Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

lena2_

Użytkownicy
  • Postów

    1 418
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Treść opublikowana przez lena2_

  1. Dziękuję serdecznie za miłe komentarze:) pozdrawiam:)
  2. Dzięki :)
  3. Dla ciebie wszystko jest proste, odpowiedź w zasięgu ręki. Ja po pytanie się schylam, podnosząc do n-tej potęgi. Ty lubisz rozwiązać problem, stawiając na końcu kropkę. A ja na czworo myśl dzielę i każdej wręczam ulotkę. Gdy nocą liczę barany, do ciebie lgną sny najpierwsze. Więc już mnie więcej nie pytaj, dlaczego znów piszę wiersze.
  4. Jacku, dzięki za trud jaki sobie zadałeś przerabiając wiersz, ale zostawię tak jak jest, mam do tego wiersza sentyment:) pozdrawiam Dzięki Alinko:)
  5. Dziękuję:) Cieszę się :)pozdrawiam
  6. I ja ogromnie lubię takie wiersze:):)
  7. Dzięki za świetną muzę:):
  8. Gdy już wyfruną wszystkie ptaki, wiatr pustym gniazdem zakołysze i nucąc tęskną pieśń topoli, pomoże obłaskawić ciszę. Wsłucha się w szelest rzewnej skargi, że niknie konar bez świergotu. Szeptem, w prześwitach ją pocieszy, warto żyć dalej – dla powrotów.
  9. otwieram się na Słowo które przepływa przeze mnie jak strumień zostawiając żyzny osad na puentę
  10. Jak zwykle, potrafisz mądrze skomentować:) @Sylwester_Lasota Dzięki:) @beta_b Cieszę się, pozdrawiam:)
  11. Jacku:):) :):)Stokrotne Dzięki:):)
  12. Taka jesteś niepraktyczna i rozrzutna, gdy znów pławisz się w zachwytach i wzruszeniach. Na co komu tyle westchnień i energii, przeznaczonej na ten marny puch tworzenia. Komu przyda się bogactwo skryte w słowie i czy dzisiaj jakąś przyszłość ma liryka? Po co mnożyć wciąż refleksje bez umiaru , kiedy w życiu coraz więcej pytajników. I przekupić cię nie można byle słówkiem, choć okazji miałaś wiele poprzez wieki. Lecz uparcie wstajesz nawet pośród zgliszczy, by ujmować się niezmiennie za człowiekiem.
  13. No i super:) lubię Twoje" dopiski" pozdrawiam:)
  14. Wrastamy w siebie jak drzewa, kołysząc wspólne konary, a losy wzajemnie plotąc, gubimy liście do pary. I tylko czasem w prześwitach, wiatr gniewne nuty rozpina, jakby chciał sprawdzić czy jedno, potrafi drugie podtrzymać. A chłód , co kruszy ramiona i nagłą przejmuje grozą, odchodzi cicho na palcach, zdumiony naszą symbiozą.
  15. Dzięki Jacku:) cieszę się, że tak pięknie puentujesz moje wiersze:)
  16. Jesteśmy wciąż sobie potrzebni, choć świat podpowiada inaczej i w szklanej pułapce zamyka, depresją racząc. Jesteśmy dla siebie ratunkiem przed pustką, rodzącą niedosyt, w powodzi towarów i usług, co mydlą oczy. Jesteśmy dla siebie odbiciem nadziei, wierniejszej od lęku. Choć najpierw, nim wzrok podniesiemy, warto przyklęknąć.
  17. lena2_

    .

    .
  18. Dziękuję pięknie:) Dziękuję:) Dziękuję Jacku:) zgrany z nas duet:):)
  19. Szepty matek rozrywają ciszę, każdą prośbą wysyłaną skrycie, o pomyślność i zdrowie swych dzieci, pogubionych w ucieczce przed życiem. I spod powiek gorąca łza płynie, wprost na uśmiech sklecony naprędce, którym pragną bezradnie zasłonić, swój niepokój i troski serdeczne. Znowu tulą w stęsknionych ramionach, dawne echo dziecięcej ufności, kiedy mogły zwyczajnie i prosto, przetłumaczyć świat własną miłością.
  20. Daruj mi słowa nieśpieszne, wcześniej zważone milczeniem. Niech cudzych nie pragną spojrzeń, gdy w sobie jest potwierdzenie. Podaruj spokój radosny, jak ptakom, które wracają, wolne od wszelkich umartwień, bo w skrzydłach świat cały mają. Pomóż wyznaczyć od nowa, prawdą kreślone granice. By dusza mogła wziąć oddech, muszę uchylić przyłbicę.
  21. Bardzo dziękuję :))) pozdrawiam serdecznie
  22. Czasem gubię się w półsłówkach, w pół tonacjach i półcieniach. Kiedy karmią mnie półprawdą, to wychodzę od niechcenia. Czasem biorę za półdarmo i oddaję połowicznie. Zdarza mi się o północy, tworzyć w półśnie wersy śliczne. Często pytam się półszeptem, czego pragnie ma połówka. Zatrzymując się w pół kroku, żeby nie wyjść na półgłówka.
  23. @Jacek_Suchowicz Dziękuję serdecznie Jacku , wspaniale dopełniłeś mój wiersz:) @[email protected] Dziękuję Grzegorzu:)
  24. Codziennie mnie stwarzaj na nowo, z jaśniejszym spojrzeniem i sercem, by częściej składały się dłonie, nie w prośbie, lecz szczerej podzięce. A słowom wygładzać chciej kanty, gdy biegną niesforne i pierwsze. Niech wieczór je wcześniej prześwietli, by mogły zaufać im wiersze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...