Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

znów mam szare oczy
sprzątam
gotuję

poogryzałam paznokcie
nie będą potrzebne
do malowania krajobrazów
ni do wyciągania drzazgi spod
skóry bez oczekiwania

pranie zrobię w rękach
wolnych
od głaskania włosów
pisania wierszy
zatrzaskiwania w pięściach nadziei
horyzont spraw nadziemnych

opuszczam do poziomu zero

stawiam maszt kręgosłupa na zimny pion
serce będzie mieć więcej miejsca
na listę zakupów wszystko za pięć złotych
oboli
boli
nie ukrywam
nigdy nie umiałam
w oczach ciągle ta sama miłość
tylko niech znów będą

spokojnie
który to już raz
szare

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie pytaj jajka! Kuro Ty moja
:*
dla mnie ZAWSZE piszesz pięknie!
ja się nie znam na wierszach!!!!!!!!!!!!!!!! nie udawaj, że nie wiesz
ja wiersze czuję, tylko i wyłącznie: prostymi chłopskimi, znaczy babskimi uczuciamy!
buziak, Słońce
pięknie jest i rozdzierająco!
:)
Opublikowano

Proponuję: (jest obok siebie "miejsce" i miejsca") zamiast "miejsca" - może
np. "przestrzeni"?
"Maszt kręgosłupa" - bez "jego"?
"stawiam maszt kręgosłupa na miejsce
serce będzie mieć więcej przestrzeni
"
Jeszcze coś mi nie pasuje, tak na ucho:
"i boli nie ukrywam nigdy
nie umiałam ukrywać w oczach
" - ale na razie
nie mam propozycji, "jak".
Wiersz bardzo mi przypadł do gustu, dobry,
wrsztat od tego, by był jeszcze lepszy, ale Ty wiesz o tym!
Najserdeczniej pozdrawiam
- baba

Opublikowano
stawiam maszt kręgosłupa na jego miejsce
serce będzie mieć więcej miejsca
na listę zakupów wszystko za pięć złotych

powroty... pięknie Aniu! tytuł w sam raz. a wiersz nostalgiczny i smutny trochę ale prawdziwy. tak się dzieje. to trudne - wiem.
pięknie zakończyłaś. wieloznacznie. szare: oczy albo życie a może łzy? odbiorca ma swoją przestrzeń, zabierze coś od peel-ki. będzie lżej.
cieplutko pozdrawiam Aniu :))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Aniu
to moja propozycja warsztatowa:
oddzieliłam szary spokój na początku i końcu, bo chyba ładniej
sprowadzenie spraw ważnych do "parteru" zaznaczyłam wyraźną linią horyzontu
pominęłam kręgosłup, bo "staranny" czytelnik będzie wiedział o co chodzi, a jak nie to, dla niego- okazja do pomyślunku :)

pięknie zamknęłaś przemyślenia, emocje i uczucia w swoim wierszu
bardzo się podoba

pozdrawiam serdecznie
Opublikowano

podoba mi się warsztatowa wersja Grażynki, tylko jeszcze wycięłabym "ani" (7 wers od góry) i samotne "i" (wers 10) przerzuciłabym do następnego, ale to w sumie pikuś :)
a wiersz ech, jakby o mnie i dla mnie, więc miodzio, choć w treści z posmakiem goryczki, realne życie
dobry wiersz, mówię Ci
:):)
serdeczności cieplutkie -
Krysia

Opublikowano

Ach, bo Ty Krysiu, serdeczna moja, czytałaś z ramki wersję Grażki, a tymczasem...uwagi Twoje weszły w życie jeszcze przed wpisaniem:) Cha - jest dobrze!
Co do goryczki: mam nadzieję, że dziś dostanę walentynkę i goryczka przejdzie w smak migdałów tylko, w dodatku - z miodem! Dziękasy cudne! Cieplutko, Para:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Toyer Życie jest jak nałóg. Tak można podsumować Twój wiersz.  Zycie samo w sobie jest uzależnieniem: chcemy go, niezależnie od jakości. Jak pijak wraca do kieliszka, tak człowiek wraca do życia, nawet jeśli podaje nam ono nie zawsze to, czego pragniemy. To pragnienie życia  mamy wypisane na tablicy serca - jest naturalne, wpisane w większość ludzi. Wyjątkiem są zaburzeni, cierpiący tak mocno, że nie potrafią już pić tego, co im podano.  
    • @Maciek.J to prawda
    • W ciechocińskim parku tłumy kuracjuszy, tworzą pary łabędzie śpiewając bezgłośnie. Kwiatowe dywany pięknem mogą wzruszyć, kolorowe fontanny przywiodą garść wspomnień. W łowickich pasiakach skazane na niebyt; obertasy, mazurki czynią rwetes spory. Wraz z piwem czas spływa, zdjęcia bez potrzeby, ławeczkowe uśmiechy liczą na sponsoring. Współczesny makijaż zmarszczki złożył w grobie, puszystości ścisnęły spinki i suwaki. Brzuszki nie dopuszczą do zbyt czułych objęć, w zapomnieniu zginęła gdzieś granica smaku. W skocznych dyskotekach większość dyskopatów. Przypadkowo usłyszysz coś tam po cygańsku. W ręku czyjaś ręka, jak karciany atut, zaś prawdziwki się bawią grzecznie i po pańsku. Dość wiekowy młodzian chce marzenia ziścić, balzakowska podlotka też szuka przygody. Kruche możliwości w mig ugaszą wyścig. Tylko wstydem zbielały śmietankowe lody. Kilka drobnych szaleństw i już zawrót głowy, a rytm disco podgrzewa pięćdziesiątką czystą. Jeszcze krople potu w pędzie zabiegowym i markotne powroty w swoją rzeczywistość.
    • @SuzanaD   fajne jest potencjał   dzisiaj to wszystko jest passe marudzą wokół że bardzo źle nihilizm wokół już żniwa zbiera samotność wszystkim już doskwiera   najwyższa pora by się zmienić z własnego ego dać trochę innym stworzyć wspólne miłe przestrzenie :))
    • Zgadzam się, werbalnie i nie tylko, z przesłaniem, a temat znam z autopsji. Wychowanie dzieci jest pracochłonne i czasochłonne, stąd wielu się nie chce, a bywa, ze nie może osobiście angażować walcząc o dobra materialne, czy nawet przetrwanie. A jednak po latach, jak się ma jeszcze szczęście,  jest poczucie spełnienia i satysfakcji, czego wszystkim życzę. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...