Bańka mydlana

[Bartosz Wcisło]

Z początku leci szybko w górę. Nieskrępowany lot ku chórom i doskonałości. Lekko się przy tym zatacza ,pijana wolnością .Irytuje mnie tym ,toteż postanawiam nią pokierować .Kieruję trochę niezdecydowanie –dmuchnięciem.
Gdy widzę ,z jaką łatwością zrzuca okowy przymusu ,wcielam przymus w skórę i kość. Wtedy umiera z pogardą. Spluwa przy tym w mą twarz ,każąc nałykać się swej gorzkiej dumy.

[sub]Tekst był edytowany przez Bartosz Wcisło dnia 30-08-2004 19:58.[/sub]

[Michał Kowalski]

Błędy interpunkcyjne; brzydkie 'mą' brzydkie 'toteż'; powtórzenie 'kieruję'; trudno umierać z pogardą (tak myślę...); błąd w pierwszej linijce - chórom? a nie chmurom?

Czuć 'pisanie na siłę', lubię poezję w formie kawałka prozy ale to jest słabiutkie.
Pracuj jak najwięcej..
pozdrawiam

[Bartosz Wcisło]

Błędy interpunkcyjne poprawiłem."Mą" i "toteż"-raczej akceptowalne.Wydaje mi się ,iż wszystko można robić z pogardą-zwłaszcza jeśli się jest podmiotem lirycznym."Chórom" to nie błąd.

Dziękuję za komentarz.

[Gość Milena]

gorycz dumy - pusta jak bańka - chemiczna atrapa wolności

jednak temat mi leży bo się nie jeży połamanymi sercami, dusznym jękiem duszy, jarmarczna miłością i smaczniejszy on od żył krwią ociekających...

[Lady_Supay]

Bańka mydlana
Trwa chwilą w zgubnym pięknie
Nieświadomości