Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Kuglarstwo - najwyższą sztuką,
charyzma - największym talentem.


żonglujesz pozorami
wbrew sile realizmu
proporcjonalnej do masy
trzeźwych przebudzeń
poranków

maestro złudzeń barwnych
póz i efektów specjalnych
względów łakniesz jak książę
ciemności

po mrocznej stronie
pożądań porządnych kobiet
geniusz białego kłamstwa
i czarnej magii związków
manipulator

nie czaruj
Opublikowano

hmm. wiersz o partnerze, nie inaczej mi się układa. ale byłbym ostrożny jeśli chodzi o taką z góry narzuconą klasyfikację: "geniusz białego kłamstwa" i "porządne kobiety". nie ma świętych. no chyba że rozumuję zbyt dosłownie... bo "nie czaruj" brzmi jak niewinna prośba... podoba się. pozdrawiam serdecznie :)

Opublikowano

Przypomniała mi się znan piosenka Marka Grechuty:
"Nie dokazuj, miły, nie dokazuj,
nie jest z ciebie znowu taki cud". :-)))
Mnie się zdaje, że wiersz nie jest koniecznie skierowany do partnera. Może raczej do artystów? Do tych z charyzmą - którzy ją wykorzystują w różnych, czasem uwodzicielskich celach - oraz do tych, którym się zdaje lub tylko pozorują, że mają charyzmę - też w celach często uwodzicielskich...

Opublikowano

wstęp w kwadratowym nawiguje i narzuca niepotrzebnie
trochę zakręcony ten wiersz:)
druga strofa nie licząc [] niespójna, trzecia też chaotyczna, no i puenta taka od czapy
niestety nie tym razem, były lepsiejsze, ale to chwilowa zadyszka jak sądzę:)
pozdrawiam

Opublikowano

KRZYSZTOF MAREK

"hmm. wiersz o partnerze, nie inaczej mi się układa."
Zamierzenie było takie, by peel nie był konkretną osobą, która gorzko podsumowuje swojego partnera. Chociaż słowo "związki" pojawia się w tekście, to nie o jedną, przykładową relację damsko-męską chodzi. A przynajmniej nie tylko o nią.

"byłbym ostrożny jeśli chodzi o taką z góry narzuconą klasyfikację: "geniusz białego kłamstwa" i "porządne kobiety""
Sam wiersz jest o pozorach i fałszywych przekonaniach, dlatego naznaczające, klasyfikujące zwroty można potraktować z przymrużeniem oka. Stąd "porządne kobiety", które mają niepasującą przecież do ich moralności "mroczną stronę pożądań" i "geniusz białego kłamstwa", którego jednocześnie można odczytać jako znawcę skrywanych żądz tychże kobiet.

""nie czaruj" brzmi jak niewinna prośba"
Tłumacząc trywialnie brzmi to jak: "Jestem pod Twoim urokiem, chciałabym się mu poddać, ale się boję, więc proszę przestań" lub jak: "Znam te sztuczki. Nie ze mną te numery ;)".

Cieszę się, że się podoba i również pozdrawiam :)


OXYVIA

"Mnie się zdaje, że wiersz nie jest koniecznie skierowany do partnera. Może raczej do artystów? Do tych z charyzmą - którzy ją wykorzystują w różnych, czasem uwodzicielskich celach - oraz do tych, którym się zdaje lub tylko pozorują, że mają charyzmę - też w celach często uwodzicielskich..."

BINGO! Cóż mogę jeszcze dodać?

Pozdrawiam ciepło :)


PAN BIAŁY

"wstęp w kwadratowym nawiguje i narzuca niepotrzebnie"
Miała być elegancka kursywa, ale jako kompletna ignorantka języka HTML nie wiedziałam jak ją zrobić ;)

"niestety nie tym razem, były lepsiejsze, ale to chwilowa zadyszka jak sądzę :)"
Skoro tak, to mam nadzieję, że Pan Biały wybaczy mając na względzie lepsiejszą przeszłość (chorobową) autorki ;) Przygotowania świąteczne i jednoczesna nauka do przedterminowego egzaminu - taka przyziemność nie sprzyja poezji. Pewnie stąd ta "zadyszka". Się poprawię, psze Pana ;)

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Dobrze jest moim zdaniem, jeśli wiersz nasuwa
wielość interpetacji. Mnie się podoba, odbieram
wiersz jako myśli peelki skierowane do łamiącego
niejedno serce niewieście, lekkoducha.
Kursywa: na początku:.....na końcu:
Serdecznie pozdrawiam
- baba
p/s Nie wyszło!
na początku [ ] w środku litera i
na końcu [ ] w środku /i

Opublikowano

Też uznaję wiersz za trochę niespójny. Według mnie wiersz jest jednak bardzo dobry, odnalazłem się nieco w nim, chociaż ostatnio aż tak nie łaknę (jakoś zrzekłem się tego) i nie uważam siebie za "księcia ciemności". A resztę wyżej koledzy napisali. Mi to się jednoznacznie kojarzy z jakimś mistrzem słowa, który poprzez mowę rozkochuje w sobie kolejne kobiety.
Pozdrawiam.

Opublikowano

BABA IZBA

"Dobrze jest moim zdaniem, jeśli wiersz nasuwa
wielość interpretacji. Mnie się podoba, odbieram
wiersz jako myśli peelki skierowane do łamiącego
niejedno serce niewieście, lekkoducha."

Lekkoduch to raczej kwestia cech charakteru, osobowości - czegoś, na co nie mamy wpływu, po prostu niektórzy rodzą się takimi ot włóczykijami i niebieskimi ptakami. Nie ma w tym w sumie niczego złego. Mi chodziło bardziej o osobę mającą swego rodzaju władzę, osobę świadomą tej przewagi i wykorzystująca ją z premedytacją. Ale wielość interpretacji - jak wyżej, zawsze to dobrze, więc skoro tak to odczytujesz to.. cieszę się, że się podoba :)

Wielkie podziękowania za instruktaż w kwestii kursywy :) Nauczyłam się :) !!

Pozdrawiam jak najcieplej :)


ZDROJEK

"Też uznaję wiersz za trochę niespójny."

Podejrzewam, że chodzi o przeskok myślowy z drugiej na trzecią strofę. Może faktycznie zbyt długi ów skok i w efekcie wyszło dość schizofrenicznie.

"Wiersz jest jednak bardzo dobry, odnalazłem się nieco w nim, chociaż ostatnio aż tak nie łaknę (jakoś zrzekłem się tego) i nie uważam siebie za "księcia ciemności"."

Dziękuję za "bardzo dobry" :) Się czytelnik odnalazł? No proszę, tym bardziej mi miło :) A "książę ciemności" też taki ironiczny u mnie. Przebierany, jarmarczno - cyrkowy diabeł w oparach sztucznego dymu dla efektu pseudotajemniczości, z fajerwerkami udającymi piekielne ognie. Choć może też być demoniczną postacią, fascynująco - odrażającą, wykorzystującą perfidnie swój magnetyzujący urok. Często granica bywa cienka. Szatan jest artystą (jak i Bóg) a i artyści bywają szatańsko niebezpieczni - to na pewno.

Dziękuję serdecznie za wizytę i dobre słowo, pozdrawiam :)

Opublikowano

"po mrocznej stronie
pożądań porządnych kobiet"

Zaprawdę, tego fragmentu pojąc nie mogę...

Ogólnie wrażenia średnie, ale to przez to, że ja patrzę jako menczyzna i taki typ, jak facet uwodziciel zupełnie mnie nie rusza :)

Pozdrawiam.

Opublikowano

"ja patrzę jako menczyzna i taki typ, jak facet uwodziciel zupełnie mnie nie rusza :)"
O dziewczętach było ostatnio, więc proszę nie narzekać ;) :)

"Ogólnie wrażenia średnie"
Wyszło mi tym razem dosyć nijako, też mam takie wrażenie. Zdarza się, nie ma tragedii. Nie o ilość, ale o jakość chodzi, więc nie wykluczam krótkich wakacji od poezji, przynajmniej na okres świąteczno-sesyjny. Głowa obecnie nie do wierszy ;)

Dziękuję za wizytę i pozdrawiam ciepło :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Poeta, w niemym geście, pochyla się nad stołem. Długopis, wąż z kryształowymi oczami, ślizga się po stole - zimny i obcy, sycząc alfabetem, który zapomniał istnieć. Jego tusz pachnie gwiezdnym pyłem i wspomnieniem spadających słońc. Kartka patrzy na niego niczym zimne, puste niebo po burzy - gotowa przyjąć wszystko, lecz nic nie wydać, choć skrywa w sobie miniaturowe galaktyki spragnione tylko hałasu. Ich orbitujące atomy tańczą w rytmie śmiechu kwantowego kota. Chce pisać - ale słowa uciekają, robią mu w głowie kabaret. Pomysły wirują jak kalejdoskop roztrzaskanych szyb. On łapie je dłonią pełną powietrza i chaosu, jakby łowił spadające gwiazdy w beczce mleka. A w kącie jego myśli samotny smok z migoczącymi skrzydłami, podśpiewuje starożytne formuły nonsensu. Lustro pokazuje go jako klauna w płomiennych skarpetkach, pół geniusza, pół katastrofę. Jego cień tańczy własnym życiem przez dziurę w suficie, a wnętrze -  puste jak opuszczony statek w porcie z mgły, pełne echa nieopowiedzianych legend i szemrzących w nim mgławic szeptów. Śmiech i rozpacz tańczą w nim tango groteski, wirując w rytmie, którego świat nie potrafi zobaczyć za kotarą absurdalnej codzienności. Długopis drży jak skrzydło motyla w trzęsieniu ziemi. Czas pęka jak bańka mydlana. A on siedzi - groteskowy i majestatyczny w swojej niemocy - jak kamień, który próbuje krzyczeć na ocean, a ocean odpowiada mu ciszą z dna świata. W jego cieniu rośnie las zrobiony z melodii, który szepcze w rytmie galaktyk. Kartka jest morzem ciszy, falującym od pustych słów. Każda linia niewypowiedziana - wybuch gwiazdy, eksplozja koloru i śmiechu w czerni, czasem rozpryskująca się w tęczę utkaną z chaosu komet. Poeta, zamknięty w swoim własnym teatrze, czuje, że jego niemoc to najbardziej dziki, najbardziej szalony i najpiękniejszy wiersz, jaki mógłby napisać. Bo Stwórca też czasem gubi długopis, a wtedy pisze sobą, udając, że wie, co pisze.    
    • @Radosław Na rzeczy!!
    • zanim słowa  uwiły sobie gniazda   nastał czas  odlotu   
    • Proste życie, kalafior z masełkiem, kefir, śliwki z Mołdawii, o Boże jakie pyszne i rugelach też ze śliwką, cynamonem i orzeszkami:) lubię takie niewymuszone:)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Omagamoga Eryka z Ryk limeryk, sylaby niezgodne, rymy też zawodne i wersów nie pięć, a cztery .    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...