Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'miłość' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o poezja.org
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


  1. Gość

    Znowu piłaś

    znowu piłaś przecież widzę - trudno nie widzieć cuchniesz rozkładem dłoni i pytasz jak bardzo się brzydzę po raz kolejny - widziałem większymi niż wiara haustami łykałaś widma pustych pokoi i strach bolesny że koniec przed nami ta czara się kiedyś przeleje po czubek głowy zatoniesz w zwątpieniach wtedy mogę nie zdążyć z ratunkiem tak w łez głębinach się ginie z pragnienia
  2. Pierwszego dnia zauważyłem kiedy zamrażarka się trzęsła na oścież drzwi jej otworzyłem By mgła rozprzestrzeniała się lodem. Ściany w białe dywany zakamuflowały barany Zimą wdycham czyste powietrze wnętrze ze szronu wychuchuję z zewem nadchodzi pora wiosny Gruda sopli spada na głowę już nie ma pary tylko wody krwiobieg pobudzają do życia Świeżość przypływu bada nozdrza las, ląki, moczarów "Briss" w obieg puszcza falami cienie słońca swit przebija żaluzje latem szelest potem oznajmia burze nadchodzi jesień - zbieram krople
  3. Pożyczony czas zabierasz, karty kredytowe życia; są jak jeden bank i sfera, ten strach, debetem napawasz pustki berbeci w świetle, pyły komunikują gwieździe - zgasły Na baranich wyspach molich, na ścianie spotkacie łódki . Pomnożą setki w jeden płacz, miłość skrywaną w komodach; tam jej cień stroi sie w szafach, jakieś oczy rozbiera z szat. Pachnący feromon wiosny zostawia dziury na klatkach Może, gdy ukaże nam świat, bez igieł i nici wkroczy, w swiatło wybadane wcześniej Niespaleni! Będą goli, szczęśliwi do samej śmierci ... Na wieki - bez żadnych tajemnic TA SZAFA BĘDZIE ZAWSZE GRAĆ!
  4. "KU PAMIĘCI NAJWAŻNIEJSZEJ OSOBY MOJEGO ŻYCIA" Kochana Mamusiu, Chciałbym Przekazać Ci Kilka Tak Ważnych Dla Mnie Słów, W Których Pragnę Wyrazić Swoją Miłość Do Ciebie. Matulko Kochana! Dałaś Mi Życie Bezcenną Duszę. Cenię Twoje Poświęcenie I Przy Tym Odczuwam Dumę,Że Obdarzyłaś Mnie Sercem I Rozumem. Byłaś Dobrą Kobietą O Wielkim Sercu,A W Moim Oczach Świętością. Wiesz Co W Tym Wszystkim Jest Najpiękniejsze? Że Ponad Trzydzieści Lat Poświęciłaś Tylko Mi. To Był Wspaniały I Niezapomniany Czas. Chyba Ci Nigdy Tego Nie Mówiłam,Ale Cudownie Jest Być Twoją Córką I Prawdziwy Zaszczyt Mieć Taką Mamę. Nigdy Nie Spotkałam Kogoś Tak Podobnego Do Ciebie. Człowieka;Odważnego,Zdeterminowanego,Niestrudzonego. Zawsze Mnie Zastanawiało Skąd Czerpiesz Swoją Siłę. Choć Bywało Trudno A Los Rzucał Kłody Pod Nogi Ty Nie Poddawałaś Się A Do Tego Potrafiłaś Jeszcze Pocieszczać I Wspierać Innych. Tak Wiele Razy Byłaś Dla Mnie Przykładem,Tak Dużo Mnie Nauczyłaś. Nie Tak Łatwo Być Matką,Ale Ty To Zadanie Wykonałaś Mistrzowsko! Może Ta Magia Polegała Na Tym Że Nie Chciałaś I Nie Próbowałaś Być Autorytetem Tylko Chciałaś Być Przyjacielem. Wiesz,Nikt Nie Ma Takiej Mamy Jak Ja. Pięknej,Mądrej,Zdolnej,Pomysłowej,Bystrej,Błyskotliwej,Uśmiechniętej,Troskliwej,Kochającej. Dziś Już Jestem Dorosła,Ale Tęsknię Do Bycia Dzieckiem. Przywołuję Wspomnienia I W Większości W Nich Jesteś W Nich Tylko Ty. Stoisz W Cieniu,Ale Zawsze Jesteś Gotowa Aby Pomóc,Pocieszyć,Przytulić. Zawsze Byłaś Dla Mnie Najważniejsza. I Zawsze Potrafiłaś Sprawić Że Czułam Się Ważna I Potrzebna. Czym Zasłużyłam Sobie Na Taką Mamę..? Wychowałaś Mnie Sama,Na Jak Uważam Porządnego Człowieka Z Sercem Pełnym Ciepła,Potrafiącego Kochać. Szacunek Dla Ciebie To Opos Twojej Ciężkiej Pracy. Mamo,Teraz Stoję Tu Przed Tobą,A W Moich Myślach Sala Widzeń. Widzę Jak Cierpiałaś I Męczyłaś Się. Starałam Się Jak Tylko Mogłam Aby Ci Pomóc Złagodzić Twój Ból. Lecz Jesteś Teraz Potrzebna Gdzieś Indziej. Pan Bóg Zabrał Cię Do Siebie Abyś Tam Uczyniła To Dobro Które Spełniłaś Tu Na Ziemi. Lecz Nie Przejmuj Się MAMUSIU. Dam Sobie Radę,Choć W Sercu Odczuwam Ogromny Ból. Pamiętaj,Zawsze Będę Z Tobą,A Ty Zawsze Będziesz W Moim Sercu. Kocham Cię Moja Ukochana Mamusiu. Twoja Na Zawsze Córka Lilianka.
  5. TheDiary44

    Telefon

    Wybieram kolejne cyfry wybijając Twój numer Więc proszę kochanie, nie odbierz mnie źle Zatracam się, we własnej głowie się gubię Więc proszę kochanie, nie odbierz mnie źle To połączenie miało silny sygnał bo nic nie łączy mocniej niż miłość Z równowagi smutek mnie wygnał tak mocny, jak jeszcze mi się nie śniło To połączenie zdrady z moją naiwnością zaprowadziły mnie do momentu, gdy piszę ten wiersz Znowu ubolewam nad własną słabością wobec Ciebie, abonament niedostępny Proszę odbierz W moim życiu już dość zerwanych kontaktów niemoc mojej osoby w mej głowie mnie sączy Wyciszony na Twoje wiadomości z nadzieją że ta iskra znowu nas ze sobą połączy Wybieram kolejne cyfry wybijając Twój numer Więc proszę kochanie, usłyszeć Cię chcę Nie odrzucaj mnie, w otchłań znów sunę nie wiem, co zaraz powiem, więc Nie odbierz mnie źle
  6. Gość

    Director's cut

    nim światła zgasną i seans się zacznie siadamy w najbardziej odległych sobie zakątkach choć wszystkie miejsca są wolne w pustej - jak sens nasz - sali kinowej patrzymy w ekran gdzie miłość żarłoczna pojawia się ledwie na oczu mgnieniach by błysnąć jadem z dziesiątek siekaczy którymi z serc nam wyszarpie pragnienia w tej samej minucie filmu płaczemy gdy się wykrwawia ostatni bohater a nikt z nas nie przyzna się do wycięcia scen dzięki którym mógł skończyć inaczej
  7. - Jaka mistrzu różnica co do miłowania, między nami a nimi, wedle twego zdania. - One pragną bliskości i tych, co kochają, a nas raczej nowości bardziej pociągają.
  8. ciastkara

    babka piaskowa

    nie wiem, czemu czuję się taka pusta niechciana niczyja skoro jeszcze dzisiaj rano twoja szyja ocierała się o moją życząc mi co najlepsze na urodziny, kiedy wpadłeś na chwilę z kwiatami gotowy zrobione odhaczone schemat ulubione ciasto upieczone przez ciebie zostawione na stole w prezencie wypiek jeszcze gorący jak moje wypieki na twarzy dawno temu kiedy miałam jeszcze siły tracić na nie sporo czasu stygnie powoli samotnie, bo ty już wyparowałeś
  9. julciaz_

    Gwiazdy podobne do nas

    Dlaczego gwiazdy są podobne do nas? Gwiazdy, pojedyncze punkty, które prosimy o spełnienie marzeń, a co jeśli one tak samo nas proszą? A co jeśli tak samo potrzebują tego co my? Gwiazdy leżą w otchłani kosmosu, każda osobno i daleko od sobie, Ludzie, żyją razem, mimo tego nie mają wypełnionego serca, jesteśmy rozmieszczeni, jak gwiazdy, to od nas zależy czy znajdziemy ukojenie, które da nam osoba leżąca nie wiadomo gdzie. Może właśnie o to chodzi, podejmujemy wybory, aby dojść do tego o co prosimy. Julia Ziemiakowska
  10. Chciałam cię samotnej, jak zanurzające się słońce na pustym jeziorze.Chciałam być tylko przy tobie, jak przez ostatnie jedyne chwile spędzone obok ciebie.Chciałam cię samotnej tylko dla siebie, lecz do pewnej chwili, w której pojawił się pierścień i nasienie.Chciałam być z tobą połączona na wszelkie rodzaje myśli przez ludzi wymyślonych. Chciałam, lecz zostałam jak pusta butelka na oceanie płynąca z listem w środku, który jest pergaminem zapełnionym wspomnieniem z tobą. Julia Ziemiakowska
  11. siachna

    Cień zna mnie

    Cień zna mnie Nie bój się Ten cień mnie zna Szeleści w niebycie W niebycie nie słyszę Szeleści w tle mgła Odwracam się Patrzę przed siebie i wstecz Odwracam się przecież Jedną nogą stoję w cieniu Druga noga w blasku dnia Jedna noga nie chce Lewa noga pragnie ciszy Prawa ciągnie w to co zna Lewa dosyć ma już mnie Czasem cień przykrywa pierś Czasem modlę się o cień W końcu wołam: kochaj mnie! 04.04.2021r.
  12. Jak wiele istnień pochłonął, chłonie? Jak znika nadzieja, miłość i plan? Tak dawno widziany - świata koniec każdemu sądzony innego dnia. Gdy wierni uparcie szukają dat, niewierni nie wierzą - spadnie i tak na głowy niewiernych, wiernych i jak sen miękki opadnie twardy jak głaz. Czy końcem jest jeźdźców żałobna pieśń? Gdy Matka podepcze zdradziecki łeb. Czy końcem jest końców ostatni dech? Gdy miłość odejdzie - skończy się dzień. 1.04.2021 r. Boże, broń przed utratą Bezcennego.
  13. zapiski_Kariny

    Zapach

    Pachnie mi Tobą, chociaż nie jestem blisko. A tak chciałabym móc patrzeć teraz długo i zapamiętać Twoje oczy. Czy to grawitacja tak mnie przyciąga? Czy to inna siła pcha mnie w Twoją stronę? Nie wiem… Jednak nie znikaj, zbyt lubię ten zapach, i nic tego nie zmieni.
  14. Arsis

    Mamo...

    Źródło: https://www.piqsels.com/ Nie mogę chodzić, nie mogę się ruszyć. Spoglądam długo przez pękniętą szybę zamkniętego okna. I czekam, aż wstrząśnie mną znowu potworny ból, i czekam, aż… Zimny wiatr rozwiewa rdzawe liście, śmiertelny pył. Czuję, że ktoś za mną stoi. Kto? Kto kładzie mi z taką czułością dłoń na ramieniu? Kto tak czule szepcze mi do ucha? A porusza się w takiej ciszy, jak tylko może się poruszać anioł, co spłynął właśnie z nieba. Jawa to — czy sen? Czy to tylko dosięga mnie wiatr, co wciska się przez pękniętą szybę, pęknięty mur? Falują pajęczyny, wirują drobinki kurzu. Całkowita cisza, a w tej ciszy — nagłe skrzypnięcie podłogi. To matka stanęła obok z oczami pełnymi łez. Mamo, czy widziałaś tego anioła? Przed chwilą tu był… Znowu spoglądam przez pękniętą szybę zamkniętego okna. Dlaczego wciąż płoną chmury, a potem — stają się czarne jak noc, jak śmierć? Dlaczego wszystko jest tak przerażająco puste? (Włodzimierz Zastawniak)
  15. LILIANA

    "OGRÓD MATKI"

    OGRÓD MATKI I Twoje Serce Ogród Posiada, Ufną Miłością Matki Zasiany, Czeka Owocu Co Zrżały Pada Resztę Zostawiam Panu Nad Pany. W Ogrodzie Twoim Kwiatów Niemało, Czyste Świetlane Wonne Jak Miody Łzami Je Oko Twe Polewało, Choć O Łzach Twoich Nie Wie Kwiat Młody. Na Sercu Własnym Hodujesz Kwiaty, Choć Nieraz Ostry Cierń Ich Cię Rani, Lecz Miłość Matki To Skarb Bogaty, Nic Nie Wyczerpie Jego Odchłani. I Wszystkie Kwiaty Listki Zielone Co Dzień Oglądasz Bacznym Wejrzeniem, Czujną Ma Każda Trawka Ochronę, Wiesz Którą Losy Męczą Cierpieniem. Tu Pręt Się Zachwiał Tu Rdza W Koronie, Tu Kielich W Obcym Zroszony Jadzie, Tu Barwy Bledną Tu Nikną Wonie, A Tu Złe Zielsko Pęłza W Twym Sadzie. Tak Czuwa Matka I Nie Wyrzeka I Nie Załamie Się W Żadnej Burzy Kocha I Łaski Nadziemskiej Czeka Nigdy Się Miłość Matki Nie Znuży! W Ogrodzie Twoim Codzienna Trwoga, Jak Gdyby Losów Wieczna Pochyłość, Lecz Nieskończona Jest Łaska Boga, Niezmordowana Jest Matki Miłość. Oczy Do Boga Podnosisz Ku Górze, Bowiem Spełniasz Jego Rozkazy, W Ręku Są Jego Wszystkie Twe Róże, Serce Twe Zwątpień Nie Zna Urazy.
  16. Arsis

    Dobranoc, mamo

    (mojej śp. mamie) … rozciąga się przede mną ― nieprzenikniona otchłań… … Stoję na samym brzegu… … … usypujące się kamienie… ― Wpadają z pluskiem ― do szumiącej rzeki… … … gdzieś… ― tam… Szalejąca nicość pokazuje swoją ― straszliwą potęgę… Wirują szare ― obłoki… … skłębione widziadła dojmującej pustki… … Nie umiem pokonać ― strachu… … ogromu ciszy… … … porwała ciebie fala mroku… pojmała… I już ― nie wypuściła ― ze skostniałego uścisku… … … mówią, że tam jest wieczny spokój pięknego lata… … … być może… Być może… … … być może… (Włodzimierz Zastawniak, 2021-03-18)
  17. straszne gdy love okazuje się dreszczami a miłość ukąszeniem dobrze że mamy wspólne pole uczuć i zrozumienia mucha plujka dziwne powodowania psychologia czuwa chciałbym wierzyć Bóg chyba też wilki śpią
  18. Gdy już rękę miałem blisko, na oprawie pysznej książki, z etażerki jakże wdzięcznej, echem liter się odbiło. Z wierzchu pięknem utrefiona, zamiast wstępu już epilog, powiesz zatem co dasz w zamian, czy rozdziałów wykaz gorzki? Rozdział pierwszy, później drugi, szybciej, szybciej bo gorąco, jak dobrniemy czeka nowy, treść nam ściele twórcze wątki. Czytasz, śledzisz - inter verba, teatr coraz bardziej korci, ego krzyczy świadomością - rozpłyń że się czarna czcionko. Porwij kartki strugą palców, weź okładkę spal na stosie, niech się skropli łzami rosy z dymem w niebo niech uleci. Jak przerzucisz siedemnasty, krzykniesz głośno - jestem przeciw! Po ostatniej i po kropce, jej rozmowy w tyglu stopię. A wolumen jest i będzie, tego nikt mi nie odbierze, wezmę z półki już ostatnią, przykurzoną z samej góry. Czekać chciała na otwarcie, żółte strony czas przekuły, tytuł wsunę pod poduszkę, jak przeczytam wyjdę brzegiem. "Bo z książkami jest jak z kobietami, można mieć w życiu więcej niż jedną." - Natalia Bielawska.
  19. María i Enrique – małżeństwo latino Razem z wesołym smykiem - śmiałym Bernardino Gdzieś pod Guadalajarą mieszkali gorącą Mierzyli czas swą miarą w meksykańskim Słońcu Ich związek z krwi i kości, burzliwy skądinąd, Był pełen namiętności jak taniec latino Po całym dniu roboty uwielbiał Enrique Usiąść na ganku, po czym wypić margaritę Bujając się w fotelu, spoglądał daleko Bez wyraźnego celu, za górą, za rzeką… Wtem z domu słyszy krzyki, czar letargu pryska „Podejdź tu proszę, Riki, sprawdź, czy zupa wyszła!” Gdy usnął Bernardino, María chęć miała Więc otwierała wino, muzyki słuchała I w dal gdzieś wędrowała, gdzie nie było czasu Relaksu odlot miała bez grama hałasu Wtem ucieka chwil magia, znika ład pradawny Wygłupia się jak wariat, mąż chcąc być zabawny Koniec końców małżeństwo bardzo się kochało Zaś ich śliczne maleństwo żwawo dorastało Jest coś, co nas urzeka, w klimacie latino Czas tak wolniej ucieka, ot i wierszyk minął Opcjonalnie do link do animacji:
  20. Gość

    Cisza nocna

    palce zanurzę po raz ostatni pośród twych włosów i czule zbadam czy szczelność czaszki zagwarantuje by się niepokój zbyt wcześnie nie skradał na chłodnej stopie zbiegłej spod kołdry zostawię słodki stygmat po ustach przekleństwo które pomiesza kroki kiedy w ciemności zaczniesz mnie szukać ze ściany nad łóżkiem pozrywam zdjęcia kronikę naszej śmierci powolnej na klamkę naprę pięścią - a drzwiami najciszej jak umiem - ale pierdolnę
  21. Gość

    Więcej niż wszystko

    o czucie więcej niż wszystko - tyle właśnie wiesz o mnie tak blisko spadłem dla myśli a zbyt daleko dla dłoni jak własną znasz każdą minutę w której zawieszam w sieć nocną spojrzenia drwiące z zamiarów niespoglądania w twe okno choć jeszcze parzysz mi kawę w poranki pustką przegniłe w swym czuciu większym niż wszystko wiesz dobrze że nigdy nie przyjdę
  22. FilipD

    Liche słowa

    Liche słowa bym poprosił. Nieczule wychodzą z ust. Mówione na każdym kroku. aż chodniki śliskie, bo się obojętnie skropliły. O te słowa proszę. Gwiazdy zapłoną na stosach. Bo są nieuchwytne, nikt pragnieniem ich nie zbije, anie żadnej rzeczy, która ich jest. O te liche słowa, których nie pamięta nikt.
  23. Gość

    Kłamcy

    dla dobra niebytu mojego - pamiętaj za żadne skarby nie ufaj oczom na pokuszenie wodzą rozsądek gdy się niebiesko migdalą z tęsknotą cokolwiek widzieć ci rozkazały uśmiech mój smutny z oddali - nieprawda a ta koszula w pasie związana przysięgam - nie mam jej już od dawna uwierz na słowo jak wierzysz sobie że nie mój cień się lał na chodniku a oczy ukarz za podłe łgarstwo nie pozwól kłamcom wyschnąć do świtu
  24. ziarno_uczuc

    ,,Morze"

    Chciałabym pojechać nad morze, Poczuć jego zapach, Usłyszeć mewy, Ten ostatni raz, Utopić się wnim, Tak jak topiłam się w jego ramionach, Znowu poczuć gorzki smak, Łez i morza, Ten ostatni raz
  25. Patrzyłam za tobą… / ty / - nie zdążyłeś odczytać któregoś z listów / ja / nie zdążyłam już minionego czasu powstrzymać odszedłeś nagle wyrywając mi serce - / ty / / ja /bez przyszłości idę nocy ciszą martwa / razem / nadsłuchując echa lśnienia łez spadlających …. wprost na twoje otwarte dłonie /sama…zawsze… sama…/ … ob. aut. - Dawida Kamińskiego -
×
×
  • Dodaj nową pozycję...