Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

już nie ma nic
pustka
w oddali dudni pociąg
ochrypłym pożegnaniem
szarości myśli niepozbieranych ziaren
ja
w starej wojskowej kurtce
sam na sam ze sobą w zagubieniu
ty
pachnąca pewnością dnia
najlepszej matury życia

już beznadzieja
reflektor na scenę w ostatnim błysku
i ciemność w świetle dnia

w ostatnim słowie

Opublikowano

kuba,
zlituj się,
to jakaś dewiacja,
nie lubisz smutku, to zrozum, że ktoś lubi,
mnie jest dobrze w takim klimacie,
i mogę o tym pisać,

mylisz się,
ta poezja nie jest narcystyczna ani też nie jest młoda,

to raczej malunki z XIX poetów francuskich,
wielkie nazwiska i wielka poezja,

próbka takiego malowania to brzmiący mi w głowie fragment
z listu niejakiego Spitznagla do Słowackiego:
"po wielu latach, gdy wiek sił ukróci,
gdy będziesz w dalekiej przeszłości się sławił,
wspomnij na przyjaciela który cie zostawił,
jak przeszłość minął,
jak przeszłość nie wróci",

a Ty kuba chyba nawet o takim Ludwiku S. nigdy nie słyszałeś,
czy tak?
no więc widzisz,
nie warto się wysilać na "uczony" komentarz mając w głowie luki,
bez żadnej złośliwości,

nie wystarczy napisać coś z Majakowskiego, dobrze jest taką literaturę mieć w sobie,
co nie znaczy, że ten kto ją ma napiszę świetny wiersz, ale chociaż w komentarzu
będzie bardziej "wiedzący",
och kuba, kuba,
jacek.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Ależ rozumiem, że peel dobrze się czuje w przyciasnej, dziewiętnastowiecznej pelerynce, podszytej "pustką i beznadzieją". Rozumiem również, że nie przeszkadza mu efekt humorystyczny jaki wywołuje. Możesz mi przypomnieć epokę, bardziej kapiącą narcyzmem, niż romantyzm ?! ;) Powołujesz się na efebowatego Spitznagla, egzaltowanego smutasa, chorującego na orient (prawda, jakie to romantyczne?), który z "lubienia smutku", nie dożył 23 lat?! ;) Bądźmy poważni...
To ciekawa metoda, stawiać pytania i samemu na nie odpowiadać... ;)
Och Jacku, Jacku (wiedzący) ;)
Opublikowano

ależ nie o to mi chodziło, że wiem więcej od Ciebie,
może jest akurat odwrotnie,
nie w tym rzecz,
lubię klimaty smutku, przygnębienia, mgłę,
i dobrze się z tym czuję,
wiem, Ludwik zginął w młodym wieku, ale z własnej woli,
a w jakiś czas później miliony młodych chłopców ginęły
z rozkazu politycznych hochsztaplerów,
ich los był naprawdę dramatyczny,
a Ludwik sam zdecydował,
ja to szanuję,
nawet jak niektórzy nazywaja to szaleństwem,
każdy ma prawo do własnego życia,
własnych wierszy,
i oczywiście własnych ocen,

a w ogóle to zapomniałem co chciałem napisać,
jacek.

Opublikowano

Przechodzę zupełnie obok tego wiersza. Pustka, pociąg, zagubienie, beznadzieja. Poza tym niewiele, żeby ten określony nastrój w wierszu zbudować. Nie zostałem zaskoczony w żadnym momencie, może następnym razem. Pozdrawiam.

Opublikowano

no to co mam Ci Marcinie B na to odpowiedzieć?
taki właśnie scenariusz przygotowałem,
nie, żeby specjalnie dla Ciebie,
ot tak, po prostu,
drogę powrotną znasz?
to miło, że obiecujesz następny raz,
jeszcze nie wiem czy skorzystam z Twojej oferty,
ale może coś napiszę,
a Ty,
nie załamuj się - głowa do góry,
jacek.

Opublikowano

przeczytałam wiersz w dobrej wierze... i komentarze pod... a teraz już nie wiem, czy w ogóle coś pisać, gdy Autor "nie lubi" ...subiektywnych odczuć czytelnika...
każdy czuje i odbiera inaczej, bo jest po prostu inną osobowością a tu po prostu dzielimy się tym, co czujemy i to wcale nie musi być zgodne z zamysłem Autora, prawda?
więc pozostawiam tylko ...skromny ślad życzliwej obecności
:)
serdecznie pozdrawiam -
Krysia

Opublikowano

Marcin B,
coś to nie działa jak należy,
sam ze sobą gadasz pod moim wierszem?
poplątały ci się nicki?
czy może osiągnąłeś już stan, który Józef Oleksy w czasie garden party
u pewnego przedsiębiorcy określał tak:
"ja jeszcze będę kurwa jak brzytwa",

mam dla ciebie, za to rozbawienie w jakie mnie wprawiłeś swoim komentarzem
do samego siebie, horoskop, twój horoskop,

waga d. klucha,
na dłoniach odciski od pilota TV,
na głowie odcisk od czapki z nutrii,

i tyle,
nic mi nie płacisz,
odpowiedzieć możesz, chociaż jest mi to obojętne,

jacek.

Opublikowano

teresa943,
bardzo lubię Twoje subiektywne odczucia,
wyrażasz je z delikatnością jakiej niektórzy tutaj
mogą się od Ciebie uczyć,

dziękuje Krysiu,
bardzo mi było miło,
jacek.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


w takim razie następnym razem bez oporów wyrażę,
to, co odczuję, bo wiem, że się nie obrazisz
i za to z góry dziękuję :)
a delikatność to cecha człowieka, często wrodzona,
więc czasami trzeba podejść tolerancyjnie do czyichś "butów"
i w ten sposób ...okazać przewagę w formie ...własnego taktu
:):)
miłego dnia Jacku -
Krysia
Opublikowano

Marcin B,
rozumiem więc, że obowiązuje Cię ścisły post,
cenię ludzi za zdolność samokrytyki,
nic się nie martw,
wyjdziesz z tego,
jestem z Tobą Marcinie B,
jacek.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Mozzarella fal/le raz z om.    
    • Plaża, tok i kota żal.    
    • @Marek.zak1 Gwiazdy, astrologia i przeznaczenie - coś w tym jest! :))))))
    • Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie.   Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat...   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule,   Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje,   Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka,  Zagra kolędę znaną z dzieciństwa…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute.   Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone.   Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie szukałem cię bo zawsze myślałem że takie rzeczy trafiają się innym albo w książkach które kłamią lepiej niż ludzie a potem przyszłaś bez fanfar bez obietnic po prostu usiadłaś obok jakbyś znała to miejsce od zawsze i nagle świat ten stary sku*wiel przestał mnie bić codziennie zostawił tylko lekkie siniaki żebym pamiętał jak było wcześniej kocham cię w ten brudny, ludzki sposób kiedy myślę o tobie przy pustym kubku o trzeciej nad ranem i wiem że nawet cisza z tobą ma sens tęsknota? jest jak niedopałek w kieszeni ciągle o sobie przypomina ale nie boli bo wiem że istniejesz że gdzieś oddychasz śmiejesz się może właśnie patrzysz w sufit tak jak ja i to wystarczy żeby jutro znów wstać nie wierzę w bajki ale wierzę w ciebie a to więcej niż kiedykolwiek odważyłem się mieć bo po raz pierwszy nie boję się stracić tylko cieszę się że w końcu znalazłem dom w drugim człowieku
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...