Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

lato 87 na fotografii
my jeszcze sprzed południa w białych podkolanówkach
chwilę później wielobarwnym obłokiem uciekamy przed deszczem

przed nudą
kiedy jest już blisko domu
odbijamy w stronę garaży gdzie wieczorami jak z dobranocki
wychodzą koty na swoich wacianych łapkach

zawsze zbyt wcześnie oddechy przebijały domki z kart
rozgrzebywaliśmy ogniska wyjmując ostatni ziemniak
nic nie mieliśmy dlatego mogliśmy dzielić wszystko
krętymi kreskami wzdłuż których same gnały kapsle i trampki
na ulicach nawet włosy nabierały życia więc coraz częściej urywaliśmy się
pomarzyć o czymś innym

i coś innego dostajemy dzisiaj
świadomi praw i obowiązków

Opublikowano

Powrót do dzieciństwa, tego Twojego jest powrotem, w którym znajduję sporo pierwiastków również i dla siebie, dla swojej nostalgii. Jest to chyba zatem powrót uniwersalny...
Co do odwołań literackich, jakie tekst generuje, to na pewno wiersz 'przyprowadził' ze sobą Adaśka i jego:
Polały się łzy me czyste, rzęsiste
Na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
Na moją młodość górną i durną,
Na mój wiek męski, wiek klęski;
Polały się łzy me czyste, rzęsiste

Co prawda Twój podmiot jest raczej daleki od jakichś pompatycznych łez, acz ewidentnie pobrzmiewa tu coś z Mickiewicza, w tym Twoim dzisiejszym wynurzeniu z otchłani dorosłości:), jakiś element żalu, smutku płynącego z utraty arkadii, z kontemplowania fotki z póżnych lat osiemdziesiątych...
Twój bohater, dodatkowo, ów smutek w moim odczuciu łączy w sobie z jakąś taką Bursową
odpowiedzialnością, odwagą cywilną, gdzie jakby daje się odczuć topos tyrtejski...

Teraz już jako duża dziewczynka, stojąc w obliczu swych 'praw i obowiązków', ma świadomość:
że 'kto dzieckiem w kolebce przed chimerą klęknął. Ten młody zginąć musi pod toporem miasta' - chcąc nie chcąc wpisuje się w toporną (sic!) topografię wielkomiejskości z całym dobrodziejstwem czy też przekleństwem jej inwentarza...

Cóż, Ewo, jest to wiersz do wielkrotnego 'użytku', w pozytywnym tego słowa znaczeniu :)

Pozdry

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"nic nie mieliśmy dlatego mogliśmy dzielić wszystko" - bardzo mi się podoba, tak to pamiętam.
Teraz jest inaczej, o dzieleniu się pamiętajmy jednak. Poezja przecież tym właśnie jest. Pozdrawiam. Leszek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"nic nie mieliśmy dlatego mogliśmy dzielić wszystko" - bardzo mi się podoba, tak to pamiętam.
Teraz jest inaczej, o dzieleniu się pamiętajmy jednak. Poezja przecież tym właśnie jest. Pozdrawiam. Leszek

masz rację. serdecznie pozdrawiam
Opublikowano

Temat dzieciństwa i szalonych/prostych zabaw często pojawia się u Ciebie. Był jakiś, który bardziej podobał mi się niż ten. A tytuł nasuwa skojarzenia z "Misiem z okienka" ...
"sprzed południa" zapisałaś umyślnie, zamiast "z przedpołudnia" ?
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Obrazki podane w wierszu są mi bliskie, szczególnie ten fragment :
zawsze zbyt wcześnie oddechy przebijały domki z kart
rozgrzebywaliśmy ogniska wyjmując ostatni ziemniak
nic nie mieliśmy dlatego mogliśmy dzielić wszystko
krętymi kreskami wzdłuż których same gnały kapsle i trampki
na ulicach nawet włosy nabierały życia więc coraz częściej urywaliśmy się
pomarzyć o czymś innym


Pointa zbyt dosadna, ale żeby wybrzmiało to co ma wybrzmieć chyba taka powinna być.
Ogólnie bardzo na plus. Pozdrawiam E.S. :))
Opublikowano

To było lato kapsli i finki rzucanej z przedramienia. Lato bajek w których dziewczynkom czytano bajki o księżniczkach, które spotkają księcia, a chłopców hartowano i rozbierano z wrażliwości. Później spotkali się razem, ale nikt nie mógł wyjść z roli, z z której wzrósł i stał się problem...
To było lato najpiękniej trudne w skutkach. Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Szef rządu jasno dał do zrozumienia, że to on ustrojowo odpowiada za politykę Państwa Polskiego i błysnął doskonałą znajomością Ustawy Zasadniczej - Konstytucji Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej.   Źródło: Do Rzeczy    Tak, ustrojowo - tak, a jego rządy muszą być oparte o Ustawę Zasadniczą - Konstytucję Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej, a nie o Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, jednak: zwierzchnikiem Sił Zbrojnych jest Prezydent Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej, także: podpisywanie jakichkolwiek ustaw po opinii ze strony Trybunału Konstytucyjnego Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej - to też leży w gestii głowy Państwa Polskiego, otóż to: w Polsce są trzy władze: ustawodawcza, sądownicza i wykonawcza, natomiast: władzę nadrzędną nad tymi władzami sprawuje po prostu Naród Polski i to władze publiczne mają obowiązek służyć Narodowi Polskiemu - nie na odwrót.   Łukasz Wiesław Jan Jasiński 
    • @Stracony jeżeli masz potrzebę pisania pisz  to bez dwóch zdań. To były inne czasy choć przecież jesteśmy cząstką przeszłości....''gdybym tak mogła w kościach kreta  odnależć swoje DNA''....gdzieś mam wiersz o takich też rozważaniach....wszystko jest po coś i wszystko było pamiętaj;skamieniał słowik ..umarło drzewo...TERAŻNIEJSZOŚĆ TRWA....a pióra gubią ptaki jakby się złamało Twoje. .....Znajdziesz...życzę owocnej pracy. @Bożena De-Tre tylko ten Stracony mnie zastanawia...tak bez wartościowania ''co życiem a co stratą jest..........skoro można''umrzeć za życia nie żyjąc wcale.....dzięki za podzielenie się historią jak z filmu.
    • W Częstochowie diabeł się chowie   Każdego swym bratem zowie   Tam każdy się z nim wita, z każdym jest pełna kiwta   Tam Gwiazda Jutrzenki świta   Bywają i nieposłuszni co przed jego krzyżem nie klękają i czarnego boga się nie lękają   O czarnych skrzydłach duch jego, twierdzi, że nie uczynił nic złego lecz nikt nie rozumie słów jego   Nosi nocami ornamenty jasne, bowiem świątynia Jego zawsze ciemna, a temperatura i wilgotność śródziemna,   Wiersze pisze o miłości, gdy fakty przypominają mdłości   Nie ma w Nim złości, Nie ma podłości,   Uśmiecha się na ulicy,  mówi o sakramentach z mównicy   Na ołtarzu jego martwe bestie lecz któż by tu chciał poruszać gorsze kwestie   On dosłownie i w przenośni  rozumie doskonale w szczęściu i radości żyje wspaniale   Kocha starszych Kocha dzieci, Bez min strasznych Zbiera śmieci   Dla dobra ogółu poświęca się codziennie wykonując czynności przyziemne   Z ambony mrocznej bowiem krzyczy i ryczy: "dajcie spokój pospólstwu, niech się ksiądz wybyczy, zmęczony on i zadręczony"   Jego słowa stoją, Jego uszy sterczą,   a myśl wędruje między gapiami   Co chwilę rodzi dusze nowe co chwila łamie sobie głowę "co z tymi barankami zrobię, chyba wezmę garść soli i połknę, poświęcę się twórczości"   ... bo to przecież pisze On, jak mówiłem - bez złości.   Bez zazdrości, bez miłości, w czystej - niebiosom - ufności.  
    • już sierpień niestety spoziera zza rogu i jesień w promocji nam niesie ja nie dam się nabrać na takie numery przeczekam w kurorcie Las Palmas      
    • @piąteprzezdziesiąte dzięki również pozdrawiam  @Marek.zak1 jak każdy nałóg  Pozdrawiam również 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...