Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

nieuleczalna choroba


Rekomendowane odpowiedzi

mój lekarz opuszcza wzrok
bezradnie rozkłada ręce
w aptece brak antidotum

złowrogie usta puszczają plotki

nie padam w ramiona rozpaczy
ona tylko czasem się cofa
mały kawałek świata odrywa

zastrzyk bólu w pamięci zastyga

powoli normuje się puls
klepsydra zmienia ciało
kocham wciąż namiętnie


kiedy umrę złożą szczęśliwą z miłością do trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Judytko chyba wiersz do kitu, beznadziejny :(

On płonie miłością, gorącą, prawdziwą, takie szczęście ta choroba :))
Kurcze złote moje włosy - nie myśli, chcę z nią...
Serdecznie pozdrawiam - Jola
nie, nie, właśnie nadziejny- mówi o tym choćby wers
" kocham namiętnie" i jak sama mówisz płonie..serce
a ciało bywa nie raz uszkodzone, które rzutuje na życie całe,
nie raz potrzeba walki i o tym mi on, J. serdecznie(:złotowłosa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...