Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Są podłe sprawy tego świata.Zmarnowano na nie
hektary papieru i oceany atramentu.
Aż wywołały nudności.
I wywołują jeszcze.
Targają fasadą równowagi wewnętrznej lecz mimo to
wciąż znajdują poklask.
Bijemy brawa dociekliwym reporterom i dobijamy
nasze własne sumienia,
godząc się na coraz to nowe dostawy sensacji.
Jak hieny patrzymy w telewizor.

Czekamy na trzęsienie ziemi.
Na terror zadany dzieciom.
Na zabicie psa bejsbolowym kijem.
Na twarze znienawidzonych polityków.
Na wybuchy wulkanów.
Na zatrzęsienie śmierci.

Opychamy się hot-dogiem i przez słomkę popijamy
szarżę następujących po sobie wydarzeń.
Cedzimy je przez żółtawy szpaler zębów.
Tak wiotko,
by nie stały się drzazgą w oku.
Ością w gardle.
Gwoździem w sercu.

Rzadko,
bardzo rzadko -
dostrzegamy kogoś obok.

Kto marzy tylko o tym
abyśmy podarowali mu odrobinę uśmiechu -
choćby na łyżeczce od herbaty ...



Wolin II 2001


Opublikowano

Bardzo dobry wiersz. Tak na ogół jest - nie można wiecznie przejmować się tragediami, które codziennie spływają kaskadami z telewizora. Nie da się. Dlatego ludzie przyzwyczajają się do nich i przestają odczuwać cokolwiek.
A ja właśnie zrezygnowałam z abonamentu telewizyjnego. Od dawna już nie oglądam telewizji. I nie chcę słyszeć tych strasznych wiadomości, bo po nich nie mogę dojść do siebie. Nie przyzwyczaiłam się. Za każdym razem przeżywam. Jak wariatka - to nie jest normalne ani zdrowe.
Pozdrawiam ciepło.

Opublikowano

Ważny temat i niestety, nie udźwignięty. Przeszarżowałeś autorze, wpadłeś w pułapkę medialnej "oglądalności", o której piszesz. Do czego był ci potrzebny "żółty szpaler zębów" ? Żeby było efektowniej, "sensacyjniej" ? Do czego potrzebny histeryczny ton -oceany atramentu, dobijamy sumienie, hieny, fasada równowagi wewnętrznej(?), zatrzęsienie śmierci, gwóźdź w sercu itd. Aby łatwiej "znaleźć poklask" ? Lepiej sprzedać temat ? Zakładasz (tak, jak medialni włodarze), że tylko krwawą papką trafisz do odbiorcy ?
To gaszenie pożaru benzyną...
Być może, sposobem na wiersz byłoby wyjęcie z "hektarów papieru", jednostkowej tragedii i wystawienie jej "na sprzedaż", rezygnując z domalowywania klientom wampirzych zębów.
Porażające w tym wszystkim, jest bowiem to, że hienami są zupełnie zwyczajni, "normalni" ludzie. To ty i ja...

Opublikowano

kuba skawa :

Ważny temat i niestety, nie udźwignięty. Przeszarżowałeś autorze, wpadłeś w pułapkę medialnej "oglądalności", o której piszesz. Do czego był ci potrzebny "żółty szpaler zębów" ? Żeby było efektowniej, "sensacyjniej" ? Do czego potrzebny histeryczny ton -oceany atramentu, dobijamy sumienie, hieny, fasada równowagi wewnętrznej(?), zatrzęsienie śmierci, gwóźdź w sercu itd. Aby łatwiej "znaleźć poklask" ? Lepiej sprzedać temat ? Zakładasz (tak, jak medialni włodarze), że tylko krwawą papką trafisz do odbiorcy ?
To gaszenie pożaru benzyną...
Być może, sposobem na wiersz byłoby wyjęcie z "hektarów papieru", jednostkowej tragedii i wystawienie jej "na sprzedaż", rezygnując z domalowywania klientom wampirzych zębów.
Porażające w tym wszystkim, jest bowiem to, że hienami są zupełnie zwyczajni, "normalni" ludzie. To ty i ja...




Kuba ! Chodzi o to , żebyś - zamiast siedzieć przed ekranem TV albo komputera ( sam widzisz )
- zwyczajnie , czasami - obdarował swoją osobą kogoś bliskiego : poświęcił mu więcej czasu.
Nawet najlepiej dobrane słowa - nie udźwigną TEMATU. Ani jeden z ludzi również - tym bardziej
ja.Ale już żonie,mężowi,bratu,dzieciom,znajomym - nawet drobnym gestem możemy wiele
ofiarować.
A żółty szpaler zębów,oceany atramentu,itp... - cóż... środki stylistyczne.Przemawiają albo nie.
Stwierdzają fakty albo tylko próbują.Pech polega na tym,że to już było.Bo my - współcześni
wierszokleci - nie jesteśmy pierwsi,setni,ani nawet tysięczni...I dużo zależy od tego,czego się
ktoś naczytał zanim "wpadł" na nasze wypociny.
Wiersz trafia albo nie.

A teraz idę się narąbać bo tak mi zależało na Twojej opinii ... : -))

P.S.Jeżeli nie zmienię opcji,to w przyszłym tygodniu coś rzucającego światło ... :-))

Opublikowano

Dobry temat Cezary, naprawdę dobry
z resztą jest tu kilka tematów, poruszonych
jednak zbyt dużą ilością słów
Najczęściej jest tak, że najbardziej docierają
nieliczne ale celne, do wielu

Ale wiersz zatrzymał i za to dzięki :)
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bo ja wiem, czy hienami są tutaj wszyscy? Chyba chodziło tylko o takich czytaczy i oglądaczy (oraz dziennikarzy), którzy polują na tragedie i pasjonują się nimi. Jedni traktują je jak filmy sensacyjne, a inni na nich zarabiają. To są te hieny z żółtymi zębami. Ale to przecie nie my wszyscy.
Myślę, że mocne określenia pasują do tych hien. Mnie nie rażą.
Ale być może jednak jestem już znieczulona. Przez media. ;-)
Pozdrawiam obu Panów.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wypunktowałeś grzechy statystycznego Kowalskiego,
to
to
to
to robi źle

takie są media karmią nas tragedią nie szukając współczucia
przegadujesz, ale przeczytałem, poruszasz temat nas, obserwatorów, którzy siedzą w swoich ciepłych domach i w duchu cieszą się, że to nie ich-Kowalskich spotyka taki los
pozdrawiam
r
  • 5 miesięcy temu...
Opublikowano

,,Na twarze znienawidzonych polityków." - w moim przypadku to będzie pewnie całe PełO, ale wiesz zawsze można wyrzucić telewizor, pretekst się zawsze znajdzie np. jak polska reprezentacja futbolowa po raz kolejny zechce zdobywać wyżyny światowego futbolu. Tylko czy to się domownikom spodoba?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Naram-sin   Twoja wizja poezji przypomina kartografa, który upiera się, że zna każdy zakamarek oceanu, bo studiował mapy  i z góry zakłada, ze ci, którzy mówią o falach, wietrze i zapachu soli, są naiwnymi turystami. Tyle że poezja, w przeciwieństwie do mapy, nie istnieje bez doświadczenia drogi. Skupienie się wyłącznie na „procesie” łatwo zmienia się w zamknięty układ autokomunikatów, które może i imponują konstrukcją, ale nigdy nie dotkną niczyjego życia poza gabinetem czytelnika-analityka.   Co do walenia po drzewach ? Jeżdżę i nie wale.   Że się nie dogadamy - żałuje ! To co mówimy do siebie jest już zbliżeniem. Nigdy nie powiedziałem, że nie masz racji. Ale obaj mamy okulary przez które każdy z nas widzi coś innego.   Ty jesteś fachowcem. Przyznaję to. Ja jestem amatorem. Ale przeczytałem tysiące wierszy i nad każdym myślałem. Nawet wtedy gdy byłem dzieckiem. Dla mnie poezja to magia. Ma smak i zapach. Dlatego kazdy z nas widzi w poezji coś innego.   Dziękuję za rozmowę. Zawsze to coś pouczającego.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Nie daje tym, którzy nie umieją jej znaleźć, albo jej nie szukają.     Gdyby nawalił, przyjemność z jazdy najbardziej wypasionym porschakiem skończyłaby się na pierwszym przydrożnym drzewie.   Dla Ciebie kluczem do oceny tekstu poetyckiego jest zachwyt czytelnika i wiersz ma być już gotowym opakowanym produktem konsumpcyjnym, którego celem jest ten zachwyt wywołać. Ja patrzę na proces powstawania/tworzenia (ukryty w strukturze tekstu), bo daje mi to możliwość zrozumienia, co autor chce mi powiedzieć o świecie innego niż to, o czym 'wszyscy wiedzą'. Tę inność (re)konstruuje się używając języka - a ściślej - odwołując się do jego funkcji poetyckiej. Za tymi granicami otwierają się - opiszę używając trochę górnolotnej retoryki - niesamowite światy, które nie potrzebują żadnych duchów, aby zostać odkryte.   Bardzo możliwe, że się nie dogadamy, ale to nic nie szkodzi.     
    • Ja dziś miałam szczęście  Kilka chwil wcześniej przed nami kobieta nagle zjechała na drugi pas ruchu i spowodowała wypadek  Widziałam jak była reanimowana  Odmówiłam wieczny odpoczynek bo czułam że odchodzi  Popatrzyłam na córki i mówię  Tak bardzo Was kocham jeszcze nie otwierajcie oczu proszę  
    • Ja jako nauczyciel wychowania przedszkolnego wiele bym dała aby posiąść zdolności Mary  Tak by mi to życie ułatwiło zwłaszcza we wrześniu kiedy to płacz i lament przy drzwiach  Histeria matek które nie dadzą sobie po dobroci wytłumaczyć że ciocia Renia nie gryzie i że w jednym kawałku pociechę odda  Lubię Mała twoje wiersze bo są takie trochę nieprzewidywalne Dziś miałam ciężki dzień myślałam że może tu znajdę trochę ukojenia  No i trafiłam na odrobinę magiczności

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • skwar podszyty wiatrem od wschodu rozdmuchuje kruche latawce niosąc je ponad głową masz spracowane dłonie wielkie niczym bochny chleba pachnące tabaką i mleczem nic tylko schować w nich dziecko czasami zagarniam resztki wczorajszych bruzd wciąż gęstnieje odległość między nami patrzę na rozrzucone lorafeny ty tato na złote ładny nie pytaj mnie o tutaj ono jest połamane tylko krok dzieli mnie od skręcenia w tę samą bramę tam jest inny świat mniej zatroskany
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...