Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano


Te, w których nic się nie dzieje, przechowuję jak złoty piasek,
są lekkie, bez nadmiaru tła, choć - posłuchaj - przestało się kręcić,
widzisz jak czeka, czeka by ruszyć znów z bzyknięciem muchy,
machnięciem skrzydeł motyla, rosnącą kulą cyklonu?
są lekkie, bez nadmiaru czasu, choć - popatrz - przestał uciekać,
widzisz jak płynie, płynie? krótkie przebłyski, puls sekund,
srebrne ławice minut, odpływające regularnie
w dół rzeki białe parostatki godzin,

żaden nie popłynął jeszcze w przeciwnym
przedziwnym kierunku,

te, w których nic się nie dzieje, przechowuję jak cenne kamyki,
to ten kamienny sen, lub jak wolisz kamienna jawa,
port i tak wypuszcza parowce jak kłębki dobrego dymu.
Opublikowano

Widzę to tak: odwołując się do Pańskich wcześniejszych komentarzy, z zasady nie zależy Panu na tym, by wiersz płynnie, ciurkiem wlał się w ucho/oko, a wręcz przeciwnie: chropawość i niehomogeniczność faktury i rytmu wręcz mu służą. Skłonny z tym się zgodzić w sferze założonej konwencji - przy tym wierszu czuję się jak przy utworze muzycznym, który "z afisza" miał być dodekafoniczny, a okazało się, że momentami (grubszymi) ortodoks usnął w autorze i na odbiorców spływa kołysząco tonalna liryka, aż ma się ochotę "poprawić", dostosować resztę.

Takie mam u Pana teraz wrażenie: całe partie zrytmizowały się i zharmonizowały dość płynnie i miodowo, czy się Pan przyzna do zamierzeń, czy nie :)

Do tego dyskursu czasu, duszy i minerału nie mam zastrzeżeń, jakoś podoba mi się. Choć wiem, że to powierzchnia wiersza i wypada zanurkować. Pozdrawiam.

[sub]Tekst był edytowany przez Witold Marek dnia 27-08-2004 15:04.[/sub]

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Z zasady to mi najbardziej zależy na tym, żeby czytając coś przeżyć/czegoś się nauczyć/do czegoś się pobudzić/itp. Wiersz może mi się wlać dowolnym ciurkiem w ucho, albo się stawiać - pozwalam autorowi na wszystkie zabiegi. Najważniejsze jest drugie ucho. Chodzi o to, żeby wiersz się nim za chwilę nie wylał. Nie faworyzuję jakiejś formy a priori. Niech autor prubuje wszystkiego. Albo do mnie (czytaj: czytelnika) dotrze, albo nie. I nie ma przebacz...

Całe zamierzenia formalne to ta skórka monotonii, którą starałem się powlec wiersz. Użyłem czterozestrojowca jako najbardziej naturalnego dla naszego języka. Miało być płynnie, sennie, przy jednoczesnej jakiejś takiej naturalności, swobodnym toku opowiadania. No więc wybrałem takie niezobowiązujące, niewyszukane metrum toniczne. Wszystko ma się tu dziać w treści. Pod tą skórką ma buzować transport krwinek, atomów, fotonów, pikosekund. W zgrzebnym pudełku chciałem zamknąć rój mokrowydarzeń wypełniających chwile bezczynności.

Jeśli ma być tu jakaś muzyka, to może jedynie ten dźwięk, który wydaje planeta. Każda planeta ma swój jeden dźwięk, którym bez przerwy - od powstania do rozpadu - brzmi. Ziemia emituje bodaj ton 8 hercowy. To oczywiście poniżej progu slyszalności. Gdzieś w sieci można tego (w przybliżeniu) posłuchać, ale nie wiem gdzie.

Do nurkowania zachęcam. Zwłaszcza w bezczynność. Taką po-robocie ma się rozumieć ;)

Pozdrawiam.
MP
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Świadomie nie zrzynałem, ale czy to można uniknąć, kiedy miliony ludzi w tym kraju i zagranicą pracowicie zaczerniają papier?
A może podbieństwo opisu wynika z podobieństwa doświadczeń?
Tematem nie jest tu nie wiadomo co, jakieś cudo na kiju, tylko codzienność :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ach, no tak. Przepraszam. Oczywiście "d n i , w których nic się nie dzieje", to niegdysiejszy początek tego wiersza. Wiersz, poddałem tuningowi, bo był ciut za dosłowny, ciut za naiwny. Teraz rozpoczyna się też nie najlepiej (zaimkiem), no ale ja wolę tak.
Odgrzewane kotlety i zupa na drugi dzień - ja tam lubię. Zwłaszcza polecam, jeśli ktoś nie miał okazji zjeść wczora :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • „ Nie głaskało mnie życie po głowie,    nie pijałem ptasiego mleka -    no i dobrze, no i na zdrowie:    tak wyrasta się na człowieka      (…) gryzą ziemię moi najmilsi    nawąchali się dosyć prochu       cóż im wyznać w serdecznym słowie,     gdy się młodość jak cmentarz przyśni?…     Nie głaskało mnie życie po głowie      nie doszedłem tam, dokąd szliśmy(…)      wiersz mój gniewny - broń szybkostrzelna”                   Wł.Broniewski fragmenty wiersza „ mannlicher”     … świetnie piszesz, czytam z wielkim zainteresowaniem, pozdrawiam miło.
    • chcieli mieć wszystko  wtedy mogliby... marzyła się dyktatura    próbowali ukraść rzeczywistość    a życie  życie tego nie lubi  nikt nic nie ma wszystkiego  takie pragnienia to choroba    drzewa dzielą się wodą  z krzewami mchem  rzeki dają wodę oceanom    Himalaje patrzą z góry  nie pragną władać ziemią    i to jest dobre    Rosja pokazuje świat  który chce więcej  niż życie jest gotowe dać    6.2025 andrew
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      To prawda.  Możliwe, że raczej nie, ale, w związkach zdarza się, że uzależniony od porno facet traci zainteresowanie swoją partnerką, bo szybciej i prościej jest obejrzeć sobie filmik i ręcznie ulżyć. Niestety... Tak rzeczywiście może być, zwłaszcza jeśli oglądają pornograficzne anime (w krajach dalekiego wschodu, zwłaszcza w Japonii młodzi ludzie tracą przez to zainteresowanie innym, żywym człowiekiem, co jest jeszcze bardziej przerażające), ale jednak (i tu przedstawię swój punkt widzenia, przy czym niczego nie propaguję i nie zachęcam) te materiały pornograficzne, które obecnie można znaleźć w sieci, są różne. Nierzadko amatorsko nagrane, przez zwykłych, niekoniecznie ładnych, zgrabnych i "idealnych" ludzi. I jeżeli ktoś dopuszcza do swoich oczu również te "niedoskonałe" produkcje to żywi ludzie nie powinni go odstręczać. No, ale to trzeba mieć minimalny poziom dojrzałości w sobie i nie być szczególarzem czy szczególarą :) To też jest bardzo ciekawy temat do dyskusji. Znam jednego chłopaka na wózku inwalidzkim, ze sporym libido. Zaspokaja swoje potrzeby głównie poprzez cyberseks i pornografię. Ostatnio coraz częściej mówi się i popularyzuje profesję asystenta seksualnego osób niepełnosprawnych, zwłaszcza na zachodzie, w Polsce to chyba jeszcze głębokie tabu... Ale osobiście nie jestem przekonana co do tego rozwiązania. 
    • @violettaej bo chyba jednak przgerła
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...