Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wyobcowana
wbrew sentymentom
pójdę dalej

samotnie
Pięknie to ujęłaś w tak krótkim tekście ba aż mnie ciarki przeszły. Znów piszesz duszą i sercem i właśnie wtedy Ci to najbardziej wychodzi

serdecznie i cieplutko

buzka

be--- oraz szacuneczek za wiersz

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



życie jak pogoda, raz slońce, innym razem chmury, więc i radość zbratana ze smutkiem :))
a "papierowa fatyga"? o to chodzi, by każdy czytał po swojemu, tak jak czuje...

dziękuję Krzysiu :))))

ciepło pozdrawiam -
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ależ droga Bestio, zawsze chyba tak piszę,
bo inaczej nie umiem,
tylko w różnych przeżyciach inaczej wychodzi,
więc może w tym problem

cieszę się, że znalazłeś coś dla siebie :))
dziękuję

buźka za szacunek...od wiersza :)))
serdecznie pozdrawiam -
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Stokrotko, niekoniecznie...ważny jest sens i cel "pójścia dalej"
wycofanie do wnętrza to poniekąd rezygnacja

dziękuję

serdecznie pozdrawiam -
Krysia
oczywiście, Krysiu, że niekoniecznie. To tylko takie moje luźne skojarzenie. Pozdrawiam:))
Opublikowano

no pewnie, w miejscu nie można stać. jest to fizycznie niemożliwe, bo ziemia jest w ciągłym ruchu. a nie ma co zaprzeczać prawom natury. nie wyjdzie na zdrowie.

już wyszedł? drzwiami w framugę i do przodu :-)

pozdrawiam =)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


hehe...odwrotnie ...obiecał przyjść...kiedyś tam ;) więc siłą rzeczy trza dalej kęcić się z ziemią i jak radzisz...do przodu :)

dziękuję Gabrielu

serdecznie pozdrawiam -
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Fajnie, że jesteś i czytasz o moim świecie, który "wyciągam" ...może nie z kapelusza tylko z serca tak jak czuję...dziś akurat z mocną dawką tęsknoty

dziękuję

serdecznie pozdrawiam -
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witaj Zbyszku! W życiu tak trzeba,
choćby przez jakiś czas w samotności,
twardo trzeba iść do przodu...
z nadzieją :)))

choć barometr zniżkuje
na zapas się nie frasuj
kto dziś zaryzykuje
od jutra trzyma fason

Uśmiechnij się! Jutro będzie "w górę".
:)))))))
Za "ciarki" dziękuję.
:))))
Serdecznie pozdrawiam -
Krysia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Prawdziwa Wiara i Wiara w Prawdę
    • Czy niewysłowione ludzkie cierpienie Może mieć swoją cenę?   Czy bezbronnych przerażonych dzieci łzy Można dziś na pieniądze przeliczyć?   Czy przerażonych matek krzyk Można zagłuszyć szelestem gotówki?   Czy za zrabowane schorowanym starcom przedmioty Mogą młodzi biznesmeni dziś żądać zapłaty?   Czy za zachowane obozowe opaski Wypada dziś płacić kartami płatniczymi?   Czy za wspomnienia młodzieńców rozstrzelanych Godzi się płacić przelewami sum wielomilionowych?   Niegdyś zabytkowe monstrancje i menory, Padały ofiarą rasy panów chciwości, Kiedy SS-mani pieniądze za nie liczyli, Jak przed wiekami Judasz za Chrystusa srebrniki.   I bezcenne pamiątki rodzinne, Często zacnym ludziom zrabowane, Nierzadko kryjące wyjątkową historię, Przez SS-manów były przeliczane na pieniądze…   Dziś niemieccy biznesowi magnaci, Zapominając o prostej ludzkiej przyzwoitości, Nie licząc się z swymi wizerunkowymi stratami, Na tamtym cierpieniu znów chcieliby zarobić,   Na głosy sprzeciwu pozostając głusi, Topiąc w drogich alkoholach sumienia wyrzuty, Tragedię tylu ludzi chcieliby spieniężyć, Kalkulując cynicznie łatwy zysk…   Niegdyś oni do naga rozebrani Głodni, wychudzeni, bezsilni Będąc na łasce SS-manów okrutnych, Bez pozwolenia nie śmiąc się poruszyć.   Niewysłowionym strachem wszyscy przeszyci, Z zimna i strachu przerażeni drżeli, Czekając na śmierć w komorach gazowych Wyszeptywali słowa ostatnich swych modlitw…   A dziś na niemieckich salach aukcyjnych, Panuje wszędobylski blichtr i przepych, Wszędzie skrojone na miarę garnitury, Połyskujące sygnety i sztuczne uśmiechy,   Szczęśliwi potomkowie katów i oprawców, Bez poczucia winy ni krztyny wstydu, Za tamtych ich ofiar niezgłębiony ból Żądają butnie wielocyfrowych sum…   Lecz my otwarcie powiedzmy, Że cierpienia spieniężyć się nie godzi, Niezatarte przyzwoitości zasady I tym razem spróbujmy uchronić...   Lecz my ludzie szczerzy i prości, Choć symbolicznie się temu sprzeciwmy, Może oburzenia głosem stanowczym, A może prostych wierszy strofami…   By te padające bezwstydnie ceny wywoławcze, Cywilizowanego świata wstrząsnęły sumieniem, Milionów ludzi budząc oburzenie, Głośnego sprzeciwu będąc zarzewiem.   By ten kolejny skandal Godzący w pamięć o ludobójstwa ofiarach I tym razem nie był zamieciony pod dywan, By upokorzoną była niemiecka buta...        
    • utkłem w polu bez granic  w pustej przestrzeni  pomiedzy nie a nic  a do tego brak    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Omagamoga Zapewne to tęsknota za utraconym Rajem. :)
    • @E.T. dziękuję za za szczerość i w pełni się zgadzam z twoim komentarzem, niestety nie lubię czegoś niewyjaśnonego, czegoś co ktoś inaczej może to zrozumieć. Jeśli chodzi o wpis P.S to dodałam go ze względu na mój wcześniejszy wiersz który musiałam usunąć ponieważ ludzie go wzięli zbyt dosłownie twierdząc że pewnie potrzebuje pomocy i skłaniam do samobójstwa co kompletnie nie miałam tego na myśli... 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...