Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



droga Bea.
dziękuję za ponowną wizytę
jednak nie zmieniam
choć nie twierdzę, że nie masz racji (częściowo)
pierwsza myśl wg Ciebie podana lepiej bo... marzeniowo- życzeniowa
drugim razem przyziemnie i banalnie bo... ma sprowadzić na ziemię

z dużym szacunkiem
Grażyna

masz dwie przeciwstawne zdecydowane rady.
jestem pewna tego, co mówię, ewidentnie tak samo, jak oponenci :)
i bądź tu mądra ;)

Pozdrawiam :)
/b
Bea.
zostawiłam jak było za radą pana Stefana nie żebym się upierała, że ma być "po mojemu" ale taki był zamysł i nie chcę go zachwiać

do oponentów żalu nie mam bo po to są by radzić a ja ślicznie dziękuję za przedstawione racje (chociaż podzielone ale niegłupie:)))

ślę ciepełko
Grażyna
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jeśli czego bardzo się chce, to już niedaleka droga...
Dziękuję LadyC za znalezienie uroku ( nawet jeśli dziwnego) i szukanie prawdy w moim wierszydle.
Pozdrawiam.


Dla mnie ten dziwny urok to pozytyw
:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jeśli czego bardzo się chce, to już niedaleka droga...
Dziękuję LadyC za znalezienie uroku ( nawet jeśli dziwnego) i szukanie prawdy w moim wierszydle.
Pozdrawiam.


Dla mnie ten dziwny urok to pozytyw
:)
Tak też odebrałam LadyC
bo jeśli urok, to czemu nie dziwy a czasem nawet czary...
:)
Dziękuję za ponowną wizytę.
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zaciągam ten wiersz, jak ofiarę polowania (na orgu, już tylko polowac mozna), na margines, taki osobisty, bez wpływów, obciążeń autorskich, ten akcent filozoficzny na poczatku, fajny (tu daruję sobie: wpisany w drogę), ustawia mnie jako czytelnika na pewne tory, czuję sie dobrze, dalej leeecimyy super, rozpędzam się i kiedy myślę, że tak poleci do poenty...mur, bariera, spadam, otrzasam się, myślę, o co chodzi? zawiedziony (i tu, jak dla mnie bez: w zycie), tylko zwieszam głowe nad końcówką...ale po którymś razie, pojąłem celowość zabiegu samej końcówki, to jest jak wykres badania, w pewnym momencie rytm się zmienia, odbiega od wczesniejszego pojęcia przyczyny, jest niejako ratunkiem do normalności, zostawiamy mądrości, filozofie, dotykamy delikatność rzeczy naprawde ważnych, tutaj potomstwo, rodzina..o mały włos, nie odkryłbym tego ważenia, na jednej szali: potrzeba poszukiwań egzystencjonalnych, na drugiej: wartość mocnego stąpania po ziemi... oczywiście to moje postrzeganie wiersza, na moim marginesie, ale powiedz sama, można tak było...z satysfakcja poetycką, pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zaciągam ten wiersz, jak ofiarę polowania (na orgu, już tylko polowac mozna), na margines, taki osobisty, bez wpływów, obciążeń autorskich, ten akcent filozoficzny na poczatku, fajny (tu daruję sobie: wpisany w drogę), ustawia mnie jako czytelnika na pewne tory, czuję sie dobrze, dalej leeecimyy super, rozpędzam się i kiedy myślę, że tak poleci do poenty...mur, bariera, spadam, otrzasam się, myślę, o co chodzi? zawiedziony (i tu, jak dla mnie bez: w zycie), tylko zwieszam głowe nad końcówką...ale po którymś razie, pojąłem celowość zabiegu samej końcówki, to jest jak wykres badania, w pewnym momencie rytm się zmienia, odbiega od wczesniejszego pojęcia przyczyny, jest niejako ratunkiem do normalności, zostawiamy mądrości, filozofie, dotykamy delikatność rzeczy naprawde ważnych, tutaj potomstwo, rodzina..o mały włos, nie odkryłbym tego ważenia, na jednej szali: potrzeba poszukiwań egzystencjonalnych, na drugiej: wartość mocnego stąpania po ziemi... oczywiście to moje postrzeganie wiersza, na moim marginesie, ale powiedz sama, można tak było...z satysfakcja poetycką, pozdrawiam
Witam Jacku!
nie wiem co pisać, bo cała drżę (z pozytywnych emocji)
tak chyba czuje się każdy? gdy jego wiersz dostanie taaaki komentarz :)
ja cieszę się zawsze, gdy mój wiersz zostanie odebrany jakkolwiek, bo każdy czytelik ma prawo do własnych odczuć (nie tak jak w szkole, gdy pytano nas: co poeta miał na myśli i "niedajboże" jak ktoś powiedział, co naprawdę myśli)
ale teraz wracając do mojego drżenia... to radość mnie rozsadza wprost, bo jednak mimo tego, co napisałam wyżej, jak cudownie jest przeczytać pod swoim wierszem jego absolutne rozpracowanie, że jednak umiałam to "coś" przekazać w sposób możliwy do odebrania też "po mojemu"
dla mnie satysfakcja OGROMNA!!!
dziękuję serdecznie za poświęcony czas i... moje drżenie :)

pozdrawiam ciepło

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • odchodzę tam gdzie odchodzi się trudno obarczony ciężarem dusz ze mną nad drugim życiem płacze kot tamta droga prowadzi donikąd dlaczego echa wczorajszych łez zabierają bezchmurny sens są policzone krzykiem mają żyć wiele a ja jestem jeden na harmonijce z marzeń gram melodię nieśmiało o tym życiu które stracił biedny kot teraz przeżyje jeszcze siedem mruczy na drodze prostej jestem tym kotem machającym dziewięcioma życiami i trzecie się zaczyna a kot we mnie chce iść na szczyt to ja byłem nieszczęsnym kotem między wersy z drzewa strof spadłem miauczałem długo życie tracąc co z tego że nie żyję odrodzę się znów wybierając życie od nowa a cierpienie w piasku zakopię
    • Rum z Jankiem... kto wie... kto wie... skoro służy... :)
    • @Berenika97 A wolność taka nie jest? A jest przecież w konstytucji. Co do przyjemności może to i racja nie bardzo, piękno jest może zbyt subiektywne, ale komfort to podstawa absolutna podstawa dobrej egzystencji. Bardziej nawet niż wolność. Od komfortu sumienia, przez komfort światopoglądowy, przez komfort dobrych relacji aż nawet po komfort finansowy. Napisałem o tym tutaj, dawno już opowiadanie, ale go nie skończyłem. W planach mam piosenkę komfortową :))
    • @Berenika97 Są różne opinie na temat. Ja to nazywam determinizmem wyboru. Owszem z własnej woli wybierasz, masz przed sobą całe ciągi wyborów. Tylko że te wybory są bardzo często, najczęściej nieprecyzyjne. Nie do końca wiesz co wybierasz. To tak jak wybór studiów. Coś wiesz, coś kołacze, ale młody jesteś i nie wiesz jaki zawód cię tam po latach czeka. Wybierasz partnera. Ale nie bardzo wiesz jaki on jest tak naprawdę i nie wiesz do końca co to małżeństwo i jak ty w tym będziesz funkcjonować, bo nie masz nawet skąd to wiedzieć. I szereg innych tego typu wyborów. Decydujesz się na zakup, coś tam sprawdzasz, oczywiście, wybierasz więc kupujesz, ale nie zawsze i nie do końca wiesz co tak naprawdę.  A ponieważ te wybory właśnie takie są, a nie inne, Twoje życie skłania się nawet ku determinizmowi. Tak ja odbieram te realia, choć też może wolałbym żeby było inaczej :))
    • Chciałbym by każdy był szczęśliwy nie czuł trudnych chwil   By obok zawsze była nadzieja nie smutek który uwalnia łzy   Pragnę by człowiek nie bał się cieni by zawsze miło śnił    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...