Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Chyba już czas zacząć dział do wklejania wierszy na tomik, który ukaże się w styczniu lub w lutym (to zależy od ilości wierszy).
Proponuje też zebrać 5 śmiałków, którzy wybiorą określoną ilość tekstów do tego tomiku. Jeżeli ktoś ma ochotę być w komisji, niech się wpisuje poniżej.
Kwestia tutaj jest prosta, jak się nie ruszymy, to tomik przepadnie.

  • Odpowiedzi 220
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

no i szlus - jest komplet:
Stefan Rewiński
Jimmy Jordan
Tomasz Piekło
f.isia
niechaj wymienieni podzielą się robotą, ustalą kryteria doboru;
a wiersze gdzie wklejać
w jaki dział - wątek?
trzeba kunkretnie
kunkretnie!
J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



myślicie, że ja kompetentna jestem :) ? słodkie, ale ...

już widzę, jak się zlecą Ci, którzy mnie nie lubią, włożą kija w oko i udowodnią, że nawet do społeczności orgu nie należę, bo nie ukrywam - miła bywam rzadko

jednym słowem - zapracowałam sobie na złą opinię

ale miło mi czytać, że ktoś mnie tu w ogóle bierze pod uwagę :-)
pozdrawiam

e.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



myślicie, że ja kompetentna jestem :) ? słodkie, ale ...

już widzę, jak się zlecą Ci, którzy mnie nie lubią, włożą kija w oko i udowodnią, że nawet do społeczności orgu nie należę, bo nie ukrywam - miła bywam rzadko

jednym słowem - zapracowałam sobie na złą opinię

ale miło mi czytać, że ktoś mnie tu w ogóle bierze pod uwagę :-)
pozdrawiam

e.
Ja Cię lubię.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • cisza do snu się przytuliła szepnęła przy tobie czuje się szczęśliwa   wiem że kochają cię gwiazdy że pająk ci zazdrości gdy nocne otwierasz drzwi   sen się do niej uśmiechnął powiedział miła jesteś zapraszam do gry   w tej grze nie bedzie miejsca na smutek ani trudne łzy   będziemy wspólnie z tobą i mną uszczęśliwiać tych co śnią   których czasem boli dzień oszpecony trudnym
    • Mama straciła pracę, gdy upadła fabryka garnków i patelni, w której sprzątała. Ja też nie mogę znaleźć roboty. Mam tylko 4 klasy nieskończonej  podstawówki  a do prostych robót teraz używają koparek, dźwigów, ciągników i innych nowoczesnych maszyn. Dziadek ma kolejarską rentę po tym jak zderzaki między wagonami zmiażdżyły mu palce lewej dłoni. Żyjemy z niej we trójkę to nie jest nam łatwo. Mama przygarnęła jeszcze z ulicy psa o trzech łapach, ale jest nieduży i mało je. Ma na imię Amik. Z biedy udajemy się z dziadkiem na zieloną wysepkę na Warcie, rzece o nazwie kojarzącej się z harcerskimi przygodami. Łowimy tu ryby, żebyśmy mieli co włożyć do garnka, jak mawia mama. Dziadka przez rzekę muszę nieść na barana, żeby reumatyzm go doszczętnie nie połamał chociaż i tak jest nieźle pogięty. Wiosną jest fajnie, bo znajdujemy ptasie jajka, ale teraz jest jesień i o jajecznicy możemy zapomnieć. Skończyły się już letnie jabłka w przydomowych ogródkach. Do jedzenia dżdżownic nie mogę się przekonać, choć dziadek bardzo je zachwala i mówi, że to taka wołowinka dla biedaków. W zeszłym tygodniu jak tu byliśmy to dziadek upolował dwa krety.  Usmażyliśmy je nad ogniskiem trzymając na patykach. Do nich dziadek zrobił surówkę z tataraku. Pychota. Szynkę z jednego kreta zanieśliśmy mamie. Ale teraz krety nas już wyczuwają. To są sprytne bestię. Mama była wczoraj w pośredniaku, ale zaproponowali jej jedynie kurs spawania. Nie przyjęła tej oferty, bo z jednym okiem mogłaby sobie zrobić jeszcze jakąś  krzywdę. Siedzimy więc z dziadkiem na tej zielonej wyspie już od wczoraj, ale ryby w ogóle nie biorą. Dziadek złapał z pół kilograma koników polnych i usmażył je w garnku. Brzydziłem się, ale wcale nie były takie złe. Gorsza była herbata z wody z rzeki, bo śmierdziała ropuchami. Jest już ciemno jak diabli. Dziadek śpi i pomrukuje, a ja sobie myślę, jakie to szczęście, że inni mają pracę. Bo gdyby nie mieli, to na tej naszej wysepce zrobiłoby się tłoczno. A tak, przynajmniej jest spoko. Piszę to na starym otrzymanym od wujka na imieniny, posklejanym srebrną taśmą komputerze na baterie i zaraz wyślę to do literatów. A jeśli jutro zdarzy się coś ciekawego, to też o tym napiszę. A teraz dobranoc, mamusiu. Pa.          
    • @Klip punkcik od samego mistrza limeryków – nie lada wyróżnienie, dziękuję :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...