Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wiele razy rzucałeś
znienawidzony dymek rozkoszy
by znów mu ulec
i dać się prowadzić na smyczy
przypiętej do obroży nałogu

ten mały łajdak w tobie
świński pies
drugiego ja nie na pokaz
kolejny raz wygrał

porażką się zaciągasz
ze świadomością długu
wobec dręczonego ciała
katowanego smogiem
własnej słabości


*świniopies - wierny jak pies
i brudny jak świnia, ale smakowity,
Niemcy mówią obrazowo na nasze uparte ja
- Schweinehund.

Opublikowano

Nie palę, ale palących powinnien ten wiersz poruszyć na tyle by zaprzestali! Mam rację, poezja zbawieniem dla świata! Merci!

Opublikowano

No to obuchem po łepetynie dostałam ;-)
Ale wiersz mimo, że wali mnie prosto między oczy, podoba mi się i już.
Teraz uciekam porozmawiać z tym "małym łajdakiem we mnie" ;-)
Serdeczności
Jola

Opublikowano

Witaj Intarsjo i ja się zawstydzę, próbuję i próbuję...
a Ty dostarczasz najeplsze na to lekarstwo, więc spróbuję.
Jednak nie chę dawać pustego słowa, wię nie obiecuję.
Wiersz bardzo dobry i trafia w sedno...
Kłaniam się nisko.

Opublikowano

Thanks serdeczne, chociaż pewien profi. orzekł,
że wiersz pospolity, hmmmm może i tak, piszę jak umiem,
do miana poetki nie pretenduję, to tylko twórcze wprawki,
ot hobby. Nie potępiam palaczy, mam w rodzinie wielu
zwolenników dymka, namawiam jednak do rzucenia, bo warto.
Jest wiele wspomagaczy na rynku, choćby guma Nicorette,
czy plastry, czy inne, próbować trzeba, choć za pierwszym
razem może się nie udać, ale może za drugim, albo trzecim?
Moja ś.p. Mami od papierosków dostała odmy, męczyła
się mocno, nie chcę straszyć, ale to nałóg kosztowny
i niebezpieczny, dobrego dnia :)
P.S. Sylwio, zawstydzasz mnie :) Gryf próbuj, będę
Cię mentalnie wspierać :) Jola, Ty też podejmij rękawicę please :)
Gratuluję Nataszo :) Moje wyrazy uznania Eugeniuszu :)
Dyźku, ja nic nie zamierzam wydawać, kto to będzie czytał?
Thanks za serdeczne słowa :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gdzieś tam składasz skroń do snu na lodowej planecie, a pomiędzy nami błyska gęsta galaktyka i mgławicą obolałą tęsknotą dotyka ust mych ogień, nim słowo skargi na nich wyplecie.   Iskrzy warkoczami plazmy sypiącej szkarłatem, jak bryzgami wieczności po krawędziach ciężaru, czasu załamanego wśród lotności bezmiaru i w pyle nocy wiszącej za mym zaświatem.   Jego kres wyznacza czerń, milcząco otulona pastelową nicością rozwierzganej przestrzeni. W pęknięciu symetrii, odnogami promieni pęczniejących drzazgami rozgwieżdżonego grona.   Tę bliskość odczuwa nabrzmiała źrenica, zeszklona w głębi kształtem zmiennokształtnej oddali, paletami wspomnienia, które zanim wypali — znaki Łodzi na czole i krwi na skórze lica.   I wpływasz we mnie światłem o ciemnej teksturze, przychodząc niczym cień pod owalem powiek, jak ptak, z jakiego rodzi się nowy człowiek przed tablicą swego imienia wyrytą w chmurze.  
    • @hania kluseczka Ten wiersz jest intensywny, intymny i trochę konfesyjny, jakby głos liryczny mówił do kogoś, kogo podtrzymuje, ale jednocześnie oskarża. Jest w nim sporo emocjonalnej goryczy i ambiwalencji.
    • @wierszyki Ten wiersz jest pełen kontrastów między zwyczajnością a katastrofą, między codziennością a śmiercią. Obrazy są poszarpane, czasem brutalne, czasem delikatne – przypominają notatki z ruin, z pogorzeliska, ale też ze zwyczajnej jesieni.
    • cement we włosach pył w nozdrzach gardle jeże budują dla siebie parter   okienka w błękit szelest nad dachy w pułap nad marność lecą kasztany   ludzik z zapałek oparzył dłonie szramę na udzie woskiem obłożył   znowuż spokojnie   czeka w jesieni na święto wszystkich darów dla ziemi   tam tylko w ściany aż kolorowe tak jak w Port-au-Prince gustuje człowiek   przy dawnym płocie rząd nowych kwater urna przy urnie stać będzie bracie            
    • @MIROSŁAW C. Twój wiersz przypomina modlitwę pisaną na skrawkach różnych języków świata – trochę jakby sacrum zostało zapisane raz w Ewangelii, raz na ścianie wagonu, raz w szeptach drzew. Jest w nim niezwykła szczerość poszukiwania.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...