Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ratuję związek
budując dom
na początek dym z komina
potem z siekierą do lasu
wycinam najlepsze drzewa
tnę na belki
stawiam ściany
nakrywam dachem
montuję okna i drzwi
kładę podłogę
mogę już napalić w piecu
podlać kwiaty
zaprosić gości

czy da się napisać taki wiersz
który kogoś ocali
zbudować taki dom
cokolwiek?

Opublikowano

"Melancholizmu" to więcej w tym wierszu być nie może, pozytywnie.

Obawiam się, że tak - można wybudować taki idealny dom. "Idealny" nie jest nadużyciem,

ale to zależy w co wierzymy. Nic nie dzieje się przypadkowo, wszystko ma swoją przyczynę,

a przyczyną domu wcale nie jest przypadek, lecz konieczność. To że jesteśmy istotami

stadnymi, nie oznacza, że nie jesteśmy do tego stopnia niepełnosprytni, by nie stworzyć

własnego domomowego ogniska. Także warto budować, warto.

Mnie się podoba,

Pozdrawia
Mariusz

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



napisać taki wiersz
który kogoś ocali

hmm... dotknąłeś czegoś ważnego,
mam na myśli oddziaływanie sztuki, pozytywne bądź negatywne,
i to w różnych aspektach,

za to masz u mnie wielki plus jako Autor
ale jako że pozostała reszta nie trafia do mnie (zwłaszcza nie kumam 'podymnego' palenia ;)
gały nie wcisnę - póki co, bo może tekst się jeszcze przeobrazi (?) ;)

- zdrówka, :)
Opublikowano

pozytywna ocena lakonicznego dwuwersu w kiepskim wierszu może Cie wprawić Autorze w samozachwyt z dobrze zrealizowanej "misji". nie pisze się o wierszach, które kogoś ocalą, ale powinno się pisać wiersze, które ocalą - a to tutaj szalona różnica i tego Autorowi życzę, bo na razie popadł w tanią demagogię pobożnych życzeń. i ten wiersz nie ocaleje nawet od zapomnienia.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



napisać taki wiersz
który kogoś ocali

hmm... dotknąłeś czegoś ważnego,
mam na myśli oddziaływanie sztuki, pozytywne bądź negatywne,
i to w różnych aspektach,

za to masz u mnie wielki plus jako Autor
ale jako że pozostała reszta nie trafia do mnie (zwłaszcza nie kumam 'podymnego' palenia ;)
gały nie wcisnę - póki co, bo może tekst się jeszcze przeobrazi (?) ;)

- zdrówka, :)
podymne palenie - w pewnym sensie budowę domu zaczyna się od marzenia, to taki dym z komina, w innym praktycznym działaniu, zanim dom powstanie trzeba dużo spalić, choćby działkę oczyścić,tak dym z komina może być pierwszy...Dzięki isiu. Leszek.
Opublikowano

Da się - wiem coś o tym, musisz mi uwierzyć na słowo ;)
Wiersz może trochę za dosłowny, ale i tak fajny.
Dawniej domy zaczynało się budować od stawiania pieca, czyli podobnie jak u Ciebie. Zrezygnowałabym tylko z komina :
ratuję związek
budując dom
na początek dym
potem z siekierą do lasu
wycinam najlepsze drzewa
tnę na belki
stawiam ściany
nakrywam dachem
montuję okna i drzwi
kładę podłogę
mogę już napalić w piecu
podlać kwiaty
zaprosić gości

czy da się napisać taki wiersz
który kogoś ocali
zbudować taki dom
cokolwiek?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ciekawy jestem, czy myślimy o tym samym. Pozdrawiam Kasiu. Leszek.
z myślami jest jak z liniami papilarnymi, które miewają jakieś cechy wspólne, w przeciwnym wypadku nie moglibyśmy się porozumiewać, jednak są na tyle odmienne, żebyśmy sobie monotematycznie nie przytakiwali :)
pozdrawiam, Leszku.
kasia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Leszku bez dwóch pierwszych wersów robi się ciekawie. One nazbyt narzucają. Pozdrawiam.
Faktycznie Basiu, te wersy trochę mnie uwierają, brzmią niezbyt zręcznie. Dzięki, pozdrawiam. Leszek.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


jesli sam ratuje, to już marne(ale z nadzieją) jego szanse, stąd Staff`owski dym z komina,
On kończył nim wiersz, tutaj jest na poczatku. Dokładny plan budowy, to wyliczanie kolejnych jego faz - przyspiesza, ale kończy dziwną kwitesencją w postaci gości i tu umyka mi sens domu, bardziej teraz to "dom", taki mi pasuje do pytań stawianych w puencie, jednak ze wskazaniem na "cokolwiek", peel sam jakby juz zauwazył bezcelowość zadania, zostawia go za sobą by zrodzić nowy pomysł, twarda to walka taki ratunek...takie pociągnął myśli, zajął, to jego plus, pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97   Bereniko. Ton ciężki, niemal apokaliptyczny a jednak osobisty. W świecie, który miele wszystko w masę, ocala nas uparte trwanie w rytmie własnego kroku.   Twoja poezja. Już mi się do niej tęskniło :)
    • Polityk wchodzi do swojego mieszkania jak huragan w brylantowym smokingu, z kieszeni wysypują się złote monety jak deszcz meteorytów, z teczki wylewają się banknoty jak zielona powódź papieru, a złote sztabki uderzają o podłogę jak kły mamuta, rytmicznie, w takt jego serca – serca pompowanego łapówkami. Pudełka po butach trzeszczą jak trumny przepełnione banknotami, mikser wiruje w szaleństwie i pluje monetami, kaloryfer jęczy, dusząc w sobie koperty gorące jak węgiel z piekła, a szuflady wybuchają jak armaty absurdu, plując na podłogę kolejne łapówki, które wiją się jak robaki karmione podatkami narodu. Banknoty tańczą w powietrzu niczym skrzydła szarańczy, opadają na stoły, krzesła, rośliny, na kota mdlejącego w kącie, szeleścią chórem za oknem: – Idioci, głupcy, płaćcie, płaćcie dalej, bo każda wasza złotówka jest jego świętem. W szafie – sejf, w sejfie sejf, w sejfie kolejny sejf, a każdy mdleje od ciężaru złotych sztabek i banknotów, trzęsie się jak pacjent w gorączce, ale polityk otwiera je z czułością, jakby były matrioszkami chciwości, i śmieje się, że nigdy nie będzie ostatniego dna, bo chciwość nie zna spodu. Złote sztabki układają się w piramidy, monety stukają jak werble koronacji, a polityk klęka przy tym skarbcu jak kapłan pychy, całuje banknoty, tuli złoto, wdycha je jak kadzidło, i szepcze: – Jeszcze… jeszcze… naród niech kona, a ja będę królem złotego świata! Dywan próbuje go udusić ze wstydu, kanapa wyje jak pies skatowany podatkiem, lustro pęka i krzyczy: „Patrzcie na monstrum, co żywi się waszym chlebem!” Ale polityk śmieje się, śmieje tak, że ściany pękają, śmieje się banknotami, śmieje się sztabkami, śmieje się narodem za oknem, który stoi w kolejce do życia – z pustymi kieszeniami i pełnym rachunkiem sumienia. Aż wreszcie staje sąd, w progu, z uśmiechem jak bankomat, i mówi jak wyrocznia absurdu: – Te złote monety? Nie jego. Te banknoty w pudłach po butach? Nie jego. Te sztabki pod dywanem, te koperty w kaloryferze? Nie jego, nie jego, nie jego. I polityk wychodzi wolny, czysty jak kryształ w kieliszku szampana, śmiejąc się w złocie i papierze. A naród za oknem, głupi, naiwny, wyzuty – bije mu brawo i płaci dalej, bo wierzy, że ten skarbiec wypełniony łapówkami zbudowany jest dla niego, choć naprawdę zbudowany jest na nim.      
    • @Alicja_Wysocka  Podskakuję z radości i wiwatuję :) Dzięki :) Troszkę poważniej, najpierw AI wygenerowałem sam dźwięk, później potrzebowałem podpiąć pod klip, za poradą copilota tu uwaga nieby się nie komunikują ze sobą, a zainstalowany program wykonał proponowane zalecenia co do videodysku odnośnie do orginalnego pliku mp3, edytując wgrałem dwa pliki dźwiękowe i jeden przesunąłem na osi czasu, chcąc uzyskać odpowiednią głębię, najdłużej walczyłem z z obrazem, dałem sobie spokój z ruchomym, skorzystałem z propozycji pierwszego AI copilota (z którym początkowo nie szło się dogadać, bo wstawiał mi obrazki z tekstem) gdzie była ta grafika, kolejny schodek to export gotowego pliku, premium, pro i płać, to mnie wkurzyło cała praca na marne, więc go nagrałem bezpośrednio z ekranu, ach wspomnę dlatego premium bo te efekty gwiazdek, i przyciemniania to płatna opcja. Na koniec powiem, że opłaciło - dostałem super komentarz :) Oczywiście wywaliłem programy z kompa, mam wątpliwości czy przy moich zasobach sprzętowo-finansowych jest sens na kolejny klip. Zważając że Ai dokonało tu przełomu, oczywiście wiem o tym że tylko dlatego, bo wydałem odpowiednie polecenia. Tylko dlaczego czuję że to proteza?
    • @Sylwester_Lasota Sylwestrze, to musi być pasjonujące zajęcie. Już sobie wyobrażam te nasz wiersze napisane, które nam zilustruje i zaśpiewa AI - życzę powodzenia! 
    • @sam_i_swoi  Nie mam pojęcia jak się to robi, ale słucha mi się i ogląda, tak, że przestać nie mogę. Śpiew i wizualizacja jednocześnie,  przechodzą przez dwa zmysły - a więc podwójne działanie. Na mnie robi duże wrażenie - zostaje w pamięci i przed oczami. Ponadto, AI ma czysty dźwięk, trzyma tonację, można dobrać głos, obrazy, które opowiadają tak, że  bardziej rozumiesz i zapamiętujesz. Jeśli to Twoje pierwsze dzieło, duma może Ci towarzyszyć :)                  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...