Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Chcę ciekawości szesnastu lat
Ból siedemnastu trzymam z dala
Długo długo długo jak najdłużej

Biała zajęła prawą biurka
patrzy przez okno
na marznące gołębie
wspomnienia po liściach
puste ciemne worki
obwiedzione lichą bielą

Burej przystępny jedynie
tapczan z kocem we czworo
zamyka oczy obojętna
na świat i cierpienie
wyczekuje szczękania
naczyń z jadłem

Chcę ciekawości osiemdziesięciu lat
Ból osiemdziesięciu jeden trzymam z dala
Długo długo długo jak najdłużej

Adam Sosna (2009-12-17)

Opublikowano

Sorry, ale nie mogę na wstępie nie przyczepić się do literówki:

"Ból [color=#FF0000]siedemnatu[/color] trzymam z dala" - siedemnastu.

Jeśli idzie o wiersz, nie umiem połączyć jego zewnętrznych stron (ramy dotyczącej wieku i ciekawości, prowadzącej do bólu) ze środkowymi strofami (o kotach, czy tak?). Jeśli wiersz jest o dojrzewaniu i starzeniu się, i o powrotach na starość do zainteresowań młodości oraz do jej rozczarowań, to co robią w środku dwa koty? Nic mi nie przychodzi do głowy.
Może za szybko ten wiersz wyszedł do ludzi?

Pozdrawiam. :-)
Oxy.

Opublikowano

Oxyvia J.
poprawiłem literówkę i bardzo dziękuję
wierszyk trafił do P przypadkiem - miał zawędrować do W
Biała to młodość
Bura to starość
tak mam w życiu
koty są nośnikiem
to nie jest wiersz o kotach

Opublikowano

Bez wyjaśnienia nie domyśliłabym się chyba
w Białej - młodości, w Burej - starości.
Teraz wydaje mi się to dużo bardziej czytelne
(po wyjaśnieniu) i w takim zrozumieniu -
bardzo dobry zamysł i wykonanie.
Wiersz i tak by mi się podobał, bo są w nim
kocie klimaty, które kojarzę z ciepłem, przyjaźnią,
domem, pieszczotą.
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Oczywiście, że nie o kotach, tyle rozumiem. ;-)))
Dzięki za wskazówkę.
Czyli - młodość przy biurku, a starość na wyrku? Pesymistycznie.
Ale rozjaśniło mi się, że Peel chciałby najpierw jak najdłużej zatrzymać młodość, a potem - jak najdłużej życie, czyli starość.
Jednak to też pesymistyczne. No cóż...
Opublikowano

Sylwester Lasota
kocia obojętność jest pozorem
prawdą jest ciekawość wszystkiego wkoło
wraz z czasem nastaje zniechęcenie - poczucie, że wszystko się już widziało
tylko "jutro" pozostaje nieznane - napawa lękiem a jednak jest upragnione
pozdrawiam

Opublikowano

teresa943
koty są intrygującymi zwierzakami
zwłaszcza, gdy mają szeroko otwarte oczy i chłoną wszystko co dochodzi do nich z otoczenia
o tak! kot potrafi godzinami uważnie obserwować świat
ja godzinami obserwuję kota
:) pozdrowienia

Opublikowano

Sądzisz, że młodość jest nastawiona na podziwianie i poznawanie świata, wówczas gdy starości już nic nie zdziwi, i leży na biurku oczekując jedynie żarcia. W sumie ciekawa ta starość skoro obojętny jej jest świat i wszelkie na nim cierpienie. Też chciałbym tak. Ale muszę dożyć najpierw. Ciekawy wiersz. Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Tectosmith Bardzo dobrze rozumiem tezy o równowadze, ale trzeba też mierzyć wysoko. A przynajmniej ja tak uważam. Pzdr. M. 
    • @LeszczymTo bardzo dobra miniaturka. Następnym razem umieść w "wierszach gotowych". Miniaturki mają dużo mniej odwiedzających. 
    • @Leszczym Rozumiem Twój punkt widzenia - sam przez długi czas miałem podobne emocje i myślenie wokół odbioru i statystyk. Z czasem doszedłem do tego, że funkcjonuję raczej niszowo i to mi pomaga zachować równowagę, choć jasne, liczby nadal gdzieś w głowie siedzą. Mam też wrażenie, że forum nie zawsze jest miarodajne, ale nie chcę się w to bardziej zagłębiać. Pozdrawiam. 
    • @Somalija Mnie się to podoba o tyle, że jako prawnika interesuje mnie co za art. 5. To już tak kiedyś ktoś tutaj napisał. Lubię gdy nie jest to dookreślone, a interpretacji wiersza można szukać w kilkunastu kodeksach i konstytucji RP i nawet nie tylko tam :).  @Somalija Ogólnie to też ciekawostka że Mendelejew nobla nie dostał, a Curie - Skłodowska aż 2 noble :)) Nie mam nic przeciwko żeby nie było, dumny jestem z polskich noblistów i noblistek, ale jest to kategoria interesująca poniekąd :)
    • Nie znoszę dzisiejszej poezji, ponieważ "dzisiejsza" poezja nie istnieje,  wszystkie utwory pisane są jakby z odgórnie ustaloną relacją do dawno zmarłych artystów, jakby ich głównym celem było jedynie pokazanie: "Widzisz co by na to powiedział Mickiewicz? Obrzydliwe, nieprawda? A więc jakie to dzisiejsze!". Współczesna poezja definiuje się nie tym czym jest, ale tym czym nie jest, tym co odrzuca, grając grę pozorów o zrzucaniu z siebie ołowianych kajdanów decorum, gdzie tak na prawdę jest to jedynie przeżuwanie starych trików z początków zeszłego stulecia, tym bardziej ironiczne, im bardziej przeżuwacz taki chce pomiędzy mlaskami perorować o swojej nowatorskości.    Czytelnikowi powinno się to od razu zdać nieautentyczne, a po czasie - zwyczajnie nudne. Nie ma w tej poezji prawdziwej istoty dzisiejszego życia, ponieważ cały czas oglądamy ją jedynie przez pryzmat osób trzecich - tych magicznych "klasyków", których okowy staramy się rozpierać, a więc dzisiejszą poezję czyta się jedynie jako fetyszystyczną pornografię, gdzie postacie mogą się pieprzyć, ale tylko ku zadowoleniu mężczyzny siedzącego na fotelu w rogu pokoju, a u nas tym Panem może być chociażby Mickiewicz. Z początku może to odbiorcę uwierać, można czuć, że stanowi się wbrew swojej woli część tej erotycznej zabawy, że także i rola odbiorcy jest w tej sytuacji nie tylko sztampowa, ale o zgrozo pożądana, i stanowi dla naszego niewidzialnego fetyszysty źródło zadowolenia. W takich momentach, można marzyć o ucieczce w inne czasy, w styl życia który nie byłby źródłem niczyjej satysfakcji, ale taki, który byłby po prostu "nasz". Kiedy zdajemy sobie sprawę, że nie ma w rzeczywistości ucieczki od zaplanowanego scenariusza, jedyne co pozostaje nas wypełniać, to nuda. Nuda. Nuda. Nuda. Kolejny wiersz. I kolejny. O niewziętym L4, o zakupach na obiad, o kolejce w przychodni albo o tym, że pani K. jest dzisiaj tak jakoś smutno.    Zawsze dostaniemy w tym momencie klasyczne (sic!) pytanie fanów danej poezji, tzn. "Czy to nie jest autentyczne? Czyż to nie jest istota sztuki?" Nie. To nie jest autentyczne. Jest tak autentyczne jak miłość w filmach dla dorosłych. Oczywiście, ruchy są całkowicie w porządku, może nawet bardziej przemyślane niż na co dzień, ale wszystko jest jedynie grane pod kamerę. I może coś nawet jest w tym porównaniu, może dzisiejsza poezja stanowi te same, fraktalne ruchy, w przód i w tył, i w przód, i w tył, wierzganie się w brudach codzienności, ale nie po to aby coś w nich znaleźć, lecz dlatego, że jakiemuś starszemu mężczyźnie ten brud na ciele się po prostu strasznie podoba.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...