Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Do tańca porwały się dłonie!
Splątały w amoku swe palce,
Namiętnej oddały się walce
Jak dzikie pędzące dwa konie.
Nie wiedzą, gdzie pędzą i po co,
Jak długa ni którędy droga,
Nie dbają o ludzi i Boga
Dopóki okryte są nocą!
I gonić się mogą bez końca,
Niesione niewidzialną mocą...
Ich grzywy księżycem się złocą
- aż do pierwszych promieni słońca.

Czas zwolnił biegu zadziwiony
Tym zuchwałym wyzwaniem-tańcem.
Na chwilę przystanął wpatrzony
W gorączkowo błądzące palce.
A dłonie wtem jakby świadome,
Że oto już koniec się zbliża,
Przylgnęły do siebie złożone
- niby do modlitwy u krzyża.
I pieszcząc się wzajem w bezruchu
Tym ostatnim, łagodnym gestem,
Pytały serc naszych z nadzieją
Czy zatańczą tak kiedyś jeszcze?

Opublikowano

Do tańca porwały się dłonie!
Splątały w amoku swe palce,
Namiętnej oddały się walce
Jak dzikie pędzące dwa konie

Pierwsze skojarzenie - "Szał uniesień" Podkowińskiego... ;)
Drugie skojarzenie - kosz.

Opublikowano

Wyszło bardzo nieporadnie, ale podziwiam podjętą próbę, by to z dłoni czynić poezję.

Niestety wiersz nie wyprzedził banału, siedzi twardo na ogonie:

* "Jak dzikie pędzące dwa konie",
* "Niesione niewidzialną mocą...",
* "W gorączkowo błądzące palce" (tutaj nawet składniowo coś nie tego).

A puenta wyszła bardzo kobieca: serce i nadzieja, no, musi rzucać cień podejrzenia,

pozdrawiam,
:::)

Opublikowano

Ha, dziękuję panu Mariuszowi Rakoskiemu za komentarz, który zawiera przynajmniej jakąś informację dla nowicjusza. Ja wiem, że w tym wierszu roi się od słów i wyrażeń "zakazanych" w poezji współczesnej. O ile klasykom można wybaczyć, to rozumiem że tutaj nie cofamy się do poprzednich epok. Nurtowało mnie to pytanie.
Pozostałym dziękuję za czas poświęcony na przeczytanie, chociaż stać ich było tylko na kpinę. Rozumiem, że tak nieporadna próba przerosła ich zdolności interpretacji :)

Spróbuję trzymać się zasad i wrócę z czymś bardziej na czasie...
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @JWFI tu by można polemizować, czy wszyscy się trudzą i poszukują :) Dziękuję i pozdrawiam:)
    • @Alicja_Wysocka , poza tym jednym twoim przewidywaniem odnośnie dalszego losu Agnieszki, którego nie podzielam, to bardzo się cieszę, że ciebie to moje opowiadanie tak wciągnęło. Takim moim marzeniem, a może strategicznym celem, jest, żeby jakaś dziewczyna napisała utwór, w którym to Agnieszka byłaby narratorką, a nie jej mąż Marek. W końcu Agnieszka doświadczyła pewnych zdarzeń, których nie doświadczył Marek, jej mąż. Na przykład co myślała sobie, kiedy zrezygnowała z odwoływania się od swojego wyroku. Albo jak to wyglądało, jak była przyjmowana do zakładu karnego, kiedy oddawała własną odzież i obuwie i zakładała więzienne ubranie i więzienne drewniaki. Bo, że Marka intryguje, jak te sprawy dokładnie wyglądały, to chyba widać po jego snach. Na przykład na końcu pierwszej części: "A kiedy spałem były sny. Na przykład, jak Agnieszka zdejmuje kolorową sukienkę i szpilki i zakłada zieloną więzienną spódnicę i drewniaki..." Albo sen Marka w drugiej części: "Tej nocy śniło mi się, że Agnieszka jest w więzieniu, ale jest we własnym ubraniu: niebieskich dżinsach i szarej bluzie od dresu. Tyle, że na bosych stopach ma te białe więzienne drewniaki, w których ją już widziałem na ostatnim widzeniu. Chodziła w nich tam i z powrotem głośno klekocząc, żeby je przymierzyć. Raz nawet tupnęła drewniakiem. Potem strażniczka zaprowadziła ją do jakiegoś pomieszczenia, gdzie moja żona usiadła za biurkiem i coś pisała na komputerze. " (15 akapit drugiej części). A więc z Agnieszką jako narratorką mogłoby być na prawdę ciekawie. Ale chyba byłoby lepiej, kiedy ta narracja Agnieszki zostałaby napisana po tym, jak ja ukończę całość z Markiem jako narratorem. No i taka dziewczyna by się musiała poczuć wystarczająco zainspirowana, żeby coś takiego napisać... :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • dziękuję :)
    • oo coś dla mnie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...