Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wiedzieć co gdzie i kiedy
skrywając gdyby gdzieś coś
z wdziękiem

darować co zadrą tkwi

w odpowiednim momencie
bez chlustania stawić czoło
z (suchą) twarzą wyjść

wyczuć pismo nosem
gdy nie wszystko przepadło
- żyć

bo wyczucie
to cholernie długi proces

Opublikowano

ooooooooooo!!!!!!!!!!!
to o mnie!!!!!!!!!
to o mnie!!!!!!!
jestem WSPANIAŁA
buziak Babuuu !!!!!!!!!
fikuśny, śliczny, ojj, jak lubię to Twoje pisanie!!!
i Cię tyż!
:))))))))))

i okropnie mądry jest!

i nie o mnie, oczywiście
:))))
wiem
:*

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To jakaś telepatia, to nie przypadek, to COŚ znaczy!
To jest tak, gdy rzeczywistość wyprzedza fikcję, wtedy
fikcja fiksuje, rzeczywistość triumfuje!
Jesteś WIELKA I WSPANIAŁA! I OKROPNIE MĄDRA!
A mój wierszyk - taki sobie!
Dzięki za wpadnięcie, czytanie i miłe słowa,
ściskam,
- baba
Opublikowano

Ot i "cała sztuka", toż to... całe życie na niej polega: wiedzieć co, gdzie, kiedy?
A jeszcze być mądrzejszym o sztukę wyczucia "odpowiedniego momentu" to tylko z górki...
Taki niezbędnik do życia... chciałabym... :)
Całość do tego bardzo fajnie, rytmicznie się czyta, oprócz ostatniego wersa. Ale podumałam i wyszło mi, że ta właśnie "grająca" część ma pokazać, jak prosto i łatwo coś tam można sobie pogdybać, a zakończenie sprowadza do prozy życia (każdej jego sfery), gdzie zawsze coś zgrzyta i jest długim, skomplikowanym procesem.Moja ciocia mawiała: "w żciu nie jest tak pojedynczo"
Mogłabym to chyba odnieść do Twojego wiersza Babo.
Podoba się całość.
Pozdrawiam serdecznie.
Grażyna

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bardzo ładnie mi napisałaś o wierszu, Grażynko, miło mi, na wstępie bardzo serdecznie
pozdrawiam Ciocię! Tak, tak - nie jest!
Szczerze mówiąc, to z końcówką mam nadal nieco kłopotu, kombinuję, może coś, Ktoś
podpowie, zobaczymy! Odczucie, ja też mam podobne.
Dziękuję za już, zapraszam zawsze,
serdeczności
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Powiedziałabym, że uczymy się, uczymy, uczymy i tak mało kiedy umiemy, zawsze więcej się wydaje, niż się umie! To już jest bardzo dużo, jeśli sytuacja nas nie przerasta, a najtrudniej,
o zadrze zapomnieć.
Dziękuję, serdecznie pozdrawiam
- baba
Opublikowano

super puenta to na początek:)
przebaczać nie każdy potrafi i nadstawiać drugi policzek nie każdy chce
a znaleźć złoty środek to bez mała poszukiwania świętego Graala
dlaczego nie może się dziać wszystko tak jak należy? prawda że było by łatwiej i przyjemniej:))
podoba się bardzo
pozdrawiam
r

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pochwała od Białego, to miłe!
Co do tematu, moja babcia mawiała: "bo w życiu dzieję się tak, albo inaczej!",
prawdę mawiała, recepty na życie - nie ma!
Serdecznie pozdrawiam
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiesz Judyt, wydaje mi się, że każdy jest w pewnym sensie pozerem:
nie lubi odkrywać się tak do końca. Człowiek myśli, że wie, jak się zachowa
w danej sytuacji, a potem robi zupełnie co innego, coś co jego samego
zaskakuje. Może dlatego życie jest takie ciekawe?
Dziękuję za obecność i słowa, pozdrawiam
bardzo serdecznie
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nieśmiertelne pytania, chyba jeszcze nikt na nie nie znalazł wyczerpującej
odpowiedzi. Dlaczego? Dlaczego? W różnych konfiguracjach towarzyszy nam
przez całe życie.
Bo się nie umiemy komunikować? Bo się nie rozumiemy? Bo nie doceniamy
chwili? Bo lubimy być odrobinę wredni, czasem i dla siebie? Bo lubimy sobie
sprawiać przyjemność, mimo tego, iż wiemy, że nam to szkodzi? I nie tylko
nam, ale i osobom, które kochamy? Bo jesteśmy słabi? Bo za dużo udajemy?
Bo jesteśmy za bardzo szczerzy? Bo szukamy ideału, a ideału - nie ma?
Kto to wie?
Jedno tylko wiem, co mnie pomaga: w trudnych chwilach powtarzam sobie:
będzie dobrze, jak mantrę.
Dziękuję za czytanie i miłe słowa, serdecznie pozdrawiam
- baba
Opublikowano

wiedzieć, co, jak i gdzie...nie jest łatwo, do tego jeszcze z wdziękiem wybaczać...
w sumie "żyć z wyczuciem" to rzeczywiście "cholernie trudna sztuka"/ ale trzeba nieustannie podejmować wysiłki/ czytałam ten wiersz już kilka razy, po prostu jest b. dobry i mądry /
bardzo mi się podoba :):)
serdecznie pozdrawiam -
Krysia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję za sympatyczną opinię o wierszu, miło mi, zastanawiałam się nad pozbyciem
się słowa "cholernie", ale nie umiałam znależć nic właściwszego, co by oddawało równie
mocno tak dłuuuuugi proces, no i zostawiłam.
Ściskam
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • czasami tak mocno się tęskni że najszczęśliwiej czeka się nocy aby wyciągnąć ze snu   i ująć odeszłe w ramiona   oćmiewa się zmysły i dzieli w pół by chociaż przez chwilę jeszcze   nie wiedzieć, (nie) wierzyć   żywym zachować      
    • @Roma nie raz przez chwilę, nie raz musi upłynąć jakiś okres: smakujemy czujemy czytamy widzimy marzymy myślimy, że jest jak „kukułka” słodka; niebanalna chwila zauroczenia, ale ktoś wypełnił jej wnętrze goryczą nie do strawienia i wtedy najprostszym sposobem na przerwanie tego procesu jest wyplucie jej i choć pozostaje posmak goryczy, a w głowie oszołomienie jesteśmy gotowi do popróbowania czegoś zupełnie nowego, a wnętrze nowej może przynieść zupełnie inne doznania i żeby je odkryć znowu trzeba ją posmakować.        
    • @Berenika97 cóż ja mogę dodać do takiej laurki chyba tylko to że szczęśliwiec z niego. Kochająca żona to skarb i pewnie Cię nosi na rękach bo warto.
    • Życie to jazda po bezdrożu, Ja siedzę na tylnym siedzeniu. Życie to pola całe w zbożu, Ja pomagałem w jego sianiu.   Niczym Kowal wykułem swój los, Z taniego, szpetnego żelaza, Cały ten czas czekając na cios, Pojawiła się na nim skaza.   Tą skazą byłaś ty. Dziura w mojej tarczy. Byłem ci bezbronny, Teraz jestem wolny.   Wolny od wojen i trosk, Wolny od bólu ich wojsk, Wolny od trudu i bycia, Teraz jestem wolny od życia.
    • wszyscy jak liście co w światłach poranka unoszą się na chwilę by opaść bez echa w pamięć ziemi co nie zna imion wszyscy jak ptaki co głosem kres znaczą na niebie rozdartym skrzydłem wschodu lecz nikt nie pamięta ich śpiewu bo już inny śpiew przykrył poprzedni wszyscy jak rzeki co w snach kamieni szukają drogi do morza lecz giną w piasku zanim zdążą poczuć słony smak końca wszyscy zagubieni jak listy bez adresu targane wiatrem przez puste pola gdzie nikt nie czeka na słowa wszyscy jak podróżni spoglądający w okno pociągu w którym odjechały ich lata wypatrują tam peronu gdzie pusta ławka i zardzewiały zegar
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...