Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W gabinecie małych próżności
jedyną walutą jest iluzja

Uśmiechy na twarzach modelowane
jakby nieprzerwanie
trwał wenecki karnawał

Ta ciżba miesza się i kręci w koło
lej wirujący mgła i studnia
skąd czasem zabrzmi śmiech pajaca
choć tak naprawdę jest mu smutno

Gdzie się ukrywa dziś Lukrecja?
Nie wiesz choć czujesz jej wzrok na plecach

A przecież starczyłoby jedno słowo
jedno
mądre
dobre
słowo
aby ten próżny tłum rozerwać

Ale nikt nie chce się odezwać
bo wie że wtedy jego maska
spadłaby pierwsza

Opublikowano

czekałem na rozwiązanie zagadki co to za słowo
nie przekonujesz Januszu jest zbyt chaotycznie - gabinet, ciżba, lej, mgła, studni ciężko się umiejscowić w wierszu
"jedno
mądre
dobre" - to jest zbędne wg mnie
puenta najlepsza kojarzy się z kamieniowaniem i tym który pierwszy rzuci
pozdrawiam
r

Opublikowano

Ach, szanowny Panie Biały, znowu się autorowi i peelowi oberwało. Jestem smutny i trawi mnie choroba zwana percepcją (-). Co do uwag o formie wiersza: Pan jesteś mistrzem formy kompaktowej, bez przymiotników, zaimków, przyimków i innych "zbędności". Ja nie potrafię tak pisać.
Dziękuję za wstąpienie i poświęcony czas.
Pozdrawiam
Janusz

Opublikowano

Poprawność, przychodzi z czasem, mistrzostwo osiągają
tylko niektórzy. Najpierw trzeba coś zauważyć, spostrzec.
Moim zdaniem, masz dar postrzegania i reagowania.
W wierszu, powinieneś jednak skupić się na myśli przewodniej
i doprowadzić ją aż do puenty.
Za dużo chaosu i urwanych motywów w tym wierszu.
Karnawał, iluzja, tłumy, sztuczny uśmiech, sztuczna zabawa,
nie rozumiem co chciał peel wskazać szukając Lukrecji?
Której? Borgia?
Myślę, że za dużo chciałeś powiedzieć w jednym wierszu.
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Opublikowano

Hmm. Wiersz dzieli mi się w głowie jakby na dwie części. Początek dla mnie nieco chaotyczny, nie umiem od startu "wbić" się w wiersz, podążam za nim z trudnością. Od wersu o Lukrecji jest już jednak inaczej, czuję klimat, liryczność, podoba mi się, nawet bardzo. Pozdrawiam ;)

Opublikowano

Babo, dziękuję za wstąpienie i komentarz. Ten wiersz ma tylko jeden temat, ale widzę, że tak ty jak i Pan Biały opisy, w sensie charakteryzacji, rozdrabniacie na kilka wątków. No coś musiałem nie tak zrobić, skoro odbiór wiersza, tak prostego w wymowie i ewentualnej symbolice, przywołuje takie reakcje. No cóż będę dalej pisał i dużo myślał.
Serdecznie pozdrawiam
Janusz

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • To miło mi niezmiernie :)  Dziękuję :)   Pozdrawiam i składam najlepsze noworoczne życzenia :)   @Radosław   Tobie również!    Serdeczności :)   Deo  
    • @violetta  Viola masz piękny kolor ścian w mieszkaniu, i miniatura przednia. Pozdrawiam.
    • Zatracenie    Spełnienie    Uwielbienie    Czyste sumienie    A na nowy rok?   Tylko jedno marzenie    O miłości, która góry przenosi   I daje wiatr w żagle...    
    • Prowadzisz mnie gładko przez rozświetlone miasto. Ty i ja na tylnym siedzeniu w szampańskiej czerwieni zlizuję brokat z twoich ust. Dzisiaj tankujemy do pełna.!  Wyczuwam podniecającą nieśmiałość, oddaję kluczyki  dwa tysiące porywających koni pod maską.   Na drodze dwadzieścia sześć, prosto przed siebie.!      ;)    Szczęśliwego Nowego Roku.!                 
    • Jeden po drugim rwę płatki stokrotki. Zdaje mi się, że sama nic nie powiesz. Trzeci po czwartym rwę stokrotki płatki. Zza horyzontu wyjawia się człowiek, Wygląda tak obco jak ja - ujadam. On zaś przemawia moim, ludzkim głosem. Rysuje się w jego słowach obawa. Zakładam opaskę na śpiące oczy.   Stokrotki płatki spadają na ziemię Coraz to wolniej, im bliżej do końca. Ta rozjeżdża się w nogach - kuleje, Rozchwiana iskrami mdlejącego słońca. I o wszystkim chce mi się zapominać. Nie jestem pewny czy cię oskarżyłem, (siódmy po ósmym płat stokrotki zrywam), Czy chwilę temu nazwałem cię kurwą.   Stanąłem z kwiatem obdartym ze skóry Przed miejscem, które leżało odłogiem. Nic nie znaczy jego sąd ostateczny. Liczyć skończyłem w procesu połowie. Zjednoczył się z nim w swoim obszarpaństwie. Zaczął wtem tłuc w mojej klatce piersiowej. Zapytałem go - jak zabić Goliata? Odrzekł, że nic się nigdy nie wyjaśni.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...