Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W szarudze jesiennej i sennej,
we mgle dusznej, zaokiennej,
zasnęło słońce z ptakami do wiosny,
zamknęły oczy parki, już nie będą rosły,
zwolniły dni i przyśpieszyć nie mogą,
godzina za godziną, jak noga za nogą,
ledwo lezie czas przez mroczne lekcje,
przez ciszę mleczną, przez gęste powietrze.
Uczniowie zasnęli, coś pisząc i kreśląc,
i śni im się, że wcale - absolutnie - nie śpią. *

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

*I ja też nie mam weny ani wiosennego polotu, usypiam w autobusach, pędzę na oślep, a roboty i spraw przyziemnych nie ubywa - to nie sprzyja wierszowaniu.
Może obudzę się w czasie ferii. :-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cieszę się, Michale. :-) Oj, jak dawno nie dostałam od Ciebie żadnej pochwały! Ile to lat? :-))) Zaraz to zapisze kreda w kominie!

Swoją drogą, jeśli komuś nie podoba się jakiś rodzaj zachowań czy zjawisko społeczne i napisze o tym wiersz, czy to zaraz jest "pokrywa dydaktyzmu"? No to w takim razie niemal wszystkie wiersze o tematyce społecznej mają taką "dydaktyczną pokrywę"! A szczególnie satyra.
Ja się nie zgadzam z tym określeniem. Ale oczywiście można nie lubić wierszy o podobnej tematyce. Nie jest to zabronione. :-)
Dzięki za wizytę, rzadki Gościu.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Magda, dziękuję, że wiersz został pochwalony, cieszy mnie to ogromnie.
Ale ten sarkazm: "Nareszcie wesoła belferka! z odrobiną słabości! [...] uczeń też człowiek! [...] po ludzku!" - to mnie zakłuło. Wiesz, ja jestem cały czas wesołą belferką, którą uczniowie lubią, i to do tego stopnia, że nie chcą sobie iść do domu z rodzicami, choroba, tylko przesiadują u mnie w mediatece do 18-tej!... Mam codziennie przez 3-4 godziny ponad 40-tkę dzieciaków na karku, od najmłodszych klas podstawówki po gimnazjum. A nikt im nie każe u mnie przesiadywać.
Dlaczego sądziłaś, że jest inaczej?
Ale jeszcze raz dziękuję za ciepłe słowa o wierszu - bardzo to mile łaskocze moją próżność. :-)))
Buźka. :-*
Opublikowano

Oxy, nie budź się, proszę... dalej tak śnij i śpij. "zamknęły oczy parki, już nie będą rosły..."
Baaaaardzo się podobało. Lawina pięknych obrazów słowem malowanych. Oxy, jesteś pewna, że ciągle krążysz po swojej orbicie? Mam wrażenie, że zbliżasz się w kierunku mojej galaktyki, jak kometa Halleya... hahaha

a ja wczesną zimą
zaprószony śniegiem
stanę pod twym domem
z bukiecikiem wrzosów
i majowe kwiatki
prosto z polnej łąki
pod zimową czapkę
przypnę ci do włosów :)

Opublikowano

Oxy do zimowego snu daleko a ty usypiasz - mocna kawa na nogi postawi:)
zarymowałaś wiersz mocno a nie do końca zapewne zamierzenie.
na spacer z pieskiem do lasu czy parku gdzie bliżej - polecam chwycić świeżego powierza i dalej pisać - publika czeka:)
pozdrawiam
r

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Magda, dziękuję, że wiersz został pochwalony, cieszy mnie to ogromnie.
Ale ten sarkazm: "Nareszcie wesoła belferka! z odrobiną słabości! [...] uczeń też człowiek! [...] po ludzku!" - to mnie zakłuło. Wiesz, ja jestem cały czas wesołą belferką, którą uczniowie lubią, i to do tego stopnia, że nie chcą sobie iść do domu z rodzicami, choroba, tylko przesiadują u mnie w mediatece do 18-tej!... Mam codziennie przez 3-4 godziny ponad 40-tkę dzieciaków na karku, od najmłodszych klas podstawówki po gimnazjum. A nikt im nie każe u mnie przesiadywać.
Dlaczego sądziłaś, że jest inaczej?
Ale jeszcze raz dziękuję za ciepłe słowa o wierszu - bardzo to mile łaskocze moją próżność. :-)))
Buźka. :-*

Oxyvio, Wesoła Belferko!
czytasz, czego nie ma - zakuło mnie to :(
e tam, sarkazm!
uśmiechnął mnie twój wiersz i stąd ten spontan w reakcji
e tam!
:(
podoba się niezmiennie, bo taki prosty jest! (to KOMPLEMENT!, żeby znów nie było)
:D
:))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Może obudzisz się w czasie ferii. A może... jeszcze za wcześnie Ci do jesieni? ;)


lekcja dojrzewania

Wiatr za oknem gwiżdże w topolach.
Noc odkłada skrzypce i harfy,
cichnie zielona szkoła.

Do widzenia za rok - rozchodzimy
się bez braw, bez laurowych liści.
Niedojrzali, zbyt młodzi, za wcześni:
tej Jesieni też nie zdaliśmy.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witaj, miły Panie Biały!
Zrymowałam zamierzenie. Dlaczego sądzisz, że przypadkowo? Bardzo rzadko piszę "na biało".

Niestety mój piesek nie żyje od zeszłego listopada. Prawie rok, a ja nie mogę chodzić na spacery starymi ścieżkami w parkach i lasach, bo mi się łzy kręcą i płyną głupie po policzkach! Wygląda to całkowicie niestosownie na spacerze, po prostu idiotycznie, więc wolę na razie siedzieć w domu, choć... wilka do lasu ciągnie...

Och, jak się cieszę, że Publika czeka! Wiem, że to nieprawda, ale tak fajnie jest to słyszeć: Publika czeka. Publika czeka! Czeka!
Dobra, będę więc pisać! A Ty jesteś odpowiedzialny za tę katastrofę, Panie Biały! :-)))

Pozdrawiam.
J.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski I dlatego jesteś gościem z klasą !!!
    • @Robert Witold Gorzkowski Dziękuję. :)
    • Wiedziałeś ile gwiazd spadło z Twoich ust, ileż błękitów każde tchnienie wydawało, a smutek wciąż rósł.   Twój bieg Jim dawno się skończył, "Klub 27" to zakręt drogi jak Krzyż opuszczony z baldachimem cierni.  Park wypełniony milionami chwilowych dreszczy. Włosy jak u Dionizosa, półnagie i ciemne, czy uwierzyłeś jak Nietsche, że Bóg się objawił?   Światem od dawna rządzą Penteusze, tu drzwi są zawsze zamknięte. jeszcze raz nabrać w pierś haust, a potem objąć słowa drżącymi rękami. To tylko znikający pociąg, rys słońca z pełnymi refleksami.   Jak dobrze że ciągle są deszcze, łzy w nich można schować, nie pasują, za duże są.   Cisza tu. Czy tam jesteście tacy sami?                    
    • Tak, tylko ja dwa razy się wymigałem a Roma mnie wywołała do tablicy, a ja jak ktoś pyta to muszę odpowiedzieć. A jak już odpowiadam to szczerze bez względu na konsekwencje. I zaznaczyłem „dla mnie” nie jak to stosują inni bo tu nie mam doświadczenia i nie wiem, ale wiem co mnie się podoba w innych piszących bo kocham piękno w każdej postaci. Dlatego nigdy nie spędzam czasu wolnego na plaży tylko w muzeum w wierszach w gwiazdach i wtedy może być na plaży a brzegiem morza to lubię iść nawet i kilka kilometrów tylko nie leżeć za parawanem.
    • Słyszysz, psie - to do ciebie! Zakłamany, w kagańcu własnego brudu. Pij swoją wodę z brudnej rzeki, żryj kości cudzego, śmiertelnego trudu!   Ty, który wyłeś do księżyca zdrady, a teraz patrzysz w oczy gwiazd niesławy. Ty, pędzący za własnym ogonem, jak hycel - byle coś złapać, dogonić!   Goń sobie, goń! Goń sławę, goń dobrobyt, dostatek podany w czaszkach tych, którym teraz podajesz łapę.   Zlizuj psie, własną ślinę z lustra kałuży. Liż! Chłeptaj ją - pamiętaj jej smak. Potem nie będziesz miał okazji pamiętać, ile znaczyło dla ciebie własne ciało.   Turlaj się i tarzaj w piórach, w puchu przepiórek i kawek, które śmiałeś przepędzać.   Siadaj! Aportuj! Kładź się i leż przed panem, któremu liżesz buty, choćby były w błocie spod obcej budy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...