Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wypełnieni niechęcią do wydarzeń na wiejskiej
wilczą zwaną czasem
dostrzegamy słońce w spojrzeniach
hipokryzja wykracza poza obręb
nieba
z klapkami jak świńskie uszy
w dół na własne koryto
nurzają się w ciepłym błotku

momentami wylewa się z ust
chlusta na głowy kiedy wydawało się
że światło już było bliskie zenitu
spadły ostatnie nieudane żarty
kryzys

łykamy klnąc
na świadomość zamierzeń
upchanych w ciasne paragrafy

zepsutego powietrza coraz więcej

a ja
zaczynam wierzyć w wilkołaki
widać ujemny wpływ
chyba nie księżyca?


2.


z niechęcią do wydarzeń
z ostatniej chwili
wilczeją mi myśli

bo Oni
z klapkami jak świńskie uszy
nurzają się w ciepłym błotku
własnego korytka

momentami wylewa się z ust
chlusta na głowy kiedy wydawało się
że światło już było bliskie
spadają nieudane żarty

łykam klnąc
na świadomość zamierzeń
upychanych w paragrafy

myślę o sobie, że zaczynam wierzyć
w wilkołaki
to wszystko ujemny wpływ
księżyca

zbliża się pełnia

Opublikowano

za trudny wiersz dla mnie Wilcza Jagodo,
może dlatego, że lubię wilki, księżyc
i ciemny las lubię też :)
Za dużo elementów jakby, dla mnie i wszystko mi się
- jednym słowem jestem w lesie :)
Do miłego.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


eee, element jest jeden- świńskie uszy
wilkołaki z uszami świńskimi - nasi politycy :)
buachachacha :)
a to zapędziłam do lasu HayQ, sorki
pozdrawiam z lasu:))))
du sprechen nur kleine Fragmente,
no... ja - gut, teraz ich fantastichezuzammen. :)
Wilkom en... cholera, coś chyba pomyliłem.
Pozdrówki.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


COŚ JAKBY POLITYCZNIE, TAK TEJ CHOLERY I tych co z nią- nienawidzę :P

"zepsutego powietrza coraz więcej"-wiersz nie tak skomplikowany jak polityczne układy-tu wszystkie słowa tyle trafne co nieskuteczne"łykamy klnąc" "wypełnieni niechęcią do wydarzeń na wiejskiej"
ze zgodnością widzenia czy patrzenia pozdrawiam serdecznie
Opublikowano

ech HaYQ,
mamże wytężać swoją zapomnianą niemczyznę?, ale sieciesze. że chociaż mały fragment i że wszystko razem guuut
no, kamień z sercas :P

Jacku,
dzięki, że zaszczyciłeś mię :) odwiedzinami

Januszu,
niewiejska, nie miejska zabawa w stołeczki.....sielska:P
dzięki i Panom zdrowia i miłego wieczoru :))))

Opublikowano

Próbuje się nam - z dobrym skutkiem dla wielu - powiedzieć:człowieczku - poeto i poetko, "politykom" to wy "sie" nie "trućcie", od tego "som" eksperci;wy tylko tematy ogólne, egzystencjalne ale nie "polytyczne", broń boże.Najlepiej "sama lyryka" jakaś, albo "cóś". Niestety, "one" mają, wśród działających na poetyckiej niwie i nie tylko, wielu popleczników. Jak mówiła R. Luksemburg: zwycięży ten, kto zapanuje na językiem.

A tu proszę, Jagoda odniosła się do wilczórowskiej na wiejskiej i jeszcze użyła epitetów; świńskie uszy a te, jak wiadomo, znajdują się na świńskich ryjach. To dosadne i celne wobec wielu karmionych naszą kasą. Brawo!

Życzę wielu udanych prób w opisywaniu naszej politycznej rzeczywistości i dedykuję Ci taki czterowiersz:

poeci nam chodzi o istotę znaczeń
nie bądźcie niewinni na wiosnę
zieleni w zieleń świetliście
to z cienia waszej łagodności wyłania się postać bestii

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


skoro nie może dać.. to pisze :P
ale nie ubliża, pomimo iz nie chce jeden taki kandydować, coś knuje :P
ani chybi :)
Ku radosci:P

Gajowy napotyka na skraju lasu młodą dziewczynę. ( Nie Jagodę, o nie !)
Nie boi się pani tak sama chodzić po lesie?
Jeszcze ktoś panią zgwałci.
Gdyby pan był tak miły to już bym dalej nie szła.


Po nocy poślubnej Hrabia wstaje z łoża i mówi do małżonki:
Mam nadzieję, że po tak pracowicie spędzonej nocy.
Urodzisz mi Pani potomka płci męskiej i nie będę musiał powtarzać tych idiotycznych ruchów!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Piłaś siebie z jego ust jakby każde słowo było toastem. Był zachwycony – do pierwszego haustu. Potem już tylko pił. I pił. Nie rozróżniał roczników, nie czytał etykiet. Szukał ciężaru w ciele, nie w tym, co dojrzewało latami. A ty – dumna jak burgund w kryształowym kieliszku – stałaś się wodą w plastikowej szklance. Nie dlatego, że przestałaś błyszczeć. Lecz dlatego, że on patrzył tylko przez szkło.
    • @Annna2Bardzo dziękuję! Masz rację  - Człowiek poraniony w dzieciństwie, często nie może się odnaleźć w dorosłym życiu. 
    • Zacząłem od rekonesansu - począłem subtelnie zataczać wokół niej kręgi, przyglądając się jej z każdej strony, uważając, aby przypadkiem nie pokazać mojego zainteresowania. Uważałem wtedy naszą domniemaną bliskość za dosyć intymną, za delikatną i gotową do rozsypania się w drobne kawałki pod nieuważnymi, obcymi dłońmi, ponaglającymi ruchami nie cierpiącymi subtelności. Dopiero potem skojarzyłem te spacery z orbitowaniem, choć byłem raczej księżycem (a ona nie była słońcem!), bowiem o ile pozwalała mi na to okazja, moją twarz cały czas kierowałem ku niej, starając się łapać wszystkie refleksy, które mogły mi rzucać poroztrzaskiwane szyby, czy fragmenty gołej blachy. Nie zliczyłbym ile takich okrążeń zdołałem wykonać przed powrotem do domu, lecz pewny byłem wszystkich uzyskanych informacji - całkowicie pustej framugi po oknie na parterze, idealnego miejsca na wtargnięcie do środka, otoczonego z trzech stron samą fabryką, tworzącą w tym miejscu odrobinę prywatności, z dala od pustych przechodniów jak i wścibskich oczu lokatorów przyległych do niej bloków. Następny tydzień spędziłem na wyczekiwaniu - w drodze do szkoły nadal ją mijałem, tym razem bez tak wcześniej nierozłącznego ze mną wstydu, obnażyłem się już przed nią, byłem już w pełni winny dokonanej myślozbrodni, która już w sobotę miała stać się czynem. Siedząc w ławce starałem się zadowolić rudymi włosami koleżanki siedzącej dwa rzędy przede mną, nawet starałem się docenić jej urodę, to jak słońce wpadało jej we włosy, lecz zacząłem brzydzić się tym, jak starałem się zastąpić nasze uczucie takim substytutem, brzydziłem się moją młodzieńczą naiwnością, myślą, że będę mógł doznać tej samej przyjemności w ramionach byle dziewczyny, że próbuję sprowadzić namiętność bliskiego kontaktu z istotą tak skomplikowaną jak ona do czystej sensacji dotyku.
    • @Lidia Maria Concertina Jak zawsze z przyjemnością przeczytałam i się zamyśliłam. . Pozdrawiam:)
    • @Bożena De-Tre Niech Ci się Poetko wiedzie jak najlepiej :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...