Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



i tak bywa...wróć i szepnij uzasadnienie...:)
Pozdrawiam...

gdybym mogła pobiec to w ten wieczór ------ egzaltacja kogoś, kto nic nie robi zazwyczaj
kiedy płaszcze zrzucono jak skóry ------ trędowaci? szatnia szatnią, ale bez przesady.
zmieszały się zapachy spoconych ciał wierszy ------ troszkę mi niedobrze...
a myśli zawisły leniwie ------ to chyba już po jakiejś libacji


Barbaro,
to niestety jest marne. rekwizytornia z taniego filmu i nie pasuje absolutnie do reszty wiersza, jego stylu i przekazu. na dokładkę straszna nuda. Nie mam pojęcia, dlaczego tylko ja tak odbieram tę strofę, ale zdecydowanie nie pasi mi.
sorry za szczerość. ten typ tak ma.

Pozdrawiam jak zwykle serdecznie.
/b


PS
ale żeby nie było tak całkiem negatywnie, to muszę dodać, że


gdybym mogła pobiec w kolor wybrałabym głęboki
bordo piwnicznych szeptów o sztuce
długie włosy wierszy i wino z najczystszych słów

gdybym mogła pobiec w dźwięk wybrałabym stół
twarożek z ogórkiem i wiersz który czytasz
wsparty na łokciach jak na kolumnach Koryntu

żebra odrywam od ściany puszczam ścięgna rąk
biegnę

trzeba kupić kwiaty
wysuszyć wiersz
zaparzyć las
na długą podróż


- na dużego plusa :)

Beatrycze, uwielbiam twój obiektywizm względem wierszy...:)
Umotywowanie pozostaje w dużej odległości od zamiarów autora. Zrzucenie płaszczy jak skór interpretuję jako odrodzenie/narodzenie się spowodowane przekroczeniem progu poetyckiego świata. Natomiast myśli zawisły leniwie ni w ząb nie kojarzą się ze stanem po libacji...i tu pozostaję zadziwiona...jak również "egzaltacja kogoś, kto nic nie robi zazwyczaj" nie rozumiem związku przyczyonowo-skutkowego co do takiego uzasadnienia. Jedno jest pewne...dla mnie kontrowersyjna zwrotka, stanowiąca wstęp wiersza wyróżnia się od reszty tekstu...a spocone może rzeczywiście zbyt dosadnie... Mimo wszystko do przemyślenia pozostawiam twój ogląd i pozdrawiam serdecznie...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



gdybym mogła pobiec to w ten wieczór ------ egzaltacja kogoś, kto nic nie robi zazwyczaj
kiedy płaszcze zrzucono jak skóry ------ trędowaci? szatnia szatnią, ale bez przesady.
zmieszały się zapachy spoconych ciał wierszy ------ troszkę mi niedobrze...
a myśli zawisły leniwie ------ to chyba już po jakiejś libacji


Barbaro,
to niestety jest marne. rekwizytornia z taniego filmu i nie pasuje absolutnie do reszty wiersza, jego stylu i przekazu. na dokładkę straszna nuda. Nie mam pojęcia, dlaczego tylko ja tak odbieram tę strofę, ale zdecydowanie nie pasi mi.
sorry za szczerość. ten typ tak ma.

Pozdrawiam jak zwykle serdecznie.
/b


PS
ale żeby nie było tak całkiem negatywnie, to muszę dodać, że


gdybym mogła pobiec w kolor wybrałabym głęboki
bordo piwnicznych szeptów o sztuce
długie włosy wierszy i wino z najczystszych słów

gdybym mogła pobiec w dźwięk wybrałabym stół
twarożek z ogórkiem i wiersz który czytasz
wsparty na łokciach jak na kolumnach Koryntu

żebra odrywam od ściany puszczam ścięgna rąk
biegnę

trzeba kupić kwiaty
wysuszyć wiersz
zaparzyć las
na długą podróż


- na dużego plusa :)

Beatrycze, uwielbiam twój obiektywizm względem wierszy...:)
Umotywowanie pozostaje w dużej odległości od zamiarów autora. Zrzucenie płaszczy jak skór interpretuję jako odrodzenie/narodzenie się spowodowane przekroczeniem progu poetyckiego świata. Natomiast myśli zawisły leniwie ni w ząb nie kojarzą się ze stanem po libacji...i tu pozostaję zadziwiona...jak również "egzaltacja kogoś, kto nic nie robi zazwyczaj" nie rozumiem związku przyczyonowo-skutkowego co do takiego uzasadnienia. Jedno jest pewne...dla mnie kontrowersyjna zwrotka, stanowiąca wstęp wiersza wyróżnia się od reszty tekstu...a spocone może rzeczywiście zbyt dosadnie... Mimo wszystko do przemyślenia pozostawiam twój ogląd i pozdrawiam serdecznie...


:)
przemyślawszy:

gdybym mogła zabrać ze sobą ten wieczór
- pośpiesznie codzienność z płaszczami zawisła,
uniosła zapachem jeszcze ciepłych wierszy.


albo coś w ten deseń.

i... wiesz, że masz 3x wiersz??
z tym też cosik trza by zrobić.


zostawiam do przemyślenia ;)

Pozdrawiam
/b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Beatrycze, uwielbiam twój obiektywizm względem wierszy...:)
Umotywowanie pozostaje w dużej odległości od zamiarów autora. Zrzucenie płaszczy jak skór interpretuję jako odrodzenie/narodzenie się spowodowane przekroczeniem progu poetyckiego świata. Natomiast myśli zawisły leniwie ni w ząb nie kojarzą się ze stanem po libacji...i tu pozostaję zadziwiona...jak również "egzaltacja kogoś, kto nic nie robi zazwyczaj" nie rozumiem związku przyczyonowo-skutkowego co do takiego uzasadnienia. Jedno jest pewne...dla mnie kontrowersyjna zwrotka, stanowiąca wstęp wiersza wyróżnia się od reszty tekstu...a spocone może rzeczywiście zbyt dosadnie... Mimo wszystko do przemyślenia pozostawiam twój ogląd i pozdrawiam serdecznie...


:)
przemyślawszy:

gdybym mogła zabrać ze sobą ten wieczór
- pośpiesznie codzienność z płaszczami zawisła,
uniosła zapachem jeszcze ciepłych wierszy.


albo coś w ten deseń.

i... wiesz, że masz 3x wiersz??
z tym też cosik trza by zrobić.


zostawiam do przemyślenia ;)

Pozdrawiam
/b

Tak, wiersz występuje(prócz tytułu) w czterech różnych odsłonach (ciała wierszy, włosy wierszy, dźwięk wierszy [ wiersz który czytasz], łzy wierszy [wysuszę wiersz] ...a właściwie w pięciu bo "zanim w podróż wiersz". A że peel przed podróżą kładzie rękę na krzyżu to modlitwa staje się również wierszem. Teraz widzę wyraźnie, że rozminęłyśmy się zupełnie w tym wierszu... do następnego zatem... : )
Pozdrowaśnie...:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




:)
przemyślawszy:

gdybym mogła zabrać ze sobą ten wieczór
- pośpiesznie codzienność z płaszczami zawisła,
uniosła zapachem jeszcze ciepłych wierszy.


albo coś w ten deseń.

i... wiesz, że masz 3x wiersz??
z tym też cosik trza by zrobić.


zostawiam do przemyślenia ;)

Pozdrawiam
/b

Tak, wiersz występuje(prócz tytułu) w czterech różnych odsłonach (ciała wierszy, włosy wierszy, dźwięk wierszy [ wiersz który czytasz], łzy wierszy [wysuszę wiersz] ...a właściwie w pięciu bo "zanim w podróż wiersz". A że peel przed podróżą kładzie rękę na krzyżu to modlitwa staje się również wierszem. Teraz widzę wyraźnie, że rozminęłyśmy się zupełnie w tym wierszu... do następnego zatem... : )
Pozdrowaśnie...:)


tak zupełnie to może nie, ale krzyża faktycznie nie rozpracowałam :)

Pozdrawiam, do następnego
/b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie krzyż z wierszy. Klamra, którą tworzy tytuł z dwoma ostatnimi wersami... Nie rozumiem Twojego Beatrycze "piórkowania" ;) To chyba oczywiste, że skoro - zanim w podróż wiersz...a przed podróżą jeszcze się wrócę usiądę z ręka na krzyżu...(metafora modlitwy przed drogą) to owa modlitwa staje się również wierszem w takim połączeniu. Dobra, koniec z tymi rozbiórkami. Czasem autor rozmija się z czytelnikiem... a życie toczy się dalej... :))
Kawowo...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak, wiersz występuje(prócz tytułu) w czterech różnych odsłonach (ciała wierszy, włosy wierszy, dźwięk wierszy [ wiersz który czytasz], łzy wierszy [wysuszę wiersz] ...a właściwie w pięciu bo "zanim w podróż wiersz". A że peel przed podróżą kładzie rękę na krzyżu to modlitwa staje się również wierszem. Teraz widzę wyraźnie, że rozminęłyśmy się zupełnie w tym wierszu... do następnego zatem... : )
Pozdrowaśnie...:)


tak zupełnie to może nie, ale krzyża faktycznie nie rozpracowałam :)

Pozdrawiam, do następnego
/b
...są dobre strony, całą resztę (bez pierwszej i krzyża) kupujesz i to wystarczająca satysfakcja dla autora :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




tak zupełnie to może nie, ale krzyża faktycznie nie rozpracowałam :)

Pozdrawiam, do następnego
/b
...są dobre strony, całą resztę (bez pierwszej i krzyża) kupujesz i to wystarczająca satysfakcja dla autora :)

piórka mi urosły z wrażenia od siedzenia nad tym krzyżem :)
teraz już się nie wymigasz, on tam jest, rozpostarty na czterech końcach wiersza.

kupuję całość, smaczny środek i krzyżówkową obwódkę :))

buziak, Baś ;)
/b
Opublikowano

dwa ostatnie wersy do kosza :)
wiem, że sentymenty trzymają mocno i tworzą prawie rzeczywistość... ja bym jeszcze zaczekał, wziął nożyczki i pociachał, ale to taka moja sadystyczna propozycja :)
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


...są dobre strony, całą resztę (bez pierwszej i krzyża) kupujesz i to wystarczająca satysfakcja dla autora :)

piórka mi urosły z wrażenia od siedzenia nad tym krzyżem :)
teraz już się nie wymigasz, on tam jest, rozpostarty na czterech końcach wiersza.

kupuję całość, smaczny środek i krzyżówkową obwódkę :))

buziak, Baś ;)
/b
Dyskusja z tobą to prawdziwa przyjemność Beatrycze...Czuję, że kłótnia byłaby pouczająca dla obu stron...a to już prawie bliskość...:)) Jesteś wymagająca...trzeba być przygotowanym merytorycznie...to lubię... Jeszcze raz dziękuję za wytrzepanie wierszaka.... Serdecznie...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Moją klamrę chcesz tak brutalnie przyciąć :( Marcinie drogi tobie wybaczę te sadystyczne maniery literacki :)) A wiesz, że za tydzień i 2 dni moglibyśmy wreszcie pociąć kilka wierszy razemmm...Co wy na to ? Pozdrawiamy....
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Basiu ! Najbardziej wzruszył mnie twarożek, bo przy nim kto wie, czy nie było najpiękniej. I wsparcie na łokciach jak na kolumnach - super. Twarożkowa część dla mnie najlepsza. Chociaż parzenie lasu na długą drogę też piękne i jeszcze parę innych miejsc.
Zrezygnowałabym jednak z krzyża i ręki na końcu wiersza. Kojarzy mi się z podpieraniem pod plecy, kiedy bolą. Czy nie lepiej byłoby tak (puszczam z kawałkiem wcześniejszego tekstu)


trzeba kupić kwiaty
wysuszyć wiersz
zaparzyć las
na długą podróż

jeszcze się wrócę
usiądę


Moim zdaniem samo siadanie przed drogą mówi więcej, resztę można sobie dopowiedzieć.
Pozdrowinki :)
zgadzam się z Fran, ta ręka i krzyż pod tyłkiem, to nie za bardzo...
cmoo~k Basiu!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jak ty mówisz, że ładny...to ja mam mieszane uczucia...ale dziękuję
Jak wystąpisz na marcowym porcie w futrze...to będę zainteresowana... zainteresowana...:))
Pozdrawiam...
Nie prowadzę takiej działalności.
Opublikowano

gdybym mogła pobiec w kolor wybrałabym głęboki
bordo piwnicznych szeptów o sztuce
długie włosy wierszy i wino z najczystszych słów



Tę oto słodkość sobie wybieram i też widzi mi się bardziej bez dwóch ostatnich wersów a jeżeli już to na pewno bez krzyża. Cieplutko:)
B.J.

Napisz mi coś o tym porcie...
Na pw?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ja sobie myślę, że zanadto odpływasz Barbie i mam wrażenie że ociupinę "niepanowawszy" ;)
wątpliwości typu:
zrzucano płaszcze jak skóry, czy skóry jak płaszcze ?
spocone ciała wierszy (?) - ciała nosicieli poezji, znaczy wierszokletów ? ;)
kolumny Koryntu... hmm... enigmatyczny mi tu ten Korynt, jeśli na względzie jeno porządek koryncki, to lepiej "kolumnach korynckich", bo inaczej wybraźnia podpowiada "córy Koryntu" ;)
no i te okcie... od strony formalnej są jeno bazą kolumny ;)

a sie czepiam... ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2   A co robi Ameryka - najbardziej ludobójczym i zbrodniczym - współczesnym krajem jest właśnie Ameryka, a na drugim miejscu - Izrael, zresztą: Ameryka z porównaniu z Rosją i Polską jest po prostu noworodkiem, poza tym: niepodległość państwową straciliśmy na własne życzenie jako wasal Watykanu i straciliśmy tylko na dekadę - mieliśmy przecież autonomiczne Księstwo Warszawskie i Królestwo Polskie, naprawdę trzeba mieć bardzo wysoki poziom inteligencji, aby być odpornym na jakąkolwiek propagandę.   Łukasz Jasiński 
    • Stary kozioł z Pola, pewną owcę, postanowił wywieść na manowce. Owca beczy; takie rzeczy... Gdy obyczaj, typ, gatunek obce.  
    • Boskie litery Ach, gdybym miał litery Boga, czy powtórzyłbym za Nim, zło i dobro stwarzając? Co zostawiłbym, co zabrał – inaczej zamordował, tłumacząc puste łuski, zło złem zwalczając   Zostawiłbym słońce, którego wiatr rusza liście, prowadząc do Arkadii, nie iluzji Piękna i głosy słowików przy jeziornym zachodzie, zapach traw i bzów, a nie miraż Szczęścia   i pustynny piasek, który mruży oczy, wiosenne krople, co myją ramiona, świeżość cirrusów wymalowanych tęczą, piwniczny nektar, by oddech miała głowa   Zostawiłbym zapach po zgaszonej świecy, całą mowę ptaków, wyznania Augustyna, każdy schyłek dnia przy bezchmurnym niebie, który utracony Raj przypomina Irlandzkie pastwiska i dolomity Iraku, wicher rzeźbiący na plażach Australii, smak truskawek oraz skrzyp dębu, który robactwo zmieniło w szafę wspomnień   i zapach łubinu wraz z procesją chabrów, dziuplę uszatki, gawrę pełną pszczół, nagość z Edenu, pokorę Jeremiasza, mrowiska zbudowane na mchu pustych dróg   Zostawiłbym horyzont oraz stare pieśni nucone przez zwierzęta, by pocieszyć się przed walką i gorące źródła przy ożywczym samumie i gwiazdy, które niegdyś były naszym startem, gumigutę, oliwin, indygo, amarant i cyjan, oceanów całą gęstość barw, bańki z gejzerów i wędrujące głazy, obłoki perłowe i żadnych ludzkich krat   Czy zostawiłbym zwierzę najbardziej agresywne, bezinteresownie złe, jakby interes był wymówką? Czy zostawiłbym ciebie? – to pytanie retoryczne Ulgę poczuła rzeka, kołysząc pustą łódką.
    • @Annna2 "Gdy ludzie u władzy dopuszczają się straszliwej zbrodni, już nawet nie udają, że chcą ją ukryć jakąś inscenizacją (albo reinterpretacją), która ukaże ją jako czyn szlachetny. W Gazie i na Zachodnim Brzegu, w Ukrainie i tak dalej zbrodnię chełpliwie prezentuje się jako to, czym ona jest w rzeczywistości. Media słusznie nazwały dewastację Gazy pierwszym ludobójstwem nadawanym na żywo. Hasło „sprawiedliwość, żeby zostać wymierzona, musi być widziana” zostaje odwrócone: zło, żeby być czynione, musi być widziane właśnie jako czyste zło, nieukrywane za uczciwą sprawą." Autor: Slavoj Žižek, Lekcja Trockiego na czasy transmitowanego ludobójstwa.
    • @MIROSŁAW C. króciutkie i cieszy:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...