Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nic takiego -
ale fkuNia mnie czerwony ołówek Pana Rakoskiego Mariusza, no!
czy na tut. forum można tak malunkować?
mnie się to kojarzy z polonistką i memi zeszytami i mymle mnie się bardzo we wspomnieniach i mnie to boli, uwiera, bardzo przeszkadza w czytaniu - ja się obawiam o moją emocjonalność i o wewzrok mój.

tak tylko... pytam :]
kasia

Opublikowano

Droga Kasiu, można malunkować dowolnie, bo HTML pozwala. Jak czerwień cię "kuje" to masz problem.
A może to jest imć belfe...[color=#FF0000] Belfegor[/color] krwawy. Cicho sza. :))))

Aha, odreagować możesz.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


HTML nie komentuje wierszów, Almare tylko charaktery od czarnej czcionki ;) -
no, mam problem, bo mi w czytaniu krwisto mymle bardzo, dlatego postanowiłam zakotwiczyć ;)
jak Rakoski nie zmieni mazaka, ja z tego pociągu wysiadam i nie wiem kto zabuli za wilczy bilet, nie dbam to - konduktor i tak był rudy, o!
- aha; dzięki, że mogę :)
Opublikowano

widzisz Marianno?
a było rzęsiście o zwierciadłach prawić?
i teraz masz odwiert - kotwiczym o piórze, a Pan inżynier o dziurze :D
nawet Jacek analizę warstw glebowych po słupie - na platformie jednoznacznie stawia ;)

Rakoski!
Ty za radą Beaty po prostu wymień wiertło - ja Ci mówię; mulisz i coś się mymle - ;))

Opublikowano

Mój niegdysiejszy nauczyciel od PP, co sam był czerwony jak należy, bo mu z gęby ogień palił tydzień w tydzień, to średnio 60 razy w trakcie czterdziestu pięciu minut mówił "na przykład", oczywiście wtedy, kiedy chciał nam podać jakiś przykład; a raz nawet powiedział coś takiego jak "na przykładowo", i myśmy wtedy myśleli, że on to mówi serio, czyli na trzeźwo, ale okazało się, że nie, że nie na trzeźwo, więc wszystko zaczęło nam się zgadzać... Ja to mówię zresztą tylko tak na przykładowo, chociaż
- nic takiego
tylko że jak teraz mi się to przypomina, to mi się jeszcze dookoła tego wiele rzeczy dodatkowych przypomina, a kiedy mi się to wszystko tak przypomina, to nigdy bym nie pomyślał, że to tak będzie. Poważnie. Chociaż w sumie to na przykładowo można by powiedzieć, żeby wiedzieć, nie?
;)

Opublikowano

ha!
a widzisz, Ledwo, jak to Ci się do dzisiaś mymle?
mówisz; na pity był?

a jak ktoś z podobną namiĘtnością "gdyż, gdyż, gdyż" memle, albo na.ten psztyk.ład "plusk, plusk, plusk" na przykładowo, oczywiście, ale powtarza - to co?
*Hu -(a)- jem po skręcie pisze? czy się tylko biernie okadził?
;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ej, Kaśka, ja zupełnie niet z tego co ty tam powyżej ;D, ale powiem ci, że zez skrętem to ja za pan brat! ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ej, Kaśka, ja zupełnie niet z tego co ty tam powyżej ;D, ale powiem ci, że zez skrętem to ja za pan brat! ;)
jak to nie?
skojarzenia, to skojarzenia soM, się błota nie wypieraj, co Ty? zielony jesteś?
(s)kręcisz i tak masz
- zezem :D!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ej, Kaśka, ja zupełnie niet z tego co ty tam powyżej ;D, ale powiem ci, że zez skrętem to ja za pan brat! ;)
jak to nie?
skojarzenia, to skojarzenia soM, się błota nie wypieraj, co Ty? zielony jesteś?
(s)kręcisz i tak masz
- zezem :D!

Kalambury to sOM, ale ja zwykle wolę rysować aniżeli myśleć, co je narysowane ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


jak to nie?
skojarzenia, to skojarzenia soM, się błota nie wypieraj, co Ty? zielony jesteś?
(s)kręcisz i tak masz
- zezem :D!

Kalambury to sOM, ale ja zwykle wolę rysować aniżeli myśleć, co je narysowane ;)
rysuj mit.u mit.u, królu...
;>
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kalambury to sOM, ale ja zwykle wolę rysować aniżeli myśleć, co je narysowane ;)
rysuj mit.u mit.u, królu...
;>

yyyy, kurna, Kasia! Kurna
a co chcesz? kfitka? ;)
;D
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



yyyy, kurna, Kasia! Kurna
a co chcesz? kfitka? ;)
;D
e, tam, !

- niniejszym oznajmiam, że Ledwo nie nadaje się na/do W(m)innetou!!!

edit:


Ojej
;(
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kasiu można się odreagować i zareagować. Jezdem bardzo wrażliwy na korektorów a na czerwone reagujem, jak byk na płachtę. Tę nienawiść do czerwonego już mi Władek Gomułka skutecznie zaszczepił, bo jako mały chłopczyk wymykałem się z białą farbą tuż przed Pierwszym Maja i dziecięcym pismem malowałem na murach hasła typy: precz z Rosją, czy: Polska - Rosja nigdy braty, gdy pomiędzy stoi Katyń! Zabrakło mi czerwonego, ale myślę, że kiedy zacytuję pana Rakoskiego (hm, i pomyśleć, że tylko literki "w" brakuje...), to błąd się sam zaczerwieni. Oto cytat:

"He... najbardziej to mnie rozbawiała (pozytywnie) uwaga o znakach interpunkcyjnych :D Za wiele nie napiszę, bo zbliża się świt, wypadałoby... iść w kimę :D Wielkie dzięki za wizytę, i fajnie, że się podoba...

to miłego zażynania karpia... właściwe, to już jego zjadania :)
----------
Wesołych:




Dnia: 2009-12-24 03:49:21, napisał(a): MARIUSZ RAKOSKI
Komentarzy: 728

Be or not to be"

Czy można umieć angielski nie znając polskiego? Okazuje się, że można.
Po prostu czuję się zażniety... Kasiu, pomóż i dożnij mnie proszę...
Pazdrawlajetsa i nada do starosti... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kasiu można się odreagować i zareagować. Jezdem bardzo wrażliwy na korektorów a na czerwone reagujem, jak byk na płachtę. Tę nienawiść do czerwonego już mi Władek Gomułka skutecznie zaszczepił, bo jako mały chłopczyk wymykałem się z białą farbą tuż przed Pierwszym Maja i dziecięcym pismem malowałem na murach hasła typy: precz z Rosją, czy: Polska - Rosja nigdy braty, gdy pomiędzy stoi Katyń! Zabrakło mi czerwonego, ale myślę, że kiedy zacytuję pana Rakoskiego (hm, i pomyśleć, że tylko literki "w" brakuje...), to błąd się sam zaczerwieni. Oto cytat:

"He... najbardziej to mnie rozbawiała (pozytywnie) uwaga o znakach interpunkcyjnych :D Za wiele nie napiszę, bo zbliża się świt, wypadałoby... iść w kimę :D Wielkie dzięki za wizytę, i fajnie, że się podoba...

to miłego zażynania karpia... właściwe, to już jego zjadania :)
----------
Wesołych:




Dnia: 2009-12-24 03:49:21, napisał(a): MARIUSZ RAKOSKI
Komentarzy: 728

Be or not to be"

Czy można umieć angielski nie znając polskiego? Okazuje się, że można.
Po prostu czuję się zażniety... Kasiu, pomóż i dożnij mnie proszę...
Pazdrawlajetsa i nada do starosti... :)

jakoś nie ruszają mnie tu j.w. problemy Twojowe, bo połowy Twojej wypowiedzi nie rozumiem :]
Emil; znudził mi się wątek o mazaku, teraz kręcę inny film, ale fajnie, że byłeś i jakoś odreagowałeś
- sobie..
pa ;)
kasia

edit:
p.s.
palisz, Emil?
umiesz kółka?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski, @Jacek_Suchowicz,@Naram-sin,@Roma   Moja odpowiedź – z szacunkiem i sercem dla poezji (i poetów):   Dziękuję Wam wszystkim za ten głos w dyskusji - czytam z uwagą i sercem, bo każdy z nas przychodzi do poezji z innej strony, ale z tą samą wrażliwością. Nie piszę tego, by kogokolwiek pouczać czy oceniać. Wręcz przeciwnie - to, co mnie cieszy najbardziej, to że w ogóle rozmawiamy o warsztacie, o formie, o treści - bo poezja nie jest przecież tylko "czuciem", ale i "sztuką słowa". A jedno nie wyklucza drugiego. To, że dzielę się wiedzą o rymach, rytmie, akcentach - nie znaczy, że mówię komuś: "piszesz źle". Mówię raczej: "Zobacz - możesz pisać jeszcze lepiej, pełniej, świadomiej. Masz już serce - teraz daj mu język, który uniesie je wyżej." Rozumiem dobrze głos Roberta - czasem czytam tekst, który formalnie jest "nieskładny", a mimo to porusza - i nie chcę mu tego uroku odbierać. Ale to, że coś mnie porusza, nie zawsze oznacza, że jest poezją w sensie literackim - czasem to po prostu emocjonalna wypowiedź, poetycka impresja. I to też jest cenne, tylko... warto mieć świadomość, gdzie kończy się "słowo intuicyjne", a zaczyna "słowo świadome".   Bo świadomość to nie kaganiec. To światło.   Nie każdy musi pisać według reguł - ale warto je znać, choćby po to, by łamać je z premedytacją, a nie przez przypadek. Tak samo jak w muzyce: można zagrać ze słuchu, ale jeśli znasz nuty - grasz odważniej. Dlatego - dziękuję, że mnie słuchacie (tu kładę rękę na sercu i kłaniam się z wdzięcznością).   Ja Was słucham też. I choć jestem trochę taką „ciocią od rymów”, nie chcę być ani strażnikiem poprawności, ani recenzentem dusz. Chcę być tylko osobą, która pomoże słowom chodzić prosto - wtedy, gdy się potykają. Reszta należy do serca - i do poezji. Z serdecznością, Ala
    • @Migrena Rączki nie myj toż to balsam,                      stąpasz drogą, jakaś trwalsza?
    • Mocne uderzenie w jądro systemu*             Poddanie w wątpliwość najbardziej szokującego współczesnego odbiorcę dogmatu dzisiejszej religii imperialnej, jaką jest niewątpliwie holokaustianizm, doprowadziło do wielkiej nadaktywności jego nadwiślańskich wyznawców. Sarkaniom i potępieniom nie było końca. W jednym, zwartym, szeregu stanęli i Jarosław Kaczyński i Donald Tusk i rabin Michael Schudrich i kardynał Grzegorz Ryś i wielu, wielu innych. Chciałoby się przypomnieć w tym kontekście wiersz Cypriana Kamila Norwida „Siła ich”: — Ogromne wojska, bitne generały, Policje tajne, widne i dwupłciowe Przeciwko komuż tak się pojednały? — Przeciwko kilku myślom, co nie nowe!… Jarosław Kaczyński, przy tej okazji, stwierdził wręcz, że to „jest uderzenie w nasze najbardziej elementarne interesy” bo „nie było administracji tak bardzo związanej ze środowiskami żydowskimi, jak ta (obecna – przyp. Red.), chociaż oczywiście sam Trump nie jest Żydem, ale Żydów już w rodzinie ma, a wiadomo, że jest bardzo rodzinny”. Nie wiem czy Kaczyński zdaje sobie sprawę, że wypominając żydowskie wpływy w Białym Domu, wyczerpuje tzw. „roboczą definicję antysemityzmu”, którą starają się rozpropagować po świecie organizacje żydowskiego lobby, na pewno jednak zupełnie świadomie pokazał, że przyjmuje wobec nich postawę służebną, gdyż panicznie się ich boi. To ponure widowisko rasowego serwilizmu, rozgrywające się na naszych oczach skłania do przypomnienia, że nie jest to wcale sytuacja specjalnie nowa. Opisywał ją już dość szczegółowo jeden z Ojców Kościoła, św. Jan Chryzostom, który w swoich „Mowach przeciwko judaizantom i Żydom”, wygłoszonych pod koniec IV w. po Chrystusie w Antiochii, zwracał uwagę na potrzebę zatrzymania judaizacji Kościoła i państwa, która najwyraźniej podówczas zaszła być może nawet dalej niż dzisiaj, przy czym szczególną uwagę przywiązywał do powstrzymania chrześcijan od udziału w judaistycznych świętach i celebracjach. Gdyby św. Jan Chryzostom przyjrzał się dzisiejszej sytuacji, zauważyłby, że jego nauki zostały niemal całkowicie zapomniane, a judaizantów, zarówno w Kościele, jak w i w państwie znów przybyło. Zresztą, po czasach Jana Chryzostoma, podobne sytuacja w różnych zakątkach świata chrześcijańskiego, wielokrotnie się powtarzała. Zawsze udawało się jednak wrócić do korzeni. Słowem nihil novi sub sole. Co nie zwalnia świadomych sytuacji ludzi od działania. - Prośba o wsparcie - Wesprzyj wolne słowo. Postaw kawę nczas.info za: 10 zł20 zł30 zł Społeczeństwo jest przecież homeostatem, czyli ma zdolność do korygowania skrajności. Najnowsza inicjatywa Grzegorza Brauna jest właśnie takim zdrowym odruchem w kierunku przywrócenia równowagi, by zbytni przechył spowodowany przez polskich judaizantów nieco wyrównać. A niejako przy okazji przywrócić wolność słowa, która jest ograniczona sprzeczną z konstytucją ustawą penalizującą „negowanie zbrodni nazistowskich i komunistycznych”. Każdy wolnościowiec chyba się przecież zgodzi, że karanie za poglądy, bez względu na to, jakie by one nie były, to barbarzyński skandal. Więc każdy wolnościowiec musi dziś sine qua non popierać Brauna.   Źródło: Najwyższy Czas!
    • I zdaniem - 58,8% - ankietowanych - kościół katolicki wywiera zbyt duży wpływ na politykę w Polsce, a odpowiedzi przeciwnej udzieliło - 25% - respondentów, natomiast - 16,2%- nie wyraziło na ten temat zdania.   Źródło: Do Rzeczy 
    • @M_arianneFajny. Pozwolę sobie przypomnieć mój z marca 2024, niemal bliźniaczy.   Rogaty kozioł w Pacanowie jawne ciągoty miał do owiec, tryk tego nie przegapił, capowi coś ucapił, już owce capowi nie w głowie. Pozdrawiam.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...