Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wieczór godz. 23.34


Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuje Krzysztofie - wiesz pisałem to świeżo po lekturze Hebanu, Ryszarda Kapuścińskiego - i niestety takie czy inne karabiny, wciąż leżą pod różnymi łóżkami - a planowanie obiadu na nastepny dzień - to czysta utopia.
Staram się nigdy nie zapominać - że to też ludzkie losy - i cieszyć się z tego co mam:))

Pozdrawiam - Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to z choroby rodzą się wiersze?
ciepłe rodzinne, jak dobrze w domu
ale w lesie też jest przytulnie
i pięknie ujednolicone drzewa
zakochałam się
w świerkach cudownie oblepionych uczuciami zimy :)
ona też się w nich kocha :)
najlepszego Liryczny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tak Biała Wilczyco - ta "choroba która nas toczy - to lęk przed samotnością. Dlatego ludzie i wilki tak chętnie łączą się w watahy:)

A oblepione zmęczonymi obłokami świerki - też lepiej podziwiać w dwie pary oczu - można potem po latach wspomnieć - "A pamiętasz ten las ..."

Wielu pięknych zimowych wspomnień i gęstego matecznika życzę - Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogodne "zawieszenie broni" w okrzepłym związku po przejściach! Był już i pies z kotem, jest długopis zamiast karabinu! Wszyscy faceci posnęli w poczuciu bezpieczeństwa. Dobrze, Łobuzie, że nie musisz być żołnierzem:) Cicho, ciepło, pozdrawiam dobry wiersz, peela, Autora i...znickam, jak to Para:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu - akurat w tym zwiazku nie było wielu "przejść" wewnętrznych - raczej oboje walczyliśmy z otoczeniem - takim/owakim.
Tak,że czuję się bezpiecznie i nie spodziewam sie "noża kuchennego - w plecy" - czasem dostane tylko "po łapach" ... od kota :))

A gdzie to tak znikasz Aniu "paro" - i czy jesteś "parą nasyconą" czy "parą nienasyconą"?

... a może wyczytam to w Twoich wierszach?

Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

ale coś mnie zastanawia...

"Ty wstałaś z uśmiechem,
podchodząc uważnie – pogłaskałaś psa,
i „przebiegłaś drogę” czarnemu kotu – tak lekko
że nie zdążyłem otworzyć oczu
i po co miałbym je otwierać?"

dlaczego miałbyś nie otworzyć?
przecież otworzyłeś, widziałeś...
nawet spojrzałeś na zegarek..
Łobuzie co chcesz ukryć?

Serdecznie-Jola.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Och, na pewno znasz Jolu taki stan pół-uśpienia - ni to jawa ni sen, kiedy to lepiej "widzi się" słuchem niż wzrokiem :)
Tak to wtedy było - a wyczucie aktualnej godziny, to mam - sam nie wiem skąd - takie jakieś wrodzone. Chyba po Babci-Wróżce.

Ona zawsze budziła się (na przykład przed jakimś wyjazdem), bez budzika i o której chciała.
I kiedy spytałem kiedyś - jak to robi? Powiedziała, że po prostu modli się przed snem do zmarłych - a ci zawsze ją obudzą:)
Może teraz to ona czuwa nade mną ... kto wie?

Miłych snów :) - Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jolu - to nie ja do Ciebie strzelam - lecz świat i nasze umysły.
Poślę Ci coś na ten temat - OK?

Pozdrowiałki Cieplutkie - Marek

PS
Ale przecież kobieta właśnie "poddając się", dokonuje ... wyboru. Ten a nie tamten lub - Lepszy wróbel w ..., albo ... - co ja Ci zresztą będę tłumaczył:)) - poczytaj sobie lepiej co Ci posyłam.O!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...