Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

wychylane


Rekomendowane odpowiedzi

czerwone od zimna policzki sprzeczają się o krople
rosochatej sosny. wygładzone nieco już przy ścianie,
zostawiają przelotny uśmiech.

wysuwam ramię - zapach prażonych desek, piachu,
rdzawych szyszek. tknięte wiatrem nie marznie
chwilą, opowiada tylko o miłości.

z rzęsistej latarni pałaszuje zajączek, plewi poniżej
kolan, aż po rozłożonych dłoniach. marzę o cieple,
żeby tańczyć w cieniu, bo baleriny zostały w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po uproszczeniach. myślę, że czytelniej:


czerwone od zimna policzki, wygładzają ściany. uśmiecham się przelotnie.

wyczuwalny zapach prażonych desek, piachu, rdzawych szyszek tkniętych
wiatrem, przeszywa mnie; marznę.

chwile przypominają o miłości. latarnia pałaszuje zajączkami poniżej kolan.
przypomina dłonie. marzę o cieple, o tańcu w cieniu.
baleriny zostały w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po małych poprawkach:


czerwone od zimna policzki wygładzają ściany. uśmiecham się przelotnie.

przeszywa mnie wyczuwalny zapach prażonych desek, piachu, rdzawych
szyszek tkniętych wiatrem; marznę.

chwile opowiadają o miłości. latarnia pałaszuje zajączkami poniżej kolan.
przypomina dłonie. marzę o cieple, o tańcu w cieniu.
baleriny zostały w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...