Ania_Ostrowska Opublikowano 20 Lutego 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2010 Posłużyłam się tytułem w oryginale, bo tłumaczenie, jest moim zdaniem kompletną porażką i kolejnym dowodem (ile ich jeszcze trzeba?), że od niektórych tytułów dystrybutorom lepiej się trzymać z daleka. Film, choć może i obiektywnie nie taki zły, mnie jednak mocno rozczarował. Po uprzednim przeczytaniu kilku recenzji zachwalających doskonałą realizację, świetne zdjęcia Pawła Edelmana, muzykę, umiejętności Polańskiego zagęszczania złowieszczej atmosfery, itp. sądziłam, że wciągnie mnie bez reszty i zapomnę o tym, że późna pora, że choć to piątek, ja jutro muszę znów rano wstać, a do domu daleko... Nic z tych rzeczy. Cały czas czułam się gdzieś na obrzeżach tej historii, tak, jakby dopiero miała się rozkręcić, ale nim się rozkręciła, już się skończyła. Aktorsko też bez zachwytów; McGregor jest dokładnie taki sam, jak we wszystkich innych swoich filmach, Brosmanowi, dla odmiany, próba odejścia od sztampowego wizerunku wychodzi znacznie lepiej, ale nie na tyle, by na tej kreacji zbudować cały film. Wszystko razem jest dla mnie jakieś połowiczne, niedokończone, bez przysłowiowej szczypty soli nadającej smak, który chciałoby się zapamiętać.
a._mrozinski Opublikowano 20 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2010 Nie widziałem, a chciałbym. Ostatnie wydarzenia z życia Polańskiego być może sprawiły, że film jest trochę bardziej reklamowany, trochę lepiej oceniany itd..
Ania_Ostrowska Opublikowano 20 Lutego 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2010 ... że dzięki temu Polański tak świetnie uchwycił atmosferę osaczenia i czyhającego zła itd. Dokładnie tak, klasyczne dorabianie ideologii
Pancolek Opublikowano 20 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2010 *Ghost Jaki inny polski tytuł byś zaproponowała?
Jimmy_Jordan Opublikowano 20 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. podpisuję się pod tym postem, jak dla mnie autor widmo nie wadzi, są gorsze przekłady. zdrówko, Jimmy
Pancolek Opublikowano 20 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. podpisuję się pod tym postem, jak dla mnie autor widmo nie wadzi, są gorsze przekłady. zdrówko, Jimmy Mam takie samo zdanie ;) Tzn. uwagi szanuję, jak najbardziej, ale chętnie wysłucham propozycji. Tłumacz starał się, żeby zachować pierwowzór. Mógłby wymyślać zupełnie inny tytuł, ale osobiście mam awersję do nadawania zupełnie innych polskich tytułów. Wyjątkami wymyślonymi na szybko są: Lost in Translation - Między Słowami (niby nie nawiązuje do tytułu angielskiego, lecz również "sumuje" fabularną moc filmu) Cloverfield (Projekt Monster) - nie rozumiem jedynie, po co tłumaczyć, skoro w tłumaczeniu znajduje się również anglojęzyczne słowo ;)
Jimmy_Jordan Opublikowano 20 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2010 Aniu, mam nadzieję, że wybaczysz mi offtopa, ale mam pytanko dotyczące kinematografii (a więc i Tobie bliskie;) KTOŚ WIDZIAŁ "ROK DIABŁA"? Ten komedio-dokument o Nohavicy? Super, polecam, Jimmy
Ania_Ostrowska Opublikowano 20 Lutego 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Jasne, już poprawiam :) Złóżcie to na karb emocji i pory (dla mnie nietypowej) Sądzę, że w tym wypadku nie ma dobrego przekładu na język polski dlatego w ogóle nie próbowałabym na siłę tłumaczyć. Żyjemy w czasach kiedy anglojęzyczne nazwy i określenia wciskane są do naszego języka bez żadnego uzasadnienia już tak powszechnie, że nawet chyba satyrycy się zniechęcili z protestami i obśmiewaniem. Dlaczego więc tytuł filmu koniecznie musi być spolszczony? Polskie odpowiedniki słowa "ghost" - duch, widmo - mają zupełnie inne konotacje. Gdybym zupełnie, ale to zupełnie nic nie słyszała wcześniej o tym filmie, znajdując w repertuarze kinowym tytuł "Autor widmo", miałabym prawo sądzić, że historia dotyczy bardziej czegoś w stylu "Imienia Róży" lub "Dziesiątych Wrót" niż pokazanej w "Ghost writer". Pamiętny "Ghost" z Patrickiem Swayze jako "Duch" jest Ok. ale przypadek "ghost writer'a" jest taki sam jak "copywriter'a", którego przecież nikt nie próbuje spolszczać! Podtrzymuję swoją opinię :) Ania PS. A "Roku diabła" nie widziałam :( Dużo straciłam? O kurczę! Nie umiem poprawić tytułu - kiedy klikam "edytuj" pokazuje mi się tekst a nie tytuł postu. Jak to zrobić????? Pomóżcie!
bazyl_prost Opublikowano 20 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2010 obiektywizując, "przyjaciel pióro" bym przetłumaczył
Ania_Ostrowska Opublikowano 20 Lutego 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. może to i niezła propozycja, choć mnie, z miejsca kojarzy się z niedawno oglądanym "Zatrutym piórem" :) z całkiem innej bajki
Stanisław Kamykowski Opublikowano 20 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2010 w jednym z reportaży lub w trakcie medialnej dyskusji o tym filmie usłyszałem info, jakoby autorem polskiej wersji tytułu był niejaki Roman Polański. mądra głowa w tv, która o tym wspomniała nie szukała wyjaśnień dlaczego "tak, a nie inaczej", ponieważ skoro to ON(!) to nam pozostaje się tylko cieszyć, że tak wybitna postać zaangażowała swoje siły twórcze w ramach "spolszczania" filmu.
Marcin B Opublikowano 21 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 21 Lutego 2010 Na pewno da się to jakoś lepiej przetłumaczyć, bo fakt, że ghost writer z duchem ma niewiele wspólnego, ale widmo to nie jest taki zły pomysł ;)
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się