to prawda, o miłości marzymy całe życie,pięknie o tym napisałaś, pozwól, że zadedykuję ci fraszkę:
potrzeba miłości nie przechodzi w wiekiem
i czułość po latach nie szkodzi
dlatego wciąż do niej tak serce się śmieje
choć jeszcze nie wierzą w to młodzi
:):) pozdrawiam
no właśnie ..jak to w życiu..wzloty i upadki, z wiekiem nabieramy pokory i już się tak nie szarpiemy, wystarczy nam czasem bywać...ładny wiersz, lubie takie przemyslenia:)
Lilu! pięknie napisałaś,jesteśmy niby syci, ale zawsze pozostaje jakieś niespełnienie i nie bardzo wiemy jak je zaspokoić.Wiersz bliski mi tematyką:):) zabieram do ulubionych
takiego wiersza mi dzisiaj było trzeba, ten pośpiech gubi rzeczy najważniejsze, patrzymy a nie widzimy, słuchamy a nie słyszymy....niby temat znany, ale oddałaś go bardzo dobrze:):) pozdrawiam