Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Idzie wiosna. Stoimy, palimy, palimy, pijemy
śmiejemy się z kiepskich tekstów
kiepskich autorów
chłopcy lubią chwalić się bliznami
dziewczęta – nogami
już ją czuć.

Moglibyśmy tak długo.

Telefon. Jedziemy. Zdążymy. Nie zdążymy.
Zdążymy. Nie.

Musimy się jeszcze pożegnać.
Musimy ubrać białe garnitury.

Opublikowano

Idzie wiosna. Stoimy, palimy, palimy, pijemy
śmiejemy się z kiepskich tekstów
kiepskich autorów
chłopcy lubią chwalić się bliznami
dziewczęta – nogami
już ją czuć.

Moglibyśmy tak długo.

Telefon. Jedziemy. Zdążymy. Nie zdążymy.
Zdążymy. Nie.

Musimy się jeszcze pożegnać.
Musimy ubrać białe garnitury.


Interpunkcja sama na minus nie masz o niej pojęcia , nawet o tym ,, zdanie kończy się kropką" nowy styl zmiany polonistyki dot interpunkcji
,,Idzie wiosna" Elementarz zwrot tak oklepany , że szkoda rozmowy
,,Kiepskie " słowo ,,potoczne" miernota , gdyż nie wiadomo o co chodzi może o chorobę , a tutaj wiosna idzie
palimy , pijemy, śmiejemy się , jakie są kiepskie teksty i autorzy znam takich na logikę w liczbie pojedynczej ale u Ciebie znaczy , że wszyscy do jednego worka i każdy ma taki sam
światopogląd --- tutaj to naprawdę banał i bzdura ,,legion"
,,chłopcy lubią chwalić się bliznami
dziewczęta – nogami"---stwierdzenie przez autora własnego zdania , gdyż moja córka chwali się ocenami nie nogami narzucasz światu bezwartościowe słowa znów liczba mnoga rzymskie legiony banał

Tyle wystarczy szkoda mi cennego czasu aha wiersz zbudowany z czasowników 16 to jednak grafomania , co nie ulega wątpliwości

kosz , banał , grafomania uzasadniona a wers po wersie to ten wiersz to gniot do 40potęgi

szacuneczek

be innych mozesz mamić swoją wiedzą , ale nie mnie

teraz mam czas
ten wiersz jest o niczym , nic nie uczy , nie ma żadnej mysli , motta itp Jednak białe garnitury wiersza nie czynią tak jak ta cała proza, gdyz do poezji daleka droga.

Opublikowano

Z tymi garniturami jest ok. tylko trzeba nie "je" ubrać, ale "w" nie "się" ubrać. "w" białe garnitury.
Uwentualnie:
Musimy włożyć/założyć białe garnitury.
To wszystko, pozdrawiam.

Opublikowano

a wiosna podchodzi nieodwołalnie
a w Krakowie garnitury ubieracie?

w centralnej się ubieramy w garnitury - ale to już Ktoś powiedział
przede mną
wiersz się podoba, jest w nim pośpiech, niepokój, kolor
i wiosna, która przychodzi co roku - choćby nie wiem co
:)))
bez buziola - trudno
:))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)))))))))
nie przemyśliwaj!
ubierz się w garnitur!!!!!!!!!
buziak!
a co!

No nie bardzo, bo na pogrzeby dzieciaków się ubiera właśnie białe garnitury. a tak to aluna myśli, że o wiośnie :)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



celem uzupełnienia.
nie usprawiedliwia to jednakowoż błędu gramatycznego.
na całym obszarze kraju, również w centralnej Polsce garnitury się zakłada, lub w nie ubiera

nie mogę znieść M. Krzywaka (lub jego peela) ubranego białym garniturem.
pozdrawiam!
:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zgadzam się, tylko wiersz powinien się bronić samodzielnie. A czytelnik powinien jednak, przy ocenie wiersza, kierować się swoim zdaniem, a nie zdaniem autora. Oczekiwanie, że odbiorca spojrzy na dzieło dokładnie takimi samymi oczami, jak jego twórca, raczej zawsze pozostanie w sferze myślenia życzeniowego.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Poezja wyjdzie wtedy, gdy się te dwa elementy połączy i zrównoważy.     Wychodzę z założenia, że większą krzywdę robi autorom, którzy z różnych powodów nie radzą sobie z arkanami ars poetica, owacyjny zachwyt: pisanie peanów na cześć, dopisywanie kwiecistych interpretacji tam, gdzie nie ma czego interpretować (przypomina to mi jako żywo Patogena AI, który był w stanie wygenerować tasiemcową pochlebną recenzję do najgorszego nawet utworu), tworzenie czołobitnych egzegez do czegoś, co nawet koło poezji nie leżało. W ten sposób utrwalamy niedbalstwo i bylejakość, dając jednoznaczny sygnał:  nie rozwijaj się, nie doskonal swojego pisania, nie słuchaj krytykantów (oni ci zazdroszczą albo pogardzają). Ktoś pójdzie ze swoim pisaniem dalej (konkurs, wydawnictwo, jakieś spotkania w środowiskach artystycznych) i zderzy się tam z jeszcze brutalniejszą rzeczywistością, niż moje komentarze. I wtedy - zonk! no bo jakże to, dlaczego, a na forum literackim tak wszyscy chwalili!    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ma Pan fantastyczne poczucie humoru :) dziękuję za lekturę. Miłego dnia! Odłożyć w miejsce, o którym będziemy pamiętać, a najlepiej na wierzchu ...   Gdy nadejdzie "ta godzina", każdy ma swoją wspaniałą resztę opowieści ;)  Każdy z nas nieustannie dojrzewa, gdy stoi pod dobrym słońcem. Ugruntowanie - tak bardzo potrzebne i pożądane..   Dziękuję, Słonecznego dnia!
    • @Naram-sin Zgadzam się, że umiejętność posługiwania się literackimi narzędziami jest kluczowa. Właśnie dlatego posługuję się ironią, kontrastem i przerysowaniem  są to środki, które, choć mogą początkowo wydawać się chaotyczne, mają na celu oddanie złożoności emocji i myśli. Każdy artysta ma swoją metodę, a dla mnie swoboda w wyrażaniu tych emocji - niezależnie od tego, czy jest to groteska, uniesienie czy introspekcja jest istotnym elementem procesu twórczego. Co do przywołania Miłosza i cytatu Żulińskiego; zgadzam się, że wiersz, jak dorosłe dziecko, powinien żyć własnym życiem, ale nie każdy proces twórczy musi zakładać pełną „autonomię” wiersza od autora. Być może to właśnie w tym przypadku, w moim podejściu, rola „matki-kwoki” nie jest pozbawiona sensu. Bo czyż nie jest to wyraz odpowiedzialności za każde słowo, które staje się częścią tej literackiej „rodziny”? W końcu, jak to w sztuce bywa – każdy twórca jest nieco innym rodzajem „rodzica” dla swoich dzieł.      
    • @Naram-sin "Dziękuję" za ten erudycyjny wykład z obowiązkową dawką pogardy – nieczęsto spotyka się dziś tak oddanych obrońców poezji przed niebezpiecznym wpływem... emocji. Faktycznie, jak mogłam zapomnieć, że 'muśnięcie wiatru' to relikt poetyckiego średniowiecza, a 'ciepło dłoni' grozi natychmiastowym odebraniem licencji twórczej. "Cieszy" mnie, że pan – niczym samozwańczy Indiana Jones literatury – nadal z uporem przeczesuje każdy wers w poszukiwaniu terra intacta. Choć może czasem warto byłoby wyjść z jaskini własnego ego i przypomnieć sobie, że język to nie tylko narzędzie analizy, ale też komunikacji – nawet z tymi, którzy nie piszą pod dyktando akademickiego żargonu. Rymy gramatyczne? O zgrozo! Inwersja? Lincz! Najwyraźniej poezja to już nie forma ekspresji, tylko egzamin z oryginalności w jury złożonym z trzech słowników i jednego pretensjonalnego wykładowcy. Ale dobrze, niech będzie – przy kolejnym wierszu spróbuję użyć 'intraorganicznych paralel synekdochowych' i zrezygnuję z uczuć. Bo przecież poezja to powinna być operacja na mózgu, nie na sercu, prawda?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...