Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jeśli moderator wyrazi zgodę, to oczywiście mogę Marcinie, już w "podstawówce" robili ze mnie skarbnika ;)
Świetnie! Czekamy na decyzję moderatora. ( Czysta formalność - moim zdaniem.)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Hm? Skoro nikt nie zaprostestował, to znaczy 10tys. Tekst nie bierze więc udziału, chyba, że autor dokona selekcji, oblekcji, aslekcji... Po drugie ( a było po pierwsze?) pragniemy zauważyć, że marel zorganizował już Me i Be zawody w strzyżeniu na czas do ostatniego funta kłaków ( wygrała Be, ale tylko dlatego, że Me zacięła się maszynka w miejscu gdzie... w miejscu.) Następnie była gonitwa przez łąkę i skoki przez pastuchy ( elektryczne!)- zakończone remisem. Me przysmażył sobie krocze, a Be uszy. Nie sądzimy, żeby udział w konkursie komuś zaszkodził, ale zobaczymy jak się to wszystko potoczy dalej...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Hm? Skoro nikt nie zaprostestował, to znaczy 10tys. Tekst nie bierze więc udziału, chyba, że autor dokona selekcji, oblekcji, aslekcji... Po drugie ( a było po pierwsze?) pragniemy zauważyć, że marel zorganizował już Me i Be zawody w strzyżeniu na czas do ostatniego funta kłaków ( wygrała Be, ale tylko dlatego, że Me zacięła się maszynka w miejscu gdzie... w miejscu.) Następnie była gonitwa przez łąkę i skoki przez pastuchy ( elektryczne!)- zakończone remisem. Me przysmażył sobie krocze, a Be uszy. Nie sądzimy, żeby udział w konkursie komuś zaszkodził, ale zobaczymy jak się to wszystko potoczy dalej...
:)) Ile razy na dzień można parskać na monitor !!?? ;))
Spryskiwacz mi się kończy :P
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Me mówi meee..
Be, że bee.
Marel nic nie mówi ( dłubie... palcem w ... cham jeden)
... a ja mówię. Spoko. Zmieniamy na maks 15 tys znaków. Dolnej granicy nie będzie, bo zdyskwafik...zdyfrag...zdyswlim... fuck!... bo Me i Be będą bez szans ( Me napisał już kiedyś tekst o miłości, cyt : " Mee...mee..." ale odrzucono właśnie z powodu dolnej poprzeczki. No to solidarna Be napisała tekst o poprzeczkach, że są bee ( również odpadła). Ło.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Hm? Skoro nikt nie zaprostestował, to znaczy 10tys. Tekst nie bierze więc udziału, chyba, że autor dokona selekcji, oblekcji, aslekcji... Po drugie ( a było po pierwsze?) pragniemy zauważyć, że marel zorganizował już Me i Be zawody w strzyżeniu na czas do ostatniego funta kłaków ( wygrała Be, ale tylko dlatego, że Me zacięła się maszynka w miejscu gdzie... w miejscu.) Następnie była gonitwa przez łąkę i skoki przez pastuchy ( elektryczne!)- zakończone remisem. Me przysmażył sobie krocze, a Be uszy. Nie sądzimy, żeby udział w konkursie komuś zaszkodził, ale zobaczymy jak się to wszystko potoczy dalej...
:)) Ile razy na dzień można parskać na monitor !!?? ;))
Spryskiwacz mi się kończy :P
Ja mam tak codziennie... Me i Be są rodziną krowy ze strony przyjaciela, a Marel to " bratnia dusza" z niczyjej strony. Na marginesie: ( tego podobno nie można wyleczyć, ale czy warto próbować...?)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


:)) Ile razy na dzień można parskać na monitor !!?? ;))
Spryskiwacz mi się kończy :P
Ja mam tak codziennie... Me i Be są rodziną krowy ze strony przyjaciela, a Marel to " bratnia dusza" z niczyjej strony. Na marginesie: ( tego podobno nie można wyleczyć, ale czy warto próbować...?)

Podobno nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, a śmiech to zdrowie.
Bratnia dusza z Niczyjej strony potrafi czasem uratować życie, a czasem wprost przeciwnie.
W najgorszym (w najlepszym) wypadku zamienimy się książkami, będziemy czytać i słuchać siebie... i siebie nawzajem.
w rytm muzyki oczywista czyli ze zrozumieniem. Pozdrawiam najserdeczniej jak się da.
SDM
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Czytam i czytam se od początku wszystkie pomysły. Coraz bardziej mi się podoba. Zwłaszcza pomysł wydania zbiorku opowiadań (bo na wygraną to raczej nie mam co liczyć). Ta, zbiorek mnie rajcuje do pracy. Chyba coś wymyślę o tym życiu...

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Widzę pewną nieścisłość w regulaminie dotyczącą głosowania. Moim zdaniem jeśli ktoś głosuje, powinien dać punkty każdemu tekstowi, a nie tylko wyrywkowo co akurat przeczyta. Dlaczego? Na koniec okaże się, ze sytuacja wygląda tak:

Ktoś będzie miał dwa komentarze po 4.75, To bardzo dobre noty, razem daje to wynik 9,5. Ok.
Ale ktoś inny dostanie osiem komentarzy i każdy z notą 1,25. Słaby wynik, bo słaby tekst. Po zsumowaniu wyjdzie, że dostał 10 pkt !!! Czyli co? Słaby tekst wygrywa w ten sposób z dobrym tekstem.

Czy ktoś zwrócił na to uwagę? Może czegoś nie doczytałem?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Marcepanie! Musimy się przyznać, że temat poruszony przez Ciebie był przyczyną lekkiego mordobicia między Me, a marelem. Po daniu sobie po pysku, razem z Be, która skopała obu walczących - przy okazji - po miejscach wrażliwych każdemu prawdziwemu męźczyźnie ustaliliśmy, że:
Jeśli tylko jedna osoba przeczyta książkę i powie " Ach świetne, daję maksa", to trudno wnioskować, że jest to dobra lektura. może to być kochanka/kochanek autora/ki tekstu.
Kiedy więcej osób przeczyta inną książkę i dadzą jej po jednym punkcie, to jest to znak,że: coś w niej było, że przeczytało więcej osób, że chciało im się kliknąć w jej intencji, wyrazić opinię, zadać sobie trud, ujawnić " własne zdanie na ten temat".
Podsumowując, podobno literaturą jest to, co nas porusza, targa i łechta, dociera tu i ówdzie, że nam się chce... Dla nas osobiście więcej warte będzie osiem punktów od czterech-pięciu osób niż jedna piąteczka od jakiejś zagubionej duszyczki...Niech i w tym przypadku będzie to miernik ponadczasowy. Z drugiej strony trudno nam uwierzyć, że czytelnicy " dobrych" tekstów dopuszczą się takiej zbrodni i po przeczytaniu nie wystawią oceny wysokiej, dlatego zastawmy tak jak jest, a zapewniam, że żaden " super" tekst nie poniesie z tego tytułu szkody, co pokazuje dotychczasowe punktowanie, bo jakże bliskie jest ono prawom rynku, wolnego...
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie, to chyba nie tak. myślę, że jeśli kilka osób daje po 1,5 pkt, to liczy się średnią na osobę, praewda? A nie ilość punktów - bo to byłoby niesprawiedliwe! Kiedy wystawiam uczniowi ocenę na semestr, to wyliczam najpierw średnią ocen za klasówki, średnią za prace domowe, za udział w lekcji itp., a potem średnia "ważoną" z tych ocen (nieważne, co to znaczy - nauczyciele wiedzą), ale nigdy nie stawiam jako oceny sumy punktów uzyskanych w semestrze! Tak się nie robi w żadnej szkole na świecie.

Może, ale nie musi.

Niekoniecznie. Zobacz, jakie dłuuugie bywają dyskusje i ile jest odczytań pod najsłabszymi, grafomańskimi tekstami!

Właśnie grafomańskie teksty często są porażające, dlatego takie długie targają się pod nimi dyskusje. Tu na Forum to bardzo częste zjawisko (i nie tylko tutaj).

No właśnie tego nie jestem pewna. Często bywa tak, że czytelnicy najliczniej czytają i punktują po prostu krótsze teksty, a najrzadziej czytają długie, więc też długie dostaną najmniej punktów. To też bardzo wyraźne i częste zjawisko na naszym Forum (i nie tylko).
Mnie się wydaje, Marcinie, że najlepiej byłoby jednak powołać jakieś sprawiedliwe jury z 3-5 osób o różnych gustach i stylach pisania.
No, ale to Twój konkurs.
Pozdrówka dla obu Rozmówców.
Oxy.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie, to chyba nie tak. myślę, że jeśli kilka osób daje po 1,5 pkt, to liczy się średnią na osobę, praewda? A nie ilość punktów - bo to byłoby niesprawiedliwe! Kiedy wystawiam uczniowi ocenę na semestr, to wyliczam najpierw średnią ocen za klasówki, średnią za prace domowe, za udział w lekcji itp., a potem średnia "ważoną" z tych ocen (nieważne, co to znaczy - nauczyciele wiedzą), ale nigdy nie stawiam jako oceny sumy punktów uzyskanych w semestrze! Tak się nie robi w żadnej szkole na świecie.

Może, ale nie musi.

Niekoniecznie. Zobacz, jakie dłuuugie bywają dyskusje i ile jest odczytań pod najsłabszymi, grafomańskimi tekstami!

Właśnie grafomańskie teksty często są porażające, dlatego takie długie targają się pod nimi dyskusje. Tu na Forum to bardzo częste zjawisko (i nie tylko tutaj).

No właśnie tego nie jestem pewna. Często bywa tak, że czytelnicy najliczniej czytają i punktują po prostu krótsze teksty, a najrzadziej czytają długie, więc też długie dostaną najmniej punktów. To też bardzo wyraźne i częste zjawisko na naszym Forum (i nie tylko).
Mnie się wydaje, Marcinie, że najlepiej byłoby jednak powołać jakieś sprawiedliwe jury z 3-5 osób o różnych gustach i stylach pisania.
No, ale to Twój konkurs.
Pozdrówka dla obu Rozmówców.
Oxy.
konkurs nie jest " Mój" i choć w wielu sprawach zgadzam się z Tobą zasad nie zmienię, bo:
- tysiące ludzi nie kupuje książek ze względu na ich objętość...
- co jest grafomanią, a co nie...o to można wojny toczyć...
- w przyszłości na pewno zostanie powołana "grupa techniczna" do sprawy wydania zbioru-miniaturki kieszonkowej tekstów ( zostaniesz zaproszona jakem błazen) i może byc tak, że zwycięski tekst nie zakwalifikuje się do druku...choroba wie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No właśnie, czyli się zgadzamy zasadniczo. Większość ludzi nie czyta, a przynajmniej nie czyta długich tekstów, wybiera jak najkrótsze - to jest pierwszoplanowe kryterium oceniania tekstu! (Z tego samego powodu znacznie więcej ludzi czyta prasę niż książki).
Zostanę zaproszona? Oj, to mogę coś narozrabiać! :-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...