Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

śliskie ściany spękane
guma
strzał w krew gorącą
białe obłoki
wolno za wolno
dach przecieka
krople brudne

huk
rytmiczny tykaniem
ciepło mroczne
nadlatują po dwa
świst
dziura krwawa
ucisk na brzuch

coś wrzeszczą blisko
cisza
długa za długa

Opublikowano

Myślę nad tym wierszykiem długo i długo może zbyt długo.
Wydarzenie, otaczający nastrój, czy wprawianie w nastrój?
Ciężka i trudna atmosfera, parna, jak na lato na pustyni,
rozgrzewająca rany, by je potem rozlać lub rozszarpywać,
To się udziela Jacku, niszczy wątrobę,
jak Prometeuszowi przybitemu do skały,
wyczucie niepokoju,
Czy ludzie z premedytacją wpadają w taki trans,
czy też znają się na innych, lubią im przypominać i się pastwić
bez końca.
To ten 'bez słońca'... Wiosna już i oznaki coraz bliżej.

Uodporniony przyjacielu na tym forum, nie uodparniaj się już więcej.
Serdecznie i pozdrowienia ślę Tobie Jacku

Opublikowano

Jacku, jeżeli coś nadinterpretowałam i wprawiłam Cię moim komentarzem
w jeszcze gorszy nastrój, to wybacz.
Ja twój wiersz tak odebrałam, dlatego z niepokojem
pod niego przybyłam, by ulżyć tej ciszy.

Serdecznie raz jeszcze i z pozdrowieniami

Opublikowano

Wandziu,
no nie można czasami za dużo powiedzieć,
te wspomnienia?
ale w niedzielę z sadzawki wyławiałem uśpione liny,
karpie, karasie które zima przeniosła w inny wymiar,
to mam doła,
i to co było wali mi się na głowę,
dziękuje serdecznie Wandziu,
jacek.

Opublikowano

Fly,
zero nadinterpretacji,
idealne wyczucie,
no już tak jakoś mam, że coś się dzieje dzisiaj
a zmory wychodzą z wczoraj,
to nie są zwykłe chandry,
to dreszcze lęków,
na szczęście przemijają szybko,
czasem dobre słowo i bańka pęka,
już jest dobrze,
bardzo Fly dziękuje,
jacek.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


... ach cisza, ja ją bardzo lubię, na forum jej mało, ale znalazłam chwilę i skleiłam wiersz.

Jacku Twój wiersz bardzo mi bliski, jeszcze jak bliski - Fly Elika ma podobne skojarzenia do moich.

oddaj mi te koszmary - schowam do szuflady z seks bielizną - będzie im tam dobrze, nie będą więcej tarmosić autora :))

serdecznie pozdrawiam - Jola
Opublikowano

HAYQ,
blood, sweat and tears - jazzowy big band,
prawie tak jak zinterpretowałeś,
są tylko jeszcze te cholerne trzmiele - helikoptery,
i walą z czterolufowych karabinów maszynowych kal. 12,7,
istne piekło życia,
no trudno,
jacek.

Opublikowano

Jolu,
w taką seksowną bieliznę sam bym się przebrał
spacerując przed Tobą dynamicznie i uwodzicielsko,

cholerne koszmary,
dziękuje Jolu za miłe słowa,
gdyby we mnie było coś fajnego prawdziwie,
wtedy chętnie bym się z Tobą tym podzielił,
ale dzielić się złem?
no nie, tego nie mogę zrobić, tym bardziej, że Cię
przecież bardzo lubię,
pozdrawiam najmilej,
jacek

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




no nie - Jacka bardzo lubię!
nie mogę patrzeć z boku jak Ciebie skubią jakieś stworki.

koszmary w szufladzie
przyjemność zapachu
widok białej koronki
czym są - zapomniały

serdecznie - Jola
Opublikowano

Jolu,
ja przecież dobrze wiem, że nuty egipskiego jaśminu
zawarte chociażby w CLIVE CHRISTIAN X FOR są o wiele
wszechświatów przyjemniejsze niż moje koszmarne lęki,
szczególnie zaś kiedy zapachy te opływają, nieznacznie
skryte koronkową bielizną, ciało kobiety o temperamencie czarnej pantery,

Jolu,
ale swoją empatią dajesz mi nadzieję,
dziękuje,
jacek.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Karol Nawrocki Prezydentem Polski! Z tysięcy gardeł niesie się krzyk, W cieniu roznieconych wielkich emocji, Otulonych niekiedy w szczęścia łzy...   Już policzono ostatnie głosy, Padły oficjalne komunikaty, Wszystko dopięte na ostatni guzik, Pozostaje nam tylko się cieszyć!   Nieopisana radość niezmierna, Zagościła we wszystkich Polski zakątkach, W wielkich miast dzielnicach i małych wioskach, W blokowiskach, domach i na plebaniach…   I na przepełnionych szpitalnych oddziałach, Rozsypały Anioły okruchy szczęścia, W sercach milionów Polaków zagościła Nadzieja, Wielki triumf odniosła patriotów armia!   Karol Nawrocki Prezydentem Polski! Gdy padły oficjalne wyniki, Ziściły się marzenia milionów ludzi, Skryte dotąd w serc głębi.   Ziściło się i moje wielkie marzenie, Skryte me modlitwy zostały wysłuchane, Przeszczęśliwym jestem człowiekiem, A szczęściem swym chcę podzielić się z całym światem!   Wkrótce wybitny historyk, Gdy upłyną kolejne przepełnione szczęściem dni, Zasiądzie niebawem w Pałacu Prezydenckim, Biorąc w swe dłonie ster Ojczyzny,   A znając chlubne naszej historii karty, Wierny niewzruszenie przodków tradycji, Piastując przez lata ten urząd szczególny, Powiedzie nas ku wspaniałej przyszłości...   Karol Nawrocki Prezydentem Polski! Takim na jakiego wszyscy czekaliśmy, Takim o jakiego mrużąc do snu powieki Zanosiliśmy do Boga ciche modlitwy,   Królowej wszystkich nauk Historii Oddany jej latami wierny syn, O pochówki ofiar Wołynia się zatroszczy, O pomordowanych na kresach przenigdy nie zapomni!   Wielkich bohaterów Kampanii Wrześniowej Z biegiem lat kolejnych upamiętni godnie A odsłaniając tablice im poświęcone, Wygłosi niejedną chwytającą za serca przemowę…   Bohaterskich Żołnierzy Wyklętych, Odsłoni na polskiej ziemi kolejne pomniki, Za to że nigdy nie złożyli broni, Podziękuje im w słowach wyszukanych…   Karol Nawrocki Prezydentem Polski! Zaufały mu miliony ludzi, Na nic zdały się kłamstw potoki, Oszczerstwa pełne manipulacji,   Jak cała Polska długa i szeroka, Od Półwyspu Helskiego aż po szczyty Tatr, Każdy z nas w głębi swego serca, Kryjąc jej wyidealizowany obraz,   Bez wahania szedł zagłosować, Wiedziony wewnętrznym głosem sumienia, Nie zniechęciła go medialna nagonka, Uporczywe próby ciągłego zohydzania,   Bo dnia tego nad urną wyborczą, Każdy liczył się głos, Krzyżyk pewną zakreślony ręką, Symbolicznym był zadatkiem na lepsze jutro…   Karol Nawrocki Prezydentem Polski! Wiwatują wniebogłosy rozradowane tłumy, Chaotyczne relacje kolejnych dziennikarzy, Przeplatają się z płynącymi z całego świata gratulacjami.   I wszędzie ta wspaniała podniosła atmosfera, Której to mimowolnym świadkiem była Niejedna uroniona ukradkiem łza Nim w powietrzu się rozpłynęła.   I ciągłe wzajemne gratulacje, Przeszczęśliwych ludzi uśmiechy serdeczne, A wszystko to niczym przepiękny sen, Z którego nikt z nas obudzić się nie chce.   I ciągle nie możemy uwierzyć, Że ten cudny sen patriotów się ziścił, Warto było czekać tyle miesięcy, tygodni, By tak nagrodzone były nasze wysiłki!...    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Interpunkcja jest bardzo ważna, otóż to:   - Dostałem spadek   - Dostałem spadek?   - Dostałem spadek...   Nie używając jakiejkolwiek interpunkcji, wprowadzamy chaos pojęciowy i robimy wodę z mózgu czytelnikom, a tym samym: obniżamy poziom polszczyzny.   Idźmy stąd jak najdalej i idźmy, stąd jak najdalej - donikąd...   idźmy stąd jak najdalej i idźmy stąd jak najdalej donikąd    Pierwsze zdanie wyraża sens i emocje, ma również głębię, natomiast: drugie jest płytkie, bezsensowne i puste, proste i logiczne i jasne?   Oj, kochanie, chciałbym  .......................................... Jak najdłużej na tym świecie  I czy wiecie?   Tak też można, a jeśli czytelnik nie wie o co chodzi, to dwa ostatnie wersy są sugestią, rymy - tropem.   O! Polsko! Święta! Mam gdzieś w głębokim poważaniu tych I w uznaniu te zwierzęta!    I tak też jest poprawnie: tutaj należy czytać między wierszami, jeśli czytamy tak jak napisałem - treść ma negatywny wydźwięk wobec zdrajców, natomiast: jeśli przeczytany od dołu do góry - treść ma wtedy pozytywny wydźwięk wobec zdrajców.   Łukasz Jasiński 
    • @Kwiatuszek Bardzo dziękuję i cieszę się, że utwor Ci się spodobał.
    • @Wędrowiec.1984 Piękny, głęboki i lekko płynący wiersz. Pozdrawiam serdecznie!
    • Jak Roland umierający na wzgórzu Za jego państwo dumnie poległ Niczym Adolf w wojennym kurzu Dnia 3 Czerwca wygrał bohater Ronald Macdonald Wrodzony Uratował nas od muzłumańskiej hołoty @wariat.jenzor.gniezno jestem katolickim empirystą - monarchistą i analfabetycznym tsfelem - partykularnym Jan Łukasiński  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...