Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mówię to
Na 10 lat przed końcem
Piszę to
Na 10 lat przed końcem
Dusza ma
Wciąż chowa się przed słońcem
Już wiem coś
Na 10 lat przed końcem

Słyszę Cię
Wiem, co do mnie mówisz
Widzę Cię
Twój duch jest zbyt wyraźny
Idziesz stąd
Chodzisz wciąż za słońcem
Rzucasz mną
Na 10 lat przed końcem

Ciepły ranek
Ostatniego dnia czerwca

Teraz odchodzisz stąd
Chodzisz wciąż ze słońcem
Zabijasz mnie
Na 10 lat przed końcem

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Przecież to poezja, jaka by nie była. Chyba złym jest mówienie wszystkiego wprost. A jak ogólnie się podoba?(zapomniałem dodać, że to bardziej podchodzi pod poezję śpiewaną)
Opublikowano

Tak masz rację. Prawie zawsze nie powinno sie pisać czegoś dosłownie. Wiersz nie jest najgorszy, ale myślę, że trzeba go dopracować.. Nie podoba mi się natomiast rym: słońcem - końcem według mnie jest zbyt prosty. A może miał taki być ??
Pozdrawiam

Patryk

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Wiersz ma formę mocno eksperymentalną, zniekształcenia są celowe :)    * Z dedykacją dla osób które chciały mnie złamać Dniami i nocami nie mogę s̷p̀a͈͞ć̢ͅ   Promienie słońca rozpalają moją starą, wyblakłą poezję bólem i krwią pisaną, cieczą boską ociekającą, błagającą o wybawienie ran, które mi wyrządziliście. Słowa skryte w cieniach szkolnych sal, rozlane między wierszami tych rozmytych korytarzy — mimo zmian wiecznie obecne. Próbowałem je spisać, lecz zdań było za dużo — zapieczętowałem wszystko na skórze. Każdy wyraz odnawiał oparzenia trzymające mnie w tej szkole, odtwarzał w głowie nagrania pogubionego piętnastolatka który nigdy nie pogodził się z losem, jaki mu zgotowaliście. Chciałem rozpadu mojej ̐g͋ł̞̮̐o͚ͤw̩y̘̗ w s͕͗̊am̮̩ͭ̾o̺ͧt̹̊̆n͇͖͐ͤo͙̽ś̘̹̿͂c̻ỉ͍̀ między krzesłami. Lewitując w dymie papierosów rozmyślałem, iż może, gd̗̪͌y̥͗ ̮ͥ̇r̦̫͒ọͩzͩp̻r̬̟̊u̙ͩj̫̘̈ę̳̓̋ ̌s̙͇ͧ̆w̥̍ą́ ̘͂̈́ͅsk̝̒ó̮͋rͮͯę͈͊, w̩ͯ ̲͓k͓̥͒o̖̽̒ń͓̐ͅcͬụ̻̀ͬ ̬͈͑ͨpͪo̖s͈͋k̊ł͎̙á̰͕̐da̹m̻̖̅ s̗̈i̯̠ę̔ ̣̰̅ͨd͕͕o͋ ͕̂̎k̬up̰y̬̒.̤͉ͨ͂ C̴͇̤̮̖̪̪̺͇̯̼̫̳̯̥̍̅͋ͦͨͥ́̾ͬͬ̿̈́̀́͜͢͟͠͞ȟ̵̵̴̸̷̶̢̡̩̬̫̪̲̦͖̼̰̻ͧͪͮ̎̾͌͗ͦ́̀͜͟͠c̸̸̵̴̡̡̢̲̝̲̙̫̮͔̬̓ͥ͐ͪ͑̈́͟͠í̶̷̵̶̡̲̠͉͎̯͕̣̟̟̤̼ͧͣ͌́̍̐͋̋́́͜͞͞͠a̷̢̢͎̫͎̠͉͔̮̙͚ͦͤ̑̉͗̀͘͜͠͝ł̷̴̶̴̸̡̺̲̝͚͓̹̮̮̻̝̾͋ͩͬ̌ͪ͒͢͢͜͟e̴̴̸̵̸̡̩̟̱̱̖̗̤̭̺̣͖͓̘̊̌̎͛̒ͣ̂͑ͥ͝͞m̴̶̴̴̡̱̪̲̼ͣ̓̍̔̐̅̃ͮ̿̍̀͜͞͠͞ ̴̸̸̴̢̢̠̱̪͙̭̤̥̭̆̓̌̋̊͋̏ͤ͋͐͘͟͜͜͝ͅr̸̡̡͉͉̟̹̙͊͗̔̏͛͗ͫ̆̎̋ͪͮ͛̀͘͢͢͝͠͞͝͠ỏ̵̶̢̡̝̝͕̝͉͌̑̈̄͒͒̀͟͝͝͠ͅz̵̷̶̶̡̢̬̱̮̼͎̤͙̼͚̻̙̻͎̄͒̂̏ͨ̅ͫͩ́͋́͋́͘͠͠͞͠p̵̢̲̗̯͔̗̗̖̫̏ͯ͋̑̈́̉̐͋̓̓̓́̀̀̀͟͢͟͞͝͝a̴̸̵̤̪͎̻̭͔͍̠̥͈̘̩ͯ̉̈́ͬ̾̅͛ͮ̀́͟͟͢d̷̷̶̶̡̹̣̼̭͕̯̥͈̘̺̺̤̭̞̋̈ͧͧ̈́ͥ̊͂͌ͨ̾̇̊̀̀͜͠͝͠͠u̴̵̷̸̶̱̼̟̞̩̦̯̣̗̰̫̱̖̯ͣͦ͛̿́̅̈̔͂̀͘͘͢͢͠ ̸̵̴̷̡̢̪̩̺̝̜̲͚̩̙̋̾͋͊̈́̓̓̀̀́͢͞͝s̵̴̶̸̴̷̵̸̵̴̴̡̡̯̟͖͉̯̫̺̥̭̼͙̗̯͕̫͖̬͍͈͇̤͈̻͎͙̝̜̙͓̩̰̼̠̻͇̠͕̖̜̩̺ͭͨͭ͐ͦͪ̎ͧͤͦͣ̔̎͒ͩͯ̉̈ͮ̌̀̀̎͋͒͗̈ͥͭ̌ͧ̀͘͘͘͜͟͟͜͢͠͞͠͠͠ͅẉ̶̷̶̵̸̷̷̵̸̸̶̴̸̡̢̡͕̙̺̰͉̗͉̘͍̗̖̺̫̙̠̝͎̖̘͍̖͔̲̼̣̱̜̼̻͔̞̝͚̦̞͍̼̳̬̺̙̹̣̪ͬ̂̈ͬ̊͂̀̋̒̍ͤ̉́̀̀̐̐ͨͥ̔ͩ͐̃͋ͫ̊̓́̀̂̽̑͒̉̈́̋́̀ͪ͌̂͌ͤ͂ͣ̌̌̈́́͘͜͟͢͟͟͜͟͜͢͜͟͟͠͝͠͠͝͞͞o̴̶̷̴̵̸̵̸̢͙͕̬̥͙̱͉̠͎̻̼͈̣͕͉͉̳̟̮̲̮̟̾̉͌̿̍́́ͫ͗ͮ́̽̃͌̆̏͛́͘͟͟͜͢͟͝͠͞ĵ̸̵̶̵̷̵̶̡̢̹̬̲̗͇̙͔̣̼̱̦̗̜͖͈̙͖̫̥̝͖̹̳̫͈̩͕̥̣͈̫̇ͬͫ̌̀̽̆͌̀̀͌̿́̽ͩͯ́̄͗̍͊̓ͯͭ̿̀̀̀͘͘͟͟͟͜͟͝͠͝͠͝e̸̴̶̷̷̶̷̶̵̵̢̢̢̢̡̡͙̭̣̰̮̲͕͔̙͓̹̜̣̙̘̜͉̩̺͈͙̦̙̭̩͙͍̻͔̼̹̻ͣ̑̊͋̎͂͒͑̾͂̓̄̑͑̈̐̓̽̉̅ͧ̂̅̒͛̐̋ͤ̇́̀͘͘͘͜͢͟͟͟͜͢͟͝͞͞͠͞j̸̶̵̷̴̶̸̸̶̢̢̢̢̢̡̡̡̢̢͉̗̱̺̠̭̖̱̭̠͎͈̠͕̗̤̱̙̖̠͍̲͉̞̫̙̗̖̗̘̭͓̲͎̻̭̯͔̱̪ͬͫ̄̊͗ͧͫ̂̂ͭ̓̌ͭ̈ͫ̿̉̄ͨͯ͂ͨ̃̌͌́ͥ͛ͫ̀́ͣͤͣ̈͂̎͂̓̈̑ͩ̍͊͑ͥ͋ͧ̔ͥ̀ͫ̌̀̀͘͘͘͘͢͢͢͟͢͟͟͠͝͞͞͝͞ͅͅͅ ̶̸̴̷̵̴̴̢̡̢̢̹̺̥̼͇̹̫̰̺̮̪͍̭̩̖̠͍͈̟̝̖̻̍̽̈́̍͌ͪ̿ͬ̊ͫͭ̎̀̀̐͗ͬͩͨ̔ͫ̍̓̀̀́͘͢͟͜͢g̵̷̴̶̡̡̢̡̡̡̡̢̡͎̹͓͍̫̙͖̤̩̹̜̖̺̪̺̬̜̥̳̈̑̓ͥͧͪͬ̅̌̏̀̀́͋̈́ͪͧ̊́͋͋́́́̀͘͜͟͞͞ł̷̶̴̷̵̸̷̷̵̷̷̷̴̢̡̡̢̡̡̢̡̢͇̠̜̫̗͎̯̜̟̗̩̮̜̺̣̭̭̮̩͙̞͈̹͖̭̤͙̠̙̗̮̳̲͖͙̩͙̱̻̙̠̝̾͂ͤ͋̆͂̆̇̐͛͑̐̋̽ͨ̿͒̐̈̿̉̏̓̉̽ͥ͒ͫ̈́̃̌̓͐ͫͫͦͨ͘͘͘͢͜͟͢͟͟͟͢͢͢͟͢͜͞͝͞͠͞͝ͅo̵̷̶̵̴̶̢̢̢̢̡̘̲̭̱͎̭̞͖̝̬̼̪͎͇͚̼̦͖͍͍̰̥͌̎̈́̆̉̽͛͂̈ͨͬ͊ͣ́̀̀ͤͨͭͩ͐̽̇ͦ̿ͯ́́̑́̽̋̒̑ͨ̓̔ͨ̎ͣ́̀́́͘͘͘͢͟͢͟͢͟͠͠͠͠͝͝͠͝ͅw̴̷̴̵̸̶̵̵̡̡̠͍̩̣̙̩̠͉̘͈̣̣̰̦͎͓̱̘̝̮ͨ̋ͮ̇́͗̈̔͂́ͨ̋̂͛́̎̍̆̓̽͑̇͘͘͢͢͜͟͞͠͠͠ỹ̶̴̷̶̷̴̸̶̷̵̡̡̢̲͍͕̳̘͈̠̼̬̘̞͈͚͉̖̹̞̳̗̘̦͕̝̗̺̜̗̜̾͌ͬͭͪ̐ͯ̊ͯ́́́ͤ̈́ͩͥ͋̔ͬ͐̊̆ͪ̐̎̏ͤ͒̉̊ͥ́̀͘͟͟͜͟͞͠͝͝͞͞͞ ̸̸̷̢̠̩͍͇̠͓͍͈̦̺̼̫̹̘̽ͨ̍͊ͫͫ̆̀́͘͝ byłem ą̸̢͇̘̱͇̈́̂̚͝ń̸̢̨̥͖̟̥̯ȉ̴̞̗̑̄̕o̶̢͖̓͆̊̿͛̇ł̴͓͍͕̔͜ͅẹ̸̩̥̩̤̺̝͋̈́̊̿̕m̷̡͓͖͉̏͒̽̏ ̸̨̝̹̫̪͎̮̞̱̻͍̗̮̟͙̣͙̔̂̿̾̑͛̈́̈́̈́̂͌̈͐̈́̀̉̏ͅ a oni mnie w̷̢̼͆̀̑y̵͔͂ṕ̶̬̖͂͆ę̵̨̀d̸̫̻̼̘͠z̵͍̄̏̕͠ì̴̢̮̯͕̑̄l̵̫͇̤͖̾̅î̷̤̭͖͖.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...