Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Głupota próby przeprosin
Cisza eteru
Pewne nie wiadome
Rozległe pytania

Domyślne odkrycie
Gniew ofiary?
Oprawcy? Ból

Żal istnienia
Rozdrapane rany
Wielka pustka
Nagłe olśnienia
Cichy krzyk
Wisielczy cień o skraju poranka

[sub]Tekst był edytowany przez Michał Kurdyk dnia 31-08-2004 14:56.[/sub]

Opublikowano

Hmm...

Pierwsza zwrotka niezła (nie wiadome celowo?)

Tylko "wisielczy cień o skraju poranka" to harakiri tego wiersza :)
Przez pierwszą zwrotkę plus :)

Pozdrawiam
Wuren

Opublikowano

Samobójstwem tego wiersza jest "żal istnienia" i "cisza eteru". Nie można powtarzać w wierszu- ( w WIERSZU ) słów i zwrotów powszechnie znanych, bez uzasadnionej potrzeby. Czy autor myśli, że czytający żyją w oderwanej rzeczywistości? Nie ma w tym wierszu siły łaczącej, spójności. Każdy wers żyje sam dal siebie i nie chce mi się ułożyć w całość.
Pozdrawiam
Monika Es.

Opublikowano

kosiarce dziękuję
- nie wiersz to, a zlepek "dobrze" brzmiących wersów,
między łbem a zadem ciągną się kręgi - rusztowanie,
ten tekst jest wiotki

Opublikowano

A gdzieś,Chłopie,czasowniki pogubił? ;)

Cisza eteru
Żal istnienia
Wisielczy cień o skraju poranka

to mi się nie podoba i sugeruję poprawkę.
Reszta nienajgorsza :)

Pozdrawiam serdecznie
Coolt

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja nie uwazam tego za wiersz... bardziej jako uwolnienie się z bólu który wczoraj mnie ogarnoł... i wszystko w tym co napisałem ma sens.. ma swoja logike.. wystarczy dobrze rozpatrzeć tytuł i nie czytać tego jak wiersza lecz jak pewne koleje życia załamanego człowieka..
Opublikowano

Eeeee... Nie podoba mi się...

Ten u-twór składa się tylko z ciekawych epitetów... A najbardzoiej podoba mi się : "wielka ustka" ;)))

"Domyślne odkrycie
Gniew ofiary?
Oprawcy? Ból" - to do wyrzucenia moim zdaniem.

Średnio. Można dużo lepiej... Język polski jest bardzo elastyczny. Nie wiem czy Pan wie, ale są jeszcze np. czasowniki...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ty no kazdy moze się pomylić :P

To co dla Ciebie do wyrzucenia zostało specjalnie stworzone.. ukazuje to czy na pewno ofiara jest ofiarą a oprawca oprawcą....

Wiem ze są czasowniki... ale czy twórczość nie polega na tym by być nieco oryginalnym? Troche na bakiel ze wszystkim? czasem fajnie jest poeksperymentować..a i nie kazdemu ma się podobać.. mi się podoba bo oddałęm temu prawdziwe uczucie.. a dokładnie ból.. wiec dla mnie to co w głębi mnie tak bardzo bolało...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pytania zawsze się znajdą.. :P Puki co.. jesli choć by znajdzie się jedna osoba której to co robie się spodoba to bede dalej to robił.. ale jak nie bedzie.. to na pewno zakończe katorge dla was tym co pisze...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Bo musi się słuchać, oglądać i klikać - z tego leci kasa, Bo to co nas podnieca, to się nazywa kasa, a kiedy w kasie forsa, to sukces pierwsza klasa. Super solo na gitarze i saksofonie    
    • 1. Czy rzeka naszych dziejów gdziekolwiek zmierza? Nie kieruję nią, więc wieszczyć nie zamierzam. Ale patrzę za siebie w tył podręczników, Gdzie spisany bieg coraz wbrew do wyników: 2, Piszą tam wszędy, że Polski wewnętrzny stan Za powód jej zwycięstw i klęsk winien być bran; I z kim na geo-ringu przeciwnikiem To bez znaczenia i nic tego wynikiem. – Lecz wbrew: Na mapie Polska za Batorego, Za Władysława, za Zygmunta Trzeciego W innej proporcji jest do Rosji jak widać Niż za Króla Stasia,  – to się może przydać. – Może, bo „Historia magistra vitae est” [1] Kiedy pisze: co było i co przez to jest. Gdy odwraca uwagę od spraw istotnych Nie jest belferką dla państw spraw prozdrowotnych.   A trzeba by pilnie wyciągnąć wniosek „bokserski”, że po to ważą tych panów w rękawicach, żeby 1 zawodnik o wadze piórkowej nie walczył z 1 zawodnikiem o wadze superciężkiej, gdyż jak pouczał Izaak Newton „Siła równa się masa razy przyśpieszenie.” Więc dalej, że kiedy Rzeczypospolita mniej więcej utrzymywała swoją wielkość do r. 1772, to Rosja bardzo powiększała swoje terytorium wcale nie kosztem Rzeczypospolitej, ale tym samym zwiększając swoje możliwości i tzw. głębię strategiczną. Co by jeszcze dalej kazało wyciągnąć negatywny wniosek co do braku sojuszu Polski z sąsiadami Rosji na znanej w geopolityce zasadzie „Sąsiad mojego sąsiada jest moim przyjacielem.”, więc np. Chanatem Kazachskim (قازاق حاندىعى, istniał w latach 1465-1847 i podzielił los Rzeczypospolitej), Chanatem Dżungarskim (istniał w latach 1634-1758, który toczył wojny z Rosją w XVII i XVIII wieku), Chanatem Jarkenckim vel Kaszgarskim (istniał w latach 1514-1705.), Chanatem vel Emiratem Bucharskim (istniał w latach 1500-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chanatem Chiwskim (Xiva Xonligi , istniejącym w latach 1511-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chinami (których stosunki układały się dosyć pokojowo z wyjątkami, np. próbą powstrzymania ekspansji Rosji przez armię chińską w r. 1652 przy nieudanym oblężeniu gródka Arczeńskiego bronionego przez Jerofieja Chabarowa, który jednak po stopnieniu lodów wycofał się w górę Amuru oraz odstraszające kroki militarne w tym samym celu w latach 80-tych XVII w. cesarza Kangxi (panującego w latach panujący w latach 1661-1722.))  i Mongolią (która akurat wystrzegała się większych konfliktów z Rosją od XVI do XVIII w.). Nie wspominając o Chanacie Krymskim i Persji, z którymi Rzeczypospolita jakieś stosunki utrzymywała. Wniosku tego jednak lepiej nie wyciągać, bo takie wyciąganie prowadzi wprost do pytania o ewentualny sojusz azjatycki blokujący ewentualne agresywne poczynania Rosji, bo takiego ani nie ma, ani nawet prac koncepcyjnych.   3. Albo fraza „królewiątka ukrainne” Z sugestią: one Polski kłopotów winne, Latyfundiów oligarchów dojrzeć nie raczy, Konieczne, – tuż czyha wniosek, co wbrew znaczy!   A trzeba by pilnie wyciągnąć któryś z przeciwstawnych wniosków, że: a) Albo te latyfundia magnatów w I RP nie były takie złe, skoro i dzisiaj są latyfundia. Bo? – Np. taka jest właściwość miejsca, że sprzyja ono wielkim majątkom ziemskim. b) Albo, że dzisiaj na Ukrainie biegiem trzeba by przeprowadzić parcelację latyfundiów oligarchów.   Nasi lewicowi histerycy-historycy wniosku a) nie chcą przyjąć, bo przeszkadzałby im w lewicowaniu, (albowiem przecież nie w badaniu czy wykładaniu historii!). Wniosku b) zaś przyjąć nie chcą, bo zarówno by im utrudniał propagandę, jak i nie wydaje im się specjalnie bezpieczny (ci wszyscy pazerni a krewcy współcześni oligarchowie jeszcze by postanowili rozwiązać problem lewicowego histeryka), co zresztą może i słusznie, tyle, że wyjątkowo tchórzliwie.   PRZYPISY [1] Jest to cytat z „De Oratore” Cycerona.   Ilustracja: W żadnej książce opisującej historię wojen Rosji z Polską ani razu nie udało mi się zobaczyć porównania ich wielkości, tedy je sobie sam zrobiłem w Excelu.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @MIROSŁAW C. święte to one nie są lecz ciut prawdy w nich jest ludzie gdy skończą pracę siedzą lub leżą we dnie   zamiast skorzystać z czasu bo mogą robić co chcą tworzyć poznawać tematy czekają - chyba wiadomo co Pozdrawiam
    • a o kwiatach to możemy pomalować otoczeni igłami lasu oddychamy ciszą to tu usycha lipcowy deszcz nie ma krawężników i ulicznych bram nawet nie widać naszych zmarszczek malujesz dłońmi cień miniaturkę chwili czuły uśmiech uzależnieni od marzeń i kolorów dnia przenieśmy niebo w naszą stronę obłoki wędrujące ptaki i ten lecący w oddali samolot czas niestety wracać ponagla nas niedziela czarny pies i kończy się ostatni papieros.
    • @Alicja_Wysocka znam Dawida Garreta. I podziwiam. Ale jak dawno temu byłem w Wiedniu, tuż przed Świętami to tam stał grajek /jeden z wielu/. Skrzypce. Jak dzisiaj to jego granie wspominam to mam ciarki na plecach. Nigdy, wcześniej ani później takiej cudowności nie doświadczyłem. I ta atmosfera..,. Drzewa w lampeczkach, kawiarnie, uśmiechnięci ludzie. "O kurde blaszka" !!! To od Romy. Dzięki Roma.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...