Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W mym sercu nie gości,
Żaden cierń moralności.

Nie zamierzam też zaraz umierać,
Tylko coś zaczyna mnie zżerać.

Nie widzę już żadnej światłości,
I nie czuję już w sobie radości.

I nie chcę się za Wertera przebierać,
Tylko się jakoś tak czuję... jak ściera.

Opublikowano

Jestem raczej przeciwny sugerowaniu znaczenia wierszyka w tytule. A to zwykły kac po urwanym filmie. Mógłbym to nazwać na kilka sposobów, nie ma żadnego znaczenia jak się wiersz nazywa, według mnie, przynajmniej w tym wypadku.

Byłbym również wdzięczny gdyby nie nazywać pafcia poetą, termin kojarzy mi się z przeintelektualizowanym bachorem mody.

..ale fajnie, cieszę się że moja rymowanka wpadła komuś w oko.

Opublikowano

Trochę się zawiodłem, bo w pierwszym momencie pomyślałem, że te „słabe rymy”,
są jakimś prześmiewczym elementem gry w wierszu. :/
Myślę jednak, że wszystko jest jeszcze do naprawienia.
Ostatni wers wskazuje, że Autor ma poczucie humoru, więc gdyby może „pojechać” dalej
- np. Przyborą - mogłoby być całkiem nieźle. A nawet podobnie,
jak w „Bez ciebie” Jego autorstwa.
W tej wersji - słabo, niestety.
Pozdrawiam.

Opublikowano

ehehe, dla mnie pisanie wiersza, który się nie rymuje jest bez sensu, od tego jest proza, poetycka, bądź nie, ale proza. Po co dzielić tekst na wersy skoro się nie rymują, nie mogę tego pojąć, przecież istnieją znaki przestankowe. 'Biały wiersz' jest dla mnie bzdurą. Że co, chlapnę kilka słów, podzielę na wersy i mam wiersz? Po co? Żeby móc nazwać się poetą? To, jak na mój gust, mocno spaczone podejście do sprawy. Nie, nie kupuję tego. Nie wiem skąd to się wzięło, ktoś kiedyś przetłumaczył wierszyk, się nie rymował, bo brzmienie języków nie pokrywa się ze znaczeniem i teraz mamy białe wiersze. Właśnie cała sztuka w tym, żeby napisać ładnie, nie głupio i z rymem, nie sztuka napisać bez rymu i podzielić na wersy co trzy cztery słowa. Biały wiersz, to wynaturzenie naszych czasów, gdzie każdy się staje poetą gdy chlapnie parę słów byle by nie były w jednej linii. Jeden z tandetnych cekinów społeczeństwa konsumpcyjnego.

I powtarzam, gdy końcówki są identyczne, to jest to mocny rym, a nie słaby. Utrzymywanie, że identyczne końcówki to słaby rym, prowadzą do absurdu, bo wtedy najmocniejszy rym musiałby w ogóle nie być rymem, a zatem tego rodzaju myślenie prowadzi do sprzeczności, co mam nadzieję jasno pokazuje ułomność takiego myślenia.

Można powiedzieć, że słownictwo jest słabe, niewyszukane, nie wiem, prymitywne, można wiele rzeczy powiedzieć na temat konkretnych rymów, ale skoro mają takie same końcówki, to głupotą jest twierdzić, że to słaby rym.

Nie twierdzę, że każda rymowanka jest sztuką, większość jest kiepskich, zgoda. Nie twierdzę, że każdy 'biały wiersz' jest kiepski, niektóre są ciekawe. Nie zamierzam też palić białych wierszy, kicz jest też potrzebny. Mówię tylko, że jak widzę wersy, to oczekuję rymów, jak nie ma rymów, to widzę prozę, a tam już jest więcej reguł. Tak więc, przykro mi Hayqu, ale rym musi zostać, a twoją awersję do owego rozumiem jako rodzaj jakiejś traumy.

a specjalnie dla radika mam innego kaca ;)

Łeb mnie napierdala,
Taki subtelny akcent.
Kacowa mnie rzuca fala,
W marności odmęt.


Mój łeb jest większy,
Od dupy słonia.
Kac mnie męczy,
Niechaj skonam!


Niech dorwę kretyna,
Co powiedział że ‘praca’,
Nich dorwę debila!
Co polecał prace na kaca.


Witamin tak obsesyjnie pragnę,
Jak etiopskie dziecko drożdżówki.
Trzęsę się gdy coś do picia widzę,
Jak narkoman pełne hery strzykawki.


Mój organizm jest tak spustoszony,
Jak wietnamska wioska po hellfire’ach.
Jestem tak już wódą znudzony,
Jak dziwka seksem nieraz.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


jak widzę sporo rzeczy jest dla Ciebie „bez sensu”, albo „nie możesz czegoś pojąć” lub „nie wiesz skąd to się wzięło”.
Mówisz też o „spaczeniach”, „wynaturzeniach”.
Nie wiem, czy zastanawiałeś się kiedykolwiek z czego to się bierze (ta niewiedza i problemy w pojmowaniu :) ?
A oprócz niej, dość niebywała pewność własnych osądów?
Mówiąc o kimś, kogo nie znasz, , że ma traumę (przepraszam „jakiś rodzaj traumy”) na podstawie tego, że Ci napisał, że „masz słabe rymy”, to chyba lekkie przegięcie, w obliczu wiedzy jaką wyazałeś właśnie powyżej.
Nie twierdzę, że nie możesz wyrazić swoich poglądów - możesz, ale musisz zawsze się liczyć z konsekwencjami. Ja Cię nie obraziłem, ani nie wykazałem, jaki rodzaj fobii, traumy, czy innych paranoi powoduje Twoim agresywnym zachowaniem. Wręcz przeciwnie. Doradziłem, że w/wym wierszyk mógłby stać się bardziej wartościowy, gdyby... (j.w).
Zresztą w dalszym ciągu jestem przekonany, że tak jest. A co Ty z tym zrobisz, to już nie mój problem.
Zdrowia.
Opublikowano

"jak widzę sporo rzeczy jest dla Ciebie „bez sensu”, albo „nie możesz czegoś pojąć” lub „nie wiesz skąd to się wzięło”.
Mówisz też o „spaczeniach”, „wynaturzeniach”.
Nie wiem, czy zastanawiałeś się kiedykolwiek z czego to się bierze (ta niewiedza i problemy w pojmowaniu :) ?
A oprócz niej, dość niebywała pewność własnych osądów?"

-Nie boję, się przyznać, że czegoś nie rozumiem, bo jeśli coś wymyka się logice, to nie sposób to zrozumieć. Mam nadzieję, że szanowny Pan się z tym zgodzi.

-Niebywała pewność osądów bierze się zwyczajnie z logiki, gdyż to jest narzędzie, którego używam do kreowania sądów, niebywale pewne narzędzie, polecam.

-Nie potrzebuję posiadać całej wiedzy z zakresu jakiejkolwiek dziedziny, by móc stwierdzić, że pewna jej część jest nielogiczna, a więc bez sensu, zatem mam pełne prawo nie pojmować, nie rozumieć, więc i nie wiedzieć skąd się wzięło.


"Mówiąc o kimś, kogo nie znasz, , że ma traumę (przepraszam „jakiś rodzaj traumy”) na podstawie tego, że Ci napisał, że „masz słabe rymy”, to chyba lekkie przegięcie, w obliczu wiedzy jaką wyazałeś właśnie powyżej."

-Być może z tą traumą przesadziłem lekko, szanowny Pan wybaczy. Że w sensie, szczerze przepraszam.
Mam taką skłonność do wskazywania przyczyn emocjonalnych powstawania opinii, gdy ktoś utrzymuje sądy, które są wewnętrznie sprzeczne, prowadzą do absurdów, które zwyczajnie nie są logiczne, a więc nie mogły powstać na bazie logicznego wnioskowania, czyli rozumowania.

"Nie twierdzę, że nie możesz wyrazić swoich poglądów - możesz, ale musisz zawsze się liczyć z konsekwencjami. Ja Cię nie obraziłem, ani nie wykazałem, jaki rodzaj fobii, traumy, czy innych paranoi powoduje Twoim agresywnym zachowaniem."

-Hmm, zapewniam, że byłbym się nie obraził, na pewno za to byłbym przeanalizował. Cenię sobie inne spojrzenia oraz odmienne perspektywy postrzegania, o ile są one jakoś rozsądnie argumentowane.

"Wręcz przeciwnie. Doradziłem, że w/wym wierszyk mógłby stać się bardziej wartościowy, gdyby... (j.w).
Zresztą w dalszym ciągu jestem przekonany, że tak jest. A co Ty z tym zrobisz, to już nie mój problem."
-Jestem niezwykle wdzięczny za włożony wysiłek. Żałuję, że logiczna argumentacja, błędności nazywania rymów o identycznych końcówkach, rymami słabymi, do szanownego Pana nie trafia. Powstrzymam się od implikacji tego faktu.

Drugi wierszyk jest kiepski, mam tego świadomość, ale...
"Witamin tak obsesyjnie pragnę, ten czterowers jest zaprzeczeniem tego, co napisałeś powyżej
Jak etiopskie dziecko drożdżówki. - brak rymów? Podzielone wersy?
Trzęsę się gdy coś do picia widzę, ;))))))))))))
Jak narkoman pełne hery strzykawki."
...ale jest nieprawdą, iż przeczy temu co napisałem. Ta strofa jest beznadziejna, hehe, zgadzam się, chlapnąłem ją z dziesięć lat temu. Jednak jest tu rym, abab, gdzie 'a' to rym słaby, bo nie jest brzmieniowo identyczny, a 'b' to normalny zdrowy rym. Doprawdy, w tym wypadku nie rozumiem, jak może szanowny Pan owego rymu nie dostrzegać? Powstrzymam się od analizowania tego stanu rzeczy w obawie, iż mógłbym Pana obrazić.

Jeszcze raz przepraszam, niekiedy rzeczywiście mój temperament może być odbierany jako agresywne zachowanie, jednak nie miałem na celu nikogo obrażać.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Za "kaca" dziękuję skąd, ja to znam niestety z autopsji.Przyznam się szczerze przeraziła mnie twoja teoria "wiersza".Ze jak ze białe wiersze, to be, a to mnie trafiłeś w samo serce.Troszku piszę i niestety tylko "białe" wiersze, rymy w moim wykonaniu "zalatują" Częstochową.
Opublikowano

W mojej teorii, opinii raczej, ale spoko, więc białe wiersze, również mogą być poezją, jak najbardziej, w formie prozy poetyckiej. Jako takie, mają o wiele większe możliwości przekazu nawet. Nie deprecjonuję białych wierszy samych w sobie, tylko formę, w jakiej się je przyjęło przedstawiać. To czy ktoś woli poezję z rymami, czy bez, to akurat kwestia gustu, ja hołduję brzmieniu. Napisałem wiele gniotów, których nigdy nie pokażę nikomu, bo się ich zwyczajnie wstydzę, ale z teoriami, że rym jest gorszy niż jego brak nie mogę się zgodzić i to wszystko. Rymy częstochowskie uwielbiam. Natomiast na pewno trudniej jest napisać wiersz rymowany, który by oddawał te same emocje, to samo uczucie, czy przesłanie co wiersz biały. Rozumiem, że dla niektórych ludzi samo brzmienie rymu, może wzbudzać odruch wymiotny i zdaję sobie sprawę, że poezja współczesna nie lubi rymu, ale to nadal nie oznacza, że rym jest gorszy. I zdaję sobie sprawę z tego, że jest więcej kiepskich rymowanek niż wierszy białych, zwyczajnie dlatego, że w białych nie trzeba dbać o formę. Dlatego wiersz biały jest dla mnie drugoligowy. Ale nie przejmuj się radik, w dzisiejszych czasach ty tworzysz poezję, a ja tylko rymowanki ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Myli się Pan, uważając, że w wierszach białych nie trzeba dbac o forme.Wiersze biale nie są prozą poetycką, nigdy. Proszę nie łączyć jednego z drugim. Bardzo proszę.
A poza tym, nie ma nic gorszego niż popaść w schemat.
Pozdrawiam, drugoligowiec.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mylę się? Jest Pan to w stanie jakoś uzasadnić, czy mam przyjąć to na wiarę?
No właśnie w tym problem, że nie są, a powinny być, nie byłyby wtedy już wierszami, ale by wyszło im tylko na zdrowie ;)
Czyli jednak nie trzeba dbać o formę? Dostrzegam tu pewną niekonsekwencję.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A więc pijmy bez umiaru
Aby czystą drogą pędzić
By odsłonić chęć zamiaru
Fałsz na rożnie będziem wędzić
Pijmy z umiarem
Nie będzie kłopotów z wymiarem
Ten nie jest dobrym kompanem
Nie usiądzie z Panem

Zróbmy wielkie palenisko
Zniszczmy sztuczne lodowisko
Będzie super widowisko
A my tak blisko
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

1.Mylę się? Jest Pan to w stanie jakoś uzasadnić, czy mam przyjąć to na wiarę?
2.No właśnie w tym problem, że nie są, a powinny być, nie byłyby wtedy już wierszami, .ale by wyszło im tylko na zdrowie ;)
Czyli jednak 3.nie trzeba dbać o formę? Dostrzegam tu pewną niekonsekwencję.
1. Czy Pan uwaza, ze caly warsztat wiersza opiera się na rymach, i to końcowych?
2.Prosze Pana, proza poetycka jest prozą poetycką, a wiersz jest wierszem. Tak trudno zrozumiec czym jest utwór narracyjny np. Sklepy Cynamonowe?Niby dlaczego wyszloby im na dobre, moze pan udowodnić?
3. Czy dbanie o formę polega na popadanie w sztampowość?? Gdzie miejsce na kreację??
Opublikowano

Panie Pawle,
w wierszu podoba mi puenta,
ale reszta wypadła dość słabo.
Całość zrobiła się bardzo mosiężna i ciężko się czyta.
Ale dobrze, że chociaż użył Pan oprócz rymów na -ości, rymów na -ać,
bo padłbym chyba czytając o umieralności.
Nie wyczuwam tu płynności pomiędzy wersami, a one też są ważne.

Przy okazji wywiązała się dyskusja o różnicy pomiędzy wierszami rymowanymi, a białymi.
Zgodzę się z Panem, że rym nie jest gorszy. Ja też wolę wiersze rymowane.
Jednak trudno mi się zgodzić, że w wierszu białym nie trzeba dbać o formę, trzeba tak
jak w wierszu rymowanym. Wierszem rymowanym też można przedstawić wszystko
za pomocą rymów, jest wiele możliwości opierając się nawet na rymach częstochowskich.
Wiersze białe i rymowane powstają pod wpływem natchnienia.
Jaka wena taki wiersz;) Proza poetycka to trochę inna bajka. Tam wystarczy trafna metafora,
wielu polityków w wypowiedziach używa porównań, metafor itd. Jednak poetami nie są
i nie będą. Co do schematyczności to daje się zauważyć ilu poetów, pisze podobny wiersz do swojego poprzedniego. Właściwie "przesłanie" to samo tylko zminiają miejsce i wprowadzają nowe przenośnie, nie ma to nic wspólnego z formą.
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława Jest w tym wierszu autentyczność, szorstkość i piękno. Super.
    • Nie spodziewała się. Nie spodziewała się, i to absolutnie całkowicie - bądź też całkowicie absolutnie - że jej uczucie do niego przetrwa. Pomimo tego, że do chwili, kiedy zyskała pewność odnośnie do swoich doń uczuć, upłynął już długi czas - ponad rok. Ponad dwanaście miesięcy od chwili, kiedy nie dotrzymała danego mu słowa i znikła bez wyjaśnienia - zamiast przyjechać tak, jak obiecała.    Myślała o nim przez cały ten czas, to prawda. I było jej głupio przed samą sobą z powodu wtedy podjętej pod wpływem chwilowego impulsu decyzji. Było głupio nawet pomimo faktu, że przeżyta po aktórych krajach południowo-wschodniej i zachodniej Europy, a dokładniej po Grecji, Holandii, Słowenii, Albanii oraz Włoszech, w jaką wybrała się za namową bliskiej koleżanki i wraz z nią, była ekscytująca.  Chociaż zarazem fizycznie wyczerpująca - szczególnie na Rodos i w Atenach - przy sześciodniowym tygodniu pracy w tamtejszym upale, a jeszcze bardziej przy wylewnej emocjonalności mieszkańców.     - Od wspólnych z nim chwil - pomyślała po raz kolejny, słysząc znów po raz kolejny i znów od wspólnych znajomych - minął już tak długi czas. To naprawdę ponad rok, określiła trzema słowami tę kilkunastomiesieczną prawdę. Może przyjdzie, skoro dowiedział się, że wróciłam do pracy do miejsca, w którym poznaliśmy się, zamienić chociaż kilka słów. Chociaż przywitać się. Chociaż spojrzeć. Chciałabym - nie, nie chciałabym: chcę - go zobaczyć. Chcę usłyszeć. Chcę ujrzeć w jego oczach te chęci i te zamiary, o których wtedy zapewniał. Chcę usłyszeć w jego głosie te uczucia, które wtedy poczułam. I przed którymi...     - Wybaczysz mi? - pomyślałam po raz następny, nadal przepełniona wątpliwościami. - Nie wiem, czy ja sama wybaczyłabym ci, gdybyś to ty mnie zostawił.     Przyszedł.     - Chodź, poprzeszkadzam ci w pracy - powiedział jakby nigdy nic, z tym swoim - ale już nie takim samym - lekkim uśmiechem. Serce zabiło mi dwuznacznie. Z jednej strony radośnie na jego widok, z drugiej aspokojnie na widok tego, że uśmiecha się inaczej niż wtedy. Aspokojnie na tak właśnie odczutą świadomość, że on jest już innym człowiekiem. Że zmienił się, podobnie jak ja.     - Dajcie nam trochę czasu - zakończyłam swoją opowieść szefowej prośbą o dodatkową przerwę. - Odlicz mi ją - poprosiłam wiedząc doskonale, że to zrobi.     Usiedliśmy.     - Chcesz wrócić? - zaczął bez ogródek. - Jeśli tak, to pamiętaj: jeden błąd i po nas - nacisnął mnie spojrzeniem i tonem. Udałam całkowity spokój.     - Pozwól, że opowiem ci, co wydarzyło się u mnie przez ten czas - włożyłam awidocznie wysiłek, aby mój głos zabrzmiał swobodnie. I pierwsze, i drugie udanie wyszło mi łatwiej, niż sądziłam.     - Jestem już inną dziewczyną niż wtedy - uznałam wewnętrznie. - Na pewno mnie chcesz? - spytałam go niemo kolejnym spojrzeniem.     - Kontynuuj opowieść - poprosił, dodawszy "proszę" po krótkim odstępie. Poczułam, że celowo.     Opowiadałam, a on słuchał.    -  Muszę to wszystko poukładać - powiedziałam na zakończenie. - Sam teraz już wiesz, że to skomplikowane.     - Pomogę ci we wszystkim, w czym tylko będę mógł - obiecał.     Spojrzałam na niego, uśmiechając się. Do niego i do swoich uczuć.    - Bardzo cię lubię - zapewniłam go. - Ale małymi kroczkami będzie najlepiej...               *     *     *      Dwa dni później przysłał mi zdjęcie białego anturium w doniczce.      Gdańsk - Warszawa, 25. Października 2025   
    • @Gosława dodam jeszcze, i w taki elektryzujący pierwiastek, kobiecy :))))) 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Dekaos Dondi ...przeczyć nie trzeba, gdyż jako drewno, cal za calem, stanie się wkrótce w piecu opałem.   Pozdrawiam z uśmiechem 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...