Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



i tak bywa...wróć i szepnij uzasadnienie...:)
Pozdrawiam...

gdybym mogła pobiec to w ten wieczór ------ egzaltacja kogoś, kto nic nie robi zazwyczaj
kiedy płaszcze zrzucono jak skóry ------ trędowaci? szatnia szatnią, ale bez przesady.
zmieszały się zapachy spoconych ciał wierszy ------ troszkę mi niedobrze...
a myśli zawisły leniwie ------ to chyba już po jakiejś libacji


Barbaro,
to niestety jest marne. rekwizytornia z taniego filmu i nie pasuje absolutnie do reszty wiersza, jego stylu i przekazu. na dokładkę straszna nuda. Nie mam pojęcia, dlaczego tylko ja tak odbieram tę strofę, ale zdecydowanie nie pasi mi.
sorry za szczerość. ten typ tak ma.

Pozdrawiam jak zwykle serdecznie.
/b


PS
ale żeby nie było tak całkiem negatywnie, to muszę dodać, że


gdybym mogła pobiec w kolor wybrałabym głęboki
bordo piwnicznych szeptów o sztuce
długie włosy wierszy i wino z najczystszych słów

gdybym mogła pobiec w dźwięk wybrałabym stół
twarożek z ogórkiem i wiersz który czytasz
wsparty na łokciach jak na kolumnach Koryntu

żebra odrywam od ściany puszczam ścięgna rąk
biegnę

trzeba kupić kwiaty
wysuszyć wiersz
zaparzyć las
na długą podróż


- na dużego plusa :)

Beatrycze, uwielbiam twój obiektywizm względem wierszy...:)
Umotywowanie pozostaje w dużej odległości od zamiarów autora. Zrzucenie płaszczy jak skór interpretuję jako odrodzenie/narodzenie się spowodowane przekroczeniem progu poetyckiego świata. Natomiast myśli zawisły leniwie ni w ząb nie kojarzą się ze stanem po libacji...i tu pozostaję zadziwiona...jak również "egzaltacja kogoś, kto nic nie robi zazwyczaj" nie rozumiem związku przyczyonowo-skutkowego co do takiego uzasadnienia. Jedno jest pewne...dla mnie kontrowersyjna zwrotka, stanowiąca wstęp wiersza wyróżnia się od reszty tekstu...a spocone może rzeczywiście zbyt dosadnie... Mimo wszystko do przemyślenia pozostawiam twój ogląd i pozdrawiam serdecznie...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



gdybym mogła pobiec to w ten wieczór ------ egzaltacja kogoś, kto nic nie robi zazwyczaj
kiedy płaszcze zrzucono jak skóry ------ trędowaci? szatnia szatnią, ale bez przesady.
zmieszały się zapachy spoconych ciał wierszy ------ troszkę mi niedobrze...
a myśli zawisły leniwie ------ to chyba już po jakiejś libacji


Barbaro,
to niestety jest marne. rekwizytornia z taniego filmu i nie pasuje absolutnie do reszty wiersza, jego stylu i przekazu. na dokładkę straszna nuda. Nie mam pojęcia, dlaczego tylko ja tak odbieram tę strofę, ale zdecydowanie nie pasi mi.
sorry za szczerość. ten typ tak ma.

Pozdrawiam jak zwykle serdecznie.
/b


PS
ale żeby nie było tak całkiem negatywnie, to muszę dodać, że


gdybym mogła pobiec w kolor wybrałabym głęboki
bordo piwnicznych szeptów o sztuce
długie włosy wierszy i wino z najczystszych słów

gdybym mogła pobiec w dźwięk wybrałabym stół
twarożek z ogórkiem i wiersz który czytasz
wsparty na łokciach jak na kolumnach Koryntu

żebra odrywam od ściany puszczam ścięgna rąk
biegnę

trzeba kupić kwiaty
wysuszyć wiersz
zaparzyć las
na długą podróż


- na dużego plusa :)

Beatrycze, uwielbiam twój obiektywizm względem wierszy...:)
Umotywowanie pozostaje w dużej odległości od zamiarów autora. Zrzucenie płaszczy jak skór interpretuję jako odrodzenie/narodzenie się spowodowane przekroczeniem progu poetyckiego świata. Natomiast myśli zawisły leniwie ni w ząb nie kojarzą się ze stanem po libacji...i tu pozostaję zadziwiona...jak również "egzaltacja kogoś, kto nic nie robi zazwyczaj" nie rozumiem związku przyczyonowo-skutkowego co do takiego uzasadnienia. Jedno jest pewne...dla mnie kontrowersyjna zwrotka, stanowiąca wstęp wiersza wyróżnia się od reszty tekstu...a spocone może rzeczywiście zbyt dosadnie... Mimo wszystko do przemyślenia pozostawiam twój ogląd i pozdrawiam serdecznie...


:)
przemyślawszy:

gdybym mogła zabrać ze sobą ten wieczór
- pośpiesznie codzienność z płaszczami zawisła,
uniosła zapachem jeszcze ciepłych wierszy.


albo coś w ten deseń.

i... wiesz, że masz 3x wiersz??
z tym też cosik trza by zrobić.


zostawiam do przemyślenia ;)

Pozdrawiam
/b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Beatrycze, uwielbiam twój obiektywizm względem wierszy...:)
Umotywowanie pozostaje w dużej odległości od zamiarów autora. Zrzucenie płaszczy jak skór interpretuję jako odrodzenie/narodzenie się spowodowane przekroczeniem progu poetyckiego świata. Natomiast myśli zawisły leniwie ni w ząb nie kojarzą się ze stanem po libacji...i tu pozostaję zadziwiona...jak również "egzaltacja kogoś, kto nic nie robi zazwyczaj" nie rozumiem związku przyczyonowo-skutkowego co do takiego uzasadnienia. Jedno jest pewne...dla mnie kontrowersyjna zwrotka, stanowiąca wstęp wiersza wyróżnia się od reszty tekstu...a spocone może rzeczywiście zbyt dosadnie... Mimo wszystko do przemyślenia pozostawiam twój ogląd i pozdrawiam serdecznie...


:)
przemyślawszy:

gdybym mogła zabrać ze sobą ten wieczór
- pośpiesznie codzienność z płaszczami zawisła,
uniosła zapachem jeszcze ciepłych wierszy.


albo coś w ten deseń.

i... wiesz, że masz 3x wiersz??
z tym też cosik trza by zrobić.


zostawiam do przemyślenia ;)

Pozdrawiam
/b

Tak, wiersz występuje(prócz tytułu) w czterech różnych odsłonach (ciała wierszy, włosy wierszy, dźwięk wierszy [ wiersz który czytasz], łzy wierszy [wysuszę wiersz] ...a właściwie w pięciu bo "zanim w podróż wiersz". A że peel przed podróżą kładzie rękę na krzyżu to modlitwa staje się również wierszem. Teraz widzę wyraźnie, że rozminęłyśmy się zupełnie w tym wierszu... do następnego zatem... : )
Pozdrowaśnie...:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




:)
przemyślawszy:

gdybym mogła zabrać ze sobą ten wieczór
- pośpiesznie codzienność z płaszczami zawisła,
uniosła zapachem jeszcze ciepłych wierszy.


albo coś w ten deseń.

i... wiesz, że masz 3x wiersz??
z tym też cosik trza by zrobić.


zostawiam do przemyślenia ;)

Pozdrawiam
/b

Tak, wiersz występuje(prócz tytułu) w czterech różnych odsłonach (ciała wierszy, włosy wierszy, dźwięk wierszy [ wiersz który czytasz], łzy wierszy [wysuszę wiersz] ...a właściwie w pięciu bo "zanim w podróż wiersz". A że peel przed podróżą kładzie rękę na krzyżu to modlitwa staje się również wierszem. Teraz widzę wyraźnie, że rozminęłyśmy się zupełnie w tym wierszu... do następnego zatem... : )
Pozdrowaśnie...:)


tak zupełnie to może nie, ale krzyża faktycznie nie rozpracowałam :)

Pozdrawiam, do następnego
/b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie krzyż z wierszy. Klamra, którą tworzy tytuł z dwoma ostatnimi wersami... Nie rozumiem Twojego Beatrycze "piórkowania" ;) To chyba oczywiste, że skoro - zanim w podróż wiersz...a przed podróżą jeszcze się wrócę usiądę z ręka na krzyżu...(metafora modlitwy przed drogą) to owa modlitwa staje się również wierszem w takim połączeniu. Dobra, koniec z tymi rozbiórkami. Czasem autor rozmija się z czytelnikiem... a życie toczy się dalej... :))
Kawowo...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak, wiersz występuje(prócz tytułu) w czterech różnych odsłonach (ciała wierszy, włosy wierszy, dźwięk wierszy [ wiersz który czytasz], łzy wierszy [wysuszę wiersz] ...a właściwie w pięciu bo "zanim w podróż wiersz". A że peel przed podróżą kładzie rękę na krzyżu to modlitwa staje się również wierszem. Teraz widzę wyraźnie, że rozminęłyśmy się zupełnie w tym wierszu... do następnego zatem... : )
Pozdrowaśnie...:)


tak zupełnie to może nie, ale krzyża faktycznie nie rozpracowałam :)

Pozdrawiam, do następnego
/b
...są dobre strony, całą resztę (bez pierwszej i krzyża) kupujesz i to wystarczająca satysfakcja dla autora :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




tak zupełnie to może nie, ale krzyża faktycznie nie rozpracowałam :)

Pozdrawiam, do następnego
/b
...są dobre strony, całą resztę (bez pierwszej i krzyża) kupujesz i to wystarczająca satysfakcja dla autora :)

piórka mi urosły z wrażenia od siedzenia nad tym krzyżem :)
teraz już się nie wymigasz, on tam jest, rozpostarty na czterech końcach wiersza.

kupuję całość, smaczny środek i krzyżówkową obwódkę :))

buziak, Baś ;)
/b
Opublikowano

dwa ostatnie wersy do kosza :)
wiem, że sentymenty trzymają mocno i tworzą prawie rzeczywistość... ja bym jeszcze zaczekał, wziął nożyczki i pociachał, ale to taka moja sadystyczna propozycja :)
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


...są dobre strony, całą resztę (bez pierwszej i krzyża) kupujesz i to wystarczająca satysfakcja dla autora :)

piórka mi urosły z wrażenia od siedzenia nad tym krzyżem :)
teraz już się nie wymigasz, on tam jest, rozpostarty na czterech końcach wiersza.

kupuję całość, smaczny środek i krzyżówkową obwódkę :))

buziak, Baś ;)
/b
Dyskusja z tobą to prawdziwa przyjemność Beatrycze...Czuję, że kłótnia byłaby pouczająca dla obu stron...a to już prawie bliskość...:)) Jesteś wymagająca...trzeba być przygotowanym merytorycznie...to lubię... Jeszcze raz dziękuję za wytrzepanie wierszaka.... Serdecznie...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Moją klamrę chcesz tak brutalnie przyciąć :( Marcinie drogi tobie wybaczę te sadystyczne maniery literacki :)) A wiesz, że za tydzień i 2 dni moglibyśmy wreszcie pociąć kilka wierszy razemmm...Co wy na to ? Pozdrawiamy....
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Basiu ! Najbardziej wzruszył mnie twarożek, bo przy nim kto wie, czy nie było najpiękniej. I wsparcie na łokciach jak na kolumnach - super. Twarożkowa część dla mnie najlepsza. Chociaż parzenie lasu na długą drogę też piękne i jeszcze parę innych miejsc.
Zrezygnowałabym jednak z krzyża i ręki na końcu wiersza. Kojarzy mi się z podpieraniem pod plecy, kiedy bolą. Czy nie lepiej byłoby tak (puszczam z kawałkiem wcześniejszego tekstu)


trzeba kupić kwiaty
wysuszyć wiersz
zaparzyć las
na długą podróż

jeszcze się wrócę
usiądę


Moim zdaniem samo siadanie przed drogą mówi więcej, resztę można sobie dopowiedzieć.
Pozdrowinki :)
zgadzam się z Fran, ta ręka i krzyż pod tyłkiem, to nie za bardzo...
cmoo~k Basiu!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jak ty mówisz, że ładny...to ja mam mieszane uczucia...ale dziękuję
Jak wystąpisz na marcowym porcie w futrze...to będę zainteresowana... zainteresowana...:))
Pozdrawiam...
Nie prowadzę takiej działalności.
Opublikowano

gdybym mogła pobiec w kolor wybrałabym głęboki
bordo piwnicznych szeptów o sztuce
długie włosy wierszy i wino z najczystszych słów



Tę oto słodkość sobie wybieram i też widzi mi się bardziej bez dwóch ostatnich wersów a jeżeli już to na pewno bez krzyża. Cieplutko:)
B.J.

Napisz mi coś o tym porcie...
Na pw?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ja sobie myślę, że zanadto odpływasz Barbie i mam wrażenie że ociupinę "niepanowawszy" ;)
wątpliwości typu:
zrzucano płaszcze jak skóry, czy skóry jak płaszcze ?
spocone ciała wierszy (?) - ciała nosicieli poezji, znaczy wierszokletów ? ;)
kolumny Koryntu... hmm... enigmatyczny mi tu ten Korynt, jeśli na względzie jeno porządek koryncki, to lepiej "kolumnach korynckich", bo inaczej wybraźnia podpowiada "córy Koryntu" ;)
no i te okcie... od strony formalnej są jeno bazą kolumny ;)

a sie czepiam... ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Media mają olbrzymi wpływ na kształtowanie naszych poglądów czy sympatii w każdej dziedzinie życia. Oczekujemy więc, że podawane informacje będą rzetelne i zgodne z prawdą. Chcemy przecież dokonywać nieskrępowanych wyborów, a mogą one być naprawdę wolnymi, gdy dokonamy ich na podstawie prawdziwych wiadomości. Tymczasem, jako pojedynczy ludzie i całe społeczeństwo, jesteśmy pod ciągłym wpływem medialnych intryg - manipulacji. Słowo to oznacza kształtowanie lub przekształcanie poglądów i postaw ludzi bez udziału ich świadomości, poprzez narzucanie im fałszywego obrazu rzeczywistości. Kluczową rolę w oszukiwaniu społeczeństwa odgrywają dziennikarze, tworzący często nieprawdziwą rzeczywistość na potrzeby wcześniej przyjętych założonych tez lub światopoglądu. Inną grupą stanowią tak zwani eksperci, których wiedza na dany temat jest wątpliwa, ale są to osoby płynące „z prądem”. Manipulacja, według psycholingwistyka Adama Wichury, zaczyna się od nagłówka. To właśnie w tytule żurnaliści często zamieszczają fałszywą informację, bo wiedzą, że możemy nie lubić czytać artykułów do końca. A właśnie na końcu tekstu – w takiej manipulacji - pojawia się wyjaśnienie opisywanego wydarzenia. Natomiast sensacyjny nagłówek jest tak formułowany, aby zagrał nam na emocjach. Według Wichury, jeżeli tytuł informacji wywołał w nas wysoki stopień negatywnych emocji np. złości, oburzenia, nienawiści, to znaczy, że trzeba włączyć myślenie i zdrowy rozsądek, bo właśnie zostaliśmy zmanipulowani. Oto przykładowy nagłówek: „Kobieta na wózku inwalidzkim i jej opiekun nie zostali wpuszczeni do ekskluzywnego lokalu!” Większość z nas będzie na pewno oburzona. Niektórzy będą nawet nawoływać do bojkotu restauracji. Natomiast na końcu dowiadujemy się, że „pokrzywdzeni” byli pod wpływem alkoholu i wyzywali wulgarnie obsługę lokalu. Inny nagłówek stosuje zdanie pytające: „Kiedy minister X wycofa dofinansowanie leków dla chorych na cukrzycę?” Artykuł przedstawia całą historię pomocy państwa dla cukrzyków, jest nudny i nie można się doczytać oczekiwanej daty. Na końcu wreszcie pada zdanie: „Minister X nie zamierza wycofywać tego dofinansowania”(!). Tytuł, będący cytatem, to również narzędzie manipulacyjne. Podam przykład: „Dyrektorka musiała wiedzieć o defraudacji”. Najczęściej nie zwracamy uwagi na cudzysłów. Taki komunikat odbieramy jako fakt. Skoro „wiedziała”, to pewnie współuczestniczyła – wnioskujemy. Jednak w podsumowaniu artykułu okazuje się, że wspomniana dyrektorka z opisywaną aferą nie miała nic wspólnego. Dziennikarze wykorzystują również tzw. kompleks Polaka t.j. obywatela „gorszego niż ci z Zachodu”. Co ciekawe, ciągnie się ów kompleks od wieków, jakby był wpisany w genotyp polskości. Przypomina mi się stare, bodajże siedemnastowieczne przysłowie: „Co Anglik zmyśli, Francuz skreśli a Niemiec doma nakrupi, wszystko to głupi Polak kupi”. Ludzie mediów oszukują nas między innymi takimi komunikatami: „W niemieckim tygodniku zamieszczono …..”, „W prasie amerykańskiej …..” lub: „Nasz korespondent we Francji donosi, że ……..” . Mamy więc, jako społeczeństwo liczyć się ze zdaniem zagranicznych obserwatorów naszego życia publicznego, bo ci „wiedzą lepiej, jak powinno być” . Okazuje się często, że nie jest to opinia zagraniczna, tylko komentarz płynący prosto z Polski. Bywa, że redakcja niemieckiego tygodnika prosi współpracującego z nią polskiego dziennikarza o opinię w jakiejś kwestii. Dziennikarz ów pisze na przykład felieton, najczęściej krytyczny wobec tego, co się dzieje w Polsce, zgodny z linią programową czasopisma i otrzymuje za to wierszówkę. Niemieckie pismo zamieszcza tekst, a polskie gazety bez skrupułów powołują się na „zagraniczne doniesienia ”. Jest to jedna z najskuteczniejszych technik manipulacyjnych, które bardzo łatwo wprowadzają nas w błąd. Innym sposobem manipulacji jest wyrywanie z kontekstu wypowiedzi rozmówców i dopasowanie jej do zakładanej tezy. Pewna osoba według przekazu medialnego miała oznajmić: „Nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko zmieniło płeć.” Natomiast pełna wypowiedź brzmiała: „Nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko zmieniło płeć bez mojego wsparcia.” Urwany fragment całkowicie zmienił sens całej wypowiedzi. Jeszcze inną techniką tworzenia sztucznych skandali jest tak zwane zaburzenie perspektywy. Tytuł krzyczy: „POLAŁA SIĘ KREW! Poszukiwany jest właściciel sklepu”. Chcemy się dowiedzieć, co się wydarzyło i co zrobił właściciel sklepu? Okazuje się, że dwaj klienci pobili się w sklepie i poleciała krew z rozbitego nosa. A właściciel był potrzebny jako świadek. Nagłówek zaś sugerował, że to ów właściciel narozrabiał. Sposobów manipulacji jest bardzo dużo. Jak w takim razie nie pozwolić się oszukiwać? Myślę, że na początek należy używać własnego rozumu i do każdej wiadomości podchodzić z dużym dystansem, nawet wówczas, gdy będzie pasowała do naszych poglądów. Należy sprawdzić, jak przedstawiają ten sam temat inne źródła, również tej strony, z którą jest nam nie po drodze. Czasami dość łatwo sami możemy ocenić rzetelność dziennikarzy. Jeżeli jeden i ten sam publicysta w swoim tekście uważa, że religia nie powinna być nauczana w szkole, a później przeprowadza wywiad z katechetami na temat, dlaczego religia powinna zostać w szkole?, to prawdopodobnie mamy do czynienia z hipokryzją. Dla radia i telewizji najbardziej widocznym sposobem oszukiwania słuchaczy czy też widzów są debaty osób o różnych poglądach. Tworzy się wówczas tak zwane „ustawki”. Do rozmowy zaprasza się dwie osoby z opcji X i jedną z Y. Jedna osoba, gdyby nawet mówiła konkretnie, logicznie i na temat, nie ma większych szans na przebicie się ze swoimi racjami do słuchaczy i widzów. Dla większości odbiorców ten z poglądów jest prawdziwy, który ma więcej zwolenników. Przykładem może być pewien program interwencyjny uznanej dziennikarki telewizyjnej od lat goszczący na antenie jedynki. Zrobiła reportaż o biednej uczennicy , jej matce i wrednej szkole. W placówce dziewczynkę rzekomo prześladowano. Wcześniej założona teza miała uderzyć w szkołę i system oświatowy. To, że system jest do niczego, nie trzeba nikogo przekonywać. Ale w tym wypadku nierzetelność przekazu była zdumiewająca. Dziecko przez rok nie było posyłane przez matkę do szkoły. Dziewczynka przebywała ciągle w domu. Szkoła wykonała wszystkie przewidziane w takiej sytuacji procedury, łącznie ze zgłoszeniem sprawy do sądu rodzinnego. Ale w studiu przewagę miały osoby popierającą matkę. Również wśród „ekspertów” dominowały te głosy, które brały w obronę rodzinę. Do głosu rzadko byli dopuszczani goście, którzy wykazywali zaniedbania matki wobec dziecka. Założenie programu zostało zrealizowane. Szkoła, jej pracownicy i niektórzy uczniowie okazali się winnymi „tragedii dziecka”. Takie podsumowanie sprawy usłyszeliśmy od prowadzącej. Oprócz wszystkich wspomnianych wcześniej technik jest jeszcze ordynarna manipulacja czyli podawanie kłamstw, celowe zmyślanie jakichś faktów, które są przytaczane i powielane później przez większość stacji radiowych, telewizyjnych. Nawet jeśli po określonym czasie fikcyjne wydarzenie zostanie usunięte, ludzie i tak zapamiętają to, co „twórcy” chcieli wpuścić do obiegu medialnego. Ale jak pisze Adam Wicher: „Nie trzeba kłamać, aby mówić nieprawdę. Znając psychikę ludzką i schematy przetwarzania świata przez ludzi, można tak skroić informację, aby mówiąc prawdę wywołać u człowieka zwątpienie. I odwrotnie.” Winston Churchill też kiedyś stwierdził, że kto jest właścicielem informacji, ten jest również właścicielem świata.    
    • @Berenika97 Co za komplement! Dziękuję! Pozdrawiam!
    • @Alicja_Wysocka wiem. Ale w dzieciństwie. Wieczór, babcia gasi światło, a ja z latareczką "pożerałem" pachnące książki. Nie ma takiej gumki na świecie coby te wspomnienia wytarła.     A tak przy okazji, bo mi się wspomniało. O Paganinim. Codziennie jeździł na koncerty do Rzymu. W pewnym miejscu był pałac a przed nim , na fotelu siedział mężczyzna. Paganini był nim bardzo zaciekawiony. Kazał zatrzymać powóz. I oglądał scenę jak do siedzącego mężczyzny podchodził służący i podawał mu leżące na tacy pistolety. Mężczyzna brał każdy z nich i strzelał w powietrze. Służący zabierał je na tacy, szedł do pałacu aby je nabić i wracał. Mężczyzna strzelał. I tak w kółko. Paganini zapytał wożnicy kim jest ten mężczyzna. Wożnica odpowiedział: To bawi się Lord George Byron.   A tak mi się wspomniało :)       @Roma dobrze :)    
    • @Berenika97 z tego co zauważyłam to podchodzisz do tematów z bardzo dużą wrażliwością i zrozumieniem. A to, że masz odwagę pisać na trudne tematy, podziwiam bardzo, bo mi takiej odwagi brakuje. Jeszcze raz gratuluję wiersza i dobrego dnia życzę :)
    • @Annna2Doświadczenia mojej rodziny (bardzo złe) spowodowały, że nie przyjmuję bezkrytycznie żadnych doniesień medialnych ani nie mogę zaufać nikomu z tzw. "elity" politycznej.  Manipulacja ludźmi, społeczeństwem weszła do struktur państwa i do mediów tak głęboko, że stała się jego "krwioobiegiem". Mam wrażenie, że nikt już temu się nie sprzeciwia. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...