Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Elegie (iii, iv, v, vi)


Rekomendowane odpowiedzi

Elegie (iii)

Pająk spada na taflę powietrza
okręgami rozchodzi się sieć

ty który płaczesz, że świat nie wygląda
jak ten uśpiony pod kołdrami płócien
pomyśl, że pająk pragnął właśnie uciec
z tego z obrazu, kiedy sieć zaplątał

o drobne grudki dawno zaschłej farby
gdy poznał detal, jego chropowatość
a w pęcherzykach: podziemia, kanały.
Dotknął krzywizny i znalazł nijakość

Więc bądźmy wielcy, aby nic nie widzieć
i bądźmy mali, aby nie zahaczyć
o kanty serca. Bo oto jest życie

najmniejszy pyłek na wielkiej łodydze
szary i marny. zda sie nic nie znaczy
lecz to on właśnie z wiatrem w przyszłość idzie

Elegia IV

Kto zrozumie noc
rozchylającą płatki czarnego okwiatu?

Tam gdzie się Słońce ukrywa przed nocą
istnieje pewnie lepsza od tej ziemia
najczystszych świateł napisana prozą
gdzie każde drzewo jest do zrozumienia.

A ta; o nasza, to pewnie błąd w druku...
na czarnym świstku srebrnych gwiazd errata
próbuje zmieniać, ale wciąż bez skutku
czerwoność serca i odcienie światła

Więc schodzę z wiersza wers, po wersie, jakby
z kolejnych pięter mojej wieży Babel
tu piszę zejście, zniżam się do ramy

wychodzę z kartki, nagle czuję dłoń
dotykam palcem: ciało... tak się stałem
Bóg splątał język; kto zrozumie, kto --

że wierzchołek wiersza, jeszcze wisi w chmurach?

Elegie V
Czytamy stopami ciągle jeden wers
wers nieuniknionej drogi w bladą przyszłość.
Nieprzerwany wydech. Nagle kropka: pierś
Łamie się, zapada, z wnętrz wyrzuca wszystko

gdy brakło powietrza. Dno napiera mocniej.
imploduje serce: zgniata samo siebie.
Czas powoli wchłania ciało jak owocnię
by wyrzucić mrówkę, małą, czarną pestkę.

O elegie; chmury na kopułach kartek
Nie do was, nie do mnie ta należeć będzie
Kropka w poemacie i słowo ostatnie

Ale do robaków: czarnych gwiazd na desce
Hebanowej, śpiącej. Noc to somnambulizm
Gałęzi, co wkrótce z-wiecznieją w kształt trumny.

Elegia VI

Popatrz w górę: księżyc, blady dzwon znad miasta
Marmurowej nocy. Grafitowa wieża
Jego biel unosi i daje pod zastaw
Uchylonych uszu: odgłos-szkic, co wzbiera
`
W drżących strunach, rysach: konturach w ten nokturn
Rezonując cienie, gdy dzwon się wychyla
Za gzyms horyzontu aż po krawędź nowiu
Potem staje. Pełnia. Bez-ruch się odbija

W zatrzymanym dźwięku. Kondensuje w kącie
Ust: w sinawą plamkę, ta skórą przechodzi
by zŁączyć źrenicy początek i koniec,

By księżyc znów zabił, jak dzwon na pogrzebie
by ty ten się pomodlił, który nie istnieje:
"abym się nigdy nie narodził"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to prawdziwie "złośliwy" uśmiech losu, że pierwszą rzeczą na jaką natrafił lekko zawiany czytelnik pragnący przeczytać coś prostego i lekkiego jest pięciokrotna elegia o stopniu skomplikowania równym co najmniej budowie podwójnej helisy kwasu DNA, więc padam na kolana przygnieciony nocy ogromem i patrzę na te kszałtne metafory, podziwiam zręczne deformacje, dotykam oczami niuanse jej kształtów i opuszczam twarz na klawiaturę. Myślę że wpadnę jeszcze spróbować wyrozumieć po trzeźwości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mistrzowsko to rozegrałeś Przemku. Nawet do Twoich literówek zdążyłam się już przyzwyczaić i wyjątkowo Tobie łatwo je wybaczam. Taki Poeta powinien mieć człowieka od korekty, żebyś Ty nie marnował na to czasu. Piszę to całkiem poważnie.
Uczta słowa. Nie zawsze wychodziło Ci tak zgrabnie, bywałeś bardzo nierówny, ale teraz mogę powiedzieć z największym przekonaniem - należysz do moich ulubionych twórców.
Brawo !
Pozdrawiam i dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


adolfie misternie zapaltasz sieć swoich wersów, miło się czytaale..
czy dobrze rozumiem? tak, wiem za pierwszym razem nie, ale wrócę i pożuje na nowo
pozdrawiam ciepło! z plusem oczywiście


jak najcieplej odzrawiam dzieki za wgląd :))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • (Straszna lipa, nie módz sie zalożyć na konto swe regularne, a grzech wołający o pomstem popełnił we texcie swym ostatnim: po Polsku nie ma ŻŁ, więc lud ŻUŁAN powinno być, a nie mam jak poprawić)   Spośród rodzajów duszpisarstwa Śnipieni ukażę jeden, Błarzeczą zwany, najkrótszy postrzegalny jako duszopis przez Śnipieni, liczny tylko na 17 migów, czyli jednostek iloczasowych, na trzy pięć-siedem-pięć dzielny, niby te jętki poezyjne Japońców i u nas również sławne, z różnicą bezprzestannego biegu błarzeczy wobec jednej puści (spacyi) w toku jętek. Wypowieścią błarzecza jest chwila i miejsce, genius locii jakiegoś, w pisarza weszły i słowem na świat nasz społeczny wyszły, a mówiący jawnie i skrycie, zagadką piętrową, której dna najdenniejszego odkrycie zabiera nieraz dziesięciolecia życia błarzecza w sercu przyjemnego mu. Inaczej niż u Japońców zdanie wcale nie musi być bezosobowe, mniemań ludzkich wyzbyte, bo i przecież, jak to Śnipienie jaśnią, nie może: każde słowo wiele rzeczy na raz objaśnia, a czy "żaba w stawie" o płazie w wodzie mówi, czy o skrzypiącym stawie kolanowym, to rozsądzić także będzie mniemaniem.  (Tutaj kończę niestety, bo piszę z publicznego kompa, potem dalej bedzie - Olgierd Jaksztas)
    • @Łukasz Jasiński żarty żartami, ale podpisy kartek in blanco są szalenie niebezpieczne. A dużo prawników, choć na ogół tych wyżej w hierarhii takie wystawia czym nawet czasem musi po prostu musi zapewnić funkcjonowanie spraw. Sporo też decydentów tak musi postępować. To wręcz czasem kategoria normy jest nawet. No a potem no to panie dużo można dopisać na taką kartkę. A jak sprawdzą podpis - no przecież że autentyczny.... I wiem, że na mnie oni mają taką jedną kartkę formatu A4 ;))))) Komedia jednym słowem ;)))) I tak Cię zawsze kiwną i wysiudają, jak nie z tej to z innej, spokojna głowa, no chyba że jesteś 60 letnim Jezusem co oszukał cały system, a potem z zaskoczenia się objawił w pełnym skilu ;))))
    • ciągle zamiata nie ma przerwy goni - nigdy nie pyta   jest  potęgą zbudował świat księżyce słońca urodził nas   z nim nie wygramy  on był jest będzie matematyką każdego życia   tylko on  maluje obrazy  danych chwil nie oszukuje ciągle tyka tyka  
    • @Leszczym Piszę z jakiegoś starego konta bo problemy z logowaniem. Dzięki, przykrość na dobre wyszła, bo z frustracji postanowiłem spełnić marzenie nagraniowe, i w procesie przypomniałem sobie o obietnicy pisania tylko pod bit, o której zapomniałem. Jestem zatem bardzo wdzięczny Tobie, bo to jest jak wynalazek długopisu po erze łamiących się piór. Pozdrawiam zatem wdzięczen
    • Tak, ametysty myt syte ma kat.   Imak osi wabi i bawi sokami        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...