścić możliwość, że ktoś inny nie tylko ma rację. Jeśli chodzi o brak pokory zarzucanej mi niedawno – rzeczywiście, nie noszę jej ostentacyjnie jak orderu. Wolę, gdy przejawia się w ciekawości drugiego człowieka, a nie w oczekiwaniu na tytułowanie mnie z herbu. Pozdrawiam, i jak to się mówi w pewnych kręgach – over.
    • @Alicja_Wysocka   I wszystko jasne, a powinna pani wiedzieć, iż wykształcenie nie świadczy o poziomie inteligencji, niestety: taką postawę pani prezentuje - marnuję czas z betonem intelektualnym, dziękuję za rozmowę i kolorowych snów.   Łukasz Jasiński 
    • @Dominika Moon tzn. - nie widzę, nie słyszę, nie mówię; inaczej znieczulica komunikacyjna.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...