Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nożyce się odezwały :)))
znikąd...
a wiesz już co to jest "socrealizm", bo ostatnio zatkało kakao...
swoje racje wyłożyłem pod wierszem, panie Krzywaku
nie mam zamiaru od nich odstąpić, a w dalszej dyskusji nie brałałem udziału, bo nie było sensu
to tak jakbym chciał daltoniście wytłumaczyć, że czerwony, to nie jest zielony;
a jeszcze gorzej, gdy to cały Team daltonistów (albo koszykarzy, jak tam komu wygodniej)
pozdr

taaa...
o ile bełkot można nazwać wyłożeniem swoich racji.
Opublikowano

Bełkot to pan wprowadza panie Krzywak, pani Grażyna Kudła w pełni uzasadniła swoję racje.
Z całym szacunkiem pani Grażyno, gratuluję za wiedzę polonistyczną, kompetencje.
Udowodnienie plagiatu, grafomanii, brak uczciwości powyższym panom.

z wyrazami uznania pani Grażynie Kudła.

Opublikowano

"widzę, że Michała Krzywaka to i wszystki psy we wsi nie przeszczekają..
nie mam powodu kłamać, moje komentarze, refleksje są prawdziwe, rzetelne - tylko kolega
jakoś nie zadeklarował sęsownego wyjaśnienia. Natomiast asekuruje się atakami
na inne osoby. Np na twórczość besti be, jak i jego mądre komentarze.
Zawsze pod jego wierszami wiele pochlebnych opinii. Sama zresztą cenię sobie twórczość tego poety, jest świetny.
Czyżby z zazdrości neguje pan innych panie Michale. Jest tylko jedno wyjście w kompromisie, trzeba zacząć od własnego podwórka a nie kąsać innych.




Dnia: Dzisiaj 21:01:02, napisał(a): Jadwiga Graczyk
Komentarzy: 494

jadgrad"


sensownego, pani Jadwigo, sensownego

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dalej czekam, graczyk, na odpowiedź - odpisuj na tematy. Jak odpowiesz na to pierwsze, proste pytanie, zadam ci następne, gdzie będę żądał wyjaśnienia w sprawie domniemanego oszustwa, jakie to niby popełniłem w jakimś wierszu z Zetki (nie do końca skumałem twój bełkot).
Tak więc myśl co piszesz, bo ciężkie dni nadchodzą dla tej waszej "prawdy i sprawiedliwości".
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak, teraz widzę, że dzięki temu świat stanie się lepszy. Przynajmniej mój.
A powód podałem już w tym wątku: www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=109582#dol więc nie będę się powtarzał.

Pozdrawiam.

PS. Ortografia była tam w porządku: ja tylko udaję, że mnie wożą w dyslektyce.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak, teraz widzę, że dzięki temu świat stanie się lepszy. Przynajmniej mój.
A powód podałem już w tym wątku: www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=109582#dol więc nie będę się powtarzał.

Pozdrawiam.

PS. Ortografia była tam w porządku: ja tylko udaję, że mnie wożą w dyslektyce.

Wybacz, nie czepiam się wożenia na "dyslektyce", to nawet było ciekawe i szkoda wiersza na taki wybryk, ale "umżyć" to już chyba jazda na dysortografii. W innym zapisie by tak nie raziło, np: um/żyć, czy um-żyć.
Ale wiersza już nie ma, więc kończę.
To tyle.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak, teraz widzę, że dzięki temu świat stanie się lepszy. Przynajmniej mój.
A powód podałem już w tym wątku: www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=109582#dol więc nie będę się powtarzał.

Pozdrawiam.

PS. Ortografia była tam w porządku: ja tylko udaję, że mnie wożą w dyslektyce.
Miałeś chłopie szczęście, mnie o mało co domu nie podpalili...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak, teraz widzę, że dzięki temu świat stanie się lepszy. Przynajmniej mój.
A powód podałem już w tym wątku: www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=109582#dol więc nie będę się powtarzał.

Pozdrawiam.

PS. Ortografia była tam w porządku: ja tylko udaję, że mnie wożą w dyslektyce.

Wybacz, nie czepiam się wożenia na "dyslektyce", to nawet było ciekawe i szkoda wiersza na taki wybryk, ale "umżyć" to już chyba jazda na dysortografii. W innym zapisie by tak nie raziło, np: um/żyć, czy um-żyć.
Ale wiersza już nie ma, więc kończę.
To tyle.
Pozdrawiam.
Myślniki to u mnie nie w słówkach, a w tym, czemu dają wyraz. W moim świecie dziewice mogą być za free wolne, moda trendowata, a sztuka być markowana dla pienędzy. No i można umżyć, czy nawet uhm żyć bądź rzeć niezależnie od tego, jak to zapiszę. Jedni czają bazę, dla innych to tylko ustosłowie, ale mimo wszystko lepiej, że usunąłem.

Pozdrawiam.

PS. Jeśli wiersza już nie ma, to znaczy że nie było nigdy ;)


O kurczę, przepraszam, bo to ja nieopatrznie palnąłem (głupie słówko), mam nadzieję, że nikt nie próbował...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


gonić, to takich jak Ty Irbis vel... no chyba będę musiał nad tym podumać, bo nie chce mi się wierzyć, żeby znów Lecter, ale wcale bym się nie zdziwił;
oczywiście regulamin tego nie zabrania, ale takie ukrywanie się w mysiej norze i podgryzywanie z niej, to takie niskie, chłopu nie przystoi, ale nie napiszę, że to po babsku, bo bym uraził słabą płeć, napiszę tylko, że to tchórzem podszyte
i jeszcze to, jak się jeden Lecter zaraz za drugim (antonem- sobą) wstawił, już tylko śmiać się:))))))))))))))))))))))))
pozdr

W regulaminie pisze 5 wierszy ale nie pisze 5 tych samych wierszy, chyba ze dział Z się na to godzi aby w jednym tomiku było 50 tych samych wierszy, może P Krzywak , P Lecter teraz coś zrobicie jak admin, zawsze bronicie tego działu przed grafomanami , więc czym jest powyższy precedens Pana Irbis i P Anton

pozdrawiam i liczę na pomoc


bestia
1. Plagiat jest wtedy, kiedy się skopiuje lub pożyczy kawałek cudzego dzieła, nie swojego.
2. Jest napisane.
3. Nie sądzę, aby to był precedens.
4. Do szkoły.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_KrukBardzo dziękuję!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @MIROSŁAW C.Bardzo dziękuję! 
    • @Migrena I pokazałeś ludzko i literacko.To jest poezja ….też świadomie pierwsze trzy

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      w moim tomiku zostały wysłane w Świat( nie wiemy dokąd sięga i co tam za horyzontem…który fakt się zawęża ale masze wspomnienia i nasza wyobrażnia….,niech tak zostanie łatwiej żyć.
    • Czy była przesądna, wierzyła horoskopom i słowom Cyganek? Nie, a jednak pewnego zimowego dnia, w rozpaczliwym poszukiwaniu nadziei, zapukała do drzwi wróżki. Pani wróżącej z kart. Ale ta nie chciała jej wróżyć. Zrobiła coś innego... A na koniec dała jej kartkę ze słowami, które miała przepisać, codziennie rano czytać i zawsze nosić przy sobie. Taki talizman. A więc trzymała swój talizman w domu i zabierała go ze sobą wszędzie tam, gdzie szła.  Tamtego dnia też włożyła kartkę do swojej torebki. Tam gdzie zawsze, do małej, zasuwanej na suwak kieszonki. Oprócz kobiecych, jakże przydatnych drobiazgów miała w torebce też sporą sumę pieniędzy. Ostrożna jak zawsze była pewna, że nikt jej nie okradnie. A jednak stało się inaczej. Kiedy sięgnęła do torebki z przerażeniem odkryła, że schowane tam pieniądze zniknęły! Raz za razem wyjmowała zawartość torebki i sprawdzała każdy jej zakamarek, ale pieniędzy nie było! Zrozpaczona wracała do domu. Co teraz zrobi, jak się wytłumaczy, skąd weźmie taką sumę? W domu raz jeszcze przejrzała zawartość torebki mając nadzieję, że pieniądze się jedynie zawieruszyły i zaraz znajdą. Ale nie, nigdzie ich nie było. Zamiast nich trzymała w rękach kartkę ze słowami, które kazała przepisać jej wróżka. Słowami, które miały ją chronić... Właściwie była to modlitwa do aniołów - prośba o ich wsparcie i ochronę. Rozpłakała się. Mieli ją chronić, a zamiast tego... Nieistniejące anioły i bajki, w które naiwnie uwierzyła.  - Nigdy was nie było i nie ma... - drąc kartkę powtarzała przez łzy - Nie ma was, nie ma... A ja jak głupia w was uwierzyłam, że mnie ochronicie.   Podarta kartka z modlitwą do aniołów wylądowała na podłodze. A kiedy się już nieco uspokoiła, pozbierała kawałki papieru i wyrzuciła je. Umyła zapłakaną twarz i wróciła do pokoju. Pozbierała leżące na łóżku, wysypane z torebki drobiazgi, by znów je tam umieścić. Jakież było jej zdumienie, kiedy na dnie torebki zobaczyła leżące tam, jak gdyby nigdy nic, pieniądze. Wpatrywała się w nie bez słowa. Ale jak...? Skąd się tam wzięły...? Przecież tyle razy szukała ich w torebce, wszystko wysypywała i zaglądała w każdy zakamarek. Nie było ich! Ale teraz... Były. Jak gdyby nigdy nic leżały na dnie torebki. Wyjęła je z niedowierzaniem i ostrożnie położyła przed sobą. W jej oczach znów zamigotały łzy. - A jednak mnie strzegliście...    Historia prawdziwa. 
    • @Bożena De-Tre chciałeł pokazać ostatnie akordy życia. Tuż przed horyzontem zdarzeń. Piękno życia - rozpacz rozstania. Dzięki raz jeszcze. Sercem.
    • @Migrena Znależć odwagę opowiedzieć Światu to już jest dar.Tobie wyszło bez krzyki i pokazałeś”’ból istnienia”….dla mnie życie jest darem i to też między Twoimi wersami odczytałam… @Bożena De-Tre Tyle trudnych tematów przy nas…obok..opisujmy je.Są jak kamień pod stopą….
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...