Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Trzeci (Opheliac)
Pamiętam jak powiedziałaś mi, że Warszawa tonie. Miałaś rację, fale rozbijają się o ściany bloków, wspinają po dachach domków na przedmieściach. Wszędzie zamki na wodzie i wrzaski mew, drzewa skute lodem i solą. A ja głupia wyobrażałam sobie chłodny piasek i księżyc, regularność przypływów i odpływów.

Uwierz, wszyscy i tak odchodzą szczelnie obandażowani, zawinięci w ciepłe swetry i płaszcze. Zawsze zostaje tych kilka warstw.

Rozebrałaś mnie i mogłabym stać wśród mrozu, który kwitnie na szybach opuszczonych mieszkań, ale będę tonąć i patrzeć, jak sól przywiera do skóry a białe płatki spadają z milczących, samotnych drzew.

Drugi (Człowiek słoń)
Jestem dziwolągiem, a więc strip tease, panowie i panie. Moja krew i ciało ma być komunią dla spragnionych, dla mężczyzn w przytulnych norach barów i mieszkań, w wąskich i ciemnych bramach kamienic, w toaletach miejskich i kinach otwartych po północy.

Oto obraz, przed którym matki chronią swoje dzieci. Film dla dorosłych, wynaturzenie o którym grzmią reporterzy, mężowie stanu i spoceni prorocy.

Ale to my zakładamy cyrk, kochanie. Jesteśmy reżyserkami i widownią. Czekamy na scenę, w której zamykają się drzwi, a cała sala płonie.

Pierwszy (Lady Lazarus)
Nigdy nie było cię stać, żeby kupić mi nowe ubrania, więc darłam te wszystkie stare szmaty. Teraz wciąż kupuję nowe i czuję się jeszcze bardziej naga. Zawijam się w kilka swetrów, wychodzę i jest tak zimno, że moje włosy stają się kruche i białe.

Wracam do domu, wszystko ze mnie spada. Mam osiemnaście lat, patrzę na was i stwierdzam, że straciłam dwa z dziewięciu żyć. Za każdym razem kładę się do łóżka i słyszę tylko wiatr, gałęzie drzew uderzają w okna.

Opublikowano

Gdybym był nauczycielem postawiłbym 6-kę
dla 3, piątkę dla 2 i czwórkę dla 1, czyli w tej samej kolejności
co Autorka umieściła tutaj.
Na 6, 6, 5 też właściwie zasługuje, z jedną uwagą. Być może wersyfikacja, to przeżytek,
jednak mnie jakoś lepiej się czyta w tej konserwatywnej formie.
Mimo to świetny tekst.
Pozdrawiam.

Opublikowano

"Pierwszy (Lady Lazarus)
Nigdy nie było cię stać, żeby kupić mi nowe ubrania, więc darłam te wszystkie stare szmaty. Teraz wciąż kupuję nowe i czuję się jeszcze bardziej naga. Zawijam się w kilka swetrów, wychodzę i jest tak zimno, że moje włosy stają się kruche i białe.

Wracam do domu, wszystko ze mnie spada. Mam osiemnaście lat, patrzę na was i stwierdzam, że straciłam dwa z dziewięciu żyć. Za każdym razem kładę się do łóżka i słyszę tylko wiatr, gałęzie drzew uderzają w okna."

- znam taką bardzo młodą i bliską mi osobę! Podobna bardzo psychika i reakcja na
świat zewnętrzny.
Tekst naturalny, bardzo bliski moim oczekiwaniom. Mogę czytać i czytać!
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Opublikowano

Byłam już tutaj i nie dokończyłam czytania z powodu formy wiersza... tym razem przemogłam się i nie żałuję. Naprawdę dobrze napisane, choć przyznam szczerze, że wolę wiersz,
w bardziej "wierszowym" zapisie.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

A ja bardzo lubię właśnie tego typu zapis białego wiersza, tzn. naturalne zdania, pełne frazy, niepoprzecinane enterem w nienaturalnych miejscach. To jest prawdziwa ludzka mowa. Fakt, że trudna, pełna metafor, symboli, "dziwnych", surrealistycznych i groteskowych obrazów. Ale opisanych naturalnym gramatycznie językiem.
I mnie też najbardziej się podoba "Warszawa tonie". Błoto i sól. Tak. Realistycznie i w przenośni.
A "ludzi-słoni" też znam, sama też się tak czuję. Jestem dziwolągiem. I czasem robię cyrk. :-)
Kiedy byłam dzieckiem, nosiłam na ogół ubrania po innych, bogatszych dzieciach... A teraz mam własne i jest mi bardziej zimno.
Wiersz do mnie przemawia, niezależnie od tego, co Autorka miała na myśli. ;-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wybiła północ. Wyszedłem właśnie z grobowca by popatrzeć na uradowane i umorusane w świeżej krwi ghoule, które beztrosko bawiły się biegając po marmurowych nagrobkach. Piękny i słodki zapach ludzkiej krwi. Dziewiczej i młodej. Jak światło, bielejących na firmamencie gwiazd. Och! Miła! Jak ja nienawidzę tych letnich, jasnych nocy. Tak zwiewnych jak dym. Jak ukradkowe spojrzenia, krótkich. l ten ciągły, rozpalający trzewia głód. Nęcący mnie i współbraci swąd zletlatych w upale trupów morowych. Nie wiesz gdzie mój grób? Bo nie byłaś tutaj ni razu Miła. Może i lepiej. Bo widzisz czym się stałem. Ale żyje i wspominam. Jak zasypiałem w małżeńskim łożu przy Tobie. Jak gładziłem czule, czerń hebanową Twych włosów miękkich. Mnie przekleństwo trzyma z dala od niemocy śmierci.   Na rozstajach mnie spotkasz Miła. Szukaj mnie wśród mokradeł i ich zgubnych, zielonych ogników. Szukaj za chochołami barwnie przybranymi. Na polach zżętych, zasnutych mlecznym oparem zaświatów. Pochwyć mnie! Patrzaj głęboko i czule w moje rozpalone obłędem oczy. Miej wtedy choć na tyle siły. Zabierze mnie z Twoich ramion wiatr. Płaczliwy jego skowyt. Rozmyje mnie na wieki. Pozostaną puste rozdroża i pola. Nie przywołuj mnie więcej modlitwą ani czarem. Nie szukaj mej przeklętej, zamieszkałej przez ghoule mogiły.
    • @Adler   :) Róż światła …wieczór nad Loarą, cisza i smak czerwieni..wina ;)    Pięknie i sentymentalnie.!  Doskonale oddany klimat chwili szczęścia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Dziękuję.! Pozdrawiam z uśmiechem:) 
    • W pewnym niewidzialnym królestwie, gdzie każdy mógł zobaczyć tylko siebie, niewidzialny król postanowił wydać za mąż swoją niewidzialną córkę. Zorganizował bal, na którym niewidzialna księżniczka miała wybrać swojego przyszłego męża. Księżniczka była niewidzialnie brzydka, ale nikt o tym nie wiedział, ponieważ była niewidzialna. Z całego królestwa i z poza jego niewidzialnej granicy, na bal przybywali niewidzialni książęta. Ponieważ córka króla, nie chciała wychodzić za mąż, powiedziała ojcu, że wybierze tego kandydata, który ją zobaczy, a było to niemożliwe, ponieważ wszyscy byli niewidzialni i widzieli tylko siebie. Pierwszy kandydat zawołał na balu — Księżniczko, gdzie jesteś? — Tutaj kawalerze, powiedz jak wyglądam? — Jesteś piękną blondynką, o długich prostych włosach(...). Masz szafirowe oczy, blade policzki, smukłe ciało(...). Książę opisywał wygląd, najpiękniejszymi słowami jakie tylko przyszły mu na myśl , jednak nawet w najmniejszym stopniu, nie zgadzało się to z wyglądem księżniczki. — Przykro mi kawalerze, ale nie masz racji, szukaj dalej swojej księżniczki. Następny mężczyzna, zawołał — Księżniczko, gdzie jesteś? — Tutaj kawalerze, powiedz jak wyglądam? Dało się usłyszeć kolejny wyidealizowany opis, na który młoda kobieta odpowiedziała – Przykro mi kawalerze, ale nie masz racji, szukaj dalej swojej księżniczki. I tak kolejni kandydaci próbowali odgadnąć wygląd księżniczki opisując ją słowami swojego synonimu piękna. Wszyscy dostawiali tą samą odpowiedź — Przykro mi kawalerze, ale nie masz racji, szukaj dalej swojej księżniczki. Aż w końcu pojawił się książę, który tak jak księżniczka nie chciał brać ślubu, ale namawiał go do tego ojciec. Do tego był nie w humorze i zawołał — Paskudo, gdzie jesteś? Przez chwilę zapanowała kompletna cisza, którą przerwała odpowiedź — Tutaj... panie... powiedz... jak.... wyglądam? Książę nie przebierał w słowach i opisał księżniczkę najpaskudniejszymi słowami jakie tylko można było sobie wyobrazić, pomyślał, że dzięki temu nie będzie miał najmniejszych szans u księżniczki. Zanim kobieta zdążyła odpowiedzieć, zadrżało, zaszumiało, zaświeciło, wszyscy stali się widzialni i nagle oniemieli. Okazało się ,że każdy był brzydszy od każdego i nie było tam nikogo, którego można było nazwać nawet trochę ładnym, chociaż sami siebie widzieli się jako piękne osoby. Tak została zdjęta klątwa niewidzialności, rzucona przez czarownicę, która przybyła kiedyś na zamek, a wszyscy szydzili z jej brzydoty. Księżniczka zobaczyła księcia, a on spojrzał na nią, oboje uśmiechnęli się krzywo. Widzialny już, brzydki król, zgodnie ze słowami swojej córki oznajmił: — Droga córko, ten o to kawaler bezbłędnie opisał twój wygląd, dlatego, też zostanie twoim mężem. Księżniczka nie protestowała, książę nie miał wyboru i musiał się ożenić, chociaż niechętnie. Ślub odbył się jakiś czas później, wszyscy goście z niesmakiem patrzyli na brzydotę innych, a nawet z niej szydzili. Na uroczystości była również czarownica, która wmieszała się w tłum, ona najgłośniej składała życzenia — Niech żyje para młoda! Z czasem między tymi dwojga, pojawiło się uczucie, zaakceptowali swoją brzydotę i uznali nawet, że są dla siebie piękni. I tak została zdjęta kolejna klątwa wiedźmy — klątwa brzydoty. Przystojny książę i piękna księżniczka, żyli dalej długo i szczęśliwie. Miłość nie szydzi z brzydoty, a nawet nie zna takiego słowa. W jej oczach wszystko jej piękne. Kochaj każdego sercem, nie oczami i pamiętaj o czarownicy, która potrafi rzucać klątwy.
    • @huzarc   dziękuję za ciekawy komentarz !!! pozdrawiam.       @lena2_ tak to już nasz świat poukładany jest.   dziękuję:) cieplutkie pozdrowienia:)         @violetta   dziękuję za śliczny wiersz :)     @viola arvensis Violu. przepraszam za łzy :)   dziękuję za Twoje piękne słowa :)   dziękuję, że jesteś :)       @iwonaroma   faktycznie za dużo - dopiero teraz zdałem sobie z tego sprawę !!!   na przyszłość - będę uważał !   dziękuję i ukłony załączam :)       @Robert Witold Gorzkowski   Robert.   jeszcze nigdy nie dostałem tak emocjonalnie pięknego komentarza.   brak mi słów, więc tylko z szacunku  podziękuje !!!         @KOBIETA Dominiko. jesiennie na świecie i jesiennie w duszy mojej młodej :)   dziękuję:)       @Wiesław J.K.   Wiesławie.   no cóż mam powiedzieć ?   dziękuję i wszystkiego dobrego :)      
    • @Annna2 a ja inspiracji:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...