Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nawet życie usłane różami
potrafi wbić kolce
w bose stopy naiwności
radosne mgnienia
ocierają łzę bólu
słońce pragnie przyćmić talenty
ukradkiem przeciera się
przez poprutą sieć marzeń

wciąż pytasz:
- gdzie ta sprawiedliwość?

uniosę głowę
która dotąd oparta na twym ramieniu
zapomniała o smutnej prawdzie
i wskażę na anielski błękit
spójrz
tam królestwo sprawiedliwości

poproś wicher
by nas uniósł
ponad świat realiów
nie puszczaj mej dłoni
polecimy razem
do krainy szczęścia

Opublikowano

Joanno piękna myśl, ale jak na mój gust wiersz delikatnie mówiąc, nieco przegadany;
gdyby wyłuskać kwintesencję, byłby dobrą okazją do osobistego zamyślenia,
ale to tylko mój warsztatowy punkt widzenia, więc zrobisz jak zechcesz
:))
serdecznie pozdrawiam -
Krysia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @hania kluseczka takich malutkich pudelków się nie boję:) wilczurów bardzo:) @Rafael Marius dzieci żyją swoim życiem i nie słuchają się rodziców:) Ale dałam mu reklamówki, żeby włożył w nie buty jak się nie chce ściągać, dyscyplina musi być:)
    • Będziemy ubierać choinkę, hurra! Ale pod nadzorem rodziców, łeee. W mieszkaniu pachnie żywicą i lasem, A z ust cicho pobrzmiewa kolęda.   Bombki i lampki czekają w kartonie. Ja tymczasem z Emilką, usmarowani klejem, Lepimy łańcuch z kolorowych pasków, A ma mieć aż pięć metrów długości,   Bo inaczej Mikołaj podobno nie przyjdzie. Światło zgasło... „co to, wojna?” pyta mama. Nie, to tata bawi się w elektryka – zawodowca, Aż iskry sypią się z drzewka na dywan.   Gotów, start – i ruszyli z przystrajaniem, Łamiąc gałązki, świecidełka wypadały im z rąk, A pierniki chowali po kieszeniach zuchwale. Bombki jedna po drugiej dźwięki wydawały,   Spadając na parkiet: pyk, pyk, pyk, brzdęk. Zimowy wiatr tańczy za szybą w ciemności, A my wokół choinki dłonie splatamy, Pełni radości, dzieląc się ciepłem i uśmiechem.   Kot spod łóżka turla nosem wielką bombkę Zapodzianą, jakby chciał się do nas przyłączyć, A pies oddaje skradzionego tajemniczo renifera. I choć cały salon wygląda jak po huraganie,   Serca mamy pełne miłości, nadziei i dumy, Bo choinka, choć trochę koślawa i łysa, Jest piękna, dokładnie taka, jak ją wymarzyliśmy. Pełna kolorów, zapachów i zagadkowych mrugnięć…  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        To prawda. "Nowe centrum Warszawy" zatacza coraz szerszy krąg za pieniądze z Eurolandu.     A to brudas.     Zobaczymy?
    • @hania kluseczka Na tym samym co bycie byłą matką, mężem i żoną, czyli na wycofaniu się z relacji.
    • @violetta ech, żebyś ty się jeszcze nie bała się psów, to byśmy się całkiem dogadały :P 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...