Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Daję na to uroczyste słowo honoru. Lady, bądź dzielna, przyjmij to jako apokaliptyczną katastrofę, która spada na człowieka w najmniej oczekiwanym momencie, i na którą nie ma wpływu...
O tempora! O mores!

Haha
Ma Pan poczucie humoru. To dobrze.
Pozdrawiam.

To nie tak, Lady. Mój śmiech jest sztuczny i więźnie mi w gardle, maskuję w ten sposób, swój ostateczny literacki upadek...
  • Odpowiedzi 84
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



" Dawno,dawno temu przestały mnie trapić i zajmować podobne opinie.może,to po prostu kompleksy,a może zgnojenie w pracy,szkole,domu sprawia,że niektórzy piszą takie jak wyżej,i podobne rzeczy-o czym przekonuje mnie to całe jarmarczne forum i biorący w nim udział 'eksperci' od poezji, podnoszący opiniowaniem innych, swoje-odnoszę wrażenie-puste ja.
Ps. Aby oceniać wiersz trzeba go najpierw zrozumieć "

; )

Wojtuś, zaparz se rumianku... ;)
qrde, wizjoner jaki, czy co? Skąd wiedziałeś, że Wojtuś tak napisze dwa miejsca pod spodem? ;)

To nie wizja ani wizjer, to tylko Wojtuś dostał czkawki... A mówiłem, zaparz se rumianku, popij...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Alunko, kwiatuszku, gwiazdeczko moja, jak to tak... ? :(
I ty przeciwko mnie ? Grafoman grafomanowi wilkiem ?
A gdzie nasza żelbetowa, wszechgrafomańska solidarność ?!

Co to się dzieje, czas umierać...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Alunko, kwiatuszku, gwiazdeczko moja, jak to tak... ? :(
I ty przeciwko mnie ? Grafoman grafomanowi wilkiem ?
A gdzie nasza żelbetowa, wszechgrafomańska solidarność ?!

Co to się dzieje, czas umierać...
A kiedy Ty podnosiłeś mnie z kolan....nigdy ,,,,zbierałam grafomańskie kosze , dobrze że znam zasady koszykówki ...ale to nie ta dyscyplina!
Myślałam , że w tunelu mojej grafomani zaświeci iskierka...Lectera a tu masz...kosz!
Ot co tyle ,wsparcia od.....!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ee! Hannibal!
sie nie boj!
uludzię cię terra
a ty zwoj
jujesz lub
z woja zbroję
zwiniesz
i zginiesz
ze śmiechu
CZłOWIEchu!

:D
;D


:P

Wzmiankowane Poległe Wyżej Wymienione, przybrało pozycję - czuwaj ! - i strzeliło radosnymi fajerwerkami, ręcznych róż odłamkowych, adekwatnymi nadzwyczaj...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Alunko, kwiatuszku, gwiazdeczko moja, jak to tak... ? :(
I ty przeciwko mnie ? Grafoman grafomanowi wilkiem ?
A gdzie nasza żelbetowa, wszechgrafomańska solidarność ?!

Co to się dzieje, czas umierać...
A kiedy Ty podnosiłeś mnie z kolan....nigdy ,,,,zbierałam grafomańskie kosze , dobrze że znam zasady koszykówki ...ale to nie ta dyscyplina!
Myślałam , że w tunelu mojej grafomani zaświeci iskierka...Lectera a tu masz...kosz!
Ot co tyle ,wsparcia od.....!

ne me quitte pas !!!!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A kiedy Ty podnosiłeś mnie z kolan....nigdy ,,,,zbierałam grafomańskie kosze , dobrze że znam zasady koszykówki ...ale to nie ta dyscyplina!
Myślałam , że w tunelu mojej grafomani zaświeci iskierka...Lectera a tu masz...kosz!
Ot co tyle ,wsparcia od.....!

ne me quitte pas !!!!
A to ciekawe...!!!
Tekst zabroniony ,,,do tłumaczenia!
A to ci na niespodzianka!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Haha
Ma Pan poczucie humoru. To dobrze.
Pozdrawiam.

To nie tak, Lady. Mój śmiech jest sztuczny i więźnie mi w gardle, maskuję w ten sposób, swój ostateczny literacki upadek...


Jedna 'jaskółka' upadku nie czyni.
Pan mi tu nie kokietuj.
;))
Albo kokietuj.
Jak już tam chcesz :))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To nie tak, Lady. Mój śmiech jest sztuczny i więźnie mi w gardle, maskuję w ten sposób, swój ostateczny literacki upadek...


Jedna 'jaskółka' upadku nie czyni.
Pan mi tu nie kokietuj.
;))
Albo kokietuj.
Jak już tam chcesz :))

To nie jaskółka, to " Ptaki " Hitchcocka :(
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to se zebrałA i w wazonik chlup i patrzy se
:D
i wącha - różami "capi" (vide - 16 latki)

Nie capi, tylko - capo di tutti capi...
: )

jak już, to tutti di mare...albo frutti...jak chto czuje - tak capi!
:D
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Jedna 'jaskółka' upadku nie czyni.
Pan mi tu nie kokietuj.
;))
Albo kokietuj.
Jak już tam chcesz :))

To nie jaskółka, to " Ptaki " Hitchcocka :(


Rozdziobią nas kruki i wrony czy mewy śmieszki?
:)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Witaj -  bądź kapryśną  ale sobą  a nie będziesz  tylko ozdobą  - czysta prawda - być sobą -                                                                               Pzdr.
    • Na łące porośniętej czupryną mniszków lekarskich kiełkuje we mnie nieświadomość. Obserwuję, jak słońce chowa się za horyzontem, wszechświat staje się przedłużeniem mojego spojrzenia.    Martwię się, czy zdołam pojąć wszystko, co mnie otacza zanim wyrzucą mnie stąd z hukiem. Nagle pochyla się ku mnie dmuchawiec - chyba szaman - i po szamańsku stary mnich zaczyna dziwnie radzić:    “Nie ma się czym tak martwić: nie musisz wiedzieć wszystkiego, W przyrodzie roi się od niewytłumaczalnych zjawisk, cudów i zagadek, a lwia część z nich nigdy nie była przedmiotem ludzkiego poznania".   A ja wzdycham “Meh” - tym westchnieniem zdmuchuję dmuchawca, rozsiewając pyłek jego egzystencji po trawach. Może i część świata pozostanie tajemnicą, lecz nie wiem, która - więc badam wszystko.    A mniszki wokół kręcą głowami, wcześniej spokojne, teraz za to w bukietach rozzłoszczone niby hydry kąsają mnie kolejno oświeceni hipokryci celują we mnie aureolą.      Znowu muszę wstać, otrzepać się z blasków tyci pyłków  Wyruszyć w drogę, żeby, najlepiej jeszcze przed zmrokiem,  znaleźć jakąś inną lepszą łąkę - najlepiej taką,  na której będę mile widziana.    Na której będę mogła się rozłożyć, żeby na niej badać kwiaty - nie z nimi rozmawiać,  wątpić w kwiaty, stwierdzać kwiaty, testować pyłki, kreślić i nazywać wyświetlane na niebie gwiazdozbiory.
    • na skraju lasu gdzie domku serce śpi las rośnie często samotnie słonko jaśnieje nie puka do drzwi wygląda to jak osamotniony dom w zabitym oknie od dawna tu nikt nie przychodzi choć pnie wciąż szukają chleba ptaszki śpiewnie bo ktoś tu moknie gwiżdżą czy można tu zjeść coś obok drzewa raz ktoś przychodzi tu nie mówiąc nic sprawdza swój stan w swym makijażu i tylko słowo za jakiś czas co godnie ktoś prysł rozchodzić się będzie w jesiennym cmentarzu na skraju drzew spadające liście wiatr delikatnie gładzi swe korony nikt nie zagląda tu od dawna rzeczywiście a świat przecież pięknie jest tu zdobiony lecz może ktoś tu jeszcze powróci by sprawdzać swe domu lasu dobrodziejstwa powróci tu duch tego trzosu znów jako spełniony gdzie będzie pachniał z grzybów swego jestestwa
    • Witaj - Po schodach świątyni zwieńczonej pomroczną łuną,  - tak odczuwamy              mroki starych świątyń - ciekawie piszesz -                                                                                       Pzdr.
    • czymże ta lekkość bezowa w raju cukierni dniem ponurym rodzi ochotę na małą słodycz rozpływającą się w buzi czule podwoje zburzę nieprzyzwoicie sycąc zmysły cudeńkami - galaretki drżące w malinie trufle z kokosem i orzechami przytulę torcik czekoladowy z rozkoszą oblizując słodkie usta jeszcze tylko ekler karmelowy och - i napoleonka puszysta!    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...