Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jest ślepiec który obstukuje miasto
igelitową protezą wzroku
nikt nigdy nie odgadnie
że za parawanem jego powiek
rodzą się najdoskonalsze tęcze

jest żniwiarz który ukradkiem
ociera łzę w podwinięty rękaw
bo zamaszysty ruch kosy
osierocił zajęczą rodzinę
w pomierzwionym łanie owsa

jest upośledzony syn sąsiadki
nie wie jak zawiązać buty
ale w głębi nocy słyszy
jak jeden po drugim
śpiewają wszystkie ptaki świata

są rozdroża na których tłoczno
od ochotników do armii zbawienia
jesteś ty i jestem ja
choć nie do końca wiadomo
co z tego wynika

są wreszcie prawdziwi poeci
cierpią czują piszą
nie martw się o nich zbytnio
potrafią całkiem samodzielnie
dmuchać w baloniki

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


niby tak... a jednak nie ;)
nie można odmówić ogólnej poprawności spostrzeżeń (w szczegółach jednak bym polemizowała - np. o parawanach powiek ślepca ;), jednakże podano je w mało wyszukanym sosie
"ślepiec ostukujący miasto igielitową protezą wzroku" zapowiadał więcej niż finalne dmuchanie balonika
;)
Opublikowano

są wreszcie prawdziwi poeci
cierpią czują piszą

Ten przepis na prawdziwego poetę, to kolega skąd wziął ? ; )
Łzawe obrazki ze ślepcem, żniwiarzem, synem sąsiadki i armią zbawienia, nie przybliżyły mnie nawet o krok, do odpowiedzi na pytanie : dlaczego poezja nie umiera.

Egzaltowane i toporne.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...