Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Złe Myśli.

O pasożycie żarłoczny, żerujesz na słonecznym rozumie.
Przez żuwaczki nieład niepewności radość konsumuje.
Za dużo żądeł raniących, wbijasz w mą głowę, pasożycie
Za co? Czemu uprzykrzasz mi umiłowane życie?

Bolączka myśli bolesnych, chorobową staje się uporczywością.
Nadmyślące serce odczuwa lęk przed samotnością.
Boje się, tak się boje, siebie samego.
Jaki lek? Jak pozbyć się myślenia złego?

Mądry powie: znaj pewne podpory swojej jaźni.
Gdy w rozumie zbolałym dopuścisz się kaźni.
Pamiętaj: Obrazu raz prawdy poznanej

Nie dadzą rady zmienić trutnicze bolączki.
Siła prawdziwą uwolnisz rozum z gorączki
Całość jest zbiorem fragmentów pamiętaj.

Witam jest to pierwsza moja próba zmierzenia się z formą sonetu. Proszę o konstruktywną krytykę. Pozdrawiam.

Opublikowano

Ale to jakiś dziwny ten sonet...w sumie to nie sonet :)
Aby sonet był sonetem musi mieć formę, ale ja tutaj raczej formy właściwej sonetowi nie widzę. To ciężki kawał poezji nastawiony na formę...poczytaj sobie paru mistrzów sonetów jak Staff, Przerwa - Tetmajer, itp. (ogólnie klasyków) i zobacz czym to się dokładnie charakteryzuje po pierwsze rytm, po drugie odpowiednie zestawienie rymów no i charakter opisowo refleksyjny poszczególnych strof...nie miej mi za złe, że się wymądrzam ale sam piszę sonety i wiem, że to niełatwa sprawa. Życzę sukcesów w pisaniu...jeśli masz jakieś pytania odnośnie formy sonetu to pytaj, zawsze jakoś postaram się pomóc. Pozdrawiam

Opublikowano

Uuu, ale się rzuciłeś na głęboką wodę, a na tej trzeba mieć wyćwiczone mięśnie i oddech.
Tymczasem potrzebne Ci duże koło ratunkowe.
Licz sylaby, to częściowo pomoże utrzymać rytm wiersza, poczytaj o rymach, średniówce
bolączki - gorączki
jaźni - kaźni

Unikaj łączenia rymem tych samych części mowy w tym samym przypadku (rzeczownik z rzeczownikiem) czasownik z czasownikiem itp.

Z czym rymuje się ostatnie słowo w Twoim sonecie?

Powodzenia :)

Opublikowano

Dziękuję Wam bardzo za rady :)

* Kuba dla mnie ten wiersz nie jest bez sensu :p
*Łukasz nom forma troszkę kuleje jednak od czegoś trzeba zacząć
*Alicja dzięki za konkretną radę i ta krytyka mimo że negatywna nawet nie taka nieprzyjemna :p

A co myślicie o koncepcie wiersza o pomyśle i temacie? Może warto spróbować jeszcze raz?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jak powszechnie wiadomo pasożyt to choroba, myśli bolesne bolączkują, serce (nadmyślące) przejmuje funkcje głowy, żądlące pasożyty leczy się (!) lekami a całość składa się z fragmentów, części składowych (rewolucyjne)...
Nie, to wcale nie jest bezsensowne ;))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Simon Tracy "Kara śmierci jest wciąż stosowana w wielu krajach na świecie, w tym w Chinach, Iranie, Arabii Saudyjskiej, Egipcie i Stanach Zjednoczonych. W 2023 roku w Iranie odnotowano znaczący wzrost liczby egzekucji, a Arabia Saudyjska również przeprowadziła ich dużą liczbę, przy czym dane z 2024 roku wskazują na najwyższą od ponad 30 lat liczbę egzekucji w tym kraju. W 2022 roku wznowiono wykonywanie kary śmierci w Afganistanie, Kuwejcie, Mjanmie, Palestynie i Singapurze."  -  Google.com
    • @Migrena będę już zdrowa do końca życia:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Berenika97, bardzo ciekawa analiza, nawet tak ciekawa, że nie jest mi łatwo z nią dyskutować, ale jednak spróbuję. "Nie jest to nudny tekst, chociaż lekki ton, niemal farsowy, może wydawać się nieadekwatny do powagi sytuacji. Ale rozumiem, że to Twój zamysł." A ja sobie pozwolę nie zgodzić się albo nie do końca zgodzić się z twoim twierdzeniem o lekkim, farsowym tonie. Zakochanie Marka jest przecież jak najbardziej poważne, chciałoby się rzec, że jego wariactwo wynikające z tego zakochania także jest czymś poważnym. Weź na przykład taki fragment:  "- Aguś, od kiedy tu się znalazłaś, w naszym małżeństwie zrobiło się jakoś ciekawiej, przez to, że państwo pod postacią wyroku skazującego się niejako wdarło się do naszego małżeństwa. "   Marek się w tym powyższym fragmencie ekscytuje się tym, że...Agnieszka nie należy tylko do niego, że w jakiś sposób należy także do państwa. Pojawia się tu więc w pewnym sensie myśl propaństwowa, trochę na przekór twojemu twierdzeniu o "lekkim, niemal farsowym tonie", który "może wydawać się nieadekwatny do powagi sytuacji". Ale może jest coś na rzeczy w twoim twierdzeniu o tym lekkim tonie, który może wydawać się nieadekwatnym  do powagi sytuacji. Mi się taka lekkość kojarzy z etosem szlacheckim, z taką szlachecką dumą, która w tego typu sytuacjach nakazuje, żeby nie okazywać przygnębienia, lecz zawsze mieć głowę do góry.      
    • Moimi planami. Piekło się wybrukowało. Moje chęci zginęły w wielkim potopie, wysokoprocentowej fali. Moje słowa, ugrzęzły w pisanych natrętnie listach i błahych wierszach. Miłość, ją zamurowałem w zatęchłej zgnilizną piwnicy bez okien. Wygodne jest życie samotnika. Telefon milczy. Przyjaciele omijają Twój adres, idąc ku tym, którzy zastąpili Twe miejsce przy ich boku. Ludzka mowa staje się denerwującym dodatkiem, letnich, skwarnych minut zmierzchu. Jak muchy podniecone do granic szaleństwa, bzyczące na świeżym zezwłoku psa. Spęczniałym i sinym od gazów rozkładu. Z wywalonym, spomiędzy rozwartych szczęk, szorstkim jęzorem. Porzuconym w rowie przydrożnym, mulistym lekko i ukwieconym, rozplenionym po ugorach jak zaraza mleczu. Oni mają swoje życie we własnych, pewnych dłoniach. Chwytają nimi dzień i noc. I deszcz i śnieg. Jednako bawią ich swymi odosobnionymi barwami szczęścia, wszystkie dni tygodnia. Potrafią czerpać wszystko co najlepsze z życiowej esencji i dawać choć cząstkę siebie innym. A Ty? Możesz jedynie uciec w koszmarny sen. Łóżko jak trumna. Wysadzana książkami i brudnymi, znoszonymi ubraniami. Świerszcze grają ostatni tej nocy nokturn. Znów w półśnie umęczonym. Wyobrażałem sobie piękne życie. I tylko pytania. O przeszłe i przyszłe cierpienia. Wychodzisz z domu pewnym krokiem. Starasz się być jak inni. Lecz, wrócisz za kilka minut pod sam próg. Nie umiesz żyć. W świecie ludzi. Więc trumna czeka. Nie krzyczy i nie pyta. Nie ocenia i nie próbuje zmieniać. Nie boi się Twoich napadów agresji i paniki. Najlepiej będzie jak się położę. Prześpię egzystencję ludzkości. Gdybym jakimś cudownym trafem tym razem umarł. Zanieście mnie po prostu na cmentarz.
    • Muzyka, przez ucho, umysł - do języka.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...